Skocz do zawartości

zasadniczo browar / browary maltańskie


Rekomendowane odpowiedzi

Zasadniczo browar warka #83: nie-Koźlak (majowy hehe) Ciemna czternastka

Na gęstwę po #81 miałem pomysł, żeby zrobić tropical stout. Szykowałem się, ale ostatecznie stanęło na stylu bardziej lubianym. Miałem wątpliwości czy iść w SMaSH (Monach 2 + Sybilla), czy coś kombinować i stanęło na mieszaniu. Niedużym jak widać w zasypie, ale jednak nie SMaSH. Planuję wreszcie natlenić brzeczkę i po raz pierwszy użyć pożywki.

Tymczasem dzień zaczyna się od namoczenia gara w celu usunięcia przypalenia. Poprzednio kończyłem późno i namaczałem krótko (20-30 minut?) Dwa razy nadwęglan, łącznie jakieś dwie godziny dał radę.

 

sprzęt

Klarstein Braumeister Pro 45, zanurzeniowa z nierdzewki 1/2 cala

 

zasyp    

5,00    Monachijski 1 Weyerman

1,25    pilzneński Viking

0,25     CaraMunich 1 Weyerman

  

zacieranie 

27 litrów niemodyfikowanej kranówki, zasyp ok 17.50

52°C przez 10 minut (2200W -> 2500W)

62°C przez 30 minut (2200W)

72°C przez 30 minut (2500W -> 2200W)

78°C przez 5 minut (2200W)

i tutaj okazało się, że brzeczka gromadzi się w koszu, tak jakby coś blokowało dół.

 

filtracja i wysładzanie:

9 litrów niemodyfikowanej kranówki.

Podniosłem kosz, zamieszałem złoże, dodałem część wody do wysładzania. Podniosłem rurkę, ale wyszarpnąłem ją i sporo syfu wleciało na dół. Dodałem resztę, zamieszałem jeszcze raz, podniosłem o kolejny próg. Ciurka jakby chciało a nie mogło. Zakładam że będzie kapało do późna ale osączy się. Nie wiem co z nocą hehe. Jest 19.40

Brzeczka zeszła na tyle, że mogłem naciąć złoże przy dnie jakbym karton siepał. Podniosłem kosz do najwyższej pozycji i cieknie całkiem żwawo. Zastanawia mnie tylko ile tego syfu jest w garze, ile w pompie etc., i jak & kiedy sie go pozbyć

 

uzyskano niecałe 31 l brzeczki o BLG rzędu 12 (po przeliczeniach).

 

chmielenie:  (2800W do wrzenia, potem 2000W przez pierwsze 70 minut, potem 2500, żeby odparować więcej przez 20-30 minut i dość do 27 litrów na gotowanie z chmielem). Łącznie 150 minut wrzenia.

@ 60 minut: Tradition 2020    4,3%AA 50 g

@ 30 minut chłodnica

@ 20 minut łyżeczka do herbaty mchu irlandzkiego

 

chłodzenie chłodnicą z karbowanki do 25°C

w garze było jakieś 23 litry, w fermentorze wylądowało niecałe 20l brzeczki o BLG rzędu 14

zniesione do piwnicy na dochłodzenie.

No i zamiast koźlaka będę miał lżejszego ciemnego lagerka. Znowu za dużo wody, wydłużone gotowanie tylko częściowo rozwiązało ten problem. Jest 1.30, jutro czeka mnie mycie kotła.

 

Drożdże:

FM 31 gęstwa ok 350 ml łącznie z czego 250 to drożdże, zadana w niedzielę przed 21

Fermentacja piwnica ~10°C otoczenia - planowanie 2 tygodnie przed wniesieniem na górę na pomiary/ dofermentowanie/ posprzątanie.

Po pierwszej dobie nie było nic widać (poniedziałek wieczór), po drugiej i pół (środa rano) ładna biała piana i widoczny ruch w toni.

edit 22.05: temperatura w piwnicy rosła przez minione tygodnie, z 10 do 14°C, dzisiaj wniosłem wiadro na górę w celu w sumie nie wiem, diacetylowej, dofermentowania, sprzątania. Rozlew za jakiś tydzień.

 

Parametry założone (WORT 70% wydajności) -> zaobserwowane (WORT 58% wydajności)

V:   20 l -> 19,5

BLG: 16,4 ->14,2

FG:  4,3 > 2,6

ABV:  6,6 -> 6,2

IBU:  21,8 ->

large.830578527_83_ciemna_14.png.55e935adfdba3e00be56aa7b3976421f.png

edit 06.06: wreszcie w butelkach. 130 g białego cukru, w ok. 0,8 l wody. Kupiłem butelki, które miały być grubymi, ciężkimi Vichy z wysokim kołnierzem. W paczce było takich niestety znacząca mniejszość. 30 kilka do 40 stanowiły Vichy Light z niskim kołnierzem. Sprawę ogarnąłem za późno, więc rozlew musiałem robić z tym co miałem. Eterna poddaje się przy niskich kołnierzach, na szczęście wygrzebana z czeluści szafy Greta dała radę. Próbka smakuje słabo. Oby w sierpniu-wrześniu było lepiej.

Edit 27.10: płasko, zapach jeszcze delikatnie karmelowy ale w smaku już eurolagerowy kwasek, może trochę kartonu? No fuj, generalnie fuj. Zastanawiam się skąd to i wychodzi mi, że to utlenienie przy rozlewie jest. Zgubiłem rurkę z zaworkiem i lałem tylko wężykiem. No tak bym obstawiał kurde.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zasadniczo browar warka #84: nie smasz - nie kolsz

Chciałem sprawdzić "chmielową świeżość", którą według komentatorów wnoszą (zachowują?) K97 oraz wykorzystać potencjał Sybilli w tym względzie metodą hopstandu, polecaną do np. Lubelskiego przez @Biniu. Najpierw myślałem o SMaSH, potem @Pan Łyżwana czacie lobbował za kolszem. Po lekturze Classic Beer Styles Styles #13 wybrałem recepturę Klassic Kölsch: 90% pilzneńskiego i 10% pszenicznego (w załączniku), zacieranie też próbowałem skopiować, ale z chmieleniem poszalałem no i temperatury nie zapewnię odpowiedniej, tylko bliżej "generic ale". No i nie modyfikowałem wody, nawet pH nie mierzyłem/ zbijałem. Warzone 18.07, szczepione 19.07.

 

Zasyp:

4,0 kg pilzneński Viking 

0,5 kg pszeniczny Viking

+20 litrów wody

 

Zacieranie:

zasyp w 47°C

podgrzewanie do 62 (miało być 1°C/ minutę ale raczej nie udało się)

30 minut w 62°C

15 minut w 71°C

5 minut w 78°C

 

Filtracja i wysładzanie:

12 litrów wody, ciurkało długo, musiałem nacinać złoże. Znów wydaje mi się, że za dużo. Następnym razem zmniejszę do 10.

uzyskałem ok 28 litrów o ok. 8Brix (pierwsze użycie refraktometru, więc nie jestem pewien odczytu, czy raczej kalibracji)

 

Chmielenie granulatem:

na 60 minut - 20 g Marynki 8,1%AA

na 40 minut - 40 g Sybilli 4,4%AA

na 8 minut - 27g Sybilli 4,4%AA

na 20 minut hopstand od 85°C - 33g Sybilli 4,4%AA i 30 g Marynki 8,1%AA

 

Chłodzenie:

do 24°C chłodnicą zanurzeniową, zlane do fermentora, zniesione do piwnicy na dochłodzenie

W fermentorze wylądowały 23 litry o 9Brix (znów zakładam błąd pomiaru, zmierzę ponownie przed zadaniem drożdży).

 

Drożdże:

K97 saszetka rozsypana po powierzchni

 

Fermentacja:

piwnica 18-19°C - planuję półtora tygodnia
 

Parametry:

V=23 l

OG=1.040

FG=??

ABV=??

wyliczone IBU=38,7

 

edit 29.07:  refraktometr pokazał 5, po przeliczeniu w kalkulatorze Brewness wyszło 1,9. Spławik pokazał jakoś pomiędzy 1,5 a 2. Myślałem czy by nie butelkować ale raczej nie zrobię tego teraz, tylko wpakuję do piwnicy na kolejne trzy tygodnie i zabutelkuję po powrocie z urlopu. Próbka smakuje podle, czuć czy to ściaganie od chmielu, czy taniny. Nie wiem ale nie nastraja mnie pozytywnie.

edit 30.07: nie butelkuję, zostawiam w piwnicy, zobaczę po powrocie jak się sprawy mają i wtedy zdecyduję co dalej.

edit 12.09: nadal nie zabutelkowane. dwa miesiące lekkiego piwa w wiadrze to chyba mój dotychczasowy rekord. Ciekawe czy ukute przeze mnie powiedzenie powiedzenie: lenistwo pomaga piwowarowi domowemu, także w tym wypadku okaże się słuszne.

Edit 26.09: wreszcie zabutelkowane z ok.700 ml syropu z ok.125 g cukru białego. Nie mierzyłem końcowego BLG, w butelkach niecałe 21 l. Dużo zostało w wiadrze z drożdżami i chmielinami. Zapach z wiadra nieprzyjemny. Nazywam to 'taninami że słodu" i zazwyczaj kończy się wylaniem butelek. Zobaczymy jak w tym przypadku sprawa się będzie miała tak ok.polowy listopada.

Edit 23.10: wczoraj pierwsza butelka wyszla z piwnicy i wylądowała w zlewie. Wizualnie spoko, aromat zły, smak gorszy. IMO ponownie brak kontroli pH się ujawnił. Słabo widzę, dwie skrzynki ścierwa. Fuj!

 

large.360896403_84_niesmasz.png.e1cc4bbb9a09f9d71a407e2724ec3dbb.png

 

Fragmenty Classic Beer Styles Styles 13.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo Browar #85: Citra Mosaic Kveik Ale.

Kupiłem przeterminowane drożdże, rozkręciłem je w starterze z pożywką, po 24-36h odstawiłem do lodówki na czas szlifowania i lakierowania podłóg..

Chciałem też zużyć saszetki amerykańców, które generalnie mało u mnie pracują i kontynuować serię prostych piw na wyczucie kociołka.

 

Zasyp:

4,5 kg pilzneński Viking 

+20 litrów wody

 

Zacieranie:

zasyp w 55°C, wymieszane, ok 15 minut na ułożenie

60 minut w 64°C

15 minut w 78°C

 

Filtracja i wysładzanie:

10 litrów wody, ok 78°C.

uzyskałem ok 27 litrów o ok. 10Brix

 

Chmielenie granulatem:

na 60 minut - po 5 g Citra 13.2% i Mosaic 12,8%

na 30 minut - chłodnica i pożywka

na 10 minut - po 10 g Citra 13.2% i Mosaic 12,8%

na 2 minuty - po 10 g Citra 13.2% i Mosaic 12,8%

na 20 minut hopstand od 75°C - po 25 g Citra 13.2% i Mosaic 12,8%

 

Chłodzenie:

do 25°C chłodnicą zanurzeniową, zlane do fermentora, przez wymoczoną w Starsanie siateczkę na warzywa z Biedronki

W fermentorze wylądowały 22 litry ok. 10Brix (trudno mi uwierzyć, że godzina gotowania nie podniosła BLG ale już nie drążę).

 

Drożdże:

WLP518 ok. 200 ml rzadkiej gęstwy (piwo znad osadu wylałem, potem zamieszałem) ogrzanej po wyjęciu z lodówki

 

Fermentacja:

kuchnia, bez kontroli temperatury
 

Parametry:

V=22 l

OG=1.040

FG=??

ABV=??

wyliczone IBU=26,3

 

Warzenie bardzo przyjemne, zacząłem ok.14 po powrocie od znajomych z lasu, skończyłem wraz z leniwym myciem wszystkiego po 20. Siatka z Biedronki wejdzie do mojego arsenału na stałe, przy #84 wykorzystałem ją od niechcenia i nie w pełni, od teraz zawsze będę ja montował na kranie zlewając do fermentora.

 

edit 26.07: po nocy w fermentorze ok 7 litrów piany.

edit 29.07:  refraktometr pokazał 5, po przeliczeniu w kalkulatorze Brewness wyszło 1,9 albo 1,6 w zależności od przyjętego BLG początkowego. Spławik pokazał jakoś pomiędzy 2 a 2,5. Nie wiem czy zdecyduję się na butelkowanie.

edit 30.07: nie butelkuję, zostawiam w piwnicy, zobaczę po powrocie jak się sprawy mają i wtedy zdecyduję co dalej. Dodatkowo starter WLP510 nie wystartował i poszedł w kanał.

edit 10.08: spławik pokazał 2. Poszło w butelki z ok. litrem syropu ze 140 g cukru białego. 22 litry w piwnicy, 2* 400 ml gęstwy w lodowce. "Niekolsz" czeka na koniec wywczasu.

large.1050478038_85_cmk.png.9204dc75367f5fc00116b3469ec0a0bb.png

edit 2.10: po niecałym miesiącu w butelce piwo było mulące, dzisiaj jakby wysmuklało i jakoś chmiel się uwyraźnił. Spróbowałem podczas etykietowania i jestem zadowolony.

edit 15.12: pierwsza butelka pita na powaznie. Aromat jest delikatny, piana średniopęcherzykowa buduje się ładnie i w miarę szybko opada do dywanika. Pierwsze łyki lekko kwaskowe, potem lekko pustawe - więcej czegokolwiek by się przydało, jest też lekko siarkowe. Mimo to miękkie i przyjemne. Planuję jeszcze w tym roku wykorzystać tę drożdże na Maris Otter (może + pszeniczny albo płatki owsiane) i 200g Citry, żeby zredukować ww.mankamenty. pomyślę też nad wyższa T fermentacji. Drożdże zdecydowanie ciekawsze od Voss'ów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj warzenie plenerowe podczas pokazu w Szreniawie.

W zależności od różnych czynników będzie to albo pilzneński + jasny karmelowy albo mieszanka 5 slodow podstawowych + dwa karmelowe z pokazu, chmielone marynką, fermentowane kwejkami Danstara. Nastawiam się na drugą opcję bo jest mniej kosztowa hehe.

Sprzętowo: Lidl i emalia.

Tym razem chłodnica została ogarnięta więc nawet przy turbulencjach powinno być przynajmniej dostatecznie.

Zdjęcia plansz wstawię jak zawsze do galerii po fakcie.

edit: zdjęcie z rozstawionymi gratami na zachętę:

IMG_20210808_125800052.thumb.jpg.9fc0051d64a1b94f510ea3f0e704cb5b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Za tydzień, 19 września w Szreniawie kolejny pokaz/ warzenie plenerowe. Tym razem zabieram kociołek i zrobię odkładany od dawna SMaSH: pilzneński - Oktawia - K97.

Biorąc pod uwagę uwarunkowania domowo-rodzinne to będzie pierwszy dzień warzelny od prawie dwóch miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak Pilzneński - Marynka bez Oktawii. I jednak Vossy. Szczegóły później, trwa walka z podpięciem chłodnicy.

 

5 kg pilzneńskiego, 20 litrów wody (pół na pół szreniawska kranowa i Primavera z Żabki).

Zacieranie z 90 minut, 66-68°C.

Wysladzaniu 10 litrów, 70°C.

27 litrów ok. 13 BLG do warzenia.

30g Marynki 8,1%aa na 60 minut.
20g Marynki na 10.

50g na 0.

 

Karbowaną do 32°C w 10 minut.

Kwejki Voss po powierzchni cała paczka.

Ok.23 litrów, niecałe 14 BLG. Wydajność w miarę wysoka jak na dotychczasowe przygody z kociołkiem.

 

Fajny koniec weekendu, dużo wykopyrtek z czasem, pompą, podłączeniem chłodnicy. Opowiadałem trzem, czterem grupom, w większości małżeństw. Piwo obstawiam, że będzie najwyższej znośne. Dobre i to.

 

Po fakcie można dla porządku nadać nazwę i numer.

Zasadniczo browar warka #86: Szreniawski Ale: Smash Pilzneński - Marynka.

 

edit: i czas wywalić wielkie zdjęcie i wsadzić odnośnik do albumu

edit 10.10: no i w butelkach. Najpierw brakło butelek, wygrzebałem jakieś zupełnie zapomniane, potem zabrakło kapsli. 5 litrów poszło w kanał, reszta w butelki z nagazowaniem planowanym na 2,5 jednostek. W aromacie dominuje truskawka. Zobaczymy za tydzień - dwa jak się sprawa będzie miała.

edit 23.10: wczoraj pierwsza wypita. Mało gazu, opalizuje, aromat niezidentyfikowanie owocowawy. Widzę je jako bazę do grzańca najbardziej. Ech.

 

large.1322060215_86-szreniawa-ale.png.ad7b1daf0fbef489050abbc4d7d2fff7.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo Browar #87: Głównie Oktawia Ale.

Chciałem zacząć od samego rana, jak tylko żona i córki wyjdą z domu, a tu jednak nie. Najpierw normalne rzeczy, kawa, śniadanie, sprzątanie, ale później okazało się, że kocioł po poprzednim użyciu był niedokładnie wypłukany i zaszedł syfem (pleśń? grzyb?). W każdym razie muszę coś wymyślić na skuteczne przechowywanie bo to kolejny raz się zdarza. W każdym razie dzień warzelny zamiast o 8 wystartował o 10 i nie od grzania wody zaciernej ale od płukania kotła nadwęglanem: 40 litrów, 90 g, 60°C w obiegu obie pompy, zanurzone chłodnica, dekielek, rurka przelewowa, kosz na zasyp etc.

No nic. Po dwóch udanych wykorzystaniach Oktawii do piw na Vossach (78 i 80), zamarzyło mi się zrobić coś czystego z jej udziałem. Gęstwa może pójdzie do świątecznego, może do CDA na Simcoe. Priorytetem jest teraz wykorzystać zwolnienie i wolną chatę heh.

 

Zasyp:

4,500 kg pale ale Castlemaltig

0,215 kg karmel 30 Viking

+20 litrów wody

 

Zacieranie:

60 minut w 66°C zasypane ok. 12.50, wymieszane, zostawione do ustania 10 minut. Cyrkulacja rozpoczęta 13.00 [2,2kW mocy grzania]

10 minut w 78°C

 

Filtracja i wysładzanie:

10 litrów wody, ok 78°C.

uzyskałem ok 25 litrów o ok. 12 Brix

niestety domowe komando wraca juz za chwile więc brzeczkę doprowadzam do wrzenia i odstawiam na bok do uśnięcia.

C'est la vie kurdebele.

 

Powrót do kuchni jakoś 20.45. Wrzenie osiągnięte ok. 21.30. W międzyczasie sprawdzona chłodnica i węże. Szczelne.

 

Chmielenie granulatem:

na 60 minut - 15 g Iunga 9,4%AA

na 30 minut - chłodnica, pożywka

na 15 minut - 50 g Oktawia 8,3%AA, mech

na 2 minuty - 50 g Oktawia 8,3%AA

na 30 minut hopstand od 75°C - 50 g Oktawia 8,3%AA.

 

Chłodzenie:

do 24°C chłodnicą zanurzeniową, zlane do fermentora, przez wymoczoną w Starsanie siateczkę na warzywa z Biedronki

W fermentorze wylądowało ok. 20 litrów ok. 13 BLG. Zniosłem do piwnicy na dochłodzenie.

 

Jest 0.36, myję kociołek, Zacząłem około 10 rano. Jutro też planuję dzień warzelny. Mam nadzieję zyskać spokojnie 2-3 h i skończyć wszystko podczas nieobecności domowników.

 

Po nocy w piwnicy piwo miało 15-16°C. Wniosłem na górę napowietrzyłem machaniem i zdałem drożdże. Nowe paczki Danstarów mają cyngwajs z boku do otwierania!

 

Drożdże:

Danstar Nottingham rozsypane po pianie na powierzchni

 

Fermentacja:

piwnica 15-16°C otoczenia

Pod koniec pierwszej doby w fermentorze brak piany, wieczko nie wzdęte, w toni pływa jednak glut drożdżowy. Dzisiaj będzie kolejna wizyta.
edit 21.10: trzecia doba fermentacji, tańce są!

Parametry (Wort Pro 70% wydajności) -> zaobserwowane:

V=20 l -> 19,5?

OG=12,6 -> niecałe 13

FG=3,3

ABV=5

IBU=43,8

 

large.100111307_87-oktawia.png.3473268e9e4eba76beb5f4ac8f9025af.png

edit 19.12.2021: po 2 miesiącach w wiadrze, z czego ostatnich 2-3 tygodniach w przedpokoju dzisiaj piwo wylądowało w butelkach. Nie mierzyłem FG. Rozlałem licząc roztwór cukru białego na 2,5 jednostki CO2. No.

edit 25.12: przy sprawdzaniu nagazowania okazuje się,  ze piwo poszło w brytyjskim a nie amerykańskim kierunku i smakuje całkiem dobrze. Jeszcze tydzień w ciepłym, potem piwnica i mam nadzieję, będzie służyć.

edit 08.01.22: pierwsza butelka pita normalnie potwierdza powyższe spostrzeżenia. Bardzo przyjemne, estrowe, nieco cierpkie piwo. Za dużo karmelu? Za wysoko fermentowane? Za długo leżało przed rozlewem? Nie mam pojęcia, ale jest smaczne.

edit 14.04.22: bardzo dobre piwo! Kolejne wlewane piwka potwierdzają diagnozę początkową: wyszedł porządny bitter. Nieco za wysokie wysycenie to jedyny mankament jaki dostrzegam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, zasada napisał:

W każdym razie muszę coś wymyślić na skuteczne przechowywanie bo to kolejny raz się zdarza.

Ja po wstępnym płukaniu myję kocioł (oczywiście wyłączony :) ) w wannie prysznicem, starając się nie zamoczyć dołu, szczególnie zwróć uwagę na pompę. Dobrze wysusz przed schowaniem i zamknięciem, powinno pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, x1d napisał:

Ja po wstępnym płukaniu myję kocioł (oczywiście wyłączony :) ) w wannie prysznicem, starając się nie zamoczyć dołu, szczególnie zwróć uwagę na pompę. Dobrze wysusz przed schowaniem i zamknięciem, powinno pomóc.

Widzę dwa problemy. Niedostatecznie wysuszony i zamknięty. Dzisiaj/ jutro dopilnuję dosuszenia (wytarcia) i pozwolę mu na początku postać bez pokrywki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo Browar #88: Enkel.

Po kilku grisette i wariacjach na temat grisette na drożdżach nie do saisona przyszedł czas na bardziej prawilne podejście do trapist enkel. Z pomocą przyszło BYO, na których przepisie opieram swój. Drożdże chcę później wykorzystać do BPA. Skoro wczoraj skończyłem ok. 2 w nocy, dzisiaj zaczynam od 8 rano ;)

 

Zasyp:

4,5 kg pilzneński zero Viking

+20 litrów wody

 

Zacieranie:

55°C - 10 minut

63°C - 40 minut

70°C - 10 minut

76°C - 10 minut

 

Filtracja i wysładzanie:

11 litrów wody, ok 78°C.

uzyskałem ok. 27 litrów o ok. 9 Brix

 

Chmielenie granulatem - 90 minut:

na 60 minut - 25 g Iunga 9,4%AA

na 30 minut - chłodnica

na 10 minut - 25 g Sybilla 4,3%AA, mech

na 2 minuty - 25 g Sybilla 4,3%AA

 

Chłodzenie:

do 25°C chłodnicą zanurzeniową, zlane do fermentora, przez wymoczoną w Starsanie siateczkę na warzywa z Biedronki

W fermentorze wylądowało ok. 22 litrów ok. 11 BLG. Zniosłem do piwnicy na dochłodzenie. Plan jest taki, żeby dzisiaj na noc przynieść już wiadro do kuchni, zadać drożdże w tych 16-17°C i zostawić swobodnie w otoczeniu ok. 20°C

 

Drożdże:

Fermentis BE256 saszetka rozsypana po powierzchni

 

Fermentacja:

kuchnia 20°C otoczenia
 

Parametry (Wort Pro 70% wydajności) -> zaobserwowane:

V=20 l -> 22 l

OG=12,2 -> 11

FG=3,1

ABV=4,8

IBU=33

 

Zacząć warzyć wcześnie jest spoko, szkoda tylko, że wczoraj skończyło się tak późno. No ale coś za coś. Podłoga i blaty w kuchni umyte, graty się myją nadwęglanem (kocioł, sito, chłodnica), sporo do posprzątania zostało jeszcze. Etykietkę ukręciłem nawet!

large.1447661833_88-enkel.png.2c711f900f46fdc265fbe03a717811e6.png

edit 30.10: pomiar BLG. Spławik AlLlaFrance pokazał ok. 2, refraktometr około 6Brix. Po przeliczeniach wychodzi poniżej 4,5ABV. Nie wiem, zostawiać czy butelkować. Jak znam siebie zabutelkuję dopiero 11-12.11. Próbka smakuje  dość szorstko, nie wiem czy to kwestia Iungi czy Sybilli w każdym razie brak jest tej taniczności, której boję się coraz to bardziej.

edit 13.11: w butelkach jakieś 20 litrów z syropem z ok.150 g cukru białego i 1 l wody. Nagazowanie na 2,5 jednostek. Nie sprawdzałem odfermentowania, nie próbowałem jak smakuje. Podczas przelewania ostatnich 3-4 litrów wyskoczył mi wężyk i zlałem żywcem z wiadra. Trochę więcej drożdży niż zwykle w toni się znalazło.

Generalnie, przekonuję się, że to jednak nie jest dobre hobby do małych metraży i rodzin z dziećmi. Ech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

@zasadaPrzede mną pierwsza warka na takim kociołku, dostałem poradę, żeby takie małe warki 25litrów w kociołku o pojemności 55litrów robić bez wysładzania, tylko od razu użyć docelową ilość wody. Nie myślałeś o tym, chyba też byś zmieścił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maciek1221 napisał:

@zasadaPrzede mną pierwsza warka na takim kociołku, dostałem poradę, żeby takie małe warki 25litrów w kociołku o pojemności 55litrów robić bez wysładzania, tylko od razu użyć docelową ilość wody. Nie myślałeś o tym, chyba też byś zmieścił?

Tego jeszcze nie próbowałem. Bez wysładzania ostatnio robiłem jeszcze w Lidlu.

Jest to jakiś sposób, dzięki. Nie pomyślałem o nim, bardziej narzekałem, że mi się pH-metru i kwasu fosforowego używać nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zasada napisał:

Tego jeszcze nie próbowałem. Bez wysładzania ostatnio robiłem jeszcze w Lidlu.

Jest to jakiś sposób, dzięki. Nie pomyślałem o nim, bardziej narzekałem, że mi się pH-metru i kwasu fosforowego używać nie chce.

Ja na automacie dopiero będę warzył pierwszy raz w sobotę, ale kocioł mam brauheld pro 45l a jego pojemność max to 60litrów, więc wg mnie nie powinno być problemu z tym, że wleję od razu tyle wody ile ma pójść do gotowania ,tym bardziej że sprzedałem już stare kotły w których mógłbym podgrzewać wodę do wysładzania :D Napiszę Ci jak było takim sposobem, ja w obliczeniach receptury założyłem wydajność 70%, nie wiem czy nie zbyt optymistycznie ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zasada

Sprawdziłem patent bez wysładzania, bardzo szybko i przyjemnie poszło, wydajność  mała bo 55procent. Jednak mi sie podoba ten sposób i przy nim zostanę. Wydajnosc pewnie wzrośnie przy kolejnych warkach na tym kociołku(mialem sporo strat bo nie do końca skapało przy wysladzaniu i sporo zostało w szyszkach chmielowych). 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maciek1221 napisał:

@zasada

Sprawdziłem patent bez wysładzania, bardzo szybko i przyjemnie poszło, wydajność  mała bo 55procent. Jednak mi sie podoba ten sposób i przy nim zostanę. Wydajnosc pewnie wzrośnie przy kolejnych warkach na tym kociołku(mialem sporo strat bo nie do końca skapało przy wysladzaniu i sporo zostało w szyszkach chmielowych). 

Pzdr

Ja miałem dzisiaj, ale mnie poniosła konsumpcja. Czyli jutro spróbuję ale dodam kilo wiednia na wszelki wypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dwie innowacje na raz. Pierwsze: bez wysładzania jak @maciek1221. Drugie: zostawiam zacieranie na noc jak @MistrzSuspensu.

 

Zasadniczo Browar #89 TMAVE aka mizerna cicha: kolejna próba ogarnięcia piwa, które sprowadziły mnie do piwowarstwa domowego. Zasyp kombinowany, jak widać nieco sprzątanie magazynu. Może być nieco zbyt palone. Zobaczymy.

 

zasyp:

2,0 kg Pilsner Zero Viking 

1,0 kg Munich 1 Viking

1,0 kg Munich 2 Viking 

0,1 kg karmelowy 30 Viking

0,1 kg karmelowy 150 Viking

0,1 kg karmelowy 300 Viking

0,1 kg czekoladowy jasny Viking

0,1 kg karmelowy 600 Viking

0,1 kg czekoladowy ciemny Viking

 

30 litrów kranówki grzeję do 56°C, wyłączam grzałki, zasypuję, mieszam, czekam kwadrans.

 

zacieranie:

10 min@52°C

45 min@63°C

20 min@72°C 

po 20 minutach w 72°C kończę grzanie i zostawiam na noc. (22.30-6 rano T spadła do 40°C)

 

edit: ok. 6 rano powrót do gara. Podniosłem kosz, ociekło dość szybko. Mam ~26,5 litra brzeczki o BLG rzędu 10 (1.041). @kaktus - nie skisło! Ale teraz chcę zagotować zagotować i zamknąć. Po powrocie odpalam grzanie

 

warzenie:

@60 20,0 g Iunga 9.4 %AA

@20 20,0 g Sybilla 4.3 %AA

@00 30,0 g Sybilla 4.3 %AA

 

chłodzenie:

no właśnie. wpadli koledzy, okazało się, że nie naprawiłem podpięcia chłodnicy. Graliśmy w gry, piliśmy wino, oglądaliśmy film. No generalnie zostawiłem do ostygnięcia. No i nie wiem, rano spuszczę brzeczkę ok. 40°C i albo zniosę do piwnicy na dochłodzenie i po południu zadam planowane dolniaki, albo zadam kwejki na górze.  Ech. Trzy dni piwo robić - tego jeszcze nie grali.

 

drożdże:

rano T piwa to ok. 37°C, wybieram więc wlp518, i daję ok.8 g suszków

 

fermentacja:

bez kontroli temperatury, w kuchni, wiadro owinięte kocem

edit 28.12: po tygodniu mimo wszystko termometr naklejony na wiadrze pokazuje 17°C, refraktometr pokazuje 6 Brix co przeliczam na 2.72 °P i 4.79% ABV, w smaku też jest spoko. Postawie jeszcze na dwa dni koło kaloryfera i będę butelkował przed Sylwestrem.

edit 02.01.2022: odczyt się nie zmienił. Piwo trafia w butelki z syropem z ok. 140 g cukru białego w nieco ponad litrze wody.

 

parametry: wort 67% -> zaobserowane

V: 20,0 - 20,5

OG 11,2 - 11,5

FG: 2,8

ABV: 4,5

IBU: 32,0

SRM: 22

 

edit 01.01: jako, że dzisiaj rozlew, etykietka:

large.mizerna-cicha.png.dabd91ad6b1df2d0d50aeba2f54bd0a8.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo Browar #90 MISZUNG aka citra bitte(r): korzystając z wciąż jeszcze wolnej chaty, nauczony ostatnim bałaganem kończę czyszczenia magazynu i chcę uwarzyć jak największej brzeczki za jednym zamachem podzielić ją na dwa wiadra po kilkanaście litrów, zaszczepić Danstar London i Fermentis K97, obydwa fermentować w chłodnej sypialni (16-17°C) a potem w cieplejszej kuchni. Wszystko zależy jak się zatrze. Drugie podejście bez wysładzania.

 

zasyp:

5,00 kg Pale Ale Maris Otter Fawcett

1,00 kg Wiedeński Viking

0,50 kg Pale Ale Castlemaltig

0,50 kg Pszeniczny Viking 

0,25 kg Abbey 45 Castlemaltig

0,25 kg Crystal 150 Castlemaltig
 

12.40: 35 litrów kranówki grzeję do 66°C,

13.30 wyłączam grzałki, zasypuję, mieszam, czekam na ułożenie złoża (i robię sobie obiad więc czas na ponowne odpalenie maszyny się przedłuża).

Po 50 minutach T spadła do 58°C, 14.20 odpalam ponownie grzanie i cyrkulację.

 

zacieranie:

90 min@65°C

05 min@78°C 

 

filtracja i wysładzanie:

bez wysładzania, podnoszę kosz i ocieka swobodnie

uzyskałem 28 litrów brzeczki o 12,5 BLG.

Uzupełniam 5 litrami wody aby mieć 33 l ok.10,5 BLG

 

warzenie:

@60 10,0 g Iunga 9.4 %AA

@60 20,0 g Citra 13,2 %AA

@30 mech i chłodnica

@15 25,0 g Citra 13,2 %AA

@02 30,0 g Citra 13,2 %AA

@00 35,0 g Citra 13,2 %AA - wyłączenie palnika

@00 90,0 g Citra 13,2 %AA - hopstand 85°C -> 30 minut -> 67°C

 

chłodzenie:

zanurzeniowa karbowana 1/2 cala plus mieszanie co jakiś czas, zeszło do 20°C, brzeczka rozlana do dwóch fermentorów 15 + 9 co jest złabe ale tłumaczy się błotem chmielowym w garze. Jakby odzyskać to pewnie do 13 l drugie wiadro by dobiło. W każdym razie jak na zakończenie roku warzenia mało optymistyczne. Teraz wiadra wylądowały w sypialni (ok.17°C) żeby dochłodzić się do rana. wtedy zadam drożdże. Generalnie warka nauczka, żeby wysładzać. No cóż zrobić.

 

drożdże:

Danstar London / Fermentis K97: po jednej saszetce rozsypanej po powierzchni, po pianie z miąchania,

W pomieszczeniu po nocy, T otoczenia to ok.15,5°C, temperatury brzeczki już nie mierzyłem. W ciągu dnia T otoczenia nieco wzrośnie, do tych 17°C.

 

fermentacja:

Danstar London / Fermentis K97: sypialnia ok.17°C bez kontroli temperatury.

Pierwsza doba od 15,5 przy zadaniu drożdży do 17,5 wieczorem.

W nocy T otoczenia spadła do 15 znowu ale w ciągu dnia szybciej podniosę.

Początek drugiej doby od zadania, oba wiadra mają już ładne kożuszki drożdżowe.

Początek trzeciej doby od zadania drożdży, temperatura w pomieszczeniu 16,5°C, czapa drożdżowa na Danstarach urosła widocznie, na Fermentisach nieznacznie.

Czwarta doba zaczyna się od 17,25°C w otoczeniu. Dzisiaj dojdziemy do 18 i wyżej. Czapa na Danstarach opadla, na Fermentisach się utrzymuje.

Piąta doba. Rano 17,5°C. Z czapą drożdżową bez zmian. Dzisiaj potrzymałbym w 18 i jutro sprawdził odfermentowanie. Wyglada na koniec Danstarów ale wolę być ostrożny.

Szósta doba: 19°C, czapa na K97 opadła. Pomiar po południu, ale wydaje się, że drożdże zakończyły główną część pracy. Brawo one!

 

edit 30.01.2022: piwo na Danstarach stało przez jakieś 3 tygodnie w kuchni, w temperaturze pokojowej. Tydzień temu starsza córka prezentując młodszej tajemnice świata wzburzyła poważnie całe wiadro. Piana wyglądała jakby fermentacja wznowiła ale chyba nic takiego nie miało miejsca. Dzisiaj piwo poszło w butelki z syropem z ok.100g cukru białego i mniej niż litra wody. Nie robiłem żadnego pomiaru, mam w lodówce z 400 ml gestwy jutro jak osiądą to zrobię czy to czy refraktometrem czy splawikiem.

Wiadro na K97 w piwnicy. Ciekawe kiedy się za nie wezmę hehe.

 

parametry: wort 68% -> zaobserowane

V: 32 l -> 24 l

OG 12,9 -> 11,5

FG: 3,1

ABV: 4,8

IBU: 40

SRM: 3

 

large.CITRA_BITTE(R).png.7dc6411cb88f648a2f21e735784dc339.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zasadniczo Browar #91 "marcowe mocne": próbuję wyrwać trochę czasu podczas opieki nad chorymi córami, przebić trend niemożności oraz zbudować gęstwę pod India Black Lager. Powrót do małych garnków, znów warzenie podzielone na kilka dni. Miał być mały lager - dolna granica czeskiego bursztynowego, ale wyszła górna granica marcowego. A nawet powyżej. Nie narzekam.

 

sprzęt:

zacierno-filtracyjna 15 litrowy blaszak z Biedronki z owalną sprężyną na dnie, warzelna 20 litrowa nierdzewka, chłodnica karbowana nierdzewka.

 

zasyp:

1,00 kg Pilzneński Viking

1,00 kg Wiedeński Viking

1,00 kg Monachijski 2 Viking

 

zacieranie:

64-62°C - 40 minut

72-69°C - 40 minut

 

filtracja i wysładzanie:

ok.5l z 1ml kwasu fosforowego 75%

uzyskałem ok. 14 litrów brzeczki o BLG rzędu 12,5BLG

Zagotowałem i zostawiam do jutra (08 na 09).

 

warzenie:

@60 15 g Iunga

@15 mech irlandzki

@05 25 g Tradition

@00 25 g Tradition

 

chłodzenie:

karbowanką do ok.22°C, zlane do wiaderka ze wszystkimi osadami. Wiaderko do piwnicy na dochłodzenie.

 

drożdże:

Danstar Diamond dwie saszetki rozsypane po pianie na powierzchni (10.03)

 

fermentacja:

piwnica poniżej 10°C otoczenia

Edit 27.03: wiadro wniosłem na górę, do kuchni. Osadu tyle, że pewnie nie będzie opcji na odzyskanie gęstwy. Zeszło do ok.2,5 splawikiem mierzonego. Dziwnie słodkie mimo takiego odfermentowania. Kolor jaśniejszy niż podejrzewałem. Generalnie poza lekkim jajcem z wiadra, wszystko ok. Czekam z tydzień i butelkuje.

Edit 03.04: zabutelkowane z syropem z 60 g cukru białego i 1l wody. Nagazowanie na 2.5 jednostki. W butelkach 10,5 litra, dobre 0,5 nie rozlałem w związku z zatkaniem rurki drożdżami, zebrałem ok 800 ml gęstwy ale jest na tyle zanieczyszczona, że chyba z niej nie skorzystam.

 

large.517934040_91-marcowe-mocne.png.aa4def213d7257b69b5df7cb19262770.png

 

parametry

V: 11,5

OG: ok.15

FG:

ABV:

IBU: wort wylicza 31

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo Browar #92 jasne lekkie aka kwietniowe słabe: pierwsza próba zrobienia pełnego kociołka. Receptura wielokrotnie robiona - zasyp Grisette wg Markowskiego. Tym razem wariacja dotyczy drożdży - T58 do jednego i Windsory do drugiego wiadra. Czyli jakby trapist enkel z jednej i best bitter z drugiej strony.

 

sprzęt:

Brauheld Pro 45, karbowanka z nierdzewki 1/2 cala

 

8 kg * 4 l = 32 litry wody kranowej bez modyfikacji podgrzewam do 45°C (start grzanie 17.15 - pełna moc 3300W do osiągnięcia zakładanej T, potem na utrzymanie schodzę do 2500 i trzymam do końca zacierania)

Dodaję sparzoną łuskę i ok. 4 litry wody z płatkami, zasypuję resztę, mieszam

 

zasyp:

5,00 kg Pilzneński Viking

2,00 kg Pilzneński Souflet

1,00 kg Pszeniczny Souflet

0,40 kg płatki owsiane Stoisław - zagotowane w 4 l wody rano tego samego dnia

0,14 kg łuska ryżowa - zaparzona i odcedzona

 

zacieranie:

45°C przez 30 minut

55°C przez 15 minut

62°C przez 50 minut

68°C przez 15 minut

74°C przez 5 minut.

 

filtracja i wysładzanie:

ok.15 l wody o T=72°C z dodatkiem 3 ml kwasu fosforowego 75%

Filtracja słabiutko...

uzyskałem ok. 43 litrów brzeczki o BLG rzędu 10 BLG

brzeczka pachnie trochę przypalonym mlekiem, podobnie jak pachniały płatki po skleikowaniu

Grzałka nastawiona na 2700 okazała się za słaba, podkręciłem do 3300 i czekam aż zacznie kipieć ;)

 

warzenie:

@70 40 g Oktawia 2020 8,3%AA

@15 mech irlandzki jedna łyżeczka

@15 50 g Oktawia 2020 8,3%AA

@02 60 g Oktawia 2020 8,3%AA

 

chłodzenie:

karbowanka z nierdzewki 1/2 cala

po 4 minutach - spadło do 60°C
po 10 minutach - spadło do 34°C
po 15 minutach - spadło do 24°C

ostatecznie zatrzymałem się na 22°C.

uzyskałem 36 litrów brzeczki o BLG rzędu 11 (?)

Wiaderka w dużym pokoju przy uchylonych oknach zostawione na dochłodzenie przez noc. Rano brzeczka miała około 17°C. Napowietrzenie przez minutowe trząchanie wiadrami "jak na piłce". Bardziej symbolicznie, ale piana zbudowała się fajna.

 

drożdże:

Wiadro A: 21 l Fermentis T58 rozsypane po powierzchni piany przed g.7, 14.04

Wiadro M: 15 l Danstar Windsor rozsypane po powierzchni piany przed g.7, 14.04

 

fermentacja:

pokój poniżej 20°C otoczenia bez kontroli.

Po powrocie z pracy T na wiadrze A 18°C. Na obydwu wiadrach piana drożdżowa, na A większa, na M mniejsza. Na A widać ruch w toni. Start fermentacji zajął mniej niż 10h.

Ok. g.20 w obydwu wiadrach równie gruba czapa plus ruch w toni. Termometr na ściance jednego z wiader pokazuje ok. 19.

edit 17.04: tak myślę, że jeśli następnym razem będę robił cały kocioł, zrobię smash dla kalibracji i dam więcej wody do wysladzania (3?5 litra).

edit 23.04: wiadro A: ok.1,5 BLG, wiadro M: ok.2,5 BLG. A pachnie i smakuje jak przypuszczałem czyli banan i właściwie niewiele więcej. Piwo w wiadrze klarowne mimo przesunięcia. M pachnie i smakuje jak jakiś tani lager (?), czuć trochę siarki. Wystawienie wiadra wzburzyło drożdże. Butelkowanie za tydzień.

edit 07.05: rozlew wiadra na T58 z syropem cukrowym z ok.130g cukru białego i ok. litra wody. W butelkach jakieś 20,75 litra. Nagazowanie planowane na 2,4 jednostki. Wiadro na Windsorach czeka. W sumie nie wiem na co ale czeka.

edit 16.05: sprawdzanie nagazowania pozytywne, można znosić do piwnicy. W smaku wybija się goryczka. Przy podobnym zasypie dla drożdży saisonowych (mam nadzieję że jeszcze w maju) będę zmniejszał. Windsory nadal w wiadrze. Mam plan na polypin bo mi się nie chcę certolić z butelkami heh.

edit 30.05: Windsory powędrowały do kanisterka. Albo dojadły jeszcze, albo CO2 spławik podbijało. W każdym razie, w kanisterku nie będzie granatów, tylko ew. powódź. Jeśli pójdzie dobrze, w weekend będzie pite.

 

parametry (założone wg Wort 70% vs. zaobserwowane)

V: 40 l - 36 l

OG: 11,4 - 10,5-11

FG:

ABV: 4,5

IBU: 35

 

large.449061582_92_jasne_lekkie.png.86db4d353adb586733402352bdb8e12b.png


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo Browar #93 Grisette.

Kolejne podejście do klasycznej receptury z Farmhouse Ales Markowskiego. Tym razem bez wariacji. Główną przyczyną były nowe drożdże od FM, czyli Prace Sezonowe. Zanim położyłem na nich swoje łapy, spędziły w cieplutkim paczkomacie z 8h. Potem lodówka z 3 tygodnie. Starter nastawiłem w niedzielę wieczór z batona słodowego (suchy ekstrakt dostał wilgoci i przypominał zapomniany w lodówce kawałek Twixa). Po 2 h zmętniał porządnie i na powierzchni miał cienką warstewkę piany. No i w takim stanie trwał kolejne 4 doby (w założeniu miały być dwie plus lodówka). Zacierać zacząłem 16.06 po uśpieniu dzieci ok. 21.30, warzenie i chłodzenie 17.06 od bladego świtu.

 

Zasyp:

5,0 kg pilzneńskiego z BestMalza,

0,6 kg pszenicznego z BestMalza,

0,3 kg płatków orkiszowych zagotowanych w środę rano w 3 litrach wody

0,1 kg łuski ryżowej zaparzonej wrzątkiem i dodanej do kleiku przed zacieraniem

 

Zacieranie:

25 litrów wody podgrzewam do 68°C (3300W)

Zasypuję i T stabilizuje się ok. 55°C (pomijam półgodzinną przerwę w 45°C z receptury książkowej, moc 2200W)

55°C - 15 minut

62°C - 45 minut

68°C - 15 minut

77°C - 2 minuty

 

Filtracja i wysładzanie:

15 litrów o ok. 76°C z dodatkiem 3 ml kwasu fosforowego 75%

Po wysładzania 37 litrów o ok.9BLG. Jest 23.45, brzeczkę przez 10 minut trzymam w 85°C, zamykam Klarsteina, sito odkładam na drugi garnek żeby ociekło do końca i idę spać.

 

Warzenie (90 minut):

ociekło ok. 2 litrów, więc w garze mam finalnie ok. 39 litrów brzeczki o ok.45°C.

Grzeję od około 7.20 o 8 zaczyna wrzeć (3300W do zawrzenia, potem 2200, po włożeniu chłodnicy podbite do 3300 na kilka minut)

Chmielę granulatem Tradition PL, 2021r, 6,2%AA

30 g na 70 minut

30 g na 20 minut + pożywka + chłodnica

3/4 whirlflocka  na 10 minut

40 g na 2 minuty

 

Chłodzenie:

zanurzeniowa, karbowana, start 9.34

9.39 - 70°C; 9.44 - 42°C; 9.49 - 30°C; 9.57 - 24°C; 10.04 - 22°C i stop.

Uzyskałem 30 litrów brzeczki o BLG rzędu 10,5, niemal idealnie jak wg programu WORT.

Zlewałem przez wymoczone w Starsanie siateczki na warzywa z Biednej.

 

Drożdże i fermentacja:

ponieważ miałem ewidentny problem ze starterem, odlałem z pół litra brzeczki znad osadu. I zonk - jest kwaśna. Nie do końca wiem co robić, mam w zapasie sucharki ale no bez jaj. Od niedzieli kręciłem, napaliłem się jak dziki. No ale ostatecznie podzieliłem brzeczkę na dwa fermentory. Obydwa napowietrzyłem machaniem fermentorami, piana zrobiła się fest.

20L zaszczepiłem paczką Danstar Farmhouse

10 litrów zaszczepiłem nieszczęsnymi FMami

 

Oba wiadra bez kontroli temperatury, w kuchni, ok. 20-21°C

Po kilku dniach chyba owinę kocem heh.

 

Po 10h (pt. ok.22) objawy fermentacji w FMach bardzo ewidentne, duży taniec w toni. W Danstarach trochę mniej ale glut po whirlflocku ewidentnie się porusza.

Pt-sb. W pierwszej dobie T 21-22°C.

Sb-nd. W drugiej doby T rośnie do 23°C, ruch w toni FM się uspokoił, Danstary zaczynają wariować.

Trzecia doba zaczyna się odczytem rzędu 25°C na ciekłokrystalicznym. FM spokojne, Danstary tańcują.

 

edit 01.07: po dwóch tygodniach wiadro na FM zeszło do ok.1 co daje jakieś 5%ABV. Smak/ aromat próbki jest dość złożony: owoce, siareczka, kwaśność i zaakcentowana goryczka. Wiadro na Danstarach zeszło do ok.1,5 co daje niecałe 5%ABV. Smak aromat mniej złożony ale bardziej właściwy - owoce i przyprawy bez żadnych innych wtrętów. Na dniach butelkowanie. Po urlopie pierwsze testy.

 

edit 07.07: wczoraj w butelkach znalazło się 11 litrów na FMach razem z syropem z 80g cukru białego i litra wody. Nagazowanie planowane na ok.2,5 jednostek. Mimo długiego czasu w wiadrze siarka nadal obecna. Gęstwa poleciała to toalety bez żalu. Dzisiaj taki sam los spotka 19 litrów na danstarach. Nie wiem czy wykorzystam gęstwę do planowanej 17 czy też do klozetu pójdzie.

edit 07.07 cz.2: 19 litrów piwa z syropem z ok.litra wody i 130 g cukru białego zabutelkowane. Gęstwa poszła w kanał.

edit 19.12: odbiłem butelkę na FMach. Piwo jest jasne, przejrzyste, silnie wysycone, z solidną pianą na początku, puchatym dywanem w środku szklanki. Zapach lekko cytrusowy, w smaku lekki kwasek ale wydaje się w stylu. Żal mi trochę, że chmiel nie jest mocniej zaakcentowany. Chyba, że Tradition zaczęło przypominać Zulę (kwaśne śliweczki jak w white ipa Lubrowa). Jeszcze dzisiaj powinna być odbita butelka na Danstarach, które na początku okazały się znacznie ciekawsze niż FMy. No i poszły Danstary. Wizualnie: mniejsza piana, niższe wysycenie. W zapachu delikatnie owoce, bez kwaskowych śliwek ale trudno mi je nazwać. Jakieś przyprawy też czuć. Podobnie w smaku. Przy czym tam w tle majaczy jakiś syfek. Taniny czy coś. Lekko, mega lekko ale jednak obecne. Nie wiem co lepsze. FMy się podciągneły, Danstary uśredniły. Jedno jest pewne - w lato byłyby to piwa chlalne. Tymczasem mają nikły sens. Ech. Czasówka.

 

Parametry Wort 70% - zaobserwowane

V: 30 l - 30 l

BLG: 10,7 - 10,5

IBU: 26,3 - ??

FG: 2,8 - ??

ABV: 4,2 - ??

 

large.576094488_93_GRISETTE.png.74388a8c7ed4315c75548ba110750411.png

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zasadniczo Browar #94 Enkel.

Dzisiaj całkiem wariackie i niezbyt zborne/ mądre warzenie.

W skrócie:

3 kg pilzneńskiego Bestmalz samodzielnie śrutowanego (Grain Gorilla).

Zacieranie w koszu od Klarsteina, w garnku na płycie: 62-65°C przez jakieś 2,5-3 godziny.

Bez wysładzania.

Ok. 13 litrów ok. 14BLG

chmielenie Sybilla 2020, 6,2%AA

15 g @60

20 g @15

15 g @ 0

bez mchu, bez cukru etc

Po warzeniu ok.10 l, ok 16-17 BLG (w 17 nie chce uwierzyć).

Dodałem 5 litrów z baniaka z Żabki i zniosłem do piwnicy. Brzeczka ma ok. 27°C.

Jutro wieczorem szczepienie. Albo starter z FM26, albo saszetka T58.

 

Tymczasem chill, dobrej nocy etc.

Notatek pewnie nie uzupełnię ;)

 

edit: starter zadany następnego dnia przed południem do brzeczki o temperaturze rzędu 21°C.

Gęstość z refraktometru odczytana ponad 11brix.

W wiadra 15 lirów ale luźnego osadu na dnie z 3 litry. Niech się skompaktuje

Piwo o nazwie kodowej Woźnicki heh.

edit 21.08: po tygodniu w piwnicy temperatura z 21 zeszła do 19, wtargalem wiadro na górę gdzie teraz jest ok.25°C. Osad białkowo-drozdzowy skompaktowal się do ok.3 litrów, osad chmielowy okazał się widoczny. Zastanawia się czy ruszać gęstwę a jeśli tak to czy zrobić długo wyczekiwanego belgian blonde wg.Jamila, czy zasyp na bittera planowany dla dwóch suchych szczepów brytyjskich podzielić na gęstwę i jeden z nich.

Pewnie pobór.probki wyjaśni sprawę.

Edit 27.08: z 11 zeszlo do ok.1 (po różnych przeliczeniach), próbka czy to lekko kwaśna, czy ztym posmakiem dotychczas identyfikowany jako konsekwencja złego wysladzanie. Nie wiem co o tym myśleć. Następny raczej będzie bitter w połowie września dopiero, na spokojnie na każdym etapie.

Edit 07.09: próbka smakowała nadal tak samo podle, dodatkowo piwo poważnie ściemniało. Uznałęm, że lepiej wylać niż się męczyć z butelkowaniem i wylewaniem już z butelek.

Poszło w kanał i już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Zasadniczo Browar #94: Głównie Oktawia Ale 2.

Powtórka warki 87 ze zmianami. Litraż większy, rezygnacja z hopstandu, ciemniejszy karmel, dwa szczepy drożdży i cukier.

Za namową kolegi z Maltańskich, przed zasypaniem przesiewam słód a mąkę mieszam z wodą i dodaję na wierzch złoża

 

Zasyp:

6,00 kg pilzneński bestmalz

1,00 kg pilzneński souflet

0,50 kg karmel 150 castlemaltig

0,40 kg cukier biały

 

Zacieranie:

30 litrów wody bez modyfikacji, 3300W na doprowadzenie

67°C 10 minut na zasyp (10.20 zaczęło się faktyczne zacieranie)

66°C 90 minut 2500W

78°C 5 minut 3300W

 

Filtracja i wysładzanie:

15 itrów wody, ok 78°C z 3 ml kwasu fosforowego 75%

 

Uzyskałem 44 l brzeczki o 8 BLG (to jest jakaś dziwna wartość, muszę powtórzyć pomiar, tymczasem planuję przedłużyć warzenie do 90 minut).

Drugi pomiar powiedział ok.11 co jest już znacznie bardziej zrozumiałe.

 

Chmielenie granulatem 90 minut warzenia:

na 60 minut - 25 g Iunga 2021 12,1%AA

na 30 minut - chłodnica, pożywka

na 10 minut - 100 g Oktawia 2021 7,1%AA,

na 5 minut - whirflock, 2 szklanki cukru

na 2 minuty - 100 g Oktawia 2021 7,1%AA

 

Chłodzenie:

do 29°C chłodnicą zanurzeniową, zlane do fermentorów, przez wymoczoną w Starsanie siateczkę na warzywa z Biedronki

W fermentorach wylądowało 37 litrów ok. 13 BLG. Zniosłem do piwnicy na dochłodzenie.

 

Drożdże:

Wiadro N, 21 l: Danstar Nottingham rozsypane na powierzchni

Wiadro L, 16 l: Danstar London rozsypane po pianie na powierzchni

 

Fermentacja:

piwnica 15-16°C otoczenia

Po 7h w wiadrze L jest już wzdęte wieko i piana powierzchni, w wiadrze N tylko piana, mniejsza. T otoczenia 17°C.

12.11: Pierwsza doba fermentacji: Londony galopują, Notki pełzną. Było mocniej potrząsać wiadrem heh.

13.11: druga doba fermentacji widoczna w obydwu wiadrach. Londony piana w miarę wysoka ale juz niższa niż po trząchaniu wiadrem, widać ruch w toni, sama brzeczka mętna, ścianki zaparowane niewiele widać. Notki średnia piana i glut drożdżowy pod nią. W toni nie widzę.tańca, brzeczka wyraźnie klarowniejsze. Zdjęcia jutro jak wyedytuję. Temperatura otoczenia 16°C. Plan jest taki, żeby Londony w połowie tygodnia wtargać na górę do 20°C.

14.11: trzecia doba, T otoczenia 16°C, oba wiadra spokojne, Londonom opadla piana po trzęsieniu, Notkom przyrosła piana drożdżowa, reszta wizualnie bez zmian. Jestem generalnie spokojny, nie będę schodził już nerwowo.

22.11: w piwnicy T spadła poniżej 14. Z opóźnieniem trzy-cztero dniowym wiadro na Londonach wniesiono na górę do T pokojowej ok.20°C. Notki zostawiłem. One dadzą radę.

23.11: Londony zeszły do 3, wydaje się, że skończyły. Jeszcze kilka dni w cieple postoją i będę butelkował (może w niedzielę). Notki tymczasem w piwnicy mają 12°C i jak tylko zabutelkuję Londony wjeżdżają na górę do ciepłego.

05.12: piwo nadal w wiadrach, kolejne terminy planowanego butelkowania idą w cholerę. Ale etykieta zmontowana:

large.1172938092_94_oktawia.png.7be6b2dc85a3349618d20fa743c90a80.png

edit 18.12.22: wiadro na Londonach w butelkach. 15,5 litra, nagazowanie było planowane na 2,5 jednostki ale będzie jakieś 2,8 wyższe bo zamiast 17 l wyszło 15,5l a zamiast 112 g ze 120 g. Wszystko w granicach sensu i logiki na szczęście. Czas Notków niedługo nadejdzie.

edit 19.12.22: wiadro na Notkach trafiło na górę. Najpóźniej w czwartek w butelki.

edit 20.12.22: 19,5 litra w butelkach. Nagazowanie na 2,5 ale znów będzie wyższe, bo niemal litr został w wiadrze.

edit 14.01.2023: pierwsze butelki obydwu odbite. Obydwa klarowne, Londony lepsza piana, obydwa nagazowanie faktycznie wyszło zbyt wysokie. Londony w zapachu lepsze, bardziej owocowe. Notki mniej w nosie. Smaki bardzo podobne i proste, owoce, lekki karmel. Mam wrażenie, że w Londonach więcej owoców, w Notkach więcej karmelu. Piwa miękkie, goryczka mogłaby być wyższa. Zdecydowanie są to proste domowe ejle, takie jakie lubię (nie mam szwagra).

 

Parametry (Wort Pro 70% wydajności) -> zaobserwowane:

V=30 l -> 37 l

OG=14 -> 13

FG=3,6 -> __

ABV=5,6 -> __

IBU=40,9 -> ??

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.