Skocz do zawartości

Ranking

  1. DanielN

    DanielN

    Members


    • Punkty

      3

    • Postów

      895


  2. Hanys93

    Hanys93

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      665


  3. fotohobby

    fotohobby

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      1 321


  4. coder

    coder

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      5 608


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2019.03.31 uwzględniając wszystkie działy

  1. DanielN

    FM54 vs US-05 do West Coast

    @sasuke5055 uważam, że FM54 jest to jeden z lepszych szczepów w ofercie FM. Wg mnie będzie lepszym wyborem do West Coast. Jest bardzo podobny do WLP090, szybka praca, głębokie odfermentowanie, czysty profil o ile utrzymasz fermentujące piwo w okolicach 18-19 stopni. Są to szybkie drożdże i mocno flokulujące. Jeżeli nie upilnujesz temperatury, to zapomnij o czystym profilu. W przypadku lekkich piw, jak już ruszą to 2-3 dni i ekstrakt zjedzony, w przypadku mocniejszych piw lodówka mi się włączała bardzo często, sama fermentacja była również bardzo szybka. Farfocli nie zauważyłem żadnych. Piwa wychodzą klarowne.
    2 punkty
  2. Cześć. Przeczytanie wpisu zajmie Ci poniżej 10 minut. Jeżeli wymieniamy atrybuty piwowara domowego to czystość jest na pierwszym miejscu. Czystość browaru domowego jest w kontekście minimalizacji kontaminacji/zakażenia brzeczki. Czystość oznacza mycie, sanityzację, dezynfekcję czasem również sterylizację. Długo zbierałem się by zrobić to doświadczenie. Chciałem sprawdzić skuteczność najbardziej popularnych środków dezynfekujących używanych w naszych browarach domowych na drożdże Brettanomyces. @Maciejeq jakiś czas temu dostarczył mi gęstwę Lochristi Brettanomyces Blend THE YEAST BAY. Jest to blend kilku szczepów Brettanomyces, jeżeli środki są skuteczne to nic (wg. podręczników to 99.999%) w gęstwie nie ma prawa przeżyć. Podczas tego doświadczenia ucierpiały miliardy komórek drożdżowych i jedne szorty męskie, takie za kolano. Środki które sprawdziłem to: StarSan, miałem o to wiele pytań. Użyłem 2 mililitrów StarSanu rozpuszczonego w 1 litrze wody demineralizowanej. Kwas fosforowy (V), inaczej ortofosforowy. Ten który kupiłem ma wagowe stężenie 75%. Swój rozcieńczyłem do 5% wagowo ( @dziedzicpruski, w nawiązaniu do którejś z dyskusji, powtórzyłem eksperyment dwa razy z kwasem) Nadwęglan Sodu (Na2CO3·1.5H2O2), w naszym świecie to OXI. W jednym litrze wody demineralizowanej rozpuściłem 2 gramy, podobno tyle jest skuteczne. Soda Kaustyczna, NaOH, właściwości dezynfekcyjne wg podręczników posiada od stężenia 2 molowego. Mol NaOH waży około 40 gramów, zatem w 1 dm^3 roztworu powinno znajdować się 80 gramów NaOH. Odmierzyłem 80 gramów i dopełniłem do 1 litra wodą demineralizowaną. Wszystkie wyżej wymienione środki są kontaktowe. Zatem drożdże muszą mieć kontakt z samym środkiem a nie oparami. Materiałem wejściowym jest płynna gęstwa, która wpływa na stężenie środka dezynfekującego. Dodatkowo samej gęstwy nie da się podglądać pod mikroskopem, będzie to po prostu komórka na komórce i rozmyty obraz. Wszystko by pływało i obserwacja byłaby utrudniona. Zatem upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. Aby zminimalizować rozcieńczenie środka dezynfekującego pobieram bardzo niewielką próbkę gęstwy i dużo środka dezynfekującego, w końcu to środek kontaktowy, niech drożdże w nim pływają. W ten sposób rozcieńczam samą próbkę, obserwacja jest możliwa i wygodna. Środek dezynfekujący traci swe właściwości w stopniu minimalnym. Po czasie kontaktu brałem małą próbkę, dodawałam barwnik i robiłem preparat mikroskopowy. Starałem się preparat robić w przeciągu dwóch minut, wtedy wpływ samego barwnika na wynik jest mały. Drożdże Brettanomyces używane są w piwowarstwie w sposób zamierzony i niezamierzony. Te niezamierzone obrosły w legendę jakoby miały nogi, były nieśmiertelne, przenikały przez ściany, miały lasery i pewnie znajdzie się jeszcze kilka innych opowieści. Drożdże Brettanomyces używane w przemyśle spożywczym na mój stan wiedzy nie tworzą zarodników. Te dzikie (inne gatunki Dekkera), które rzadko robią coś dobrego w brzeczce już mogą. Doświadczenie jest oparte o blend używany w piwowarstwie. Zatem pozostaje czas i miejsce na dalsze eksperymenty. Gęstwa spędziła u mnie w lodówce ponad 6 tygodni, nie miałem wcześniej czasu aby do nich przysiąść. Rozcieńczyłem ją jedynie na początku solą fizjologiczną aby lepiej zniosły czekanie. Zniosły to całkiem nieźle, patrząc całokształtem ponad połowa jest żywa. Tutaj małe wyjaśnienie jak patrzeć na obrazy mikroskopowe. Komórki wybarwione na niebiesko są martwe. Testem, który sprawdza czy komórka drożdżowa jest żywa jest próba jej wybarwienia, np.: za pomocą błękitu metylenowego. Jeżeli jest żywa, to silna membrana nie przepuści barwnika i sama komórka pozostanie kremowo biała. Błękit metylenowy, którego używam jest toksyczny dla komórek i po kilkunastu/kilkudziesięciu minutach przenika i zabiją komórkę, dlatego trzeba się śpieszyć i wiele rzeczy zgrywać w czasie. Materiałem jest gęstwa po piwie APA, oprócz samych drożdży będzie również widać wiele różnych drobin, np chmielu, osadów białkowych itp itd. Te będą barwić się na niebiesko. Gęstwa wygląda tak. Powtarzam, że żywych komórek drożdżowych jest trochę więcej jak martwych. Pojedynek pierwszy: Brettanomyces kontra StarSan Rozpuściłem 2 ml Star Sanu w 1 litrze wody demineralizowanej. Środek działa kontaktowo. Jako pojemnik służy mi strzykawka 2 ml. Odebrałem 0.2 ml gęstwy i dopełniłem do 2 mililitrów roztworem Star Stanu. Star San w składzie zawiera kwas ortofosforowy, alkohol izopropylowy, który wg mnie działa tutaj jako rozpuszczalnik, środki powierzchniowo czynne, odpowiedzialne za pienienie i jakiś składnik patentowy. Czas kontaktu 5 minut. Potem szybko do wybarwienia, na preparat i pod mikroskop. Powiększenie 100x, latałem, szukałem nie znalazłem ocalałych. Star San z tej walki wychodzi z tarczą, Brettanomyces poległy. Pojedynek drugi: Brettanomyces kontra Nadwęglan Sodu (Na2CO3·1.5H2O2), aka OXI. Sprawił mi trochę problemów, ze względu na to że wydziela H202, pod preparatem miałem bąbelki i utrudnioną obserwację. Rozcieńczyłem 2 gramy Nadwęglanu Sodu w 1 lirze wody demineralizowanej. Zostawiłem na mieszadle i w kilka minut się rozpuścił. Ponownie pobrałem 0.2 ml gęstwy i dopełniłem do 2 mililitrów środkiem dezynfekującym. Czas kontaktu 10 minut. Barwienie, potem preparat i pod mikroskop: Powiększenie 400x, udało mi się znaleźć żywe komórki w skupiskach/zbitkach drożdży. Po czasie kontaktu, 15 minutowym nadal były żywe komórki, ale było ich zdecydowanie mniej. Zatem trzeba by było albo zwiększyć dawkowanie, ale wtedy mamy ten niefajny osad lub wydłużyć czas. Tym razem z tarczą wracają Brettanomyces. Pojedynek trzeci: Brettanomyces kontra Kwas fosforowy (V), ortofosforowy, 5% wag. Tak samo jak poprzednio. Odebrałem 0.2 ml gęstwy, dopełniłem strzykawkę do 2 mililitrów. Czas kontaktu podobnie jak w przypadku StarSanu, 5 minut. W końcu kwas fosforowy (V) to jego główny składnik. Powiększenie 100x, jeżeli przyjrzysz się uważnie to zauważysz żywe pojedyncze komórki. Również wiele komórek jest blado niebieskich, barwnik zaczyna w nie wnikać. Z samym kwasem trzeba by było przeprowadzić dalsze eksperymenty. Może wydłużyć czas ekspozycji, albo zwiększyć stężenie. Jako, że sprawdzam blend, to może któryś typ, pewnie mylę taksonomie, drożdży się opiera. Ciekawostka, w zbitkach drożdżowych, nie znalazłem, żadnych żywych, przeżyły tylko pojedyncze sztuki. W tym pojedynku kolejny raz z tarczą wychodzą Brettanomyces. Pojedynek czwarty: Brettanomyces kontra Soda kaustyczna NaOH, zasady ponad wszystko! ;). Roztwór 80 gramów sody kaustycznej dopełniony do jednego litra wodą demineralizowaną. Czas ekspozycji 10 minut. Nie udało mi się znaleźć żywej komórki. Nie wiem czy to zasługa sody kaustycznej ale wszytko barwiło się bardziej na niebiesko w połączeniu z NaOH. Zwycięża i wychodzi z tarczą NaOH. Mały bonus. Do mycia fermentorów używam roztworu ~1 molowego, czyli 40 gramów NaOH w litrze wody. Już takie stężenie powodowało, że nie mogłem znaleźć żywych komórek drożdżowych. W podręcznikach podawany jest roztwór 2 molowy, ponieważ oprócz drożdży są również bakterie, przetrwalniki i zarodniki. Sprawdzałem również mój środek oparty na alkoholu medycznym oraz izopropanolu. Roztwór 70% robiony chałupniczo gdzie litr takiego środka kosztuje +/- 10zł za litr, bretty również nie miały żadnych szans. Uwaga. Powyższe doświadczenie nie może być traktowane jako wyrocznia, kolejny raz powtarzam, że nie jestem ani chemikiem ani biologiem, mogłem i zapewne coś zrobiłem źle, a już na pewno nie do końca metodologicznie. Doświadczenie jest subiektywne w kontekście mojego browaru domowego. Nie wiem jak Ty, ale ja zostaje przy NaOH + Star San. No chyba, że PBW będzie kiedyś w rozsądnej cenie. Kilka słów na koniec. Powyższe doświadczenie chciałem oprzeć na większej ilości szczepów, zwłaszcza na mikroflorze która jest w naszych piwach. W tym celu @Undeath przesłał mi kilka zakażonych piw. Zebrał je podczas sędziowania na różnego rodzaju konkursach. Niestety okazało się, że we wszystkich przypadkach ilość żywych komórek drożdżowych nie przekracza 10%. Nie było sensu robić doświadczeń. Żywotność była w bardzo słaba. Z drugiej strony, tak sobie głośno myślę, że nawet dobrze się stało, bo bym z tymi wszystkimi osadami z piw musiałbym siedzieć kilaka dni, tyle czasu to nie mam. Poniżej wybrałem jeden egzemplarz zakażonego piwa, ze względu na dobrze widoczne mikroby. Powiększenie 100 krotne, zwróć uwagę na tło. W każdym naszym piwie można znaleźć bakterie, jednakże są to pojedyncze przypadki w porównaniu do ilości drożdży. Tutaj jest zdecydowanie odwrotnie. Piwo miało być stylem American Pale Ale, ale bakterie postanowiły inaczej. Piwo pachniało kapustą kiszoną i cebulą, na bank Citra , do tego w tle estry brettowe i spacer po stajni. Próbka nie była traktowana żadnymi środkami dezynfekującymi, po prostu piwo się tak zakwasiło, że zginęło w nim prawie wszystko. Bakterie mają to do siebie, że wytwarzają wiele związków blokujących inne formy życia. W tym małym świecie jest również wyścig zbrojeń i każdy chce wygrać. Będę szczery, po praz pierwszy miałem do czynienia z tak wadliwym piwem, musiałem się zmusić do spróbowania. W smaku kwas w kierunku octu, apteczna goryczka. Przełączyłem rewolwer mikroskopu na obiektyw 40x uzyskując powiększenie 400x. Tak wygląda zakażone piwo. Bakterii jest zapewne o rząd wielkości więcej aniżeli drożdży. Długie pałeczki to prawdopodobnie lactobacillus, krótsze pałeczki i kropki mogą być pediococcusem. To tylko domniemania. Nie można tego jednoznacznie stwierdzić, przynajmniej na moim zabawkowym mikroskopie. Do identyfikacji, trzeba użyć bardziej zaawansowanych metod jak posiewy na selektywnych/filtrujących podłożach. Względnie drogiego sprzętu i innych metod wizualizacji. Mam nadzieję, że post Ci się podobał.
    1 punkt
  3. zasada

    Piwo do grilla dla nowicjusza

    Jesli dobrze rozumiem to co piszesz, to FAH będzie idealne. https://www.wiki.piwo.org/Full_Aroma_Hops_,_Carlberg_(wersja_na_20l) Odnośnie zestawów, w oko wpadł mi ostatnio SMaSH z Homebrewing. https://www.homebrewing.pl/izabella-pale-ale-smash-13-5blg-zestaw-surowcow-20l-polishhops-p-1498.html Powodzenia! edit: browamator też ma zestawy ze słodów gdzieś w okolicy tego jak rozumiem to co piszesz: BA Bitter 10, BA Pale Ale 11°, BA Belgijskie Pale Ale 12° (ale tutaj zmieniłbym drożdże np. na Fermentis BE-256).
    1 punkt
  4. hermod

    FM54 vs US-05 do West Coast

    Piwo, które robiłem na starterze FM54 wyszło bardzo klarowne, takiego czystego piwa nigdy nie osiągnąłem na US-05. Teraz czekam na koniec fermentacji piwa na gęstwie FM54, mam nadzieje że również będzie klarowne.
    1 punkt
  5. hophead

    FM54 vs US-05 do West Coast

    Zdecydowanie FM54. Drożdze te oblepiły u mnie szkło butelki. Poza tym, że miałem więcej mycia nie zauważyłem żadnych "farfocli" w gotowym piwie.
    1 punkt
  6. fotohobby

    FM54 vs US-05 do West Coast

    Nic nie lata. APA na FM54 jest w odbiorze bardziej wytrawna.
    1 punkt
  7. Hanys93

    Gęstwa z drożdży Mangrove Jack's.

    Pewnie ze tak i to nawet lepsza robote robia niz za pierwszym razem. Mysle ze duzym wyznacznikiem tego ile razy kto uzywa danej gestwy jest tez ilosc piwa ktora jednorazowo wytwarza. Osoby robiace warki rzedu 100-200 litrow to jednak sa bardziej ostrozne i wola czesciej kupic "swieze" drozdze bo straty surowcow i energi przy takiej ilosci piwa w razie wpadki sa jednak dotkliwe. Mysle ze sam bym tak robil jesli dane drozdze podchodzily by mi pod cala serie piw. Z reguly czesto eksperymetuje i sila rzeczy zmieniam drozdze.
    1 punkt
  8. Hanys93

    Gęstwa z drożdży Mangrove Jack's.

    Wiadomo ze producent woli zebys za kazdym razem kupil "nowy" produkt Ale gestwe po sucharach mozesz smialo zebrac, nigdy nie mialem z takowa problemow. Osobiscie uzywam rowniez jak kolega do 3 razy. Plynny "Reinzucht" mozesz uzywac smialo nawet dluzej do 8-9 razy spokojnie, pod warunkiem ze wszystko odbywa sie czysto i bez infekcji. W domu nie posiadasz niestety laboratorium w ktorym mozesz na biezaco sprawdzac kondycje drozdzy, wiec lepiej nie przesadzac z uzywaniem tych samych drozdzy.
    1 punkt
  9. Osobiście używam garnka z grzaniem elektrycznym - czyli grzany jest środek gara. Dlatego filtrator puściłem po zewnętrznym obwodzie dna - na max szerokość gara. Z plusów: - mieszadło mi go omija, więc łopaty mogą być stosunkowo nisko - przy wysładzaniu mogę beztrosko lać wodę na środek młóta, wzburzam co najwyżej młóto na środku, a boki pozostają niewzruszone Działa całkiem ok, choć przy Imperialnym Bałtyku 24,5Blg trochę mi się przytkał - przydałaby się cieńsza tarcza do flexa podczas nacinania szczelin. Wydajność też bardzo ok - ostatnio Hazy APA z 4,4kg ziarna po gotowaniu 20L 15,0 Blg (i trzeba było wody dolewać), ale zacieranie mi się trochę wydłużyło (w sumie 1h40m z mashoutem). Tyle że eksperymentowałem wtedy też z wodą butelkową źródlaną - może trafiłem lepiej z pH (z przyzwyczajenia nie mierzę). Generalnie nie ma problemów większych z wysładzaniem czy wydajnością
    1 punkt
  10. Zrobisz w sobotę i co będzie, powiedzmy 4 i co z tym zrobisz, to ciągle jest ryzyko granatów, nawet 2 ich nie wykluczy jak nawalisz wiadro cukru do refermentacji, takie pomiary nic Ci nie dadzą, tylko psujesz sobie piwo, zrób brzeczkę,daj drożdże, zamknij wiadro, zaczaj 3 tygodnie, zlej na cicha jak chcesz chmielić, jak nie to butelki i nie gazuj jak niemiec, to jest prostsze niż myślisz, podstawa to nie grzebanie w piwie i opanowana strona sanitarna i temp. fermentacji, reszta sama się zrobi i przy takich ekstraktach nie trzeba robić żadnych pomiarów.
    1 punkt
  11. DevilNoOne

    Garnek 40L

    Ja mam 50 L za 300 zł z nierdzewki: https://allegro.pl/oferta/garnek-wysoki-z-pokrywka-revolution-400x400mm-50l-7830087035?bi_s=ads&bi_m=showitem%3Afinished&bi_c=Y2FtcGFpZ24AMzc5MTUyNjUAMTQ1NTQ4AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=6022e6ba-4e0e-4f0b-84d5-9c659db4e82d Wygodny, z pokrywką, dobrze trzyma temperaturę - tzn. np. ostatnio zacierałem RIS'a - wsypałem 14 kg słodu do 30 litrów wody 72°C - zeszło do 67°C i przez pół godziny spadło do 64°C. Jak dla mnie, to OK rozwiązanie - nie muszę pilnować gara cały czas, a mogę np. jednocześnie myć sobie fermentory czy wężyki płukać Zrobiłem w nim kilka warek i jestem zadowolony
    1 punkt
  12. V4IN

    Mycie i dezynfekcja butelek

    Jeśli pytasz o mnie, to porostu wysuwam kosz, wyciągam śmigło (jest wsunięte) i w to miejsce króciec z mojej "maszyny" rura ppr 25 idealnie pasuje w miejsce śmigła. Druga wersja, bedzie miala zrobione wszystko z rurek ppr będą zastosowane redukcje: fi 16 idealnie wchodzi w butelkę z małym luzem (woda będzie w stanie swobodnie wypłynąć), w trojnik bedzie wgrzania rurka pionowa fi16 na która osadzane będą butelki, myślę jeszcze nad sposobem rozpylania wody w środku butelki, a może ktoś z was ma pomysł na "rozpylacz" ? Pozdrawiam
    1 punkt
  13. Poland IPA - 20L Tropical Lager - 21L American Bitter - 21L Razem: 316 l
    1 punkt
  14. coder

    Czy juz rozlewac? Zeszlo tylko do 5 Blg

    Na twoim miejscu pewni ebym potrzymał pełne 2 tygodnie i rozlewał. Ale możesz poczytać o postepowaniu w takich przypadkach: http://www.wiki.piwo.org/index.php/Fermentacja_brzeczki#Problem:_niedoko.C5.84czona_fermentacja
    1 punkt
  15. Ja suchary (us-05) używam nawet do 10 razy. Nie jest to regułą ale zdarza mi się. Robią robotę.
    0 punktów
  16. Być może strach przed infekcją zachacza o paranoję. Jednak u mnie do tej pory stoi zainfekowana IPA chyba tylko z tego powodu, że nadal się z nią rozstać nie mogę. Każda zainfekowana warka jest bolesnym przeżyciem, którego nikt nie chciałby nigdy doświadczyć. Każdy musi wytrenować swoje procedury sanitarne
    0 punktów
  17. Zdrawko

    jesaaz.jpg

    Z albumu: HOPSZTOS

    0 punktów
  18. W szczególności ukochana autokorekta. Ciągle piszę na forum korzystając z telefonu. Nie raz mało brakowałoby, żeby rzucić tym ustrojstwem o ścianę. Chłopak ma problem, bo mu drożdże nóg dostają, a ci się cieszą, że brzeczka jemu brzęczy ?
    0 punktów
  19. Adam Pawlicki

    1 Warka

    Moja rada może Cię nie do końca zadowolić, ale zorientuj się jaka jest praktyka pisania postów na forum, poczytaj, tak jak poprzednik radził, forum i do tego trochę wiki, i nie traktuj tego jak grupy winiarzy na Facebooku typu "wstawiłem wino i wygląda tak, smacznej kawusi rano, che che. A jak wasze?". Jak to pierwsza warka to w ciemno strzelam że pewnie poplynales z temperatura fermentacji. Wiele więcej nie da się powiedzieć. Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka
    0 punktów
  20. anteks

    1 Warka

    Moja rada jest taka, obróć aparat
    0 punktów
  21. anteks

    Czy juz rozlewac? Zeszlo tylko do 5 Blg

    Podobno długość ma znaczenie
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.