Skocz do zawartości

13Robert

Members
  • Postów

    156
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez 13Robert

  1. @darko Najwidoczniej nie wiesz, że ludzie składają motocykle na ramach przez siebie zrobionych/zakupionych i ich legalizują. Paręnaście lat temu, było to bardziej popularne z przyczyn ekonomicznych, a dzisiaj przybrało to inną forme. Ale nadal funkcjonuje. By daleko nie szukać onegdaj sam jezdziłem takim motocyklem, który zakupiłem od czlowieka ,który sam zrobił ramę, złożył go i zalegalizował. A stopień skomplikowania i odpowiedzialności ma sie w proporcjach 1/1000... @dziadek Nadal nie rozumiesz o co mi chodzi. Więc nie bede odpowiadał.
  2. @Baronie.. ... to nie odpisuj. A oferty cwaniaków na 2hl za miliona i więcej niech sobie będą... Niejeden z forum ma instalację z podobną wydajnością, a jedynie brakuje tego, by mozna było ją zalegalizować i sprzedawać piwo w swoim wyszynku. SKoro można złożyć w warsztacie samochód lub motocykl i w tani sposób go zalegalizować, więc czemu nie taką prostą instalację?
  3. @Baron Powtarzam się ale... Naprawdę nic mnie nie obchodzą cwaniackie browary restauracyjne za ponad milion zlotych. Nawet nie chce o nich dyskutować, bo o czym tutaj dyskutować? Co do Twoich "szokujących" wyznań co to trzeba a czego nie trzeba, by jakis tam urzędnik.... najlepszą jest odpowiedż: Kto takie prawo ustanowił, ten je może znieść. Więc lobbować nalezy u tych, co mogą to prawo znieść. Poza tym większość problemów ktore mają browary restauracyjne nie będą dotyczyć mikroborwarów z uwagi na skale przedsięwzięcia. Uwarzyć 200 litrów piwa dziennie to żaden nadludzki wysiłek. I miast kupować instalację w cwaniackiej firmie, należy lobbować by mozna było legalizować własne instalacje. @kazik Trudno sie nie zgodzić, ale ostatnie dwa zdania z odpowiedzi powyżej, są tym o co mi chodzi. Nawet kwestia opodatkowania jest wtórna.
  4. @Hasintus A może by powołać stowarzyszenie lobbujące u polityków, by wprowadzić zupełnie nowe prawo pod które by podlegały mikrobrowary, dajmy na to o wydajności do 1-2-5hl/dziennie. Chodzi przede wszystkim o legalizację instalacji. Ja w tym widzę przyszlość, a nie w tym cwaniactwie z filmu za 1,5mln zł i piwie dla klienta za ponad 10zł/kufel . @anteks Tak to jest.. Raz napisze się mi 1-2, drugi raz 3-5...
  5. A cóż to za OT widzę.... Temat przewodni, to browar rzemieślniczy. Ja zapodałem myśl nie o browarze, ale browarku rzemieślniczym z wydajnością 1-2hl/dziennie... Może ktoś coś o tym jeszcze napisze...
  6. Nie narzekaj... Jasli będzie Ci przykro, że mało osób odpisuje w wątku o piwowarzeniu (zakładam z góry, że taki prowadzisz), to pisz na PW. Zawsze moge coś tam skrobnąć..
  7. @jacer @coder To jest tylko dowód na to, że wysokie podatki i bandy urzędników służą tylko i wyłącznie wielkim/większym producentom i generują straty dla gospodarki, bo mogłoby powstać dziesiątki tysięcy miejsc pracy. No cóż, a niechże budżet państwowy traci. Coraz więcej osób będzie pić piwo własnej produkcji bez akcyzy i podatku Vat. Jedynie kurierzy dostaną prace, bo te słody, chmiele i drożdze ktoś musi przecież rozwieźć. @kopyr Najwyraźniej dotknąłem Waćpana osobiście. @Baron Chodzi o zalegalizowanie samej instalacji, sprawy podatkowe daloby się przełknąć. Nie chce mi sie dyskutować, że fizycznie proces produkcyjny obsługuje jedna osoba czy też pięć osób, bo mnie duże browary restauracyjne z instalacjami za milion złotych i ich problemy w ogóle nie interesują. Interesuje mnie coś znacznie mniejszego.... takiego o "mocy" 2-3hl/ dziennie.
  8. @jacer Ktos pierwszy musi przetrzeć szlak. Czy ktoś już próbował?
  9. Ten był 0,5l. I na kodzie kreskowym nie było "5 9 coś tam" a jeno "8 coś tam". Zawsze sprawdzam po kodzie, a nie po "twórczości" wypisanej na etykiecie. Weszlo mi to w nawyk po herbatach, gdy zauwazyłem, że nie liczy się ich cena w sklepie, a tylko to by były one zapaczkowane tam na miejscu. Gdzieś tam czytałem, że czeski jęczmień z Pilzna jest jakos tam inny, lepszy, niestandardowy. Może to jest ta przyczyna? Ewentualnie trzeba będzie minimalnie dodac słodu karmelowego i też będzie..
  10. @kopyr Każdy to wie, ale w przypadku gdyby zdecydował się na mały rodzinny wyszynk, gdzie nie ma Głównego Browarnika którego trzeba nakarmić za 10 tys/miesiecznie, pięciu pomocników a każden głodny na 5 tys/miesiecznie i dziesięciu kelnerek chętnych na 3-4tys/miesiecznie to... niech każdy odpowie sobie sam. @anteks Ano właśnie. @BaronVonZuk Cały czas mam myśli mały rodzinny wyszynk, a nie to co zapodała w swoim propagandowym filmiku WSI.24. Kólega kazik nie musi trafic szóstki, by juz coś zacząć "kręcić". Wielu jeszcze nie zarobiło na tym ani grosza a juz zrobili w swoim garażu mikrobrowar, który byłby w stanie obsłuzyć taki pub/pijalnie. Rozumiem, ze to jest w niesmak tym większym, bo może oni musieliby się zmierzyć z taką konkurencją i nie daj Boże obnizyć "niewygórowaną" cene. Również koncernom by spadła sprzedaż gdyby powstało ich grube tysiące w całej Polsce.... Zdaje się mi, ze to jest tylko kwestia czasu.
  11. Ano ma. A co będzie gdy przekona się, że umie uwarzyc coś rownie dobrego mieszcząc się w kosztach wytworzenia 1 zl/butelkę, gdy klientom inni serwują taki samo za około 10 zł? Hę?
  12. Być może, że odbiegamy. Jestem pewnien, że to był Pilsener Urquel, bo nawet sprawdzałem kod kreskowy, czy aby on nie jest rozlewany w Polsce. Nie był. Moje odczucia smakowe opisałem i jesli chodzi o kolor to oczywiście należy dobrze rozumieć czerwoną barwę w Pilsie, że to nie jest czerwona barwa taka jaka w piwie z dodatkiem słodu barwiącego. Nadal to jest pils, czyli piwo w pełni przezroczyste i w pełni klarowne, tyle że w kuflu wpadające w czerwień. Inaczej tego nie umiem opisać, mam nadzieje, że to jest zrozumiałe. Również słodowość należy rozumiec jako słodowość szyta na miarę pilsa. Specjalnie też, wziąłem jako drugie Heinekena (też z butelki) i przy tym piwie, to było takie byle co, taki sikacz. A dopytuję skąd to się wzięło w tym Pilsenerze, bo sam chciałbym takiego pilsa warzyć. Heh.. I to mógłby być doskonały pils na wesele.
  13. No, kólego, zatem bierz się za warzenie i sprawdzaj czy wychodzą Ci piwa nie gorsze niż te w pubach.
  14. Taa... 10zł za butelke piwa. Niech sie stukną w główkę z takimi cenami.
  15. Skoro pszenica wpływa pozytywnie na pianę, to można jej dodawać w paru % przy robieniu pilsa. Zwrócilem uwage też na to, że piwo refermentowane w butelce ma inne, lepsze nasycenie dwutlenkiem węgla. Może jednak warto pomyśleć o uwarzeniu dwóch-trzech rodzajów piwa specjalnie dla kobiet? Kazdy widzi, że maja one inne upodobania. Najczęściej przeze mnie zauważonym jest piwo+sok i do tego zazwyczaj pite przez rurke.
  16. @BaronVonZuk Rozumiem. Piana opadła już po 15 sekundach. Ale musze przyznać, że w smaku było bardzo dobre. Dla porównania specjalnie wypiłem jako drugie Heinekena (tez zielona butelka) i powiem, że był o dwie klasy gorszy od Pilsenera Urquela. Jeszcze pozostaje odpowiedzieć na zagadkę: skąd pochodzi słodowy smak oraz czerwony kolor w tym Pilsenerze? Czy od dodatku słodów karmelowych, czy też od specjalnego rodzaju słodów pilsneńskich? Kombinuje, by uwarzyć coś w stylu tego piwa. Czy Pils Bohemski z gotowego zestawu będzie właśnie tym?
  17. No ale po weselu jest bara-bara, więc raz na dole, raz na górze.... Zatem symbolika weselna zostanie zachowana: "Polski Dolniak"/"Polski Górniak"
  18. Piwo z rana jak śmietana... No i właśnie kończę drugie, to znaczy wypiłem jako pierwsze -jedno z tych, co to od początku szybko i mocno zafermentowało w butelce, i drugie -jedną z dwóch butelek wystawionych na zewnątrz, czyli z tych, co to od poczatku bardzo słabo zafermentowało, a stało cały czas od momentu rozlania w temp.14-15°C . Wnioski są następujące; nagazowanie- wszystko pozostaje bez zmian, czyli to co było słabiej nagazowane nadal takie jest. To samo z pianą. Różnica w obu przypadkach jest kolosalna. posmak pomarańczy -spożywam je bardzo wystudzone, ale dla przypadku wystepowania jej wcześniej nie wyczuwam pomarańczy w smaku, łagodny chmiel wyszedł na prowadzenie, ale uwaga: w aromacie jest ona jak najbardziej obecna. Jednak slabiej niż poprzednio i równiez tutaj chmiel zaczyna wychodzić na pierwszy plan. Wnioski młodego piwowara: Osuszać dokładnie butelki z zawartości pirosiarczynu wewnątrz, by nie powstrzymywać refermentacji.
  19. A może Polskie Ale nazwać Polski Górniak? Analogicznie lagera: Polski Dolniak. Mam na myśli te nazwy jako zwykłe i obiegowe, nie tylko na wesele...
  20. Przepis sobie zapisalem w notatniku, pewnie go niedługo sprawdzę. Mam natomiast pytanie o piwo Pilsener Urquel w zielonej butelce. Otóz to piwo spożyłem dzisiaj w towarzystwie pięknej kobiety i nadzwyczaj mi posmakowało (pięknej Pani na odwrót), szczególnie ten bardzo głęboki słodowy smak. Z czego on się bierze? Czy ze słodów karmelowych jasnych? Natomiast jesli chodzi o pianę, to była on bardzo kiepska, by po minucie calkowicie zniknąć. Czy to jakiś błąd technologiczny?
  21. 13Robert

    Guzik "ignoruj"?!

    Odpowiem w tym wątku, bo tamten został zamknięty, a adresatem tej uwagi byłem ja. Otóż, bardzo to świątobliwa uwaga kogoś, kto swojemu browar nadał antykatolicką nazwę.
  22. Własnie tak zrobiłem przed chwilą.. Lodowki nie mam ale na zewnątrz ma być w nocy powyżej zera.. Rano sprawdzę ale przypominam, że róznice było widać i czuć na samym początku. Ale tak jak pisałem, jesli okaże się, że to tylko spowalnia refermentację i nic więcej, to każdą butelke bedzie trzeba mi dokładniej osuszać z pirosiarczynu. No i po co te nerwy?! Po co ta niezdrowa podnieta?
  23. Pablo zauważ że to nie jest propozycja zmian a zarzut. Ta sama treści napisana w zupełnie inny sposób miała by inne brzmienie. A tak brzmi jak zarzut. Mam wrażenie że nie tylko dla mnie. Sam widzisz kto zaczął rozmowy o nazwach. Co więcej autor tego posta co najmniej dwukrotnie nazwał erloya złodziejem: tak jakby Erloy brał kasę za coś czego nie ma w zestawie. 1. Podtrzymuje w pełni swoje zdanie o dziwacznej niepolskiej nazwie. To jest poważny błąd marketingowy. Ponadto. Trudno formuować by mi było wnioski o udoskonalenie czegokolwiek, gdyby nie miało się zarzutów co do poszczególnych zagadnień, które chce się udoskonalić. Komentarz: 2. Jesli uzytkownik bielok ma problemy z interpretacją, to są to wyłącznie jego problemy. Dokładnie napisałem tak: I równiez w pełni podtrzymuje to co napisałem. 3. Browar nazwałem na cześć mojego ptaszka. I by być jeszcze bardziej złośliwym, na co dzień wymawiam "brzęczka" gdy mówie o moich dokonaniach piwowarskich podczas "panelów" degustacyjnych.
  24. No i proszę, temat był obumarły oprzez długi czas a tu nagle ożył... Wszystko co miałem powiedzieć, to żem powiedział a elroy niech robi tak jak chce... Na koniec muszę napisać jeszcze raz: wprowadzenie opcji wyboru nikomu nic nie odbiera Bo odnosze wrażenie, że wielu, nie wiedzieć czemu, odczytuje moje wpisy tak jakbym chciał kupującemu zrobic krzywde. Ba. Wprowadzenie opcji wyboru likwiduje sztuczne zawyżanie ceny w oczach klienta, a przede wszystkim w łatwy sposób umożliwia dokładanie do konkretngo zestawu kilku rodzajów drożdzy do wyboru. Czyli zdecydowanie nas ubogaca, cytując za o.Dyrektorem..
  25. Albo można od razu zrobić tak, by klient nie miał powodow do wysyłania listów, próśb i temu podobnych. Najgorszym jest sztuczne zawyżanie ceny w oczach klienta, bo odpowiedzcie sobie sami, co zrobi klient gdy zobaczy, że tu zestaw kosztuje 42zł a gdzie indziej taki sam 32zl. Myślicie że statystyczny potencjalny klient doczyta, że jeden jest z drożdzami a drugi bez? U ludzi liczy sie pierwsze wrażenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.