Skocz do zawartości

Ranking

  1. wogosz

    wogosz

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      420


  2. Robert87

    Robert87

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      1 148


  3. WiHuRa

    WiHuRa

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      5 578


  4. Nutado

    Nutado

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      32


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2019.12.07 uwzględniając wszystkie działy

  1. cząsi

    IX Mikołajkowy KPD

    Poniżej prezentujemy wyniki kwalifikacji kolejność randomowa. English Barleywine: Nowicki Jerzy Stachowski Jacek Kordek Michał American Stout: Chudy MacIej Kowal Adam Galeja Tomasz Cieplicki Łukasz Makowski Sebastian Siudowski Wojciech Wild BDSA: Švach Janusz Packo Bartosz Kaleńczuk Piotr Poręba Paweł Piwo Świąteczne: Švach Janusz Petiurenko Vitalii Nieciecki Adam Chmiel Krzysztof Pasierbik Kamil Wyniki jutrzejszych finałów zostaną ogłoszone za tydzień podczas walnego zebrania członków MŁOT. Gratulacje dla wszystkich uczestników oraz finalistów! ?
    1 punkt
  2. dorme

    Lekkie cytrusowe

    super temat :)
    1 punkt
  3. Grzałki trawiłem pastą Esab StainClean. Różnica przed i po trawieniu była kolosalna. Pastę nakładem 2 razy i na koniec jeszcze na miejsca gdzie się nie doczyściło. Zgodnie z instrukcją po trawienia należy resztę tej pasty dobrze spłukać wodą. Nie mówi się nic o innym rodzaju neutralizacji. A najlepiej o trawieniu i zielonym poczytaj od tego wątku https://www.piwo.org/forums/topic/2294-grzałka-elektryczna-do-kega-różne-zagadnienia/?do=findComment&comment=495797
    1 punkt
  4. Grzałki powinny być wytrawione do naturalnego wyglądu matowej stali nierdzewnej. Potrzeba do tego kwasu azotowego w postaci plynnej, albo w żelu (Antox).
    1 punkt
  5. Ok dzieki. Obecnie w garze mam ok 37L brzeczki a z obserwacji wiem ze po 1,5h gotowaniu odparowywuje mi jakies 10-12L + osad to zostanie okolo 25L
    1 punkt
  6. Śmiało wrzucaj, lubelski jest ok Wysłane z mojego TA-1053 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  7. Nutado

    Lekkie cytrusowe

    Jestem przeciwnikiem fermentacji w plastiku, dlatego używam tylko szkła. Tak, czy inaczej, warka już zaczyna fermentację . Dodałem jeszcze dodatkowy chmiel: cascade. Jeśli piwo wyjdzie dobre, to je powtórzę już w większej objętości. Potrzebuję gestwy na bardziej konkretne piwo, i ta warka idealnie się do tego nada.
    1 punkt
  8. Łyżka gęstej do wiadra z piwem. Później syrop, delikatnie wymieszać i rozlać do butelek.
    1 punkt
  9. To co teraz napiszę, może nie znaleźć uznania wielu forumowiczów, ale te przemyślenia to wynik znanej mi teorii, jak również doświadczenia. Zgodnie z technologią, piwa dolnej fermentacji nie są przeznaczone do refermentacji, jednak piwowar domowy nie ma wyjścia i musi to zrobić aby mieć nagazowane piwo (zakładam że w domu nie ma dostępu do leżakowania pod ciśnieniem i ciśnieniowego rozlewu). Lagery leżakuje się w tankach, a nie w butelkach i po rozlewie piwo powinno się spożywać świeże, bo długie trzymanie w butelce raczej nie wpłynie pozytywnie na jego jakość. Dlatego moim zdaniem powinniśmy dążyć do jak najszybszego nagazowania w butelkach, a nie czekać na to 2-4 miesiące bo śladowe ilościowo drożdże nie mogą szybciej wydolić. Ponadto taka powolna fermentacja, przy bardzo słabej kondycji i ilości drożdży (po kilkutygodniowym leżakowaniu w niskiej temp.) na pewno nie jest korzystna z punktu widzenia wytwarzanych przez te drożdże związków. Trzeba pamiętać, że większość drożdży dolnej fermentacji silnie sedymentuje i po kilku tygodniach w temp. 0-1st. zostaje ich w piwie bardzo niewiele. Dbamy o to, aby do fermentacji głównej mieć odpowiednio silną gęstwę, lub odpowiednią ilość suchych drożdży, a nie przejmujemy się zupełną biedą ilościową i jakościową drożdży pozostałych w piwie po leżakowaniu. Zalecałbym więc refermentację lagerów przy użyciu dodatkowych drożdży zadawanych przy rozlewie. W ten sposób chronimy częściowo piwo przed utlenianiem, zapewniamy prawidłową fermentację co dla lagerów jest dość ważne, gotowe piwo mamy już po tygodniu więc zapobiegamy jego starzeniu, drożdże redukują szybko cukier w piwie, więc zmniejszamy ryzyko zakażenia. Teraz dwa słowa o drożdżach. Lagery powinny być z założenia dość dobrze nagazowane, więc trzeba się zastanowić jakich użyjemy drożdży. Oczywiście najlepiej tych samych co do fermentacji głównej - wtedy nie ma żadnego problemu - ale jeżeli pierwotnie użyliśmy drożdży płynnych to najczęściej już ich nie mamy, a zużycie całej nowej saszetki to duża rozrzutność, bo jest ich dużo więcej niż potrzeba. Najlepiej użyć suchych dolnej fermentacji, ale zwykle mamy spory wybór górniaków, a żadnego drożdży lagerowych. I w przypadku użycia górniaków do refermentacji lagera pojawiają się dwa niebezpieczeństwa: 1. musimy podnieść temp. piwa do poziomu aktywności drożdży g.fer. Niestety najczęściej skutkuje to powstawaniem estrów, zwykle niepożądanych w lagerach, 2. przy podniesieniu temp. do 16-18st. możemy pobudzić pozostałe po fermentacji głównej dolniaki, które w tej wyższej temperaturze mogą odfermentować głębiej pozostały cukier resztkowy, co przy wyliczonym dodatku cukru do refermentacji na poziomie 8g/l (zakładane wysokie nagazowanie) może skutkować przegazowaniem lub granatami. Również te inne drożdże dodane do refermentacji mogą mieć wyższy stopień odfermentowania niż pierwotne dolniaki i oprócz cukru dodanego przez piwowara, zabiorą się również za cukier resztkowy - z wiadomym skutkiem. Ze swej strony zalałbym dodawanie drożdży do refermentacji, jednak wymaga to trochę doświadczenia i dodatkowego kłopotu. Mam jednak nadzieję, że opisane tutaj zagadnienia ułatwią podjęcie właściwej decyzji - dodawać czy nie.
    1 punkt
  10. Moim zdaniem dość poważnie zamącił domowym piwowarom w głowach niezbyt właściwy termin jakim jest "fermentacja cicha". Technologicznie w piwowarstwie takie coś nie istnieje, chyba raczej występuje w winiarstwie. Ale ponieważ można go spotkać chyba od początku obu for intermetowych, nawet nie będę próbował z nim walczyć. Jeżeli na początku wszyscy robili piwa górnej fermentacji, nie było z tym problemu, bo piwa takie raczej się nie leżakuje. I chyba wprowadzono taki termin, aby niezbyt długo piwo miało kontakt z dużą ilością drożdży po fermentacji, a piwowar miał czas na obserwację odfermentowania aby nie przelać do butelek niedofermentowanego piwa, które po dodaniu cukru do butelek zamieniłoby się w granaty. Jednak podczas robienia piwa dolnej fermentacji u wielu piwowarów powstaje problem jak to jest z tą burzliwą i cichą fermentacją, a potem dochodzi jeszcze trzecia faza jaką jest leżakowanie - bo to w końcu lager. Otóż technologicznie są tylko dwie fazy: fermentacja i leżakowanie. Oczywiście tempo fermentacji zmienia się w jej trakcie i zależy od wielu czynników - temperatura, kondycja i ilość drożdży, ekstrakt brzeczki itd. Dlatego podaje się że na cały okres fermentacji lagerów faza burzliwa trwa 3-4 dni, a potem proces spowalnia, lekko podnosi się temperaturę i czeka na redukcję dwuacetylu i na flokulację drożdży. Następnie piwo schładza się w fermentorze (można tego dokonać dość szybko, bo klasyczne fermentory posiadają płaszcz i chłodzi się je wodą lodową w odróżnieniu od leżakowni gdzie chłodzi się całe pomieszczenie a nie pojedyncze tanki) i dopiero takie przetacza się na leżakownię w której utrzymuje się temp. 0-1 st.C. Tam klasycznie lager powinien leżakować 1 tydzień na każdy balling brzeczki nastawnej, czyli zwykle ok. 3 miesięce. Tak odleżakowane piwo było wspaniale naturalnie wysycone CO2 i prawie klarowne przez co łatwo filtrowalne. Wracając do pytania Cml to oczywiście w warunkach domowych nie można zaczopować tanku i naturalnie wysycić piwa dwutlenkiem węgla podczas leżakowania. Jednak nie rezygnowałbym z leżakowania lagera, jednak pod warunkiem że możliwa jest niska temperatura z czym w domu jest największy kłopot. Idealnie byłoby pod koniec fermentacji, jak już balling zmienia się niewiele i w piwie nie czuć dwuacetylu, schłodzić je aby możliwie dużo drożdży opadło, a następnie przelać je do naczynia które dostosowane jest objętością do ilości piwa, aby zostało w nim jak najmniej powietrza (ja przelewam do szklanych gąsiorów) i wstawić do lodówki/chłodni na leżakowanie. Staram się aby trwało to minimum miesiąc, lepiej dwa. Potem znowu przelewam zostawiając osady, dodaję cukru i butelkuję. Jednak piwo pozbawione jest prawie drożdży przez długie leżakowanie, więc do refermentacji dodaję niewielką ilość świeżych drożdży i refermentuję w temp. fermentacji lagera (8-10 st.) aby nie mieć estrów. Fermentacja dzięki świeżym drożdżom trwa krótko, góra tydzień a potem jeszcze schładzam aby dokończyć leżakowanie już w warunkach wysycenia CO2.
    1 punkt
  11. wizi

    Browar Ejl

    06/12/2019 wreszcie zabutelkowałem piwa uwarzone 1,5 roku temu. Fermentory udało się domyć bez problemów. Teraz moczą się w ługu, wraz z pokrywami, rurkami i uszczelkami. Ostatnie kilka dni to porządki na poddaszu. Umyłem tonę sprzętu piwowarskiego. Jutro z rana naprawa lodówek fermentacyjnych i mycie Coobry. Wieczorem dziewicza warka na nowej warzelni. Mam nadzieję, że do końca roku kilka warek pyknie.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.