Ranking

Wystarczy spryskać, około 8 psiknięć na 2 kg, u mnie takim spryskiwaczem jak do czyszczenia szyb okiennych, wystarczy aby łuska ziarna przyjęła ciut wilgoci, wtedy nie kruszy się podczas mielenia. Jak będzie za dużo wody to słód będzie się przyklejał do walców śrutownika i trudno to oczyścić po mieleniu. U mnie nawilżanie słodu spowodowało że filtracja i wysładzanie przebiega szybciej o około 30 do 40% i jest bardziej klarowna brzeczka przed gotowaniem.

Mam spryskiwacz taki ogrodowy, rozkladam go trochę, psikam, mieszam ręką, trochę jeszcze psikam I już, czekam aż trochę "zwilgotnieje" I srutuje. Slod robi się taki trochę elastyczny (nie jets kruchy jak na początku) ale w żadnym wypadku nie jest mokry. Po prostu nie trzeba przesadzać z wodą. On sporo wchlonie I nie będzie tego widać.

Witam, moja pierwsza warka zakończona sukcesem po schłodzeniu butelki można otworzyć swobodnie i piwo nie ucieka Barwa i klarowność również dobra, a jeśli chodzi o smak to naprawdę jest dobre i dość głęboki. Fajne doświadczenie i napewno na tym nie poprzestanę. Teraz chcę zgłębić wiedzę i niedługo popełnić kolejną warkę dziękuję za pomoc!

Dokładnie tak! kup glikol rozrób go w stosunku 70% glikolu i 30 % wody i trzeba tylko zmienić w sterowniku aby chłodził nie do 0 a do -7 bo jest tam takie ograniczenie, aha i nie ma potrzeby wtedy już potrzeby aby motorek mieszał ten roztwór bo i tak nie zamarznie, nowy kosztuje ponad 2000 pln, używki są już dostępne od 600 pln. Wszystkie przewody dobrze zaizoluj aby się nie pociły. Są takie czarne otuliny do rurek. Aha czy te nowe unitanki mają jakiś z góry wlot aby szybko nabić dwutlenkiem zbiornik? czy całość CO2 musi iść przez kamień do karbonyzacji? Dlaczego się pytam? przy zlewaniu piwa do butelek od razu z tanku - kamień nie ma na tyle dużej wydajności by uzupełniać brakujący co2. Idealnym rozwiązaniem jest zakup schładzacza podgrzewacza glikolowego który może podgrzać do +45 i schłodzić do -7. Ma takie cudo lindr ale ta cena 4500 pln!!!! wtedy jest już bajka.

Właśnie grzałem 17l litrów brzeczki w garze o średnicy 40 cm na indukcji o szerokości 30 cm (2000W) i nie ma żadnych problemów.

Zadawać, będzie dobrze. Tylko jak jeszcze chwilę poczekasz to padną z głodu. Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Wcale nie odebrałem tego za złośliwość. Dobrze, że to napisałeś, bo ja to wiem, ale forum czyta wiele innych osób które mogą nie zdawać sobie sprawy, że instalacja może nie wytrzymać takiej ilości prądu

Ja nie piszę tego złośliwie, szkoda po prostu jakby miało się coś komuś stać albo jakby spłonął browar/dom/ludzie. Prąd jest paskudny bo nie wybacza Wysłane z mojego TA-1053 przy użyciu Tapatalka

Jeśli chodzi o badania to wyczytywałem rzeczy podobne do tego co streściłeś - że coś tam niby działa ale w sumie to nie do końca. Empirycznie różnica jest jednak na tyle kolosalna, że nie mam żadnych wątpliwości, że to działa. Nie tylko ja to zresztą testowałem. Pozwolę sobie wkleić zdjęcia z Jewarzki pokazujące różnicę, nikt się chyba nie obrazi o ich zapożyczenie: To samo piwo z kwasem askorbinowym i bez 4 tygodnie od rozlewu: To samo piwo bez kwasu askorbinowego i z kwasem, 22 dni od rozlewu: Czemu w badaniach wnioski są zgoła inne, jeśli empirycznie efekt jest na tyle wyraźny? Nie wiem, ale jakbym miał zgadywać, to pewnie dlatego, że badania są robione przeważnie pod kątem powstawania aromatów typowych dla utleniania eurolagerów, przede wszystkim trans-2-nonenalu (mokrego kartonu). Tutaj natomiast mamy przede wszystkim hamowanie utleniania indukowanego przez mocne chmielenie (zarówno mój eksperyment jak i dwa powyższe zdjęcia to jakieś wariacje IPA chmielonych na zimno).

To Ty zawaliłeś butelkując niedofermentowane piwo, a nie drożdże.

Rozdam mniej lubianym znajomym Oczywiście suchy żart, wylałem już to piwo