Skocz do zawartości

pablo

Members
  • Postów

    537
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla wilk w Grzałka elektryczna do kega - różne zagadnienia   
    Witam,
    ja dospawałem do kega 50L kołnierz na dole (jakieś 15 cm.) i tam włożyłem 2 grzałki po 1500 W do pracy na sucho, do wyginania. Ładnie powyginałem i podłączyłem do "Bolka". Dwa lata albo trzy działa bez zarzutu i nic się nie przypala (grzałki równomiernie ogrzewają dno).
    Pozdrawiam
  2. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla sebek w Historyczne znalezisko   
    Zobaczcie co wczoraj znalazłem w jednym z poznańskich sklepów ze starociami

    kawał historii za jedyne 2,50zł . Niestety pusta.
  3. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla Dagome w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Przy okazji parę słów do miłośników karmelu w kontekście American IPA. Mam wrażenie, że część z Was wydaje się nie rozumieć czym jest ten styl piwa.
     
    To nie jest tak, że uważam słód karmelowy w IPA za zło i błąd w sztuce. Złem i błędem w sztuce jest tylko wtedy, kiedy używa się go bez opamiętania i twierdzi się, że tak powinno być.
    Czy zapomnieliście, że AIPA ma pachnieć i smakować chmielem? To piwo, w którym ma błyszczeć i uderzać chmiel! Cytrusy, tropiki, nuty żywiczne, kwiatowe - w różnych proporcjach, zależy od fantazji piwowara. To chmiel ma być na pierwszym miejscu i w aromacie i w smaku.
    I zupełnie nie chodzi mi o goryczkę. O goryczce na razie zapominamy.
     
    Wąchając AIPA macie się czuć jakbyście byli w markecie i nagle na części owocowo-warzywnej wybuchły wszystkie owoce. Macie czuć intensywne, świeże, żywe, mięsiste owoce. Miąższ świeżo przeciętego grejpfruta, mango i innych. Albo np. żywicę - świeżo złamaną igiełkę sosny, taką która się jeszcze lepi w palcach.
    Podobnie powinno być w smaku. I na tym polega IPA - to jest orkiestra chmielu. I jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi o goryczkę!
     
    Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest AIPA tylko do kontrowania niektórych smaków, jak np. roślinnych, łodygowych, trawiastości, które w piwie chmielonym w takich ilościach mniej lub bardziej zawsze są obecne. Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest w AIPA także do wspierania niektórych słodszych smaków pochodzących z chmielu. I także oczywiście do balansowania goryczki. Kiedy słodowości (w tym karmelowości) jest zbyt dużo, po pierwsze część z tego bogactwa nut owocowych i innych pochodzących z chmielu zostaje przykryta.
    Po drugie, piwo robi się cięższe, a profil słodszy, co obniża pijalność.
    Po trzecie, paradoksalnie w piwie bardzo mocno chmielonym, karmel wydłuża goryczkę.
     
    Oczywiście istnieją mocniej karmelowe IPA i niektóre potrafią być bardzo dobre (np. State Side IPA, Mikkelera), ale do takiego piwa wypadałoby nieco inaczej dobierać chmiele ( w kierunku bardziej żywicznych ), niż do np. jasnej IPA (cytrusy, tropiki).
    Ładowanie dziesięciu odmian chmielu do piwa, które jest mocno karmelowe nie ma większego sensu, ponieważ i tak lżejsze nuty owocowe zostaną przykryte.
     
    Oczywiście wysoka karmelowość przykrywa również wady fermentacji, a także braki w chmieleniu, na co kilka postów wyżej zwrócił uwagę Crosis. Taniej i łatwiej jest uwarzyć karmelową IPA, bo czy będzie tam mniej czy więcej chmielowości w profilu i tak trudno rozpoznać. A do jasnej trzeba doładować na bogato, bo inaczej będzie pustak. A to trochę kosztuje.
    To raz.
     
    Dwa:
    Czy potraficie czytać ze zrozumieniem opisy stylów?
    Wklejam tłumaczenie BJCP z wiki na piwo.org
     
    Aromat
    Od wydatnego do intensywnego aromatu chmielowego z cytrusowym, kwiatowym, perfumowym, żywicznym, sosnowym, i/albo owocowym charakterem wynikającym z użycia amerykańskich chmieli. Wiele wersji jest chmielonych na zimno i mogą posiadać dodatkowy trawiasty aromat, aczkolwiek nie jest wymagany. Troszeczkę czystej słodowej słodkości może być wyczuwalnej w tle, ale powinna być na niższym poziomie niż w wersji English IPA. Owocowość, zarówno estrowa jak i chmielowa może być wyczuwalna w niektórych wersjach, pomimo neutralnej fermentacji, jest to również akceptowalne. Słaby aromat alkoholu może być wyczuwalny.
     
    Czyli:
    - Aromat chmielu w AIPA ma być co najmniej średnio silny, do intensywnego!
    - TROSZECZKĘ!!! słodowości może być w tle
     
    Smak
    Smak chmielowy na poziomie od średniego do wysokiego, powinien odzwierciedlać charakter chmieli amerykańskich: cytrusowy, kwiatowy, żywiczny, sosnowy i owocowy. Średnio mocna do bardzo mocna goryczka, aczkolwiek słodowa podstawa wspiera mocny chmielowy charakter i balansuje smak. Smak słodowy powinien być na niskim do średniego i jest generalnie czysty i słodowo słodki, aczkolwiek troszkę karmelowych czy tostowych smaków na niskim poziomie jest dopuszczalnych. Brak dwuacetylu. Lekkie posmaki owocowe są do przyjęcia, ale nie są wymagane. Goryczka może utrzymywać się w posmaku, ale nie powinna być ostra. Średnio wytrawny do wytrawny finisz. Trochę czysto alkoholowych smaków może być wyczuwalnych w mocniejszych wersjach. Smaki dębowe są w tym stylu nieodpowiednie. Może być troszkę siarczanowy, ale większość przykładów tego piwa go nie wykazuje.
     
    Czyli:
    - Smak chmielowy CO NAJMNIEJ ŚREDNI!!!, do WYSOKIEGO!
    - Smak słodowy NISKI maksymalnie średnio intensywny
    - Smak karmelowy O ILE JEST!!! to dopuszczalny na NISKIM poziomie
     
    Słowo "niski" należy rozmumieć jako "subtelne nuty w tle" - bo na pierwszym planie ma być chmiel!
     
    W pewnym uproszczeniu możemy założyć, że jeżeli dostajemy do ręki nie ciemne piwo z amerykańskim chmielem, to:
    - jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest chmielowość, to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Pale Ale, albo American India Pale Ale, albo Imperial India Pale Ale;
    - jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest słodowość (w tym karmelowość), to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Amber Ale, albo American Barley Wine.
     
    Podsumowując, jeżeli w smaku i w aromacie jest więcej słodowości (w tym karmelowości) niż chmielowości, to nie jest to AIPA!!!
     
    Ktoś może powiedzieć, że piwowar ma prawo warzyć piwo jakie chce i nazywać je jak chce. Ależ oczywiście, że może.
     
    Problem jest w tym, że coraz wiecej osób zaczyna pić takie intensywnie karmelowe piwo i wzorować się na nim.
    Zaczyna myśleć, że tak powinno być, że to jest właśnie AIPA. A to zwyczajnie boczna uliczka stylu jest.
    Optymistycznie zakładając, że w ogóle w stylu się mieści. Parę postów wyżej ktoś wspomniał o "Ataku Chmielu". Chmielu? Poważnie? Dla mnie to jest trochę mocniej chmielone Amber Ale.
     
    Modne zrobiło się ostatnio określenie "hop head". Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się dokładnie, czego jest więcej w profilu: chmielu, czy karmelu. Bo może się okazać, że jesteś "słodziak-karmelek", a nie "hop head".
     
    A teraz w końcu o goryczce.
     
    To nie jest tak, że skoro IPA to koniecznie musi mieć ostrą i przytłaczającą goryczkę. Nie musi. To mit.
    Może jest ktoś na forum, kto w grudniu w Warszawie próbował oryginału zeszłorocznego GCh? To na pewno pamięta, jak delikatne było to piwo i jak delikatną miało goryczkę. A przecież tam poszło około pół kilo chmielu, licząc na standardową warkę i miało ponad 80 IBU (mierzone przez GŻ, Beersmith pokazywał ponad sto).
    Można zrobić delikatną goryczkę nie ważne ile by miało IBU! Warzyłem takie piwa. Wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa zagraniczne i wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa z polskich browarów.
     
    Ostra goryczka = kiepska goryczka!
     
    Co psuje goryczkę? Mnóstwo rzeczy. Długi temat. Ale zwrócę tu uwagę na jeden, bardzo częsty aspekt - na alkoholowość. Kiedy alkohol jest wyraźny, goryczka zaczyna się robić pikantna, piekąca, paląca, ostra, zalegająca, długa. Bardzo częsty grzech.
    Inny grzech to obecność siarkowodoru związanego z kiepską fermentacją. Uwytrawnia on piwo, maskuje i zmienia profil aromatyczny chmielu, a także wydłuża goryczkę i sprawia, że robi się tępa. Nie czujecie w zapachu? To nie znaczy, że nie ma. Czasami wychodzi w aromacie jako zgniła owocowość. Mimo to nie czuć? Powąchajcie pustą szklankę po zakończeniu picia. Śmierdzi zgniłym sianem? To właśnie to.
     
    Poniżej podam niektóre z określeń, stosowanych przez sędziów na konkursach do opisu charakteru i jakości goryczki. Niektóre pozytywne, niektóre negatywne.
    Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się jak odczuwasz goryczkę i dobierz słowa, które ją określają.
     
    chmielowa - alkoholowa, fenolowa (plastikowa), garbnikowa (roślinna/łodygowa)
    krótka - długa, zalegająca
    intensywna, średnio intensywna, bardzo intensywna
    łagodna, delikatna - wysuszająca, ściągająca, piekąca, paląca, drażniąca, tępa.
     
    Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, weź pod uwagę te wszystkie rzeczy, które napisałem powyżej i zastanów się, czy aby na pewno jest dobrym piwem.
    Jeżeli jest - to super. Bywają solidne IPA na polskim rynku. Nie mówię, że nie.
    Jeżeli nie jest - trudno. Na pewno ma inne zalety. Pij, jak Ci smakuje. Ale przynajmniej nie traktuj tego jako wzorzec stylu i coś na czymś powinieneś się wzorować.
     
     
    Nie wiem, czy to co napisałem jest zarozumiałe i czy wynika z tego, że innych piwowarów traktuję jak durniów, którzy nie potrafią warzyć piwa. Każdy zinterpretuje jak zechce.
  4. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla Dagome w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Ok. Sprecyzowałeś, więc pozwól, że się odniosę.
    Dla przypomnienia napisałem coś takiego:
     
    "Ciasteczka są ze słodu, a cytrusy z chmielu. Czujesz je dlatego, że nie są przykryte czymś innym. Nie czujesz ich w innych, ponieważ większość tzw. craftowych IPA jest tak dopier***a karmelem / dziadowsko odfermentowana / niefachowo nachmielona na zimno, że o jakichkolwiek nutach i niuansach w profilu nie może być mowy."
     
    Ty z tych trzech zdań i ich, jak to nazwałeś, formy, włożyłeś mi w usta, co następuje: większość craftowych IPA nie nadaje się do niczego, ich piwowarzy to debile i amatorzy, ja się wywyższam, jestem od nich lepszy i w ogóle to ich krzywdzę. A obok tego piszesz, że w sumie taka ocena smaku ich piwa, którą opisałem w tych trzech zdaniach - pokrywa się z Twoją.
     
    Nie wiem, jak mnie odbierasz, ale z tego co czytam, chyba niezbyt pozytywnie. Natomiast z łaski swojej, przynajmniej odbieraj mnie jako piwowara domowego. Bo nie mam własnego browaru, nie warzę kontraktowo, nie pracuję ani nie współpracuję z żadnym browarem. Za to warzę piwo w domu. To raz.
     
    Dwa. Prawo do krytyki piwa (jakiegokolwiek) dostaję w momencie jego zakupu.
     
    Trzy. Faktycznie, jestem kiepskiego zdania o części polskich tzw. craftowych IPA. Tu akurat miałeś rację. Ponieważ w mojej opinii mają niewłaściwy balans i bywa, że czasami wady technologiczne, oraz są za mało złożone. Ja oczekuję od piwa, żeby miało jakiś tam ciekawy i przyjemny smak, niczym nie denerwowało i dało się bez problemu wypić. I to jest dla mnie poziom piwa dobrego. Poziom piwa bardzo dobrego jest wtedy, kiedy oprócz rzeczy wspomnianych wcześniej mamy złożony, wielowarstwowy i odpowiednio intensywny smak oraz aromat.
    A co dostaję? Uderzenie karmelu, złamanego sianem, skarpetą i alkoholem. Za nimi mniej lub więcej chmieli amerykańskich. Karmel skontrowany potężną i bardzo długą goryczką, której problemem jest nawet nie intensywność, ale jakość. A zwykle jest ostra, zalegająca, wysuszająca, piekąca i podbita alkoholowością. To ma być craft? To trzecia liga jest.
     
    Cztery. Mówisz, że nieelegancko krytykować piwa kolegów? Ahaaaa! To dlatego większość polskich blogerów piwnych jak recenzuje jakiś polski craft, to albo opisuje pozytywnie, albo... w ogóle nie opisuje? Kopyr to już w 90% przerzucił się na zagraniczne i tak się zastanawiam, dlaczego? W zasadzie jeszcze chyba tylko Docent potrafi nazwać rzeczy po imieniu i napisać publicznie, że piwo jest zwyczajnie niezbalansowane i niesmaczne. Jakiś czas temu zostałem skrytykowany, że narzekałem na Grand Prix. I też byłem nieelegancki. I nielojalny. Istne skaranie boskie ze mną.
     
    To takie pytanie przy okazji. A elegancko jest sprzedawać słabe piwo pod szyldem craftu? Craft to także obowiązek! Mówisz, że piwowarzy się uczą? A czego konkretnie się uczą? Na pewno zauważyłeś u niektórych zadziwiającą regularność - pierwsze warki są całkiem dobre i smaczne, a potem zaczyna się zjazd w dół. Jakoś słabo się uczą, chyba.
    Na początku miesiąca wybrałem się do wielkiego miasta i kupiłem sobie skrzynkę polskiego craftu na degustację. Między innymi byłem zszokowany poziomem jednej ze starszych polskich IPA. A kiedyś była bardzo dobra. Zresztą większość tej skrzynki poszła do zlewu. Gwoli ścisłości, część dlatego, że po prostu nie były w moim guście.
    Z kwestii technicznych, właśnie te rzeczy, o których pisałem w swoim pierwszym poście były grzechami głównymi. Zauważ, że nawet nie napisałem nic o balansie, bo ten w sumie jest często kwestią gustu i akceptuję, że ktoś uwielbia samobiczować się IBU, mimo że sam robić tego nie lubię.
     
    Podsumowując z tych trzech moich zdań powinno się było wyciągnąć:
    -jeżeli chcesz w IPA wyczuwać niuanse w słodowości, a także pozwolić chmielom amerykańskim zaskoczyć swoim bogactwem i niespodziewanymi nutkami - nie możesz tam wrzucić dużo słodu karmelowego, prawidłowo ją odfermentować, a także użyć niezwietrzałego chmielu, a także nie pozwolić by się utlenił w trakcie chmielenia na zimno, a do tego nie można wrzucić go zbyt wcześnie;
    - przykładami braku wspomnianych niuansów w profilu jest większość polskich IPA,
    - z ostrej formy można było wyciągnąć, że nie lubię takich piw.
     
    Wszystko inne to nadbudowa i zła wola.
    Przykro mi że tak to odebrałeś.
     
    Na koniec pozwolę sobie na dygresję.
    Od dłuższego już czasu obserwuję, że część piwowarów ma ze mną jakiś problem. I dziwię się trochę, bo w zasadzie staram się nie włazić za bardzo pod oczy. W większości konkursów już od kilku lat nie biorę udziału, na festiwale i giełdy, panele, zloty nie jeżdżę, w PSPD nie pełnię żadnej funkcji i się nie udzielam, bloga już nie prowadzę, na forum i w internecie publicznie również rzadko się udzielam. Jeżeli ktoś mnie wywołuję, odpowiadam. ale zwykle krótko i na temat. Mieszkam w swoich Wyłudkach i warzę w domu piwo. To aż tak boli?
     
    Jesienią zaprosili mnie do Warszawy zrobić wykład, na którym pewnie jakimś piwom przy okazji nieelegancko się dostanie. Też mam nie jechać?
  5. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla BuDeX w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    Ludzie! W co drugim temacie jest napisane, że piwowarstwo uczy cierpliwości, a tu taki lament. Liczba paczek jest przeogromna. Miliard roboty. Luźno. Po tym poście:
    powinniście być spokojni, ze paczka dotarła, Twoja paczka jest jedną z ok. 300 (trzystu!) sztuk.
    Ja dostałem powiadomienie wczoraj, a paczka w Żywcu była w zeszły wtorek, także trochę to trwa, ale kompletnie nie ma się co dziwić
  6. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla b.dawid w Strona PSPD   
    https://docs.google.com/forms/d/1dHmil80MW1XA6YxxKRsdC1e6RoOtn13GwYURL7ZRPJU/viewform
  7. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla bnp w Reduktor CO2- cała prawda   
    Na forach cały jeszcze czas powielany jest mit, iż reduktor spawalniczy się nie nadaje do piwowarstwa domowego...
    oczywiście jest to całkowita nieprawda i ludzie piszący o tym nie mają zielonego pojęcia co to jest reduktor i jak on działa....
     
    przechodząc do sedna
     
    każdy reduktor utrzymuje stałe ciśnienie na wyjściu
     
    reduktor http://pl.wikipedia.org/wiki/Reduktor_ci%C5%9Bnienia
     
    Zasada działania
     
    Najprościej
    Nasz reduktor to zawór z dziurką na której leży membrana z sprężyną. Ciśnienie z butli napiera na membranę, jeżeli zaczniemy obracać pokrętło regulacji membrana będzie się przesuwa dając większe lub mniejsze p na wyjściu dziurki.
     
    Ważne składowe reduktorów :
     
    Manometr
     
    Każdy reduktor może zawierać 2, 1 lub wcale manometrów.
     
    typowy ma 2 manometry, jeden wskazujący p na wyjściu z butli, drugi ciśnienie robocze ( po redukcji)
    Dla naszych celów najlepszy jest ten z dwoma ale z jednym manometrem ( ciśnienia roboczego) też jest ok
    pamiętajmy że w butli mamy CO2 w postaci cieczy. Panuje tam p ~40 bar, to ciśnienie będzie się utrzymywało cały czas do póki ostatnia kropla CO2 nie przemieni się w gaz w butli. W tej sytuacji na manometrze zacznie nam szybko spadać p.
    Tak więc informacje jakie daje manometr z p na butki są dla nas mizerne.
     
    Jeżeli posiadamy reduktor z jednym manometrem -roboczym to też jest ok, można na nim pracować
     
    Bez problemu też można pracować na reduktorze bez manometrów. To tak jak jazda samochodem z zepsutym licznikiem prędkości, się jedzie na wyczucie
     
    Śruba regulacyjna nastawę p
     
    W zależności od zastosowania reduktora ( do jakich p był wyprodukowany) śruba regulacyjna dociskająca membranę może mieć różny "skok gwintu".
    W przypadku gdy mamy toporny reduktor CO2 p roboczym do 15 lub 20 bar skok gwintu będzie duży. Taka regulacja będzie w naszych warunkach mało precyzyjna
    Inaczej rzecz się ma w przypadku reduktora spożywczego gdzie mamy mały "skok gwintu" Reduktor taki ma p robocze do 4-5 bar więc regulacja jest bardzo precyzyjna.
     
    Zawór bezpieczeństwa
     
    Zabezpiecza przed wzrostem p na wyjściu.
    Spożywcze mają Pmax ok 4 bar, przemysłowe w zależności od zastosowania.
    Jeżeli mamy reduktor spawalniczy p robocze 15 bar i się obawiamy by nam kega nie rozpiździło to kręcąc śrubą zaworu bezp możemy sobie nastawić zawór bezpieczeństwa na 5 bar ( manipulacja zaw bezp nie jest zalecana przez producentów)
     
    Sprawa najważniejsza
     
    każdy reduktor CO2 niezależnie od skali manometru można zastosować w kegatorze, Manometr może być wyskalowany w barach, atm, l/min nawet jak ktoś sobie życzy w smerfetkach
     
    Sprawa jest prosta, taki manometr trzeba wymienić na manometr który się umie czytać lub wyskalować wobec manometru który się umie czytać.
    Np podłączamy sobie manometr w skali smerfetkowej do reduktora z manometrem roboczym w bar (lub na odwrót)
    Ustalamy np 1 bar na wzorcowym i odczytujemy na naszym w skali smerfetkowej
    1 bar= 0,5smerfetki - zapisujemy sobie lub zapamiętujemy
    robimy sobie kilka punktów i sprawa gotowa
     
    Daję foto z skalowania
    Do reduktora z dziwnym manometrem roboczym podłączyłem sobie manometr roboczy z reduktora spożywczego
    Stosuje ten reduktor bo jest mały idealnie pasuje do małej butli 300g CO2. Wykorzystuję na zlotach itp




  8. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla WiHuRa w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    Ludzie bez problemów też.
  9. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla Stasiek w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    Ej ludziska, ale o co ten cały dym? Fakt: ten nowy zapis w regulaminie mi się też nie podoba, ale tam jest przecież dopisane "bez uprzedniej zgody Grupy Żywiec", czyli można sobie chyba wyobrazić hipotetyczną sytuację, że ktoś po wygraniu GC, wygra też w innym konkursie i GŻ się zgodzi żeby tam też warzył. Trza optymistycznie patrzeć.
    E... znaczy może i się zgodzi, ale na pewno nie na warzenie w Ciechanie.
    A zresztą... jakie jest prawdopodobieństwo powtórzenia tego że ktoś w w tym roku wygra dwa duże konkursy? Moim zdaniem niewielkie... I ew. zmartwienie co z tym zrobić/nie zrobić będzie miała jedna osoba.
  10. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla tieroo w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    A widzisz i to jest inny problem.
    Czy musza być takie nagrody. Ja startowałem w konkursach dla rywalizacji nie dla nagrody. Od kilku lat sedziuje w najwiekszym konkursue w UK. Tam nagrody sa symboliczne, nie ma calego tego "nadęcia". W sumie sama armosfera konkursu to jeden wielki piknik piwowarów domowych. Ba nawet ogranizator potrafi wygrac kilka kategorii lub nawet konkurs.
    Sam konkurs jest organizowany siłami piwowarów i wolentariuszy bez wielkiego wsparcia sponsorow, a jest wiekszy od żywieckiego.
    Po rozmowach z nimi jestem przekonany, ze najwazniejsza jest sama wygrana, a nagroda to dodatek a nie cel.
     
     
    A jakoś u nas......
  11. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla Dagome w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    Krzysztof, powołujesz się na mnie, to poznaj moje zdanie.
     
    Nie ukrywam, że regulamin i mnie się nie podoba.
    Nie podoba mi się również podejście PSPD do problemu. Od samego powstania Stowarzyszenia byłem zwolennikiem współpracy z GŻ, bo mogliśmy sobie nawzajem pomagać. Może to głupie i nie istotne, ale będąc w pubie z piwem koncernowym i mając wybór, zawsze brałem Żywca i namawiałem towarzyszy. Taka mała drobnostka, żeby podziękować za wsparcie, bo inaczej nie mogłem.
     
    Obecny regulamin jest ułożony pod interesy GŻ, natomiast przeciwko interesowi piwowara domowego. Robi to prawnie sabotując realizację głównej nagrody w kilku ogólnopolskich konkursach.
    Powtórzę: PRAWNIE SABOTUJE REALIZACJĘ GŁÓWNEJ NAGRODY W KILKU OGÓLNOPOLSKICH KONKURSACH.
    Jeżeli Stowarzyszenie broni regulaminu godzącego w interesy piwowara domowego, to czyje to jest stowarzyszenie i w czyim interesie działa? Rozumiem, że poświęca się dobro jednostki dla tzw. dobra ogółu? A co z pucharem PSPD? Tworzy się trofeum dla piwowarów, którzy zdobywają nagrody na większej ilości konkursów, a potem się pisze - do Żywca swojego piwa nie wysyłaj.
    Przez takie sytuacje Stowarzyszenie będzie tracić ludzi. Warto ich poświęcać? Mała strata - przyjdą inni?
     
     
    Odnośnie wykorzystania mojego wizerunku w zeszłym roku przez GŻ, bo chyba o to wojna. Zresztą paręnaście postów wyżej wspominasz o konferencjach prasowych, sesjach, wywiadach GCh.
     
    - konferencji prasowej nie miałem żadnej,
    - sesję zdjęciową miałem jedną, do jakiegoś wewnętrznego pisma skierowanego do pracowników GŻ; nie zauważyłem, żeby jakiekolwiek moje zdjęcie zostało wykorzystane do czegokolwiek innego, z jednym wyjątkiem - moje profilowe na facebooku jest z tamtej sesji
    - wywiad miałem jeden - do wspomnianego wewnętrznego pisma GŻ; podczas warzenia w Cieszynie nagrywany był też filmik, w którym się wypowiadałem, ale chyba nigdzie nie został użyty.
    - jedno zdjęcie z warzenia poszło na okładkę piwowara
    - było trochę szumu na premierze, tam dałem raptem dwa wywiady, jeden dla Kopyra, a drugi dla innego blogera zupełnie nie związanego z GŻ;
    - był podpis na butelce i szklance
     
    I to wszystko. Tak więc z tym całym wykorzystaniem mojego wizerunku do promowania piwa to nie przesadzajmy.
     
    Dodam do tego że ze strony Ciechana oprócz podpisu na butelce, nie było absolutnie żadnego wykorzystania mojego wizerunku. Wręcz przeciwnie - były groźby, że podpis wywalą. Na razie nie wywalili.
     
    Odnośnie argumentu, że GŻ musi dokładać do Grand Championa - to może niech lepiej w pierwszej kolejności pomyślą o poprawie procedur związanych z całym procesem warzenia, żeby piwo na tym skorzystało, a dalej o zwolnieniu kogoś odpowiedzialnego za sprzedaż i dystrybucję. Bo jak to możliwe, że w kraju, gdzie w ostatnim roku powstało z tuzin browarów kontraktowych i innych warzących i sprzedających AIPA, oraz BRJ który warzy i zarabia regularnie na Grand Prix, tylko GŻ ma problem z rentownością?
     
    To nie po stronie piwowarów domowych leży problem i nie ich powinno się karać za warzenie dobrego piwa i sukces.
     
    Dodam na koniec, zanim jakiś bystrzak zechce mi zarzucić, że czepiam się bo marzą mi się kolejne wygrane na konkursach i warzenia - z mojej strony już koniec. Ograniczam warzenie i już nie wysyłam. Birofilia 2014 to miał być mój ostatni konkurs.
  12. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla ponury fermentaThor w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    Współpraca, czasem kosztem kompromisów, pozwala zrobić więcej.
    Chyba, że ktoś woli metodę Kononowicza: żeby niczego nie było.
  13. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla skitof w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    Panowie, widzę że narosły jakieś straszne mity o GŻ i PSPD. Postaram się je wyprostować:
     
    1. GŻ nie jest sponsorem PSPD. Jest członkiem wspierającym jednym z 5.
    2. GŻ nie sponsoruje, wydaje itp Piwowara. Tak było na początku, ale teraz wszystko się zmienia. Piwowara wydaje PSPD ze składek członkowskich oraz reklam. Obecny jeszcze nie wydany numer całkowicie sfinansowaliśmy z kasy PSPD. Z GŻ mamy jedynie umowę o zamieszczenie reklamy. Obecnie następuje zmiana drukarni, składu i redaktora naczelnego.
    3. GŻ nie jest organizatorem konkursu w Żywcu. Jest natomiast jednym ze sponsorów i organizatorem festiwalu. Obok Browamatora sponsoruje główną nagrodę, którą jest warzenie piwa w Cieszynie.
    4. O przyczynach wpisania do regulaminu nowego zapisu wiecie. Nie zapominajcie jednak, że imię i nazwisko zdobywcy GCh pojawia się na etykiecie piwa, są konferencje prasowe, wywiady, zdjęcia itp. GŻ jako zwykła firma chce jedynie, by ów zwycięzca nie promował równocześnie wielu piw z różnych browarów dostępnych w sklepach. I nie chodzi tu o "blokadę rozwoju piwowarstwa" tylko o jedną jedyną osobę, najlepszego piwowara konkursu.
    5. Oprócz GŻ PSPD współpracuje jeszcze z kilkunastoma innymi browarami.
    6. PSPD organizuje też kilkanaście innych konkursów, więc jak ktoś szczególnie nie lubi GŻ, nie chce warzyć piwa w Cieszynie czy nie chce, by piwo podpisane jego imieniem i nazwiskiem stało w Tesco obok innych - ma w czym wybierać. Nie ma się co z tego powodu emocjonować akurat tym jednym konkursem.
    7. Zapewniam crosisa, że rozmowy z innymi browarami są czasami dużo trudniejsze niż z GŻ. Bo GŻ to koncern, którego pracownicy są profesjonalnymi handlowcami, a nie browarnikami. Pomiędzy niektórymi browarami czy raczej właścicielami browarów jest tak duża nienawiść, że PSPD staje czasami między młotem a kowadłem.
    8. Do tej pory nie mieszaliśmy się do kwestii związanych z kontaktem pomiędzy zwycięzcą konkursu a browarem, ale wnet będziemy musieli. Jeżeli Czesiek Dziełak opowie wam jak został potraktowany przez BRJ - to zrozumiecie. Na ostatnim walnym nasi członkowie zobowiązali zarząd do zajęcia się tym problemem czyli kontaktami pomiędzy browarem, zwycięzcą konkursu a PSPD.
    9. Jak zdążyliście zauważyć najłatwiej krytykuje się PSPD, która wchodzi w różne interakcje i oczywiście składa się ze zwykłych piwowarów działających charytatywnie dla dobra rozwoju piwowarstwa domowego. Tylko bardzo często to trochę jak z krytyką rządu (obojętnie jakiego): jak reprezentacja słabo gra w piłkę to wiadomo winny rząd.
  14. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla szop007 w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    Krytykować każdy potrafi, a robic nie ma komu
  15. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla Jejski w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    No dobra jak już nikt na tych zaporowych warunkach nie chce GC to się poświęcę i w ostateczności nim zostanę, ale nie to że mam ciśnienie w temacie Ludzie czy Wyście ocip...eli i nie macie innych problemów?
  16. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla ponury fermentaThor w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    Czytam i próbuję zrozumieć, o co właściwie chodzi, jaki jest zarzut.
     
    - Czy największym problemem jest to, że grupa Żywiec jest sponsorem PSPD?
    - Czy Żywiec to zło wcielone, które należy potępiać w czambuł?
    - Czy dyktuje nadmierne warunki za spory sponsoring?
    - A może PSPD jest tym złem wcielonym, które trzeba hejtować?
     
    Nie pojmuję. Moim zdaniem jest to szukanie problemu na siłę.
  17. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla coder w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    Była o tym duża dyskusja wewnątrz PSPD i stanęło na tym, że współpracę z GŻ warto kontynuować, bo dużo pomaga, a mało wymaga - w zasadzie nawet nie było nawet twardego wymogu wprowadzania czegokolwiek do regulaminu.
    Skoro jednak sypie groszem na organizację Birofilii i warzenie GCh, to wypada wprowadzić zabezpieczenie przed taką niezręczną sytuacją jak ta z Grand Prix. Nie ma co rozdzierać szat.
     
    I nie, browary nie ustawiają się w kolejce do warzenia piw domowych, ryzyko wtopy jest zbyt duże.
  18. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla amap w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu   
    błędne założenie - wcale nie musi być inny koncern, ale takie zmiany wymagają czasu a nie napisania posta na forum...
    ogólnopolskie stowarzyszenie jest jakby nie było poważnym partnerem a nie chorągiewką
  19. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla Szwed w media a piwowarstwo domowe   
    W dzisiejszym Tygodniku Rybnickim.
    Pochwalę się

  20. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla CZEJEN w mieszadło wybitnie niemagnetyczne   
    Wpadło mi w ręce takie oto dziwne urządzenie. Prawdopodobnie służy do kiwania strudzonymi gicami .
    Podumałem, jakie by tu nieprzetarte szlaki przetrzeć no i wydumałem mieszadło.
     
    Rozkręciłem podnóżek, wyciąłem "blacik", dopasowałem sześć klocków i wszystko do kupy poskręcałem.
     
    [media]
    [/media]
  21. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla wogosz w Słód ze Strzegomia - problemy ?   
    Bardzo ciekawy wątek - wiele spostrzeżeń piwowarów co świadczy o tym, że nie tylko warzą piwo, ale uważnie śledzą proces i go analizują. Spróbuję poteoretyzować trochę na temat Waszych obserwacji, choć "z góry mówię" że nie będzie to ocena żadnego ze słodów i żadnej słodowni o których piszecie, a tylko próba wyjaśnienia przyczyn problemów z technologicznego puntu widzenia.
    1. Bnp:
    "Odkąd stosuję Strzegom mam problemy z filtracją... Uporałem się częściowo z problemem poprzez długą 30 min przerwę białkową ale piwo traci na pianie."
    Karczmarz:
    "W sobotę jak warzyłem Belgian IPA to oplot po upuszczeniu 2l totalnie się zapchał, zacierałem standardowo jak wszystkie piwa 63oC 60min + 30min 72oC (bez białkowej), zacier w proporcji 4l wody na 1 kg ziarna"
    Pisałem już kiedyś, że filtracyjność brzeczki nie zależy tylko od jakości śrutowania. Czas spływu brzeczki to jeden z parametrów słodu na który w dużej mierze składa się jakość jęczmienia, poprawność jego moczenia i należyte wyprażenie słodu podczas suszenia. Oczywiście są jeszcze kwestie sprzętowe (wielkość kadzi filtracyjnej czyli grubość warstwy młóta, szczeliny w sitach - my raczej stosujemy sracz-wężyk itp.). Jeżeli jednak piwowar stosuje ten sam sprzęt, wodę, podobne zacieranie itp. i przy zmianie słodu widzi różnicę - to obstawiał bym też słód.
    2.Bielok:
    "Ja osobiście przypuszczam że partie słodu są bardzo nierówne"
    to oczywiście jest możliwe, ale z punktu widzenia problemów o których powyżej źle by świadczyło to o słodowni. Jeżeli przyczyną byłoby wadliwe suszenie, to znaczyłoby że jedne słody są prawidłowo suszone a inne niekoniecznie. Mało prawdopodobne żeby słodownia suszyła raz tak, raz inaczej; nawet gorszy słód na skutek awarii zdarzyłby się raczej incydentalnie, a nie periodycznie. Większym problemem jest surowiec. Jednak fałszowany jęczmień browarny w dostawach, oraz partie o słabej energii kiełkowania powinny być wychwycone podczas skupu.
    3.Undeath:
    "robię korektę obecnie wody do wysładzania, zacieru nie muszę bo samo pH się stabilizuje na poziomie 5,4-5,5."
    to zdanie nie brzmi najlepiej. Słód pilzneński powinien mieć pH od 5,8-6,0. Jeżeli nie namaczasz słodu na długo przed zacieraniem (zakwaszanie naturalne), to znaczy że używany przez Ciebie słód jest dość mocno kwaśny. Przyczyną może być niedostateczna podaż tlenu (świeżego powietrza) podczas kiełkowania. Niby fajnie bo nie trzeba zacieru dokwaszać, ale brak tlenu w środkowej fazie kiełkowania negatywnie odbija się na jakości.
    4.Zgoda:
    "Takiego syfu jak w CM to nawet w Optimie nie miałem. Kawałki płyt wiórowych, drzazgi, chwasty. Myślę, że to są zmiotki z podłogi."
    To pozostawiam bez komentarza - powinieneś go reklamować. Jednak co do zanieczyszczeń w słodzie to mam kilka uwag. Pewne ilości zanieczyszczeń są dopuszczalne. Trzeba wziąć pod uwagę, że jeżeli słód ma wysoką kruchość i wysokie rozluźnienie to łatwo się kruszy, obłuszcza i pyli - już w rurze za czyszczarką, potem wpadając do worka, potem gdy worek jest transportowany, a także gdy rozsypuje się go z worka do mniejszych opakowań.
    Najgorzej odczyścić zanieczyszczenia o wielkości ziarniaka. Jeżeli więc trafi się kamyk o wielkości 2-5 mm trudno mówić o winie słodowni, bo po prostu nie mieli jak go oddzielić. Podobnie z pszenicą czy głuchym owsem w jęczmieniu, choć tego ostatniego sporo oddzielają tryjery. Nie ma za bardzo wytłumaczenia dla piasku, przytulii, rzepaku (czyli te malutkie) i kukurydzy, słomy, większych kamieni itp. sporo większych od ziarna zanieczyszczeń.
  22. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla br.an.tr w Grzałka elektryczna do kega - różne zagadnienia   
    Grzałki zostały wysłane dzisiaj o 10:00. Powiadomić domowników że ktoś przesyłkę odebrał. (Paczka priorytetowa, z potwierdzeniem odbioru.) Jak komu się spieszy to w sobotę po południu na pocztę skoczy to może przyjdzie. Powinna w następnym tygodniu dojść.
     
    Niestety do tej średnicy co podałem 36cm musiałem doginać grzałki (do doginania użyłem garnka) Jak ktoś ma większą to powinno być ok. Mnie to dziwi że projekt stary zmieniłem i parametry zmniejszyłem i tak musiałem doginać. Z tym doginaniem to stopniowo doginać i wsadzać do kega, garnka. Jak mało to znowu doginać.
     
    Na grzałce jest oznakowano 400v to jest pomyłka w oznakowaniu grzałki są zrobione na 230v. Dzwoniłem do firmy to jest pomyłka w oznaczeniu. Do tego przeprowadziłem test czy wodę zagotuje wmiare szybko. Jest ok (25l z 14C godzinę zajęło do 100C. keg nie jest izolowany). Jak były na 400v i bym je podłączył na 230v to wtedy moc spada kilkanaście razy. Tak miałem na starych grzałkach (5kw) które są zrobione na 400v i podłączyłem przez pomyłkę na 230v zbrzydło czekać aż wodę zagotowało. Czekałem dwie godziny i wyłączyłem .
     
    Przy takiej średnicy dziury wywierciłem do podłączenia grzałek w odstępie 4cm. Jak widać na zięciach to nie jest równo można zwiększyć na przykład 6cm (za dużo też nie dobrze bo trzeba pomyśleć jak zabezpieczyć grzałki przed porażeniem u siebie mam puszkę hermetyczność założono). Lub można dać z drugiej strony wyjście na czujnik temperatury.
     
    Jak dziury będziecie wiercić do podłączenia grzałek to pierwszą na czymś innym wypróbujcie wiercenie. U mnie zamiast okrągłe wyszły trójkątne. Bo tak wyszły chyba bo mam szybko obrotową wiertarkę. Do uszczelnienia musiałem użyć podkładek miedzianych tych szerszych.
     
    Grzałki podłączać równolegle.




  23. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla Usiu w Permanenta podziałka na stalowym garze   
    Jak w prosty sposób zrobić permanentną podziałkę na garze stalowym? Wszystko w tym linku http://imgur.com/a/dCvS5
    Potrzebować będziemy baterii 9V, patyczka do uszu, octu i soli
     

  24. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla scooby_brew w Przestań już tak kombinować; piwowarstwo jest proste!   
    Jakoś ostatnio w/g mnie dużo młodych piwowarów na tym forum zbytnio przejmuje się zupełnie zbędnymi I bzdurnymi czynnościami w warzeniu, które nie przynoszą nic pozytywnego do piwa poza utrudnieniami I większą możliwością zakażenia w piwie i/lub popełnienia innego błędu. Oto moja lista tych zupełnie nie potrzebnych rzeczy:
     
    1. Filtracja chmielin po gotowaniu: to jest zupełnie zbędne, po prostu przelej cały gar do fermentora, chmiele I inne syfy ułożą ci się na dnie po fermentacji.
    2. Próba jodowa: po co? Czy ktoś kiedyś miał negatywną próbę jodową po 60 min zacierania?
    3. Wrzucanie granulatu do pończoch, woreczków, etc. Po co?
    4. Używanie zacierania wielotemperaturowego do piw gdzie tradycyjnie używa się zacierania infuzyjnego jednotemperaturowego: jeżeli warzysz Bitter, ale nie chcesz zacierać "na lenia" bo wiadomo, my jesteśmy lepsi od tych leniwych Angoli, to uważaj, bo może ci wyjść piwo 'Bitter-podobne" ale nie Bitter!
    5. Ciągłe sprawdzanie blg podczas fermentacji: zupełnie nie potrzebne, Trzymaj Ale przez 1 tydzień w fermentacji burzliwej, potem blg ci I tak niżej nie zejdzie.
    6. Chmielenie na zimno: przestań już tak kombinować! Chmiel bez woreczków, bez pończoszek, bez cieżarków. Wrzuć prosto do fermentora. Chmielenie przez 7 dni, 5 czy 3 dni - to nie ma takiej dużej różnicy.
     
     
     
    Na co warto zwrócić uwagę:
    1. Zdrowe drożdże w odpowiedniej ilości
    2. Czystość / dezynfekcja
     
     
     
     

  25. Super!
    pablo przyznał(a) reputację dla adamsky w Amerykanizacja bezkrytyczna.   
    No rzeczywiście, skandal. Mamy możliwość wypróbowania słodów z różnych słodowni z całego świata. Trzeba jakoś zatrzymać to szaleństwo!
     
    Może jako piwowarzy domowi zacznijmy lobbować za wprowadzeniem ceł zaporowych na surowce z zagranicy? Będzie można w spokoju zająć się dopieszczaniem receptury na Polskie Ale unikając bezsensownego rozpraszania się amerykańskimi stylami i surowcami zza oceanu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.