Witam. Może ja też coś napiszę o moim sprzęcie i doświadczeniach.
Może tych warek nie mam zbyt wiele, ale:
1. zaczynałem od garnka w kuchni na kuchence gazowej. Całym dom zaparowany (mimo chodzącego pochłaniacza), bałagan w kuchni i łazience. Przekładanie zacieru do wiadra i wysładzanie na wężyku, chłodzenie karbowanką. Sprzątanie trwało dłużej niż zacieranie i warzenie.
Kolejny krok. Zacieranie w kuchni a warzenie na taborecie gazowym w kotłowni lub garażu - już trochę lepiej ale czas mycia taki sam. Przenoszenie ileśtam litrów gorącej brzeczki pomiędzy kuchnią a garażem to było proszenie się o wypadek.
Następnie doszedł jeszcze garnek lidlowski do grzania wody do wysładzania.
Gdy robiłem piwo w domu to wysyłałem żonę z małym synem aby jechali gdzieś w gości, aby nikt mi się nie kręcił w kuchni łazience, kotłowni.
2. Teraz 2 kegi 50l - zacierno-filtracyjna (mieszadło z silnika od wycieraczek, fałszywe dno) warzelna (hop stopper, wymiennik płytowy) ale brzeczka nadal transportowana grawitacyjnie pomiędzy kadziami - pompa już jedzie. Do tego garnek lidlowski do grzania wody do zacierania. Zacieraniem steruje Pamel a warzenie na prostym sterowniku i przekaźnikach SSR.
Po ważeniu odpinam wszystkie sterowniki, wynoszę kegi na trawnik i wszystko myję myjką ciśnieniową.
Kadzie grzeje prądem - siła. Cały proces przeniosłem do garażu.
Mam wybicie ok 40 litrów - rozlewam piwo na 2 wiadra i mogę eksperymentować z chmieleniem drożdżami czy nawet ekstraktem.
Już jest luksus. Na tym sprzęcie mogę zrobić wszystko co sobie wymyślę. Kosztów tego sprzętu nie liczyłem. Większość prac zrobiłem sam lub u kumpla kegi dostałem. Gdybym miał to budować od zera kosztowałoby to pewnie tyle ile GF.
Masz mieszkanie lub do dyspozycji tylko kuchnię kup sobie rozsądny automat 30 czy 50 litrów - mniej miejsca, mniej zabawy bardziej kompaktowy sprzęt. A widzę po znajomych - im mniej narobisz się przy produkcji piwa, to na dłużej starczy Ci zapału do robienia swojego piwa.
Masz miejsce, dużo możesz zrobić sam przy budowie browaru, baw się, bo daje to dużo satysfakcji i zawsze będziesz miał coś do udoskonalenia.
Gdybym zaczynał od początku, to kupiłbym rozsądny automat do zacierania i ważenia.
Bo tak naprawdę IMHO na finalną jakość, smak Twojego piwa największy wpływ będzie miała szeroko pojęta fermentacja (wszystko co jest z tym związane) a nie proces zacierania i ważenia.
To są moje obserwacje i moje subiektywne odczucia - możesz się z nimi zgodzić lub nie . Pozdrawiam i życzę trafnych wyborów.