JNT
-
Postów
40 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez JNT
-
-
O czymś takim w wydaniu domowym czytałem tu: http://www.themadfermentationist.com/2007/03/bottle-hopping.html, autor pisze, że dodawał do butelki po jednej suchej szyszce z gatunków Centennial, Simcoe, Mt. Hood i Sterling. Szyszki pierwszych trzech pozostały nienaruszone, a szyszka Sterlinga się rozpadła. Ostrzega też, że drobinki z szyszek będą powodowały duże pienienie się piwa, a długie przebywanie szyszki we flaszce może dawać trawiaste posmaki.
-
Trafiłem na ciekawą stronę http://belgianstyle.com/mmguide/pronounce/speak.html, możemy na niej posłuchać poprawnej wymowy nazw związanych z belgijskim piwowarstwem, zarówno po flamandzku jak i francusku, klikając na odpowiednie flagi.
-
Jeśli chodzi o różnice w chmieleniu szyszką i granulatem, to wczoraj testując BerrTools Pro zauważyłem, że obsługuje on coś takiego jak Pellet Type Hops Correction, czyli właśnie poprawkę na różnice w utylizacji szyszki i granulatu. Jak wygląda taka krzywa dla jednej z metod można zobaczyć na tym obrazku: http://www.beertoolspro.com/wiki/Garetz ,wykres na dole okna. Przyznam jednak że nie miałem jeszcze czasu sprawdzić jak wpływa to na ilość chmielu w przepisie, może ktoś z używających BTP na codzień ma z tym jakieś doświadczenie?
-
Świetna sprawa, + ode mnie.
-
Jest jak najbardziej praktykowane, aczkolwiek temat jest mocno dyskusyjny i można się spotkać z zupełnie skrajnymi opiniami na temat temat tego jakie to daje efekty i czy w ogóle daje (podobnie jak z chmieleniem brzeczki przedniej). W Berliner Weisse sprawa jest taka, że odfiltrowana brzeczka nie była ponoć w ogóle gotowana, więc chmiel dodawany był właśnie do zacierania dekokcyjnego. Na pewno jednak nie jest to błąd i nie powinniśmy tego usuwać.
W ramach ciekawostki- http://www.themadfermentationist.com/2008/04/what-hop-shortage.html
Relacja z warzenia IPA które było chmielone na właściwie każdym etapie, z wyjątkiem gotowania brzeczki.
-
Moje młynki mielą tak co myślicie łuska prawie ze cała jęczmień rozdrobniony na kaszkę
po wielu próbach moje młynki mielą tak co myślicie łuska prawie ze cała jęczmień rozdrobniony na kaszkę dochodząc do takich efektów co myślicie o ziarnie
W porównaniu z porkertem wygląda świetnie, możesz napisać coś więcej o tych młynkach?
-
Wiesz już może jak udała się warka nr 10?
-
Co sądzicie o sposobie na zwiększenie kwaśności piwa (może nie w takim stopniu jak do sour ales, ale np. do kwaśniejszych wersji saisona) poprzez ześrutowanie słodu dzień- dwa przed warzeniem i wymieszaniem go z woda np. w proporcji 1:1, a potem postawienie w ciepłym miejscu?
-
Przy jakiej gęstości przerwałeś wysładzanie?
-
Finnings to bodajże coś jak Karuk, czyli taka żelatyna z rybich pęcherzy.
Finings to ogólna angielska nazwa substancji używanych do klarowania piwa czy wina, ten konkretny rodzaj uzyskiwany z ryb nazywa się Isinglass.
-
Myślę, że w dłuższej perspektywie dużo oszczędzisz kupując bądź konstruując śrutownik. W tym tygodniu kupiłem w jednym z naszych sklepów internetowych 25kg pilzneńskiego z Castle Malting po 2,76/kg. Kupując ześrutowane słody w porcjach po 5 kg tracisz dwa razy - na opłacie za śrutowanie i na wyższej cenie za kg ze względu na mniejsze opakowanie. Dodatkowo, samodzielne śrutowanie w żaden sposób nie wpłynie na jakość piwa, czego nie możemy być pewni oszczędzając np. na skróconym gotowaniu.
P.S. Wydaje mi się, że na Letniej Szkole Piwowarów ktoś wspominał o tym, że chmiel gotowany w samej wodzie zachowuje się inaczej niż gotowany w brzeczce - czy ktoś może pamięta o co chodziło?
-
Jeśli chodzi o zużycie naboi, to pewnie dało by się zastąpić je butlą z reduktorem, pozostaje tylko kwestia podłączenia do zaworu który obecnie obsługuje naboje.
-
Zamiast gara 40l polecam kega 50l z wyciętym otworem. Do kega możesz też dorobić sobie zawory, czego raczej nie da sie zrobić w garze emaliowanym, a na pewno jest tańszy niż fabryczny gar o takiej pojemności z nierdzewki (keg w hurtowni piwa kosztuje ok. 150 zł). Przy dużej warce potrzeba też dużo wody do wysładzania, trzeba mieć jakiś wydajny sposób grzania jej żeby nie przeciągać filtracji czekając na wodę, a sam filtrat też trzeba w coś zbierać, żeby potem móc przelać do warzenia - ja warząc warkę 45l używam do zbierania filtratu dwóch fermentorów z kranami, ale jest to średnio wygodne.
-
Jeśli czytasz po angielsku, to zobacz dział Soda Making na forum homebrewtalk.com - http://www.homebrewtalk.com/f95/
-
Taka warstwa pojawia się u mnie zawsze w Stoutach i innych piwach z dużym udziałem ciemnych i palonych słodów. Można to zauważyć już przy wysładzaniu, kiedy spojrzy się na banieczki piany w kadzi filtracyjnej. Nie ma więc moim zdaniem powodów do niepokoju.
P.S. pierwszy post na piwo.org, witam wszystkich!
Slovak Homebrewing Star 2010
w Archiwum 2007-2018
Opublikowano
Gratulacje!