-
Postów
45 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez sabbr
-
-
Jest przy tych drożdżach problem z nagazowaniem. Popełniłem na nich Dubbla 16 BLG, alk. 7%, zniosłem do piwnicy - temp. ok. 18*, zawsze tak robię i z nagazowaniem nigdy problemów nie było. Po półtora miesiąca ani śladu nagazowania. Po przeniesieniu piwa z powrotem do domu - po 5 dniach gaz ok.
-
dzięki z recenzję
-
Barwa: dość ciemna jak na styl, mętne
Aromat: kawowy, w tle pomarańcza, wydaje mi się, że chmiel perle
Piana: obfita, fajna, bardzo drobnopęcherzykowa, zostaje na szkle
Smak: korzenny, w tle gorzka czekolada i kawa
Wysycenie: w górnej granicy normy
Goryczka: Dość wyrazista, lekko zalegająca, ziołowa, wydaje mi się, że z chmielu perle
Ogólne wrażenia: ma dużo ciała, dobrze pijalne, jak dla mnie trochę zbyt zalegająca goryczka. Jednym słowem: bardzo udane piwo
-
Odwiedziłem depozyt, zostawiłem moje piwa:
Devils Backbone Tasmanian Pale Ale Clone BLG 14,4, Alk. 6,5
Milky Stout x2 - CZARNOLESKIE, BLG 11,5, Alk. 4,4
American Stout - CZORNE GRUBSKIE - BLG 16, Alk. 6,8 (na butelce błąd)
AIPA - BLG 17,5, Alk. 8,4
Dunkelweizen - BLG 13, Alk. 6,4
I chyba Robust Porter - Lelum Polelum - BLG 13, Alk. 5,8
Pobrałem:
Witbier Browar Centrum
American Amber Ale - Polski Bursztyn
Nuts Killer
APA - Hamish Brewery
Belgian Blond Ale
Belgian Fruit - Brew Tao
-
jak chcesz więcej ciała, to rób na lenia (68*), - np. 20 min, a potem ewentualnie 72* - choćby i 40 min.
-
Tyle, że wszystko zależy od grubości ścianek - tak myślę. Butelki PET są baaaardzo cienkie, nasze wiadra kilkakrotnie grubsze. W artykule nie podano, jakich to materiałów dotyczy.
-
Widzę światło - może bakterie fluorescencyjne? ale poza tym ok Jakbyś napisał jakie drożdże, byłoby ok, bo każdy szczep inny obrazek daje
-
Może być 2-3* więcej, szybciej ruszy, mniejsze prawdopodobieństwo infekcji.
-
Może wymyj balon czymś innym, np. wybielaczem tesco, ja stosuję od 20 warek i nie wiem co to kwas:)
Wlewasz parę litrów wody, szklankę (albo i więcej w Twoim przypadku) wybielacza, potrząsasz i zostawiasz na parę godzin/dni, od czasu do czasu potrząsasz.
Rób startery - to przyspieszy pracę drożdży i wyprze zarazki.
Kup fermentor wiadrowy (fajna nazwa), to się lepiej czyści.
I może zainwestuj w chłodnicę - jakoś dostrzegam dziwną prawidłowość, że zdecydowana większość infekcji jest u tych, którzy chłodzą siłami natury, bez chłodnicy.
-
Moim zdaniem kluczowy jest tu czas chłodzenia. Wyobrażam sobie, że chłodzenie zamkniętego balonu trwa 2 doby. Nic to, że zamknięte - 80* nie dezynfekuje. A w tym czasie zdąży się już tyle rzeczy namnożyć, że zakażenie gotowe. Każda bez wyjątku warka jest zakażona, ale jeśli drożdże uzyskają szybko przewagę - zakażenie się nie rozwinie, silniejszy wyprze słabszego. A tu bakterie dostają bezcenny dla siebie czas. Pamiętaj, w cm3 powietrza są miliony mikrobów, które tylko czyhają, żeby zacząć uprawiać sex - o ile podział można nazwać sexem
-
Moja rada: rób z gotowej instrukcji, receptury, po jakiejś 10-tej warce coś zmieniaj. To, co próbujesz zrobić, nijak smakować będzie. I nie dąż do smaku koncerniaków, jak Warka Strong. Widzę, że kraftu nie posmakowałeś. Kraftowe to kilka lig wyżej niż koncerniaki. Po pół roku picia własnych piw miałem okazję napić się tyskiego - nie wiem, jak kiedykolwiek mogłem coś takiego pić. nie dałem rady dopić.
-
Ah, młodzież, nie pamiętacie czasu komuny, kiedy musztardy były w takich opakowaniach, a opakowanie jako szklanki do herbaty się wykorzystywało? Tylko że one miału ok. 250 ml. Nawet mam jeszcze taką jedną
-
Balingometrem, wynik pewny, po dodaniu starej gęstwy S-04 całość ruszyła znów i bluka do dziś
-
A ja ostatnio nie miałem już sił się z tym męczyć, nalałem wody i poszedłem spać. Rano miałem gotową brzeczkę do gotowania. I chyba przy "opornych" zasypach taki system pracy będę zakładał.
-
A tu świetny film dokumentalny o historii piwa. Bez naszego hobby, bez piwa nie byłoby cywilizacji, a wszechświat chyba by się zapadł w wielkim kolapsie
-
Uwaga! Te drożdże to porażka!
Tydzień temu zrobiłem na tych drożdżach stouta kawowego, 24L, 14,5 BLG.
Zrobiłem przedtem mały starter - 0,6L, 10 BLG, z ekstraktem i na mieszadle magnetycznym. Nie żeby była potrzeba, ale chciałem wypróbować mój nowy nabytek - mieszadło.
Na starterze w 30 godzin, przy temp. ok. 23*, zeszło z 10 do 7. Nie wiem, jak starter schodzi z BLG, czy nie powinien w tym czasie zejść bardziej?
Po zadaniu do brzeczki drożdże ruszyły żwawo, po 48 godzinach - cisza totalna, pomiar BLG - 7, śladu piany i nagazowania nie było. Dziś, po 4-ch dniach mierzę - dalej 7, zero gazu. Więc zadałem starą gęstwą S-04, bo 7 BLG to raczej zdecydowanie za dużo. Dodam, że żadnych dodatków w stylu laktoza nie dawałem. Temp. fermentacji - 17-18*, zacieranie 67* godzina + 20' 72*. Jak mniemam, kawa w ilości 100g nie powinna zaszkodzić drożdżom?
-
zlać do wiadra wężykiem, z przymkniętym wiekiem. I wszystko - nigdy nie napowietrzałem ponad to. Zrobić starter - wieksza ilość zadanych drożdży, które w dodatku niemal od razu zaczynają pracować - wyprze to ewentualne zakażenie. Bo powiedzmy szczerze, zawsze jakaś ilość bakterii czy dzikusów się dostaje do brzeczki. Chodzi tylko o to, aby pracujące drożdże je wyparły - zgodnie z doborem naturalnym, kto silniejszy, zdobywa przewagę
Ja dezynfekuję wybielaczem Tesco, wlewam ok. pół szklanki / ok 5l wody 60C, zamykam szczelnie, kilkukrotnie obracam fermentorem, palcem zatykając dziurę na rurkę. Potem wsadzam rurkę z wodą. I zostawiam - czasem na parę godzin, czasem tydzień. potem dokładnie płuczę, już w trakcie warzenia i jeszcze zalewam czajnikiem wrzątku. I nie miałem infekcji, odkąd tak robię.
Możesz jeszcze spróbować takiego myku, że chłodzisz brzeczkę pod przykryciem (opatulasz folią górę), do fermentora nalewasz wrzątku, idziesz do najczystszego pomieszczenia (albo na dwór, aby pozbyć się domowego powietrza), tam trzepiesz fermentorem, wylewasz wodę i zamykasz - prawie szczelnie, minimalnie niedomknięty gdzieś. Brzeczkę wlewasz przez dziurę w wieku fermentora. Wiem, kosmiczne to, ale tak mi przyszło do głowy
-
Właśnie zrobiłem starter z tych drożdży. Po otwarciu opakowania ostry, śmierdzący zapach, trochę jak piekarskie, ale bardzo nieprzyjemny. Dziwne, w innych drożdżach suchych smrodku nie zauważyłem. Kolor drożdży dość ciemny.
-
Czy pomiaru BLG nie można by (po przeliczeniu) dokonywać czymś takim? http://allegro.pl/promocja-cena-miernik-tds-3-termometr-new-design-i4757361140.html
Dość prosty i chyba precyzyjny sprzęt. Co sądzicie?
-
Moja teoria: mocne lanie wody do wysladzania - krarer w młócie - calosc dolewanej wody znajduje łatwe ujście przez ten krater. Możliwe? Używasz oplotu czy fałszywego dna?
-
Mam nadzieję, że ten termometr rtęciowy nie jest jednak rtęciowy?
-
Raczej +13 godzin, czas nagrzewania na małej kuchence 2 x 1 godzinę (podpowiadam: wrzątek z czajnika elektrycznego, aby skrócić), gotowanie 2 x 1 godzinę - to mamy razem 4, no i chłodzenie - mniemam, że kolega nie ma chłodnicy, a za oknem upał okrutny, więc kilkanaście godzin. Chyba że do wanny, ale trzeba 2 x 10 L chłodzić, ale to też potrwa parę godzin.
-
Zawsze wężyki - po przepłukaniu - wrzucam do wiadra z chlorem, tak 1/2 szklanki/5 l tak też dezynfekuję same wiadra, potem płuczęwężyki w wodzie z osmozy (podkładam pod kran), wody z osmozy używam do piwa bez przegotowania - na niej robiłem brewkity, dolewam, żeby blg uzyskać, raz miałem infekcję - ale to raczej z tego powodu, że bez chloru, tylko płyn do naczyń. Fermentory po chlorze płuczę w zwykłej wodzie, ale potem zalewam - na wszelki wypadek - 2L wrzątku.
Do wężyków zasysam wodę z chlorem - uwaga, bo szkodliwe i paskudnie smakuje
-
@budex Mój magiczny sposób: wybielacz Tescowski, ale może być jakikolwiek na chlorze
Piwny Depozyt - Katowice "Piwa Regionalne" Mariacka 3
w Degustacje piw domowych
Opublikowano
Reaktywowałem depozyt, nie było żadnego piwa dałem swój american stout, brown porter, buraczane ale i... już nie pamiętam.