Skocz do zawartości

Ranking

  1. Zdrawko

    Zdrawko

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      463


  2. WiHuRa

    WiHuRa

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      5 578


  3. Gadget

    Gadget

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      47


  4. Piwny Kraft

    Piwny Kraft

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      54


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2020.02.13 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zdrawko

    0dpad.jpg

    Z albumu: HOPSZTOS

    1 punkt
  2. Zdrawko

    black lebovsky.jpg

    Z albumu: HOPSZTOS

    1 punkt
  3. Puszka ma wymiary 120x160x80, ale teraz kupilbym trochę większą ze względu na to że używam tego sterownika do lodówki i do warzenia wsadzilbym do niej jeszcze zasilacz pompy, a do tej już nic nie wejdzie
    1 punkt
  4. Dla osób pierwszy raz odwiedzających sklep stacjonarny może się wydawać dziwne, że nie wszystko da rady kupić "od ręki". Wszędzie gdzie tylko mogłem umieściłem o tym informację: na stronie sklepu (główny banner, no chyba, że adblock blokuje), forum piwo.org (w tym temacie), facebook (post na 1 miejscu), informacja przed wejściem do sklepu stacjonarnego, regulamin (Postanowienia ogólne, punkt 8). Wiem, że każdy chciałby wszystko "na już", ale niestety przygotowanie zamówień, ześrutowanie słodów trwa i tutaj liczy się kolejność złożonych zamówień. Zdaję sobie sprawę, że nie każdego to zadowala, ale takie są zasady. Wiem, że przez to klientów pewnie będzie mniej. Jednak ci którzy wcześniej poświęcili 5 minut na złożenie zamówienia przez internet lub telefon mogą być pewni, że towar będzie gotowy na czas. Czasem uda się odebrać towar jeszcze tego samego dnia. W przypadku gdyby wszystko było przygotowywane "od ręki" niestety wprowadziłoby to zamieszanie. Przygotowanie jednego zamówienia może trwać zarówno 5 minut jak i godzinę. Tak, więc lepsza opcją jest chyba odebranie zamówień dopiero po ich wcześniejszym złożeniu przez net niż przykładowo opcja śrutowania "od ręki". Czy komukolwiek chciałoby się czekać w kolejce godzinę, gdy wcześniejszy klient życzy sobie śrutowanie np. 20 rodzajów słodów po 250g?
    1 punkt
  5. Łyskacz

    Centrum Domowych Alkoholi - Warszawa

    Bywam dosyć często w CDA. Polecam warzenie piwa w każdą ostatnią sobotę miesiąca. Jest to fajna okazja do pogawędek przy kotle i poznaniu okolicznych piwowarów. Ostatnio dostałem 2 paczki drożdżaków do testów. Pszenica już fermentuje
    1 punkt
  6. To teraz ja. Wczoraj zakupiłem kociołek Coobra ze strony http://spiritferm.biz/pl/p/Automatyczny-kociol-zacierny-Coobra-CB25/1251 Musze pochwalić dobry kontakt, bardzo sprawnie odpisują na maile, mój kociołek odebrałem na ul. Kołowej 46 ale mają jeszcze drugi sklep na ul. Zamoyskiego (vis a vis Wedla). Kociołki jeszcze powinny być, bo była świeża dostawa. Zdziwiło mnie, że instrukcja jest napisana bardzo precyzyjnie. Spodziewałem się, że będzie kopiuj/wklej z translatora a tu zdziwko. Wszystko ładnie wytłumaczone, krok po kroku, początkowe mycie, pierwsze warzenie itd. Na pierwszy ogień poszło Belgian Pale Ale(receptura Dori). Receptura: https://brewness.com/pl/recipe/33-belgian-pale-ale/view Czytając wcześniejsze posty, założyłem że będę miał 70% wydajności, 5,5 kg słodów, 20 l wody, żeby wyszło 25 l zacieru bo niby tyle przewiduje instrukcja. Słody ześrutowane w Piwnym Krafcie tak jak zawsze, czyli sporo mąki. Wiem, że wszyscy o tym pisali, że śrutowanie do tego sprzętu grubiej, jednak stwierdziłem, że taki zasyp nie jest zbyt duży, tylko słody jęczmienne, więc warstwa filtracyjna powinna być normalna. Poza tym chciałem sprawdzić jak mi pójdzie na słodach, które brałem do normalnego gara z wężykiem i ostatnio miałem wydajność ok 85-90 %. Kociołek umyłem, zacząłem zasypywać mocno mieszając, żeby nie było grudek, załączyłem pompę, wszystko ładnie chodziło chwilę i koniec. Pompa przestała podawać brzeczkę. Łycha w dłoń i mieszamy. Na dnie zrobił się korek, mimo że wszystko było dobrze chwilę wcześniej rozmieszane to słody ubiły się jak kamień. Po tym mieszaniu aż mi się drewniana łyżka wygięła na końcu, standardowa plastikowa nie miała by szans. Znowu zapuściłem pompę, znowu działało chwile i znowu stop. Postanowiłem nie zakładać już talerzyka, bo trzyma się dosyć ciasno i w dodatku jest gorący. Nie uśmiechało mi się,co 5 minut co wyjmować i parzyć sobie dłonie. Znowu mieszanie, znowu na dnie kamień. I tak na mieszaniu, zleciało mi pół godziny. I w pewnym momencie spokój. Nie było już kamienia, nie przytykało się. Widocznie mąka, która zatykała sitko i robiła ciasto na sitku po mieszaniu opadła i zostały grubiej ześrutowane słody. Na pewno tak się stało bo widać było, że pomimo założonej bazooki, na talerzyku pojawiały się drobiny słodów, te które podczas mieszania przeleciały niżej. Dla pewności drugą przerwę też czasami mieszałem ale już nic się nie przytkało. Żeby złoże filtracje się ułożyło, przestałem go tykać na ostatnie 10 minut. Brzeczka zaczęła lecieć klarowna. Przygotowałem sobie wodę do wysładzania, zgodnie z wytycznym programu, chciałem wysłodzić do 30 l. Wielkość kotła to niby 30 l, akurat wyjęty kosz zacierny gdy ocieka, spód sięga dokładnie w tym miejscu gdzie na podziałce jest 30 l. Więc wysadzanie do tej objętości to zero problemów, bo nawet słychać jak przestaje kapać brzeczka i widać z boku, że brzeczka zaczyna dotykać kosza. Od razu zaznaczam, bo miałem takie obawy, że wysłodzenie do 30 l to nie problem, jest jeszcze trochę miejsca na pianę, można wysłodzić nawet 32 l, tylko że wtedy to już będzie z zakładkami i jak się nie dopilnuje gotowania to wyskoczy. Te 30 l to bezpieczna granica. Pisze o tym, bo nie lubię zlewać mniej niż 25 l brzeczki do fermentora a miałem takie obawy co do tego kotła. Wysładzanie poszło w miarę sprawnie, przeczytałem gdzieś, że lepiej trochę wcisnąć talerzyk przy wysładzaniu, żeby brzeczka nie przeleciała za szybko. Tak też zrobiłem i dlatego powoli się wysładzało. Gdybym tego nie zrobił to pewnie wysładzanie by trwało 10 minut. A tak zeszło mi ok pół godziny, jednak nie ma co porównywać do wysładzania przez wężyk. Tu tylko wlałem wodę i już zacząłem mocno grzać brzeczkę. Zanim skończyłem, brzeczka już prawie się gotowała. Wysładzanie bajka! Brzeczkę gotowałem na mowy 2500 W, ustawiłem temperaturę 104°C. Gdy się zaczęła gotować stopniowo zmniejszałem moc do 1600 W, temperatura na sterowniku 103°C. Gotowało się lekko, bez szaleństwa. Jak dla mnie w sam raz, bo nie chciałem zbyt wiele wygotować. Chmiel miałem zadać w woreczku filtracyjnym, kupiłem go wcześniej, zrobiłem wykład Małżonce jaki to jestem zaradny, po czym wsypałem chmiel do kotła bez woreczka. Trudno się mówi. Pomyślałem, że przetestuję bazookę czy rzeczywiście tak się zapycha. Na ostatnie 15 minut poszła ostatnia dawka chmielu i chłodnica. Podniosłem moc do 2000 W, zazwyczaj na indukcji przestawało się gotować z chłodnicą, tu gotowało się naprawdę żwawo. Chłodzenie poszło sprawnie. Myślałem, że użyję pompki do mieszania ale bazooka była tak zapchana, że nic nie leciało. Hop stopper jest niezbędny. Pozostało mi zlać jak zawsze, czyli mocny wir i odczekanie aż trochę osiądzie. Tu worek się przydał bo zawiesiłem go na fermentorze i przelewałem prze niego. Do gotowania szło ok 30 l, nawet trochę ponad, po gotowaniu i schłodzeniu zostało 27 l a do fermentora zlałem 26,5 l. czyli tylko 0,5 straty na tym co zostało w chmielinach. Co najlepsze: przy 70 % wydajności zakładanej brewness wyliczył mi, że zleję 25,2 l o gęstości 11,3 blg. Ja zlałem 26,5 o gęstości 14 blg! Takie zdziwko. Nie ma mowy o pomyłce, bo mierzyłem spławikiem i refraktometrem. Wynik ten sam. Brewness wyliczył wydajność na 94%. Nigdy takiej nie miałem a zawsze używam tego programu do obliczeń. Podsumowanie: 1. Tak jak mówią wszyscy, grubsze śrutowanie to podstawa. 2. Mieszanie zacieru podnosi pewnie wydajność. 3. 20 l wody na 5,5 kg słodów to za mało. Spokojnie można by dolać jeszcze 5 l wody. 4. Trzeba kupić dłuższą łyżkę, bo zwykła drewniana która mi służyła jest za krótka. 5. Duży plus dla czasu i czystości. Podczas zacierania w garze, przelewanie zacieru, zawracanie brzeczki przedniej to zawsze sporo czasu i brudu. Tutaj tego nie było. Zacząłem wsypywac słody ok 17, o 21.30 było zlewanie do fermentora. Zawsze trwało to o wiele dłużej, 6-7 godzin. 6. Mycie kociołka bez żadnego problemu. Gąbka, płyn do naczyń, włożyłem go do wanny i odkręciłem zawór, żeby sobie woda zleciała. Myłem 15 minut i to było długo bo go pucowałem pierwszy i pewnie ostatni raz. Wiem, że się rozpisałem ale przed kupnem nurtowały mnie te pytania. Kociołek polecam. Oprócz początkowych trudności o które w zasadzie sam się prosiłem, reszta poszła bardzo sprawnie. Kto skorzystał, niech kliknie plusika. Będę wiedział czy nie na darmo tyle się rozpisałem.
    1 punkt
  7. WiHuRa

    Gęstwa - ile zadać

    A ja bym to ujął w ten sposób: Lepiej zrobić lekki underpitching, może nie koniecznie aż 2x. Lepiej dla fermentacji jest jak drożdże dokonają podziału i mnożą się, powstaje wtedy spora grupa świeżych i zdrowych osobników które na pewno dobrze poradzą sobie do samego końca fermentacji (oczywiście jeśli zapewnimy im dobre warunki). 2 x overpitching, grozi bardzo szybkim startem (co wcale nie jest korzystne), drożdżie nie dokonują wystarczającej ilości podziału a zaczynają od razu konsumpcję. W ten sposób pod koniec fermentacji mamy same dziadki, które o ile odfementują ekstrakt to mogą nie mieć siły aby posprzatać uboczne produkty fermentacji jak aldehydy, siarkowodór itp. Nie mówiąc już o wysokiej alkoholowości czy płaskim smaku piwa. Jeśli chodzi o praktycznie wykorzystanie kalkulatorów - je trzeba skalibrować do własnych potrzeb. Na podstawie wyliczeń danego kalkulatora obserowować jak zachowuje się fermentacja, jeśli coś idzie nie tak korygować te wyliczenia do własnych warunków. Na to potrzeba sporo czasu, analiz i kilkudziesięciu warek bo trzeba też analizować produkt końcowy. To nie jest temat na 1 fermentację a cały sezon pracy.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.