Skocz do zawartości

Ranking

  1. x1d

    x1d

    Members


    • Punkty

      6

    • Postów

      1 519


  2. DanielN

    DanielN

    Members


    • Punkty

      3

    • Postów

      895


  3. tibek

    tibek

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      561


  4. asasyn

    asasyn

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      52


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2019.09.24 uwzględniając wszystkie działy

  1. x1d

    Garść pytań o starter

    W przypadku kolegi, który na podstawie swoich wpisów na tym forum mógłby wydać książkę jakoś tak głupio się czepiać literówki...
    6 punktów
  2. DanielN

    Garść pytań o starter

    @Oleynick raczej nie powinno się mierzyć odfermentowania startera, możesz go przez przypadek zakazić. Startery warto pokręcić przynajmniej 14-16 godzin. Jeżeli bardzo mocno Ci zmętnieje to to znaczy, że w zasadzie jest gotowy do użycia. Nawet jeżeli zostanie jeszcze coś ekstraktu to dojedzą go już fermentorze. Starer polecam zadawać w całości. Jeszcze tak dygresyjnie. Po ostatnich lekturach, startery domowe nie powinny być napowietrzane powyżej 24 godzin. Po takim czasie najczęściej nie ma już cukrów do jedzenia. Drożdże powinny już mieć wystarczający zapas tlenu i jego dalsze dostarczanie może stresować drożdże. Warto wyłączyć karuzelę po 24 godzinach (takie dmuchanie na zimne) jeżeli starter musi postać dzień dwa dłużej. Mętność jest tym wyznacznikiem. Drożdże danego szczepu nie namnożą się więcej aniżeli pozwala im objętość w jakiej pracują. Jeżeli starter Ci bardzo mocno zmętniał. To najczęściej wypada około 12-18 godziny (zależy od temperatury, szczepu, kondycji). Dla pewności poczekaj jeszcze te 3 godziny (taki jest średni czas podziału komórki) i można zadawać. Tutaj praktyka Ci podpowie. Po kilku starterach będziesz wiedział, że to już. Na starcie możesz po prostu dłużej poczekać i też będzie dobrze. Pomiaru ekstraktu w starterze się nie wykonu. Dlatego że tam chodzi o namnażanie a nie o fermentację. Nie. Co więcej stater powinien mieć dostarczane powietrze. Mieszadło w tym pomaga na trzy sposoby sposoby. Ciągłe mieszanie pomaga lepiej rozpuścić tlen. Drgania powierzchni spowodowane przez wir pozwalają szybciej wypchnąć CO2 i delikatnie zaciągać powietrze. Po trzecie ruch w brzeczce to lepsza dystrybucja pożywania i drożdże o wiele bardziej ochoczo się namnażają. Tak dygresyjnie. Część osób dodaje środki zmniejszające pianę, to głównie widywałem na forach zza wielkiej wody, dlatego że chcą w mniejszej kolbie mieć większy starter. Wir powinien sięgać do 1/4 - 1/2 wysokości cieczy. Ruchy lustra cieczy będą wystarczające, by tlen z powietrza się rozpuszczał. Potem pojawiająca się piana dodatkowo w tym pomoże, bo zwiększy się powierzchnia. Powtarzam się, starter ma na celu równą dystrybucję pokarmu oraz ciągłe powolne dostarczanie tlenu, by nowo powstałe komórki mogły sobie syntezować sterole. To pozwoli błonie komórkowej na uzyskanie super sprężystości. A to właśnie błona decyduje 'co wchodzi' i 'co wychodzi' z komórki. Silna błona, to mocny opór przed stresem osmotycznym, który robimy wlewając starter do fermentora. A to tylko jeden z kilku sposobów, na który możemy zestresować drożdże w domowym browarze. W dużych browarach sposobów na pastwienie się nad tymi biednymi grzybami jest jeszcze więcej Dygresyjnie, czy ty w swoim mieszadle masz jakiś bardziej porządny regulator napięcia aniżeli tylko rezystor? Po rozmiarach rezystora mam wrażenie, że regulujesz spadkiem napięcia na potencjometrze. To się musi grzać, no chyba, że to Twój sposób na 'mieszadło magnetyczne z płytą grzewczą'. Mam nadzieję, że pomogłem.
    2 punkty
  3. DanielN

    Garść pytań o starter

    @andy1856 rozważałeś użycie opcji 'zgłoś zawartość' lub wiadomość prywatną? Jak już wspomniałem, nie mam problemów z poprawianiem błędów i dawanie odpowiednich adnotacji. Mielibyśmy mniej off-topa. Trochę to zabawne, nie uważasz? Nie jestem też żadnym autorem, kolejny raz powtarzam, to tylko praca odtwórcza oraz streszczenia. Całego tego wypisu bym nie popełnił gdyby nie to zdanie. Obawiam się, że nie zrozumiałeś mnie. Pozwól, że dam Ci przykład. Twój wpis bym zupełnie zignorował, gdyby nie kolejny popełniony przez @x1d. Bardzo miło, że ktoś staje w obronie, ale wolę to zrobić sam. Zatem toleruję takie wpisy jak Twój, ale ich nie akceptuję. Tolerancja(1) nie oznacza akceptacji (3). Zatem szanuję, ale wolałbym abyś zgłaszał to na PW. Właśnie tak wiele osób wskazywało mi błędy w moich większych wpisach i wszystkim się to opłacało. Dyskusja pod wpisem była merytoryczna, nie odrywała od tematu. Kolejni czytelnicy mieli poprawione błędy wraz z adnotacjami. A osoby zgłaszające błędy też coś otrzymywali pocztą. Zauważ również, że to było cytowanie wpisu @x1d i to zdanie było skierowanie do niego. Mam nadzieję, że teraz kontekst i meritum nie pozostawia niedomówień. Niby nic, ale robi się off-top. Zgłoszenie na PW dałoby dokładnie taki sam efekt, to tylko moje subiektywne zdanie z którym nie musisz się zgadzać. Forum służy do wymiany zdań/poglądów/doświadczeń. Jak najbardziej szanuje. Proszę tylko o chwilę refleksji, nic więcej. Z mojej strony również to wszystko. I tak na koniec, życzę Ci miłego wieczoru. Mam nadzieję, że jeszcze w przyszłości obiektywnie poczytasz moje wpisy. W planach wpis w nawiązaniu do serii artykułów o banku drożdży piwowarskich w domowych warunkach. Taka rewizja po 3 latach zabawy. Też chcę popełnić takie 'czytadło' o stresie drożdży. PS: @x1d, wybacz 'wołania', są w imię zasady nic o nas bez nas.
    1 punkt
  4. I w kuchni też się przydaje, w końcu nie samą brzeczkę człowiek gotuje! Można też umyć gęstwę po pierwszym stopniu startera żeby wyeliminować bakterie, które się w międzyczasie namnożyły. Ale dzikich drożdży się tą metodą nie da pozbyć raczej ;/
    1 punkt
  5. asasyn

    Dziwna substancja

    To chyba będzie zdjęcie na zewnątrz, czyli trochę słabo przykręcony kranik. Ale jak już jest poruszany temat kranika to polecam go odkręcić od wiaderka po jednej warce i zobaczyć ile jest tam syfu. A dokładnie ile tego jest na gwincie pod nakrętką. Ja stosuję różne nakrętki plastikowe, te co mają więcej gwintu czyli z reduktorem osadu i te mniejsze bodajże 0,5 cm. I za każdym razem coś się tam zostanie po warce. I nie ważne jak się dezynfekuje to zawsze zostaną tam jakieś pozostałości. Ja zawsze fermentuję we wiaderku bez kranika, dopiero na cichą (pobranie gęstwy) przelewam do wiaderka z kranikiem. Zawsze przed przelaniem odkręcam kranik i go czyszczę i dezynfekuję.
    1 punkt
  6. andy1856

    Szybka dezynfekcja

    Jeszcze nikt nie wymyślił preparatu do odkarzania kraników. Jest kilka, które służą do odkażania, ale to inna historia.
    0 punktów
  7. Kot nigdy nie wskaże policji gdzie trzymasz narkotyki a pies tak,więc pies nie jest przyjacielem człowieka !
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.