Skocz do zawartości

TKF

Members
  • Postów

    73
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez TKF

  1. Akurat zależy mi tym razem na mocno doprawionym piwie - oczywiście w granicach rozsądku. A jak z tą przyprawą do piernika, warto dodawać? Bo widzę że AGR nie wymieniłeś jej w swojej recepturze
  2. Tak z ciekawości i bez złośliwości - jaki jest cel rozcieńczania piwa już po fermentacji? Bo przed rozumiem, że brak gara czy coś, ale po? Robisz warki większe niż pojemność fermentora, czy jak?
  3. Anyzu nie dodam w ogole (dzieki za notke o haribo, nie cierpie ich). Wiec co z wanilia w takim wypadku?
  4. A jaki by był efekt gdyby 1-2 laski wanilii dodać podczas chmielenia jak inne przyprawy?
  5. Ok, a wiec odpowiem sobie sam na podstawie w/w tematów: 1. Przyprawy (posługując się twoją recepturą z modyfikacją): Cynamon - dwa kawałki zmielone ręcznie, łyżeczka gałki muszkatołowej, 12 goździków i 1 łyżeczka przyprawy do piernika, 1 laska wanilii. na ostatnie 5' chmielenia 2. Drożdże US-05, bo nie chcę żeby zeszło za nisko 3. Chmielenie: 60' Marynka granulat 20 g 30' Marynka granulat 20 g 4. Ekstrakty: 2x 1,7kg WES ciemny Czy coś takiego "zrobi robotę"?
  6. Witam, chciałem zabrać się za moje pierwsze piwo ciemne. Na koncie mam obecnie 7 warek, warzę z ekstraktów samodzielnie chmieląc. Teraz chciałem ruszyć z piwkiem świątecznym, widzi mi się ono następująco: ciemny ekstrakt, do tego dodać wanilię, cynamon, goździki, może odrobinę czerwonego pieprzu? Pytania mam następujące: 1. Czy coś dodać do w/w przypraw? 2. W jakich ilościach (na 20l nastawu) je dodać, i w jakiej formie? Bazując na doświadczeniach z piwem herbacianym myślę o dodaniu w stylu chmielenia na zimno 3. Jakie chmielenie dla takiego piwa? 4. Jakie suche drożdże najlepiej do łagodnego ciemnego piwa?
  7. Ja robiłem podobnie jak piszesz mając około 7 litrowy gar. Robiłem najpierw "pół porcji" (ekstraktu plus chmielu), potem drugie pół, i całość dopełniałem do oczekiwanego stężenia zimną wodą źródlaną z butelek 5l. Plus jest tego taki (jak nie masz chłodnicy) że dolewając zimnej wody (z lodówki najlepiej) szybko zbijesz temperaturę. Minus jest taki, że niby chmielu powinno się dać nieco więcej ze względu na wyższą gęstość, ale obecnie robię w dużym garze, i różnicy nie widzę. Wydaje mi się, że problem by był przy piwach o dużym stężeniu początkowym, gdzie faktycznie mogłaby być duża gęstość przy takim "koncentracie" EDIT: ale jeżeli mówisz o nachmieleniu wody, i dolaniu tego do ekstraktu to szczerze mówiąc nie brzmi to dobrze...
  8. Też miałem w wielu butelkach efekt skraplania, i chyba nie jest to nic złego. Pewnie zależy od warunków w jakich piwo jest butelkowane (wilgotność powietrza) oraz samego przechowywania
  9. Opiszę jak ja zrobiłem swoje piwo z herbatą. Najpierw był wybór - wlewać esencję, wrzucić herbatę podczas chmielenia, czy macerować? Wybrałem opcję trzecią, czyli zwyczajne wrzucenie herbaty do fermentora na określony czas przed butelkowaniem. Jaki czas? Przeprowadziłem doświadczenie - kilka szklanek wody w temp pokojowej, do nich nieco herbaty - i próbujemy po różnych czasach maceracji - wybieramy najlepszy dla nas aromat. U mnie było to 12h. A więc mam plan - wrzucę na dokładnie 12h przed butelkowaniem 45g/20l (nie pamiętam skąd wyliczyłem ilość) herbaty zielonej z mango. Była to porządna herbata z herbat świata - duże liście, spore kawałki mango. Pozostała kwestia sterylności. Pojawiło się wiele pomysłów - ultrafiolet, lampa kwarcowa, nawet zaparzenie - ponieważ można macerować już parzoną herbatę licząc się ze spadkiem wydajności i zmianą aromatów (a herbata tania nie była, butelkowanie się zbliżało i czasu na nowe doświadczenia z aromatem nie było). Wybrałem prażenie. Wziąłem duży kawałek folii aluminiowej, i luźno rozsypałem herbatę - żeby nie tworzyła kopczyków itd. Całość na 5 minut wstawiłem do rozgrzanego do 70 stopni piekarnika (PROTIP: nie włączać termoobiegu). 70 stopni jest to temperatura wyższa niż zwyczajowa temperatura pasteryzacji, a 5 minut grzania luźno rozsypanej herbaty w moim odczuciu powinno "robić robotę". Następnie od razu całość wsypałem do fermentora, po 12h zdekantowałem do drugiego celem rozlewu. W efekcie uzyskałem super aromatyczne piwo, które najmilej wspominam. Teraz o problemach: *Ważne jest dokładne odmierzenie czasu maceracji, każda godzina zmienia aromat. Ja musiałem wstać o 6 rano żeby zadać herbatę, i wyrobić się przed spaniem z butelkowaniem °Ciężko się dekantuje z pływającą herbatą. Ktoś pisał że unosi się na powierzchni - niestety u mnie pływała w całej objętości *Używając czystej herbaty bez owoców użyłbym około 10g więcej (na 20l)
  10. A co powiecie na taki sposób "zowocowienia" piwa - przez całość chmielenia (bo chyba kompot gotuje się około godziny? Jak nie to odpowiednio krócej) w garze trzymać świeże owoce, i niejako zrobić z tego a'la kompot? Wydaje mi się, że nie byłby to tak intensywny smak jak przy dolaniu syropu, ale myślę że mógłby być fajny aromat
  11. TKF

    piwo z zieloną herbatą

    Dobra, spróbuję te 12h
  12. TKF

    piwo z zieloną herbatą

    To jest herbata zielona gunpowder z suszonym mango (lekki aromat)
  13. TKF

    piwo z zieloną herbatą

    Ale porównując macerację i parzenie to jednak z maceracji wychodziły mi same aromaty, bez goryczki. Tak samo przy maceracji w sklepowym piwie - tyle że był to krótszy okres. Jak więc radzisz, na ile to wrzucić mając 45g i 20 litrów warki? Dodam, że chmielu na goryczkę dałem trochę mniej, żeby zostawić jakiś margines
  14. TKF

    piwo z zieloną herbatą

    Masz na myśli że może być za silny czy za słaby aromat? Może potrzymać dłużej?
  15. TKF

    piwo z zieloną herbatą

    Tylko przez około 12, 48 wzięło mi się z proporcji tak na oko - macerowałem w zimnej (tj temp pokojowa) wodzie herbatę w ilości około 3g/szklanka wody, tutaj tej herbaty mam sporo mniej, i myślę żeby dać jej więcej czasu - jeżeli to za dużo/za mało to powiedz wprost, bo własnie dlatego tutaj pytam
  16. TKF

    piwo z zieloną herbatą

    ostatnie 48h przez zabutelkowaniem, myślałem że to dość oczywiste Temu, że nie chcę wprowadzać dodatkowej goryczki z herbaty, oraz wg moich testów herbata po zaparzeniu posiada aromat silniejszy, jednak dużo mniej trwały niż macerowana
  17. TKF

    piwo z zieloną herbatą

    Witam, zajmuję się obecnie warzeniem piwa z zieloną herbatą z mango (dobrej jakości, nie żadne zmiotki w torebkach). Obecnie w fermentorze od soboty siedzi dobie piwo na razie bez herbaty, plan był taki, żeby na ostatnie 48h fermentacji dorzucić herbatę do fermentora, po jej uprzednim wygrzaniu w 70 stopniach celem lekkiej sterylizacji w piekarniku przez 5 minut. Później herbata na zasadzie maceracji przejdzie do piwa. Przeprowadziłem wstępnie doświadczenia: 1. do zwykłego sklepowego piwa (zdaje się że była to warka) na około 6 godzin wsypałem ok. 3g herbaty, i później ją wyłowiłem. Aromaty były wyraźne 2. macerowałem wygrzaną herbatę w wodzie, żeby sprawdzić czy taki zabieg nie wpłynie negatywnie na "puszczanie aromatów" Wybicie warki to 20l, herbaty posiadam 45g. Czy taki sposób zadania herbaty będzie optymalny?
  18. Testowałem ostatnio chłodnicę w warunkach bojowych, myslałem że podziele się spostrzeżeniami dla dobra ogółu - jak ktoś ciekaw co i jak, to zapraszam: Na wstępie do chłodnicy dorobiłem nóżki. Dla maksymalnego prześwitu zrobiłem je aż 5 centymetrowe, i możliwie chude - są to łączniki meblowe (takie kątowniki, tylko proste) przykrecone do fabrycznych mocowań (obudowa to chyba rack 1u). Do chłodnicy przyłączyłem 10mm silikonowe rurki. Jak pisałem wcześniej problemem był zbyt szybki przepływ, zrezygnowałem jednak ze stałego reduktora, regulowałem przepływ na bieżąco "łamiąc" wąż wylotowy palcami. Dezynfekowałem chłodnicę i węże do niej zasysając oxi, trzymając wewnątrz około 10 minut, a później płucząc zasysanym wrzątkiem (około 3 litry) - wrzątek na tyle wygrzał chłodnicę (oczywiście wyłączoną), że pod koniec woda wylewająca się miała około 80 stopni. Więc niejako podwójna sterylność, chemiczna i temperaturowa. Wprawdzie chłodnica dotychczas pracowała z wodą destylowaną, ale jednak trochę stracha o czystość miałem. Następnie rozłożyłem wiatraki, i stołki dla różnicy wysokości potrzebnej do zassania gruszką. Takie rozkładanie to około 3 minuty. Do samego chłodzenia potrzebna była druga osoba - operator węża wlotowego - to pierwszy minus. Chłodzenie przebiegało w tempie około litra na minutę, temperatura wylotowa nie jest mi znana, ale po chłodzeniu całości, przy wylewaniu brzeczki do fermentora z wysokości przykrywki celem wstępnego napowietrzania, brzeczka miała 25 stopni. Pora na podsumowanie: plusy: + nawet dobra prędkość przy względnie niskiej temperaturze wylotowej +oszczędność wody minusy: -ciężko chłodzić w pojedynkę -kupując taką chłodnicę na pewno kilkukrotnie przekroczymy cenę normalnej, zanurzeniowej -mniejsza wydajność niż w tradycyjnej zanurzeniowej Moje wnioski: jeżeli macie taki sprzęt w domu, to na pewno warto, lepiej tak niż chłodzić w wannie. Na pewno jednak nie ma sensu w takie rozwiązanie inwestować. Ja na razie pozostanę przy tej chłodnicy
  19. A tak mnie naszło, czy to może być w zasadzie to co w herbacie, czyli wytrącony osad z twardej wody? Bo po raz pierwszy użyłem kranówy zamiast butelkowanej
  20. Witam, robiłem dzisiaj piwo na ekstraktach niechmielonych bruntal jasny. Podczas chmielenia wytworzyła się taka herbaciana błona, która pozostała na brzeczce również po ostygnięciu. Domyślam się, że coś się z czegoś wytrąciło, ale co to właściwie może być? Przy WESach nie było nic takiego
  21. TKF

    Nadwęglan sodu

    Dzięki A czy nadwęglan nada się też do dezynfekcji rurek silikonowych? (tak, silikonowych, nie igielitowych)
  22. TKF

    Nadwęglan sodu

    A dają w jakimś wiaderku czy w worku?
  23. TKF

    Nadwęglan sodu

    http://www.envolab.pl/sklep/sodu-nadweglan-detail czy taki nada się do dezynfekcji? Wydaje się ok...
  24. Drugi garnek to aluminium, pierwszy też na taki wygląda
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.