Skocz do zawartości

Mateusz Papiernik

Members
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mateusz Papiernik

  1. Przeniesione z ostrego dyżuru jako niekwalifikujące się pod ostry dyżur Koledzy i koleżanki, proszę o pomoc Pacjent: IPA 14.5°Blg po gotowaniu (zasyp 60% Red X, 40% Pale Ale), zacierane bardziej na słodko niż na wytrawnie. Chmielu do kotła poszło 200g, w całości jako hop burst w ostatnich 20 minutach i krócej. 20 litrów w wiadrze, zadane Mauribrew Ale 514. Temperatura 20-21°C. Oznaki burzliwej fermentacji zakończyły się po 4 dniach, od tamtej pory piwo spokojne. Pierwszy pomiar po 7 dniach, drugi po 10, trzeci po 13 dniach w wiadrze — stoi jak mur 6.5°Blg. Sprawdzane i przeliczone refraktometrem, przy ostatnim pomiarze zweryfikowane spławikiem. Paskudnie mętne i niefajnie mocno daje granulatem, w wiadrze widać duży osad drożdżowy na dnie. W smaku nie wydaje się niedofermentowane, ale spodziewałem się, że zejdzie mocno niżej, zwłaszcza, że drożdże mi zawsze robiły głęboko odfermentowane piwa. Przelewać na cichą, i dać mu spokój aż się wyklaruje, czy próbować zadać dodatkowej porcji drożdży, żeby jeszcze wystartowało?
  2. Jasne, zaraz przeniosę. Temat pasował mi bardziej do wsparcia niż do piaskownicy, nie czułem się też "całkowicie zagubiony", choć faktycznie w tym przypadku ostry dyżur to zdecydowana przesada.
  3. Koledzy i koleżanki, proszę o pomoc Pacjent: IPA 14.5°Blg po gotowaniu (zasyp 60% Red X, 40% Pale Ale), zacierane bardziej na słodko niż na wytrawnie. Chmielu do kotła poszło 200g, w całości jako hop burst w ostatnich 20 minutach i krócej. 20 litrów w wiadrze, zadane Mauribrew Ale 514. Temperatura 20-21°C. Oznaki burzliwej fermentacji zakończyły się po 4 dniach, od tamtej pory piwo spokojne. Pierwszy pomiar po 7 dniach, drugi po 10, trzeci po 13 dniach w wiadrze — stoi jak mur 6.5°Blg. Sprawdzane i przeliczone refraktometrem, przy ostatnim pomiarze zweryfikowane spławikiem. Paskudnie mętne i niefajnie mocno daje granulatem, w wiadrze widać duży osad drożdżowy na dnie. W smaku nie wydaje się niedofermentowane, ale spodziewałem się, że zejdzie mocno niżej, zwłaszcza, że drożdże mi zawsze robiły głęboko odfermentowane piwa. Przelewać na cichą, i dać mu spokój aż się wyklaruje, czy próbować zadać dodatkowej porcji drożdży, żeby jeszcze wystartowało?
  4. W imieniu ŁOT bardzo dziękuję za pochylenie się nad tą sprawą, a jednocześnie bardzo miło mi słyszeć korzystną dla III ŁKPD decyzję. Zapewniam, że my również nie chcemy, by taka sytuacja powtórzyła się w przypadku IV ŁKPD. Wbrew pozorom, walka z czasem nam też w niczym nie pomaga i sami nie chcemy powtórki z rozrywki
  5. My w takim razie również czekamy na wieści w tym temacie
  6. W sumie wszystko już padło Ideą tej kategorii było właśnie piwo stylowe, proste w konstrukcji i klasyczne, bez dodatkowych udziwnień. Tak więc przychylam się do opinii wyżej - nuty, które wprowadza żyto do piwa, w tym stylu nie są pożądane.
  7. Zakładamy, że piwowarzy domowi raczej nie pracują na sprzęcie z certyfikatem z Głównego Urzędu Miar A na poważnie - oczywiście, odchyłki są jak najbardziej dopuszczalne, byle w granicy zdrowego rozsądku
  8. Na stronie konkursu umieściliśmy szczegółówy regulamin: http://pspdlodz.org/regulamin-iii-lodzkiego-konkursu-piw-domowych-lkpd/ Plik z regulaminem do pobrania jest również podlinkowany w głównym menu strony, jak i we wpisie z zaproszeniem do konkursu.
  9. Nie możemy się z tym zdaniem nie zgodzić. Mamy w zespole świadomość popełnionego błędu w tym temacie i mocne postanowienie, żeby w kolejnym roku ogłosić przynajmniej wstępne szczegóły konkursu z dużo większym wyprzedzeniem. Odwracać kota ogonem nie ma co, dyskusja na ten temat czasu nie cofnie, ani kategorii nie zmieni Sypiemy głowy popiołem i mimo tego serdecznie zapraszamy do udziału.
  10. Imperial IPA i Dry Stout powinny się udać w tym czasie, sami wśród osób zaangażowanych w Łodzi mamy plany dopiero warzyć piwa na konkurs Też żałuję, że ogłoszenie konkursu się nieco przeciągnęło, ale napotkaliśmy niestety na pewne zawirowania organizacyjne, które musieliśmy pokonać. Mimo krótkiego czasu na warzenie mamy nadzieję, że piwowarów to nie wystraszy i piwa dopiszą!
  11. Łódzki Oddział Terenowy PSPD ma przyjemność zaprosić wszystkich do wzięcia udziału w III Łódzkim Konkursie Piw Domowych! Konkurs odbędzie się w niedzielę, 20 marca 2016r. w Browarze Bierhalle w Łodzi przy ul. Drewnowskiej 58 (Manufaktura). Jeżeli w kategoriach konkursowych nadesłane zostanie więcej piw, niż do rundy finałowej dopuszczają Zasady Dobrej Praktyki dla Konkursów Piw Domowych PSPD, w sobotę, 19 marca, przeprowadzone zostaną dodatkowe eliminacje. Ogłoszenie wyników będzie mieć miejsce 2 kwietnia 2016r. na Targach Piw Regionalnych Piwowary. Trzecia edycja ŁKPD przeprowadzona zostanie w trzech kategoriach: Munich Dunkel (4B wg BJCP 2008) Dry Stout (13A wg BJCP 2008) Imperial IPA (14C wg BJCP 2008) Zachęcamy wszystkich do warzenia piw w kategoriach konkursowych oraz udziału w konkursie, zapraszamy do uczestnictwa! Wyniki konkursu zostaną zaliczone do Pucharu PSPD. Dostarczanie piw Piwo zgłaszane do III ŁKPD należy dostarczyć pocztą lub kurierem razem z Formularzem Zgłoszeniowym do Browaru Bierhalle (Drewnowska 58, 91-002 Łódź, Manufaktura) w dniach od 1 do 15 marca 2016r. w ilości 3 butelek o poj. 500 ml lub 4 butelek o poj. ok. 330 ml w danym stylu. Butelki nie mogą mieć naklejonych etykiet. Piwa można również dostarczać osobiście do sklepu Bromaniak przy ulicy Nastrojowej 54 w Łodzi — uwaga: Browar Bierhalle nie przyjmuje piw doręczonych osobiście! Dalsze informacje o konkursie Wszystkie informacje na temat konkursu, w tym informacje o nagrodach, szczegółowy regulamin, formularz zgłoszeniowy będziemy publikować na aktualizowanej stronie internetowej konkursu: http://pspdlodz.org/iii-lodzki-konkurs-piw-domowych-zaproszenie/ Zachęcam również do śledzenia profilu ŁOT na Facebooku, który również będziemy na bieżąco aktualizować: https://www.facebook.com/pspdlodz/ Oczywiście, w tym wątku również będziemy przekazywać wszystkie informacje o konkursie Pozostajemy do Waszej dyspozycji i będziemy na bieżąco odpowiadać na pojawiające się pytania. Nagrody Bardzo dziękujemy wszystkim sponsorom za wsparcie naszego konkursu! Szczegółowa lista nagród dostępna jest na stronie internetowej konkursu. Z pozdrowieniami w imieniu ŁOT PSPD, Mateusz Papiernik
  12. Ja rzuciłem teraz płaską łyżkę stołową, jakieś 8g, na pełen gar. Whirlpool energicznie łychą i poczekać aż kompletnie ustanie. Wszystko się pięknie zbiło na dnie, ale jakiś jeden farfocel z mchu dostał się centralnie do kranika tak, że ledwo co kapało.
  13. Pewnie dam, tylko jakiś stoper na kranik muszę wykombinować W tej chwili po gotowaniu i whirlpoolu zlewam przez pończochy kranikiem z garnka i wszystko, co potrafi go zatkać, jest chwilowym wrogiem ;-) Jest klarowniej, to widzę już teraz zlewając na cichą. Z drugiej strony - z reguły klaruję żelatyną i z klarowności wynikowych piw jestem zadowolony.
  14. To, zdaje się, wywaliłem zdrową gęstwę. Szkoda, będę miał nauczkę na przyszłość - dzięki za nauki Tak, mech irlandzki był. Dokładniej: moja pierwsza próba z mchem irlandzkim, i pewnie ostatnia. Nigdy wcześniej nie używałem, a w tej warce istotnych korzyści z zastosowania nie zaobserwowałem (poza tym, ze mi się kranik z lidlowego garnka przytkał przy zlewaniu)
  15. Cześć! Zlewałem dzisiaj na cichą lekkiego pale ale, którym chciałem rozruszać FM52 przed zadaniem do cięższego piwa. Używałem już wcześniej FM51 i FM10 i z żadnymi takiego efektu nie zaobserwowałem, nie miałem też czegoś takiego nigdy wcześniej z suchymi. Drożdże zadane późnym wieczorem do piwa o ekstrakcie 11* przez noc zjechały do 2 stopni, już rano fermentor był oblepiony drożdżami na ściankach, na wierzchu było sporo piany, a pokrywa nie była wypchnięta i w rurce spokojnie (akurat tym razem rurkę miałem ). Dziś po 7 dniach i dwóch dodatkowych pomiarach dzisiaj zlewałęm piwo na cichą. W smaku i aromacie wszystko jest w porządku, piwo już teraz jest dość klarowne i jestem z niego zadowolony. Niestety, gęstwy nie zebrałem. Na dnie fermentora zamast fajnego gęstego kremu i warstwy martwych drożdży, jak z reguły wcześniej miewałem, gruba kasza, w ogóle nie przyklejona do fermentora, ruszająca się razem z cieczą. Wyglądała na tyle nieapetycznie, że nie zdecydowałem się jej zebrać i nowe piwo zadałem sucharkami. Co się mogło wydarzyć, że drożdże zrobiły główną robotę w raptem parę godzin, a na dnie wyglądają tak? Czy komuś się przytrafiła podobna konsystencja? Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki. Nieczęsto używam gęstwy i nie mam jeszcze dużego doświadczenia, ale tego się nie spodziewałem. Mateusz
  16. Wielkie gratulacje dla wszystkich piwowarów! Przy tak wyśrubowanych wynikach to nawet nie wstyd odlecieć w eliminacjach
  17. Też od prawie 7 godzin czekam niecierpliwie... Zwłaszcza, że zdjęcia z czytania na festiwalu były i widać było, że lista jest!
  18. Normalnie, wodą, gąbką i takie tam, jak całą resztę sprzętu? Wiem, że się da - i gdybym planował używanie PETów w domowym browarze częściej, niż ten jeden raz, pewnie bym się w głowicę zaopatrzył. Ale dla jednorazowego zalania nie kombinowałem. Głowicy nie mam, PETy rozebrane, więc jakby temat "czemu nie głowica" jest teraz tylko akademicki W domu nie keguję w ogóle - nie mam w tej chwili miejsca na zrobienie nawet niewielkiego kegeratora, więc domowy wyszynk odpada i tylko butelkuję. Do użycia PETów zamiast np. corneliusów zmusiły mnie warunki wyszynku tam, gdzie piwo jedzie.
  19. One były 19-tki te kegi, nie? To zauważalnie mniej niż normalnie - dzięki. Bo nie mam głowicy, żeby je przez nią umyć i zalać - przede wszystkim. Bo to mój pierwszy raz (i pewnie nieprędko będzie kolejny), ważna okazja i chciałem je bardzo dokładnie umyć ręcznie. M.
  20. Cześć! Udało mi się właśnie z sukcesem (a przynajmniej tak sądzę, bo nic nie pękło ;-)) rozbebeszyć trzy petainery po krótkiej instrukcji od bardziej doświadczonego kolegi. Będę chciał je niedługo zalać po szyjkę i refermentować piwo cukrem - i tutaj mam pytanie do Was, bardziej doświadczonych. Rozmawiałem z kilkoma osobami, które używały petainerów z refermentacją i spotkałem się z dwoma sprzecznymi podejściami - jedni sypią tyle same cukru co do butelek (dajmy na to, 5g/litr) i efekty (świetne) degustowałem w ten sposób parokrotnie, inni zalecają PETy zasypywać dwu- albo nawet trzykrotnie mniejszą ilością cukru. Rozrzut na tyle spory, że chciałbym się jeszcze trochę dokształcić, zanim swoje pierwsze piwa tam wleję. Ile cukru Wy dajecie? Dzięki! Mateusz
  21. Yay, powiadomienia mi wpadły do spamu - przepraszam za brak odzewu. Dzięki za pomoc! Chyba najlepsze wyjście to faktycznie zakręcić się za użytymi. Nietypowe wzory butelek w ilościach detalicznych to niestety problem. Odpuściłem temat - wszystko, co chciałem butelkować, trafiło w koncu do zwykłych 0.5.
  22. Cześć! Mam pytanie z cyklu "ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" Czy spotkaliście się może gdzieś z możliwością zakupu detalicznej ilości butelek do piwa 750ml takich, w jakie Pinta z BdPF zabutelkowała Księżniczkę Wiosny? http://www.browarpinta.pl/oferta/ksiezniczka-wiosny-princesse-de-printemps,44.html Butelka ma fantastyczny kształt, jest brązowa i ma zwykły rozmiar kapsla - w przeciwieństwie do butelek szampańskich na szerokie kapsle. Bardzo chciałbym wykorzystać taką formę w domu, ale na razie poszukiwania idą mi bezskutecznie. Z paletą nie ma problemu, ale palety butelek nie potrzebuję Dzięki! M.
  23. New Zealand IPA - 22l English Bitter - 23l Wee Heavy - 20l Kozicowe - 10l Rauchweizen - 21l RAZEM : 4637 L
  24. a to tylko od odfermentowania tylko zależy? Tego nigdzie nie napisałem - choć jest to jeden z możliwych powodów. RIS ma być chmielowy? Nie musi, ale może - i jest to jak najbardziej w stylu, potwierdzone wieloma wzorcami i źródłami. W przeciwieństwie do bałtyckich porterów. no i z tym nawet trudno się nie zgodzić Niby każdy jakoś zacząć musi, ale dlaczego od czyjegoś startu ma cokolwiek zależeć? Yhhh, nie ten świat, nie te czasy Nie ten świat, nie te czasy, ale i nie są na konkursach jednoosobowe komisje - moja ocena była jedynie ułamkiem tego, co decydowało o rankingu konkursowym, a w ŁKPD brało udział wielu sędziów o bardzo dużym doświadczeniu, również z rankingiem B - i nie była to jedna osoba dla podbicia statystyk. Początkująca załoga sędziowska nie stanowiła nawet 20% komisji. Nie chcę tu polemizować ani wdawać się w nadmierne dyskusje, ale zgodność ocen z moich metryczek z innymi pozwala mi sądzić, że nie byłem czarną owcą sędziowskich komisji, a to budujące dużo bardziej niż zniechęcające do dalszego rozwoju. Choć to oczywiste, mogę tylko zapewnić, że moje zdanie o czyimś piwie nie zadecydowało ani o wygranej, ani o niższej pozycji w rankingu, a oceny względem piw nagrodzonych były wyraźnie jednogłośne. Plus - wydaje mi się, że dla początkującego dużo lepszą katapultą jest uczestnictwo w faktycznym konkursie na którym ciąży pewna (weryfikowana opinią doświadczonych sędziów) odpowiedzialność i znaczenie, niż bazgranie sobie ćwiczeniowych kartek PSPD na domowym biurku. Ale to temat na inną dyskusję, który regularnie wraca w kontekście procesu zostawania sędzią. M.
  25. Nie chcę zbyt ogólnikowo ferować, bo miałem przyjemność sędziować jedynie na porterach (eliminacje) i wood aged beer (finał) - a najbardziej różnorodnie "jakościowo" było na triplach i monachijskich. Ale, bardzo subiektywnie, moje wrażenia są takie: W przypadku porterów dużą bolączką było niedostateczne odfermentowanie (piwa zbyt słodkie i ulepkowe) i zbyt estrowa charakterystyka piwa (dużo owoców i nieułożonych aromatów w piwie). Porter musi mieć zarówno swoją pełnię, ale nie może być też zbyt chmielowy (to nie RIS!) ani zbyt estrowy (to lager!). W przypadku piw leżakowanych w beczce poruszaliśmy się za to od skrajności do skrajności - między piwami, gdzie charakter drewna praktycznie ne był wyczuwalny, ale same piwa były dobre lub bardzo dobre, a piwami, gdzie wyraźnie w aromatach i w smaku beczka była odznaczona, ale piwu brakowało aromatu, pełni smaku, lub miało zauważalne uciążliwe wady. Nie mam niestety doświadczenia w innych konkursach (to było moje pierwsze sędziowanie), ale na podstawie tych dwóch kategorii i swoich wyobrażeń konkursowych piw wydaje mi się, że poziom w "moich" kategoriach był średni. Spodziewałem się dużo więcej, ale jednocześnie nie byłem srogo zawiedziony. Proszę brać moją opinię bardzo z przymrużeniem oka - do bycia doświadczonym sędzią brakuje mi -nastu lub nawet kilkudziesięciu konkursów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.