Skocz do zawartości

Bonnie Rotten

Members
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bonnie Rotten

  1. ​Ja tylko zapytam: czy masz prawa autorskie do rozpowszechniania tej książki? Jako twórca jestem na takie aspekty bardzo uczulony.
  2. ​Ja tu sensu nie widzę. O ile zmieni się wynik pomiaru przy przechylonej kadzi? O 0,01%? Czy taka paranoja jest warta zachodu? A jak będzie trzęsienie ziemi i budynek zmieni trochę poziom, to co wtedy?
  3. ​U mnie tak bywało w lagerach po 2, 3 tygodniach od rozlania. Potem to znikało. Po dwóch miesiącach już nie było śladu.
  4. ​A po co kadź jest plombowana? Jaki to ma sens nawet patrząc z wynaturzonego punktu widzenia urzędnika? Nie wymyśliłem ani jednego sensownego powodu.
  5. ​A czy jak przyjdzie taka kontrola, można jej nie wpuścić? Jakie są konsekwencje? Przecież może mnie akurat nie być wtedy w browarze, kiedy przyjdą, mogę się też schować. Czy się wcześniej umawiają?
  6. ​Bardzo to enigmatyczne. ​Dlaczego jeden i dlaczego warto?
  7. Za 3 miesiące to w piwnicy będzie już 18 C, a innymi warunkami nie dysponuję.
  8. ​Ok, ale jeżeli sobie taką warzelnię zespawam, to mają ją zmierzyć i wycechować i nic im do tego kto i jak ją robił?
  9. ​A wtedy nie będzie jakichs posmaków piw górnej fermentacji czy można to pominąc przy tak małej ilości glukozy?
  10. ​Czy to znaczy, że jeżeli warzelnia nie musi być legalizowana, to można warzyć w czym się chce? Np. w zespawanym własnoręcznie kotle?
  11. ​Mnie to piwo bardzo smakowało. I tyle na ten temat, bo nie interesuje mnie co było "na finiszu" i jaki był "profil". Ważne, że jest dobre.
  12. ​A może ten po 4,49 będzie lepszy? A nawet jeśli nie, to jak nie będzie smakować, to nie ma przymusu kupowania. Normalna rzecz, że ten sam produkt jest sprzedawany w różnych miejscach w różnych cenach. Samochód tez kupiłem w salonie za 5 tys zł drożej niż bym kupił u niezależnego brokera samochodowego, ale bardziej jednak ufam salonowi.
  13. Witam. Mam problem ze słabym nagazowaniem lagera, który leżakował ponad miesiąc w temperaturze 5 stopni C. Po miesiącu w butelkach jest trochę gazu, ale stanowczo za mało, poza tym czuć w smaku jeszcze nieprzefermentowaną glukozę. Nie dawałem gęstwy do refermentacji i to chyba był mój błąd, ale czytałem tutaj, że po miesiącu powinien się i tak nagazować. Jak to więc naprawdę jest? Czy czekać dalej czy otwierać i dodać gęstwy do każdej butelki? ​ ​ ​ ​
  14. ​Moim zdaniem autor czepia się Bóg wie czego. Po prostu firma importuje sobie piwo ze Słowacji i tyle. A co, nie wolno jej? Ma moce transportowe i sprzedażowe, to importuje - po co dorabiać do tego ideologię? A może zięć dyrektora ożenił się z córką producenta tego piwa? Ich sprawa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.