Skocz do zawartości

KapitanPlaneta

Members
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez KapitanPlaneta

  1. Generalnie nie wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz, ale jeśli infekcja objawia się tylko wizualnie i nic złego ze smakiem czy aromat się nie dzieje to do butelek i spożycie bez zbędnego leżakowania. Ostatnio również piwo pokryło mi się przed samym butelkowaniem piękną błoną, ale kompletnie niczego to w nim nie zepsuło, więc sobie je spijam z radoscią (jedyny mankament - lekki gushing przy niskim nasyceniu).

    nie zabutelkuje go teraz - pracuje i to całkiem mocno

  2. I stało się - 15 warek i zakażenie. Piwo miało być ejlowa podróba rauhbiera i iść na konkurs... Przelałem na cichą i dałem trochę chmielu (dla wniesienia lekkiej nuty ziołowej jak z Grodziszu). Piwo już skończyło pracować. Noi ostatnio znów zaczęło. Po oględzinach stwierdzam, że jest na 100% zakażone - jest biała powłoka i na niej duże i małe bąble. 

     

    Wiem, że to pytanie to formalność, ale trzymać czy wylać od razu?? 2 dni po chmieleniu na zimno próbowałem i wyszło idealnie takiej jakie zaplanowałem ;/ strasznie szkoda.

     

    @edit - Za błąd ortograficzny w temacie przepraszam

  3. Miałem już nic nie pisać, ale pieprzyć to.

     

    Mój przekaz uważam za wartościowy. Ludzie nie zawsze mają możliwość zrobienia sobie lodówki : czasami jest to kwestia miejsca, czasami dostępności czasu, czasami zbyt małej lodówki (ja nie mam miejsca na butelkę 1,5l  w zamrażalniku). I w brew temu, co mówią niektóre osoby nie muszę w takie sytuacji kończyć z piwowarstwem (co sugerowane jest powyżej). Mogę po prostu przejść na inne drożdże.

    Osobom nowym w piwowarstwie (na forum) również proponuję odradzać drożdże fermentis.

  4. Gorzej jak ci drożdże nie wystartują i nie będziesz miał czego zadać do RIS-a. Lepiej naszykuj sobie z 2 paczki sucharów na wszelki wypadek. Nastaw sie psychicznie na hardkor przy zacieraniu i filtracji. Ja zacierałem 11kg słodu i 1,2kg płatków w garnku 40l i plastikowa łyżka piwowarska mi się wygięła. Lepiej mieć kogoś do pomocy, bo ręce bolą od mieszania :) Filtracja oplotem masakra. Na raz do wiadra tego nie zmieścisz. Rozcieńczałem praktycznie wrzątkiem. Ostatecznie wysłodziłem 16l RIS-a 25blg i ok 20l stouta 14blg.

     

    Powodzenia :)

    - Mam w planach 2 paczki drożdży, po jednej do każdego piwa + piana do risa

    - Na szczęście mam łychę do mieszania drewnianą

    - Oj wiem, że będzie ciężko; robiłem portera z 9kg i było kiepsko... przy 12,5 będzie horror

  5. Noi przyszedł czas na pierwszego RISa. To jest moja chyba 11 warka (nie liczę). Mam wstępny plan działania:

    Warzę Risa 25 i Stoura 13+ naraz (mam nadzieje na 15-20l każdego). Gar mam 40l więc będzie ciężko jak cholera. Słody:

    - Pale Ale 5kg

    - Monachijski t2 3kg

    - karmelowy 600 2kg

    - wędzony 0,5kg

    - Czekoladowy 1kg

    - barwiący 0,5kg

    - jęczmień palony 0,3kg

    - Carafa 1 0,2

    Po zatarciu chcę odzyskać brzeczkę do 23 stopni i zamknąć w fermentorze. Stout do 11 stopni do gara i na ogień. Chwilę odparować i dodaje:

    - Iunga 50g

    - Cascade 30g

    - Mandarina bavaria 30g

    Po tym leje do fermentora i wywalam na balkon (nie mam chłodnicy). Gotuję Risa z chmielem:

    - Iunga 50g

    - Iunga 50g

    I na balkon. Gdy Stout ma odpowiednia temperaturę pewnie już już jest późny wieczór. Zadaje drożdże Gozdawa Pure Ale i idę spać. Rano wstaję i zadaję te same drożdże do risa. Mam nadzieje, że stout zaczął już fermentować i ma małą pianę. Pianę transportuję ze stouta do risa i mam nadzieję, że to zmniejszy wpływ faktu zadania sucharów zamiast gęstwy. Jak ris zacznie na poważnie fermentować wstawiam go do gara z woda i wkładem do lodówki turystycznej, Idę do pracy bo już się pewnie zrobił poniedziałek i nie mam większego wpływu na, to co się dzieje z piwem;p

     

    Jakieś sugestie?? poproszę zanim zrobię zakupy:)

  6. Ponad 20 stopnie? BRRR. To za dużo dla Danstarów Nottingham jak i zapewne dla większości drożdży. :D

    No wiem... staram się trzymać poniżej, ale różnie bywa :) jak mi żona zamkie okno to robi się ciepło. Założyłem ten temat właśnie z powodu, że nie każdy ma do dyspozycji chłodną piwnice, albo czas na zajmowanie się temperaturą w styropianowej lodówce.

     

    - Danstar Nottingham wylazł mi z wiadra, ale temperatura nie wpłynęła na smak tak negatywnie jak w przypadku us-05

    - Gozgawa jak narazie wydeje się być najodporniejsza na temperaturę.

  7. fermentowałem na s-04, US-05, Abbaye - wychodziło ma prawdę słabo. Danstar nothingam - to moja pierwsza warka; Gozdawa west cost - pierwsze piwo tego sezonu, wypiłem dziś; Gozdawa Kvass porter mam w fermentorze i dobrze się zapowiada. W pokoju mam ponad 20 stopni.

  8. Cześć

     

    Właśnie zacząłem swój drugi sezon piwowarski i wypiłem pierwsze piwo. Zdecydowanie pozytywne zaskoczenie, mimo zwalonego zacierania i jak zwykle za wysokich temperatur fermentacji wyszło znośne piwo. Kolejne czeka na butelkowanie i po wstępnym próbowaniu zaskakuje dobrym smakiem. Ponadto moje pierwsze pierwsze piwo było "ciepło" przyjęte; reszta miała nieprzyjemne nuty - jakaś siara i coś czego nie potrafię wytłumaczyć. Nie jest tajemnicą, że warunki produkcji mam słabe - w domu raczej ciepło, lodówki brak. Widzę pewien wzorzec - jeśli nie używam drożdży Fermentis piwo wychodzi zdecydowanie lepsze. Nie mówię, że te drożdże są złe, ale wydaje mi się, że Danstary i Gozdawa lepiej sobie radzą w wyższych temperaturach.

    Ktoś jest w stanie potwierdzić/zaprzeczyć? Może jakaś mała dyskusja?

  9. Cześć.

    Własnie fermentuje się 9 moja warka - 1 w tym sezonie. Postanowiłem zmienić drożdże z Fermentis na Gozdawa ze wzgledu na wyższe deklarowane temperatury tych drugich. Jako pierwsze piwko robię mocno chmielone (Iunga Polaris) IPA na US West Coast. Po 2 tygodniach fermentacji na powierzchni unoszą się takie gluty drożdżowe (z 5 sztuk) i nie chcą utonąć. Co z nimi zrobić? olać? wyłowić? co to jest?

  10. Nie twierdzę że nie jest ciekawa. Tyle że przy 1 warce to trochę dużo tych nowości. Łatwo coś źle zrobić i potem się stresować. A to ma być przyjemne, dlatego myślę że lepiej dawkować doświadczenia. ;)

     

    Jednak wszystko zależy od osoby.

     

    EDIT: Literówki

    Ja gdybym za pierwszym razem robił z ekstraktów to nie wiem czy byłaby warka nr2... Zacieranie jest elementem piwowarstwa, który mnie trzyma w tym hobby;) (no dobra picie piwa jest ważniejsze... ale niewiele)

  11. Styropianowa skrzynka ułatwia panowanie nad temperaturą.

    Fermentacja naprawdę jest najważniejsza. Dlatego radzę Ci skupić się na tym, a z zacieraniem poczekać. 1szą warkę uwarz z ekstraktów.

    To nie prawda że jest niewiele więcej roboty. Mniej więcej połowa. Oni chyba o filtracji i wysladzaniu zapomnieli. Jak poczujesz się pewnie z chmieleniem i fermentacją to wtedy uderzaj w zacieranie. Z ekstraktu piwo też może być dobre.

    Tak... generalnie to prawda - zacieranie to ponad 50% więcej roboty; ale to też najciekawsza i najfajniejsza robota. Gdybym mógł zamienić 2 godziny butelkowania za 4 godziny zacierania: zrobiłbym to bez wahania .

  12. Moje 2grosze:

    1. Jak koledzy wyżej napisali: pobaw się od razu ze słodami.

    2. Nie oczekuj zejebistego piwa za pierwszym razem... nie inwestuj w nie za dużo. Wyjdzie średnie ;) niestety

    3. Na goryczkę bardzo dobry i tani jest chmiel Iunga. Próbowałem kilku i ten jak dla mnie bije nawet klasyki jak Amarillo. Goryczka jest bardzo intensywna i bardzo krótka. 100g nie dawaj na początek. Też lubię mocną gorycz, ale 100g przykryje wszystko inne.

    4. Postaraj się o dobrą temperaturę fermentacji. Mam na karku 8 warek i jeszcze nigdy nie udało mi się nad tym zapanować;/ ten aspekt jest najtrudniejszy

  13. Jest taki styl jak porter imperialny... To jest porter bałtycki tyle, że na drożdżach górnej fermentacji; co więcej ten styl jest starszy nić porter bałtycki:) Co do zasypu to dałbym więcej karmelu i więcej czekolady. Tych drożdży nie znam, ale wiem, że do portera nadają się drożdże odfermentowujące płytko i słodko (np danstar windsor albo irlandzkie ciemności od FM). Jeśli chcesz się pobawić to możesz dodać kawy na zimną.

     

    Pamiętaj, że takie piwo potrzebuje czasu, otworzone za wcześnie jest po prostu niedobre. Ja raz zrobiłem portera imperialnego z kawą i po 2 tygodniach nie dawało się go pić. Całe szczęście nie wylałem:) za półtora miesiąca było bardzo fajne. Przypominało "So far so dark" tylko było bardziej treściwe.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.