Skocz do zawartości

Jak długo startują drożdże Wyeast`a?


Makaron

Rekomendowane odpowiedzi

Ja osobiście czekam tak długo aż spuchnie jak balon. Jeśli nie spuchnie to znaczy że drożdże kaput.

Mi ostatnio Ringwood Ale właściwie nie spuchły przez 4 godziny, ale po 48 w fermentorze miałem już czapę piany (oczywiście w odwodzie czekały małe starterki z mrożonych US-05). Jak już padło nie raz tu i w innych wątkach - cierpliwości ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No drożdże Belgijskie mają to do siebie, że długo startują (tak miałem z THG w starterze i Witbierami). Na opakowaniu jest instrukcja w której wyraźnie napisane jest "Wymieszaj intensywnie zawartość opakowania w celu wymieszania pożywki z drożdżami. Pozostaw opakowanie do momentu całkowitego napęcznienia saszetki w temperaturze 21-24 °C. Czas aktywacji – od jednego do kilku dni." więc 4 godziny nie starczyły na odpowiednie uruchomienie drożdży i ich pracę! Jak odpalą to będziesz się cieszył, jak nie to rozrób drożdże suche na krem napowietrz ponownie brzeczkę i zadaj. Sprawdź przed tym czy brzeczka nie ma dziwnego smaku, bo jeżeli tak to może już mieć dzikusy, albo infekcję to wtedy szkoda drożdży. A jakie to piwo miało być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Tym razem ja mam problem, zaplanowałem sobie dzisiaj 2 warki pod rząd do jednej miałem użyć drożdży Bavarian Lager mają one datę z listopada. Więc 2 dni temu rozbiłem paczkę z pożywką i odłożyłem do wczoraj do wieczora paczkę, napuchły bardzo słabo, tak o około dwukrotnie zwiększyły swoją objętość i wczoraj wieczorem wrzuciłem je do startera i na mieszadło. Mija już 14 godzin w starterze, a oznak żadnych fermentacji nie widać i nie czuć, czy dać sobie już spokój z nimi i w kanał? czy zaczekać jeszcze z dzień? Warzenie drugiej warki i tak chyba będę musiał z tego powodu odwołać. Drożdże były przechowywane od zakupienia w zklepie cały czas w lodówce, czy to wina że są już 4 miesiące po dacie, czy one tak mają że długo startują?

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieraz te drożdże puchną 7-10 dni. Lepiej zgnieść kilka dni wcześniej a potem przechowywać spuchniętą saszetkę w lodówce...

No to następnym razem też tak postąpię .

 

No brzeczki dałem 0,5 litra i dzisiaj rano planowałem dolać kolejne 0,5 litra ale się wstrzymałem, no dobra to nic czekam aż wystartują, a warzenie odkładam na za tydzień...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo to trwało ale nad ranem pojawiła się dzisiaj lekka piana i brzeczka zmieniła kolor w starterze znaczy się fermentuje. Nauczka na przyszłość żeby saszetkę z 4-5 dni wcześniej zagnieść i poczekać, ale startery widzę, że przy każdym uruchamianiu drożdży muszą być obowiązkowo :) No następnym razem zacznę od 100 ml i stopniowo zwiększę, starter teraz jakoś z rozmachu nalałem 0,5 litra :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma sensu zaczynać od 100ml startera, samych drożdży jest około 125ml i jest ich tam całkiem sporo, jak na tą objętość. 100ml brzeczki co najwyżej lekko podrażni ich apetyt, a nie spowoduje ich namnożenie. Zaczynaj od 250ml, chociaż to i tak mało, wydaj mi się, że przy activatorze 0,5l jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się wydaje że 100ml to przerost, to może było dobre na propagatory, przede wszystkim trzeba doprowadzić aby drożdże się aktywowały /normalnie saszetka musi mocno napęcznieć/ może to trwać nawet tydzień, ale trzeba czekać. Potem wystarczy starter 500ml.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych saszetkach co są rok po dacie produkcji to raczej już nie ma 125ml.

nadal jest 125ml, przecież objętość się nie zmienia, ale duża część jest już martwa, co nie zmienia faktu, że trzeba robić większy starter, chociażby, żeby rozcieńczyć "trupy" bo hodowla drożdży nie przekroczy pewnej gęstości, nawet jak większość jest martwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tfuu oczywiście, zbyt duża ilość płynów wczoraj przy warzeniu :D Chodziło mi o to że nie ma już tych 100 bilionów komórek w tak starej saszetce.

 

Stare saszetki, które dotyczas używałem (10-12 miesięcy po dacie) w większości w ogóle nie puchną, czasem coś tam ledwie spuchnie ale to nie tak jak świeża saszetka, czekam 7-10 dni. Z niewielkiego doświadczenia jakie mam zauważyłem, że w mniejszej ilość taka stara saszetka szybciej okazuje znaki życia niż >500 ml. A akurat, szybka informacja czy drożdże żyją czy nie jest dla mnie kluczowa, mogę nastawić kolejny starter w przypadku niepowodzenia.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

To dorzucę swoje 5gr.

 

Aktywowałem saszetkę zdecydowanie za późno w stosunku do planów warzenia (nie czytałem wcześniej tego wątku). Otrzymałem siedmiomiesięczny aktywator i za radą zgody od razu poszedł do startera . Całą zawartość po kilku godzinnej aktywacji, wlałem do pożywki (10°Blg) w objętości ok. 500ml i na mieszadło. Po 12 godzinach miałem aktywność startera - może nie jakąś wielką ale jednak, więc dolałem pozostały litr pożywki (mój błąd - niecierpliwy byłem) i z powrotem do kręcenia. Po kolejnych 12 godzinach zero aktywacji widocznej. Pozostawiłem na kolejne 36 godzin ciągle na mieszadle (nie wiem jak to wyglądało, bo wyjechałem, ale oznak resztek piany na starterze nie było).

 

Po powrocie piana mizerna, kolor startera bez zmian. Ponieważ nie mogłem dłużej czekać wlałem całą zawartość do brzeczki. I tu niespodzianka. Po dwóch godzinach odezwała się rurka (wiem że to nie wyznacznik procesu, ale daje obraz, że coś się dzieje). Najpierw sądziłem że to może zmiana temperatury pojemnika i brzeczki, i stąd te reakcje, ale z godziny na godzinę była coraz aktywniejsza. Po 12 godzinach burzliwa szła pełną parą. A dzisiaj pobrałem już gęstwę z piany (grubość ok. 1,0-1,5cm). Czyli jednak w starterze się działo pomimo braku objawów. Ciekawe jak wyglądał by po kolejnej dobie?

 

Następnym razem zacznę z aktywatorem przynajmniej kilka dni wcześniej, z zachowaniem zasady "jeden miesiąc - jeden dzień aktywacji".ale nie dłużej niż dziesięć dni. Myślę, że tym razem miałem duuuużo szczęścia, i o wiele za mało wiedzy i cierpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

 

 

Długo, to może być nawet 2 tygodnie
Bez przesady, moje 2,5 letnie po pięciu dniach przypominały sterowiec :) Oczywiście potem dostały karnet na karuzelę, a teraz po pięciu dniach kończą papu w fermentorach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary temat ale odświeżę

mam wyeast 2007 z VII.2014, jest sens coś z nimi jeszcze robić?

robił ktoś na tak starej saszetce?

Kilka dni temu startowałem 2206 BL z datą produkcji VIII 2014 - puchły 5 dni i spuchły tylko trochę. W takim stanie poszły na mieszadło magnetyczne i dopiero po 3 dobach kręcenia zaczęły się pienić. Następnego dnia piana opadła, więc schłodziłem, by jeszcze kolejnego dnia zadać je do fermentora. Start lagera w 8C trwał ok. 6-8h - po 12h piana w fermentorze na 3-4cm. Dały chyba radę :)

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.