Skocz do zawartości

Mojerto

Members
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mojerto

  1. Wrzątek to bardzo kiepski środek dezynfekcyjny, a pirosiarczyn zresztą też. Działa on na zasadzie wydzielania dwutlenku siarki (gazu), który musi kilka minut penetrować dane środowisko aby wybić bakterie i inne mikroby. W zamian polecam nadwęglan sodu (Oxi) który przy kontakcie z wodą przechodzi w wodę utlenioną, czyli działa na zasadzie aktywnego tlenu - szybko i skutecznie. A poza tym to kwaskowatość może pochodzić od składników palonych i zazwyczaj zmniejsza się ciut z wraz z dojrzałością piwa.
  2. W zasadzie wszystko dobrze, tylko trochę szkoda Citry na goryczkę - ja bym dodał 10-15 gram Marynki na początek gotowania a Citrę dał albo na sam koniec, albo zgoła na fermentację cichą.
  3. Herbatka chmielowa (gorący napar wodny) da ci tylko goryczkę. A że w chmielu za aromat odpowiadają olejki eteryczne (chyba) to możesz spróbować wyekstrahować je przy pomocy jakiegoś alkoholu. Najprościej jednak będzie wypić to piwo (koncernowe też nie mają aromatu i ludzie jakoś to piją) i następną warkę lepiej nachmielić.
  4. Piwa to wg definicji napoje uzyskiwane z fermentacji słodów, więc siłą rzeczy wszystkie style są na swój sposób do siebie podobne. To tak jak z winami, serami, samochodami czy wszelkimi innymi wytworami. Dla jednych jest to wielka różnorodność, a dla innych "wszystkie są takie same". Jest to kwestia podejścia i osobistej percepcji.
  5. Wiem, że to drobiazg, ale mi osobiście nie daje spokoju - czy styl piwa ALE (czytany jako ejl) ma rodzaj gramatyczny męski czy nijaki, czyli jak powinno być poprawnie - "polski ale" czy też "polskie ale"? W wersji pisanej ładniej wygląda "polskie ale" ale przy czytaniu lepiej brzmi "polski ejl". Ponadto za tą drugą wersją przemawia fakt, że większość nazw stylów piwa - np. lager, pilsner, koźlak, porter itp - ma rodzaj męski. A co wy o tym myślicie? Może należałoby zapytać językoznawców z poradni językowej (http://sjp.pwn.pl/poradnia )?
  6. Psiuknij w głowicę trochę WD-40 (nie powinien się zbytnio mazać) i sprawdź na ile kapsli to wystarczy. Albo coś podobnego.
  7. Równie prosto jak z brewkitów można zrobić piwo z niechmielonych ekstraktów słodowych, ze zizomeryzowanego ekstraktu chmielowego na goryczkę oraz jakiegoś ciekawego chmielu na zimno. Prosto, tanio, wygodnie i bardzo elastycznie.
  8. Wczytaj się dokładnie, bo jest to prawdopodobnie LAGER tylko z nazwy, czyli najzwyklejsze piwo górnej fermentacji (dawno temu lagery właśnie takie były, a dopiero od stu lat fermentuje je się w niskich temperaturach). Czyli fermentuje się je tak samo jak inne piwa z puszki - temperatura w garażu (16-18) będzie więc OK. Temperatura 21-27 jest za wysoka dla wszystkich gatunków piw, zwłaszcza że podczas fermentacji burzliwej brzeczka jest jeszcze o 3-4 stopnie cieplejsza niż otoczenie. W rezultacie otrzymasz "Chiquita bananas i potężny ból głowy w dniu następnym" z powodu nadmiaru estrów i alkoholi wyższych. W 4-6 tygodni da się w zasadzie zrobić każde piwo o gęstości 12 Blg, wybierz więc to co lubisz.
  9. Za pojemnik na bułkę tartą (2:25) masz MEGA PLUSA! :-)
  10. Właśnie się dowiedziałem, że w procesie produkcji jednego z serów długodojrzewających używa się drożdży winiarskich: http://www.spomlek.pl/aktualnosci2.php?news_id=134 http://podniebnewinnice.pl/szafir-ser-warzony-na-drozdzach-winnych Nie mogłem znaleźć żadnego specjalistycznego forum serowarskiego czy mleczarskiego, wiec zapytam was: po co się dodaje tam drożdże i jaką one mogą pełnić funkcję? No i ciekawe co one żrą, skoro jedynym cukrem w mleku jest nieprzyswajalna dla drożdży laktoza, którą i tak w ciągu 1-2 dni bakterie przerabiają na kwas mlekowy. Czy jest ktoś na tyle mocny w teorii lub praktycznej znajomości drożdżaków aby to wyjaśnić?
  11. Na logikę rzecz biorąc temperatury kleikowania słodów powinny być identyczne, jak zbóż z których one powstały. Czyli dla jęczmienia 60-65 st. C, pszenicy 58-64 st. C itd. [za http://blog.homebrewing.pl/?p=195]
  12. Uff - kamień spadł mi z serca - po 35 godzinach fermentacja wreszcie ruszyła. Dzisiaj o 10:00 nastaw sobie radośnie bulkał, na powierzchni było 2 cm piany a jego temperatura o 1 st. C przekraczała temperaturę otoczenia. Czyli luzik. Dotychczas używałem wyłącznie drożdży S-04. Zarówno suchary, jak i gęstwa po nich, wystartowały fermentację po 8 godzinach, stąd ten mój niepokój że US-05 po tak długim czasie nie chcą pracować. Ale widocznie tak mają, albo to była wina zbyt zimnej brzeczki. W każdym bądź razie już po problemie - dzięki wszystkim za wsparcie!
  13. Mojerto

    lol :)

    Niestety, borsuczyca Wandzia zmarła po libacji. No ale czemu się dziwić - wypiła przecież siedem piw koncernowych! http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18451857.html
  14. Wczoraj wieczorem o 23:00 zadałem drożdże US-05 (uwodnione przez 30 min. w temp. 25 st. C) do zbyt schłodzonej brzeczki (13 st. C) i dzisiaj o 12:00 (temp. brzeczki 16,5 st. C) nie ma niestety żadnych oznak fermentacji (nie bulka, brak piany), za to na dnie pojawiła się półtoracentymetrowa wartwa osadu drożdżowego, jaka zwykle tworzy się po zakończonej fermentacji. Zamieszałem solidnie brzeczkę i w skrytości ducha liczę na wyrwanie drożdżaków ze śpiączki, zwłaszcza, że i temperatura podniesie się też niedługo do otaczających 18-19 st. C. Co jednak robić, gdyby do wieczora fermentacja nie ruszyła? Czekać cierpliwie do jutra czy zadać nową porcję US-05?
  15. Czy mógłbym poprosić o podanie przykładów komercyjnych piw zawierających wyraźnie wyczuwalny słód biscuit (albo abbey, gdyż to ponoć to samo) abym mógł się osobiście przekonać o jego cechach? Sam niestety nic nie znalazłem.
  16. Najlepiej wprost do szklanki tuż przed konsumpcją. Poważnie! Sprawdzone w działaniu przez wielu.
  17. Potwierdzam zastrzeżenia poprzednika. Kwas chlebowy nie polega na fermentacji alkoholowej, ale mlekowej. Nie ma potrzeby szczelnego zamykania pojemnika i zakładania rurki, a wręcz jest to niewskazane. Poza tym kwas jest już dobry po jednej dobie ukwaszania. Po tygodniu będzie już zapewne przejrzały i zbyt kwaśny. Nie słyszałem także o możliwości dłuższego przechowywania kwasu w butelkach, gdyż jest on niestabilny i po krótkim czasie robi się zbyt kwaśny i wytrawny. Nie da się więc go niestety zrobić na zapas. No chyba że zapasteryzować, ale sam tego jeszcze nie próbowałem.
  18. A próbowałeś patentu winiarskiego, czyli stabilizowanie kwasu pirosiarczynem potasu? Oni tak robią z prawie wszystkimi winami, gdyż wino jest jedynie produktem przejściowym, a nie końcowym, i gdyby pozwolić mikrobom działać do końca to powstałby ocet. A tak wybijają siarą całą florę i otrzymują dosyć trwały produkt. Możeby więc zamiast dodawać drożdży dla zatrzymania fermentacji mlekowej użyć do tego SO2? W poniższych linkach trochę informacji na ten temat oraz dawki pirosiarczynu: http://www.winodomowedwazero.pl/2013/01/dwutlenek-siarki-w-winie-czyli-nie-taki.html http://www.winodomowedwazero.pl/2014/09/dawki-dwutlenku-siarki-stosowane-w.html
  19. Cóż, kupię chyba dla porównania opakowanie jakiegoś chmielu aromatycznego u innego dostawcy i jeśli ten nowy będzie dużo lepszy to użyję go na zimno do cichej.
  20. Hej, mam problem z chmielami. Właśnie wrzuciłem do gara Marynkę na goryczkę, a na kilka minut przed końcem chmielenia planuję dorzucić Lubelski na aromat. Problem jednak w tym, że ten mój Lubelski jest jakiś taki mało aromatyczny. Gdy otwierałem opakowanie z Marynką to aromat chmielowy aż uderzył w nozdrza, a Lubelski trzeba mocno obwąchiwać aby cokolwiek poczuć. Czy to możliwe, aby chmiel aromatyczny miał dużo słabszy aromat od chmielu goryczkowego? A może to zbiór sprzed dwóch lat i zdążył już zwietrzeć? Oba chmiele mam w formie granulatu, niedawno kupione (AresHurt) i szczelnie zamknięte, ale bez roku zbioru ani daty pakowania.
  21. Dzisiaj nastawiłem swoje pierwsze piwo i jak tylko zwolni mi się fermentator to chciałbym zrobić Dry Stouta. Mam w związku z tym kilka pytań: a) Do warki 11-12 litrów potrzebował będę 100 g prażonego jęczmienia i 100 g prażonej pszenicy. Trochę kłopotliwe i nieekonomiczne jest kupowanie tak małych ilości, czy więc można uprażyć je jakoś samemu mając surowe ziarno? b) Prażony jęczmień i pszenicę planuję gotować w siatce przez 30 minut przed rozpuszczeniem ekstraktu i chmieleniem. Czy muszę je przedtem jakoś rozdrobnić czy też wrzucić w całości? c) Czy użyć jasnego czy ciemnego ekstraktu niechmielonego? Tego drugiego się ciut boję, gdyż może on być zbyt karmelowy i słodki, a ja chciałbym przecież otrzymać DRY Stouta. Odpowiedni kolor da mi zaś prażone zboże. Może więc zostawić go do jakiegoś porteru i użyć jasnego? A może pół na pół?
  22. Ze mnie taki pijak (1 piwo tygodniowo), że tych 20-25 litrów chyba nigdy bym nie wypił.
  23. Dzięki! Ta wskazówka definitywnie rozwiązuje mój problem i jest doskonałym drogowskazem do czasu, aż sam przetestuję kilka najpopularniejszych odmian.
  24. Piłem ostatnio Żywca APA i moje dosyć pozytywne wrażenia zmąciła jedynie zbyt mocna nuta żywiczno-sosnowa. Do jego nachmielenia użyto czterech aromatycznych chmieli amerykańskich (Chinook, Citra, Amarillo i Centennial) oraz supergoryczkowego Magnum. I tu pytanie - który z tych gatunków odpowiada za ten paskudny (wg mnie) sosnowy posmak? Zaś które z nich dają te przyjemne owocowo-cytrusowe aromaty, ale bez akcentów żywicznych? Proszę o doradzenie jakiś dostępnych u nas chmieli USA (także Mosaic, Cascade) dla własnej warki.
  25. Witam wszystkich bardzo serdecznie! Jestem facetem w średnim wieku, mieszkam pod Warszawą i już od dłuższego czasu jestem gorącym pasjonatem mikrobiologii. Piękę własny chleb na zakwasie i warzę w skali nano (w 5 litrowym baniaczku po wodzie mineralnej z Biedronki) domowe kwasy oraz podpiwki. Teraz planuję rozbudowę mojego domowego browaru do skali mikro poprzez zakup kilku wiaderek w Castoramie (na warki 7-8 litrów) oraz najniezbędniejszych przyrządów (termometr, rurka fermentacyjna, kranik do rozlewu, areometr, kapslownica itp.) bo dotychczas to wszystko robiłem "na oko" i prawdę mówiąc nie zawsze mi to perfekcyjnie wychodziło. Do dotychczasowych wyrobów chciałbym dodać teraz jeszcze piwo. Mieszkam w bloku, więc nie mam warunków na robienie normalnych 23-litrowych warek, a poza tym wolę zrobić trzy różne niż jedną dużą. Chciałbym ominąć etap brewkitów (nie można ich zbytnio dzielić na mniejsze warki) i dlatego planuję rozpocząć warzenie piwa z ekstraktów, ale z samodzielnym chmieleniem i być może z częściowym zacieraniem. To tyle na początek. Mimo iż czytam forum od dłuższego czasu to mam mnóstwo pytań, ale zadam je w odpowiednich dla nich działach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.