Skocz do zawartości

chmielnikPospolity

Members
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

457 wyświetleń profilu

Osiągnięcia chmielnikPospolity

  1. Trzeba pamiętać jeszcze o prawach własności, w chwili obecnej Gandalf, czy Mordor, nogą być nazwami zastrzeżonymi. Oczywiście nikt w Hameryce się może nie zorientować (czy inną zagramanicą - patrz Kraftwerk, nadal działają), ale wystarczy wspomnieć ostatnie newsy o tym, że Red Bull ma jakieś pretensje wobec browaru Old Ox o nazwę. U nas w wiosce była knajpa która nazwała się MC D..... nazwisko właściciela, wioska nawet nie przy jakiejś głównej trasie, pewnego dnia przyszło pismo do właściciela że jeśli nie usunie charakterystycznego znaku M na tablicy to wytoczą mu proces. Chodziło tylko o identyczny kształt litery. Dlatego ja bym był przeczulony trochę na ten. No właśnie mi też to nie pasuje. Czyli bardziej nowoczesna na 5 liter chyba że wypadnie jakaś modyfikacja.
  2. Nie zakładam że wszystkie piwa będą *nowofalowe* . A *nowoczesną* nazwą to chodzi mi o to że chciałbym dodatkowo uderzyć do grupy fanów tego gatunku. Ot choćby dla przykładu jest grupa miłośników władcy pierścieni, więc czemu nie zrobić browaru Mordor a piw pod nich Gandalf biały, Gandalf szary - jak uzyskać szary kolor piwa?!. Grafika rzuci się w oczy, nazwy zrobią skojarzenia, właściciel praw autorskich wytoczy nam proces i puści nas z torbami. Ale pomijając ostatni punkt pomysł wydaje mi się dobry. Część ludzi spróbuje z ciekawości a część z zamiłowania do Władcy pierścieni. Choć w przypadku władcy pierścieni to już zbytnia skrajność ale chodzi mi o coś takiego. Dzięki za tą odpowiedź... moja nazwa lokalna dobrze kojarzyła by się lokalnie a tu raczej nie ma targetu na droższe piwo Wiem że się nie da ale też za dużo nie chce powiedzieć, tak zwana tajemnica handlowa
  3. Regionalnie to mam fajna nazwę strumienia ale z nazwami piw to ma mi się tak jak by Browar Giewont wypuszczał piwa z serii sportowe samochody: ferrari, porsche itd ;D Podgórz z całym szacunkiem dla jego piw- miałem okazje pić dwa w ostatnią sobotę naprawdę dobre- ma fatalne moim zdaniem etykiety rodem z tanich win z mojej młodości, z tego co wiem jeszcze nie butelkuje ale nu półce marnie to będzie wyglądać. Zresztą *Jan Olbracht* przy wspaniałym logo króla też etykiety ma lekko mówiąc wieśniackie. A myślisz że piwo ma być dobre czy wyjątkowe-inne... dobrych na rynku już jest sporo. A wyjątkowe może do kogoś przemówi. Z niecierpliwością czekam na Twoje super etykiety i zaj..ą nazwą browaru i piwa czyżbym wyczuł sarkazm?! w tekscie nigdy tego nie widać.. Pewnie jednym się spodoba innym nie, ja wyraziłem tylko swoją opinie więc po co się unosić
  4. Regionalnie to mam fajna nazwę strumienia ale z nazwami piw to ma mi się tak jak by Browar Giewont wypuszczał piwa z serii sportowe samochody: ferrari, porsche itd ;D Podgórz z całym szacunkiem dla jego piw- miałem okazje pić dwa w ostatnią sobotę naprawdę dobre- ma fatalne moim zdaniem etykiety rodem z tanich win z mojej młodości, z tego co wiem jeszcze nie butelkuje ale nu półce marnie to będzie wyglądać. Zresztą *Jan Olbracht* przy wspaniałym logo króla też etykiety ma lekko mówiąc wieśniackie. A myślisz że piwo ma być dobre czy wyjątkowe-inne... dobrych na rynku już jest sporo. A wyjątkowe może do kogoś przemówi.
  5. Witam wszystkich. Nie odzywałem się bo walczę z otwarciem, dokumenty złożone czekam na decyzje klucze do lokalu będę miał 1 kwietnia (wybrałem opcje wynajmu ze względu na brak inwestycji w lokal) Część sprzętu już kupione filtrator 1000l stoi w garażu, warzelnia się warzy ;D. Ale jest jedna dosyć ważna kwestia odnośnie nazwy i tak mam dwie opcje jedna kojarzy się z regionem bardziej tradycyjna itd. coś w stylu browarów *podgórz*, *widawa* itp. Druga opcja to coś nowoczesnego, obcojęzycznego w stylu browarów *artezan*, *ursa*. Z jednej strony pasuje mi lokalna nazwa ale w żaden sposób nie pasuje do nazw piwa które chcę produkować, poza tym na rynku więcej chyba nazw *nowoczesnych* i mam lekki mętlik.
  6. Dostałem kilka zapytań w sprawie spółki. I chciałbym wyjaśnić że spółka interesuje mnie tylko w wypadku co najmniej 35% wkładu finansowego wspólnika, z mniejszym wkładem po prostu niema to sensu bo pieniądze na całość inwestycji jestem w stanie zorganizować sam. Więc jeśli ktoś ma ciekawe receptury, zna branże itd. a nie ma kasy chętnie dogadam się z nim na inną formę współpracy, łącznie z wykupieniem udziałów w części browaru za jakiś czas na preferencyjnych warunkach bo uważam że najlepiej pracuje się na swoim i wtedy też będą najlepsze efekty tej pracy.
  7. No tak tylko że samo zacieranie w jednej temperaturze nie rozwiąże problemu związanego z późniejszym przegotowaniem wszystkiego w kadzi. Więc tak czy siak kadź musi być. Tak jak pisałem myślę nad tym tylko że średnie wynagrodzenie na wyspach jest sporo wyższe niż u nas co może sugerować że w Polsce dało by się zrobić taniej, jeśli proces produkcji nie jest zbytnio zautomatyzowany a w tym wypadku pewnie nie jest. Nawet jeśli zajmie to wszystko 2-3 dni(1/2 etatu) niewykwalifikowanemu pracownikowi to koszt w pierwszym roku i tak będzie przynajmniej o połowę mniejszy niż ta rozlewarka. A na dodatek płacony w miesięcznych ratach.
  8. Widziałem tą ofertę i jeśli nie wymyślę czegoś innego to pewnie z niej skorzystam.
  9. Dziękuje za wypowiedzi śledzę je na bieżąco. Rozlewarka do butelek za 40 tyś na początkową wydajność 30-40hl to jak strzelanie do much z armaty, powiedzmy że jeden tank 10hl będzie rozlewany w tygodni. To 2 tyś butelek, jeśli szło by do nich wszystko myślę że przy tej tańszej rozlewarce można to zrobić w 8-10 godzin. Więc na początek to chyba nie ma sensu. Cały czas badam temat i robię szczegółowy kosztorys, fermentatory, tanki chyba bardziej opłaca się kupić nowe bo różnica jest niewielka. Najwięcej problemów mam z kadzią zacierno-warzelna używane sprzęty jakoś marnie do mnie przemawiają w szczególności że wszystko trzeba by jakoś adaptować. Więc pomyślałem że może lepiej zlecić komuś taką pracę nawet znalazłem już firmę ale muszę sam zrobić projekt. I tu jest mały kłopot bo nie do końca wiem jak to ogrzewać. Artezan z tego co widziałem ogrzewał palnikiem ale niestety nie było widać czy ogrzewa samo dno czy jakiś "drugie dno" które ogrzewa dno "gara" albo i boki. Boki oczywiście izolowane. Muszę znaleźć chwilę by poszukać jakichś projektów ale może i wy macie jakieś swoje przemyślenia. Kadź filtracyjna wydaje się dużo prostsza w zasadzie można przerobić ja z czegoś dostępnego na rynku wtórnym dodając tylko sito. W środę jadę do architekta więc może będę coś więcej wiedział na temat przeróbek w budynku.
  10. Co do kosztów adaptacji lokalu myślę że można się zmieścić w 15-20 tyś. oczywiście korzystając też z własnych sił- część prac da się załatwić z a grosze w rodzinie. Koszty sprzętu to inna bajka trzeba zrobić listę i podzwonić popisać, będzie człowiek wiedział więcej. Chłodnictwo- mam agregator który obsługuje już 3 chłodnie na dole więc może wydoli też by schłodzić zaizolowane pomieszczenie na górze. Ale to muszę sprawdzić u chłopaków którzy go zakładali. Dlaczego pomysł browaru na piętrze ci się nie podoba. Może sufitu nie urwie kiedyś była tam dyskoteka na której bawiło się około 100 osób czyli jakieś 7-8 ton żywego mięsa. czyli jakieś 6-7 fermentatorów powinno wytrzymać. Oczywiście to trzeba sprawdzić z architektem lub nadzorem, by nie gdybać. Pewnie proces wynoszenia słodu i znoszenia kegów, skrzyń może być uciążliwy ale można zrobić zewnętrzną windę lub coś w tym stylu. Poza tym ja mam jakieś 10 kg do zrzucenia więc schody i bieganie z kegami i słodem może być nawet przydatne. Pewnie że szczytem marzeń było by mieć wszystko na parterze ale, jak by ze wszystkim było tak łatwo na początku nie było by satysfakcji. Lokal jest w okolicach Chyżnego.
  11. Mam lokal około 220 m2 podzielony na kilka mniejszych pomieszczeń, na restauracyjny się nie nadaje bo lokalizacja kiepska. Ostatnio wpadł mi do głowy pomysł by zrobić tam browar, moje doświadczenie w zakresie warzenia piwa jest małe, większe mam w prowadzeniu działalności gospodarczej i zarządzanie ludźmi, dlatego przydał by się ktoś na przyczepkę. Zainspirowali mnie chłopaki z browaru artezan - wielki szacunek dla pomysłowości, wytrwałości i chęci podzielenia się swoimi doświadczeniami. Według nich *kulawo działający browar* można zrobić już za 150-200 tyś. a potem go rozwijać. Połowę tej kwoty jestem w stanie zainwestować - może nawet coś więcej. Poza tym mam dopływ gotówki na bieżąco i myślę że udało by się zorganizować ciekawe rynki zbytu. Jak pisałem lokal jest podzielony na pomieszczenia, niedużym nakładem pracy można wydzielić: magazyn słodu, śrutownie, warzelnie, fermentownie-leżakownie, rozlewnie oraz małe mieszkanko dla piwowara-wspólnika (na czas ważenia - na początku pewnie kilka dni w miesiącu). Minus jest taki że lokal jest na piętrze ale w miarę rozwinięcia interesu można zrobić leżakownie - magazyn na parterze. W zasadzie mam też agregat chłodniczy na parterze i może udało by się go podpiąć by chłodził też leżakownie- część kosztów by odpadła. Chętnych z kapitałem lub doświadczeniem zapraszam do kontaktu. No i oczywiście do dyskusji na ile taki pomysł nie jest z kosmosu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.