Skocz do zawartości

sabbr

Members
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez sabbr

  1. SAM_1241.JPG

    Barwa: dość ciemna jak na styl, mętne

    Aromat: kawowy, w tle pomarańcza, wydaje mi się, że chmiel perle

    Piana: obfita, fajna, bardzo drobnopęcherzykowa, zostaje na szkle

    Smak: korzenny, w tle gorzka czekolada i kawa

    Wysycenie: w górnej granicy normy

    Goryczka: Dość wyrazista, lekko zalegająca, ziołowa, wydaje mi się, że z chmielu perle

    Ogólne wrażenia: ma dużo ciała, dobrze pijalne, jak dla mnie trochę zbyt zalegająca goryczka. Jednym słowem: bardzo udane piwo :)

  2. Odwiedziłem depozyt, zostawiłem moje piwa:

     

    Devils Backbone Tasmanian Pale Ale Clone BLG 14,4, Alk. 6,5

    Milky Stout x2 - CZARNOLESKIE, BLG 11,5, Alk. 4,4

    American Stout - CZORNE GRUBSKIE - BLG 16, Alk. 6,8 (na butelce błąd)

    AIPA - BLG 17,5, Alk. 8,4

    Dunkelweizen - BLG 13, Alk. 6,4

    I chyba Robust Porter - Lelum Polelum - BLG 13, Alk. 5,8

     

    Pobrałem:

    Witbier Browar Centrum

    American Amber Ale - Polski Bursztyn

    Nuts Killer

    APA - Hamish Brewery

    Belgian Blond Ale

    Belgian Fruit - Brew Tao

  3. Może wymyj balon czymś innym, np. wybielaczem tesco, ja stosuję od 20 warek i nie wiem co to kwas:)

    Wlewasz parę litrów wody, szklankę (albo i więcej w Twoim przypadku) wybielacza, potrząsasz i zostawiasz na parę godzin/dni, od czasu do czasu potrząsasz.

    Rób startery - to przyspieszy pracę drożdży i wyprze zarazki.

    Kup fermentor wiadrowy :) (fajna nazwa), to się lepiej czyści.

    I może zainwestuj w chłodnicę - jakoś dostrzegam dziwną prawidłowość, że zdecydowana większość infekcji jest u tych, którzy chłodzą siłami natury, bez chłodnicy.

  4. Moim zdaniem kluczowy jest tu czas chłodzenia. Wyobrażam sobie, że chłodzenie zamkniętego balonu trwa 2 doby. Nic to, że zamknięte - 80* nie dezynfekuje. A w tym czasie zdąży się już tyle rzeczy namnożyć, że zakażenie gotowe. Każda bez wyjątku warka jest zakażona, ale jeśli drożdże uzyskają szybko przewagę - zakażenie się nie rozwinie, silniejszy wyprze słabszego. A tu bakterie dostają bezcenny dla siebie czas. Pamiętaj, w cm3 powietrza są miliony mikrobów, które tylko czyhają, żeby zacząć uprawiać sex - o ile podział można nazwać sexem :)

  5. Moja rada: rób z gotowej instrukcji, receptury, po jakiejś 10-tej warce coś zmieniaj. To, co próbujesz zrobić, nijak smakować będzie. I nie dąż do smaku koncerniaków, jak Warka Strong. Widzę, że kraftu nie posmakowałeś. Kraftowe to kilka lig wyżej niż koncerniaki. Po pół roku picia własnych piw miałem okazję napić się tyskiego - nie wiem, jak kiedykolwiek mogłem coś takiego pić. nie dałem rady dopić.

  6. Ah, młodzież, nie pamiętacie czasu komuny, kiedy musztardy były w takich opakowaniach, a opakowanie jako szklanki do herbaty się wykorzystywało? Tylko że one miału ok. 250 ml. Nawet mam jeszcze taką jedną :)

  7. Uwaga! Te drożdże to porażka!

    Tydzień temu zrobiłem na tych drożdżach stouta kawowego, 24L, 14,5 BLG.

    Zrobiłem przedtem mały starter - 0,6L, 10 BLG, z ekstraktem i na mieszadle magnetycznym. Nie żeby była potrzeba, ale chciałem wypróbować mój nowy nabytek - mieszadło.

    Na starterze w 30 godzin, przy temp. ok. 23*, zeszło z 10 do 7. Nie wiem, jak starter schodzi z BLG, czy nie powinien w tym czasie zejść bardziej?

    Po zadaniu do brzeczki drożdże ruszyły żwawo, po 48 godzinach - cisza totalna, pomiar BLG - 7, śladu piany i nagazowania nie było. Dziś, po 4-ch dniach mierzę - dalej 7, zero gazu. Więc zadałem starą gęstwą S-04, bo 7 BLG to raczej zdecydowanie za dużo. Dodam, że żadnych dodatków w stylu laktoza nie dawałem. Temp. fermentacji - 17-18*, zacieranie 67* godzina + 20' 72*. Jak mniemam, kawa w ilości 100g nie powinna zaszkodzić drożdżom?

  8. zlać do wiadra wężykiem, z przymkniętym wiekiem. I wszystko - nigdy nie napowietrzałem ponad to. Zrobić starter - wieksza ilość zadanych drożdży, które w dodatku niemal od razu zaczynają pracować - wyprze to ewentualne zakażenie. Bo powiedzmy szczerze, zawsze jakaś ilość bakterii czy dzikusów się dostaje do brzeczki. Chodzi tylko o to, aby pracujące drożdże je wyparły - zgodnie z doborem naturalnym, kto silniejszy, zdobywa przewagę :)

     

    Ja dezynfekuję wybielaczem Tesco, wlewam ok. pół szklanki / ok 5l wody 60C, zamykam szczelnie, kilkukrotnie obracam fermentorem, palcem zatykając dziurę na rurkę. Potem wsadzam rurkę z wodą. I zostawiam - czasem na parę godzin, czasem tydzień. potem dokładnie płuczę, już w trakcie warzenia i jeszcze zalewam czajnikiem wrzątku. I nie miałem infekcji, odkąd tak robię.

     

    Możesz jeszcze spróbować takiego myku, że chłodzisz brzeczkę pod przykryciem (opatulasz folią górę), do fermentora nalewasz wrzątku, idziesz do najczystszego pomieszczenia (albo na dwór, aby pozbyć się domowego powietrza), tam trzepiesz fermentorem, wylewasz wodę i zamykasz - prawie szczelnie, minimalnie niedomknięty gdzieś. Brzeczkę wlewasz przez dziurę w wieku fermentora. Wiem, kosmiczne to, ale tak mi przyszło do głowy

  9. @ThoriN

    Raczej +13 godzin, czas nagrzewania na małej kuchence 2 x 1 godzinę (podpowiadam: wrzątek z czajnika elektrycznego, aby skrócić), gotowanie 2 x 1 godzinę - to mamy razem 4, no i chłodzenie - mniemam, że kolega nie ma chłodnicy, a za oknem upał okrutny, więc kilkanaście godzin. Chyba że do wanny, ale trzeba 2 x 10 L chłodzić, ale to też potrwa parę godzin.

  10. Zawsze wężyki - po przepłukaniu - wrzucam do wiadra z chlorem, tak 1/2 szklanki/5 l tak też dezynfekuję same wiadra, potem płuczęwężyki w wodzie z osmozy (podkładam pod kran), wody z osmozy używam do piwa bez przegotowania - na niej robiłem brewkity, dolewam, żeby blg uzyskać, raz miałem infekcję - ale to raczej z tego powodu, że bez chloru, tylko płyn do naczyń. Fermentory po chlorze płuczę w zwykłej wodzie, ale potem zalewam - na wszelki wypadek - 2L wrzątku.

    Do wężyków zasysam wodę z chlorem - uwaga, bo szkodliwe i paskudnie smakuje :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.