Skocz do zawartości

Piwo bezalkoholowe


andrzejf

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Czy zna ktoś może przepis jak zrobić piwo bezalkoholowe? Moja żona karmi piersią i chciałem jej zrobić takie piwko i żeby smakowało jak piwko. Narazie za cienki jestem na piwo ze słodów więc w grę wchodzi tylko piwo na bazie ekstraktów. Zrobiłem kiedyś piwo z ekstraktu nachmielonego Coopersa- jakieś imbirowe.Smak nie jest zły,tylko że to wogóle nie ma smaku piwa. A pachnie jak płyn do mycia naczyń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam kupić jakieś "dobre" piwo bezalkoholowe z Czech lub Niemiec. Nie da się (no prawie) zrobić piwa bezalkoholowego w domu. Kiedyś były dostępne drożdże Zymoferm do piw niskoalkoholowych, ale to (jak sam zauważyłeś) nie na twoim poziomie. Z piwami bezalkoholowymi trzeba by trochę pokombinować.

 

Poza tym temat już był wałkowany

Edytowane przez leszcz007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie interesowałem się piwem o niskiej zawartości alkoholu, ale udało mi się znaleźć taki przepis cytuję:

 

"Jako surowca używamy specjalnych "podpiwków",czyli ziaren jęczmiennych,prażonych i przemielonych.

Zamiast "podpiwka" możemy użyć kawy słodowej(zbożowej).Kupujemy paczkę kawy słodowej (pół kg) zawierającej prażone w całości ziarna jęczmienia .Wsypujemy jedną szklankę do rondla ,dodajemy 4-5 łyżeczek od kawy cukru i zalewamy dwoma litrami wody zimnej.Rondel,najlepiej emaliowany,stawiamy na wolnym ogniu i gotujemy płyn przez godzinę.Następnie wsypujemy garść chmielu i gotujemy na wolnym ogniu przez dalsze pół godziny.dolewamy tyle wody ile się wygotowało i płyn ostudzamy.przedtem przygotowujemy "matkę"drożdżową.W tym celu rozrabiamy 5g drożdży prasowanych letną wodą.Gdy drożdże "ruszą" wlewamy je do ostudzonego płynu i od razu przez rzadki filtr (muślin)ściągamy piwo do butelek.Najwygodniej użyć butelek z porcelanowym zamknięciem.(UWAGA nie używać butelek jednorazowych są za słabe PĘKAJĄ).Piwo pod wpływem drożdży fermentuje w butelkach,wytwarza gaz i pieni się jak piwo z browaru.Po jednym,najwyżej po dwóch dniach ,piwo jest zdatne do użytku.Przez pierwsze 12 godzin trzymamy je w cieple ,po czym należy je przenieść w chłodniejsze miejsce.

Piwo takie przechowujemy nie dłużej niz 5 dni.Po upływie tego czasu piwo zbytnio się burzy i kwaśnieje."

 

Można troszkę zmodyfikować przepis i dodać laktozy, cukier niefermentowalny przez drożdzę pobudzający laktację :)

Edytowane przez Bzdzionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie było z tą puszką coopersa. Rozpuścić w wodzie,uzupełnić do 20 litrów dodać drożdże i po dwóch godzinach do butelek.Tylko że to nie ma smaku piwa.

no niestety coś za coś :mad:, jeśli zrobisz normalne piwo z ekstraktów słodowych i odparujesz alkohol, to niestety stracisz również inne cenne dla piwa aromaty, a w sposób sztuczny ich nie uzupełnisz jak to się robi na skalę przemysłową, dlatego też w warunkach domowych w zasadzie nie da się zrobić piwa bezalkoholowego.

Mam jeszcze jedną sugestię jeśli nie chcesz się bawić w pełne zacieranie to możesz spróbować mini zacierania ( w mniejszej objętości) z użyciem słodów specjalnych karmelowych nieaktywnych enzymatycznie. Masz tutaj link ze strony BA z przepisem na piwo niskoalkoholowe (do 1% obj.), które na pewno żonie nie zaszkodzi i jak na laktację to pamiętaj o laktozie :)

http://www.browamato...cerskie_4,5_blg

Edytowane przez Bzdzionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem,że do zacierania to jeszcze długa droga.Dlatego też,że mam garnek tylko równe 20 litrów,co za mało jest na pełne zacieranie.A tu się dowiaduje,że jest mini zacieranie...! :) Przepis na piwo wygląda ciekawie.Chyba będę musiał poczytać co to próba jodowa i jak to ugryźć. Ale jedna sprawa nie daje mi spokoju. Jak zrobić ,żeby podgrzać wodę do powiedzmy 78 stopni?? Mnie się wydaje,że jeśli wyłacze gaz przy temp.78 to " siłą rozpędu " temperatura podskoczy o kilka stopni.Chyba że się mylę. :) No i co z tą laktozą? Dodać to zamiast glukozy??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem,że do zacierania to jeszcze długa droga.Dlatego też,że mam garnek tylko równe 20 litrów,co za mało jest na pełne zacieranie.A tu się dowiaduje,że jest mini zacieranie...! :) Przepis na piwo wygląda ciekawie.Chyba będę musiał poczytać co to próba jodowa i jak to ugryźć. Ale jedna sprawa nie daje mi spokoju. Jak zrobić ,żeby podgrzać wodę do powiedzmy 78 stopni?? Mnie się wydaje,że jeśli wyłacze gaz przy temp.78 to " siłą rozpędu " temperatura podskoczy o kilka stopni.Chyba że się mylę. :) No i co z tą laktozą? Dodać to zamiast glukozy??

Próba jodowa polega na tym, że sprawdzamy, czy podczas zacierania cała skrobia została przekształcona w cukry fermentowalne, głównie glukozę i maltozę.Jeżeli jod barwi się na fioletowo to znaczy, że mamy jeszcze obecną skrobię i trzeba jeszcze zacierać, zacieranie prowadzimy do momentu otrzymania negatywnej próby jodowej, gdyż skrobia jest niepożądana w piwie. Regulując temperaturą zacierania możemy otrzymać piwo bardziej wytrawne (mocniej odfermentowane-więcej alkoholu) lub bardziej treściwe (mniej odfermentowane, mniej alkoholu z większą zawartością dekstryn). W Twoim przypadku zacieranie dotyczy drugiej opcji, więc prowadzisz ją w wyższej temperaturze tak jak masz w przepisie, żeby uzyskać więcej cukrów niefermentowalnych, czyli wspomnianych dekstryn, co przełoży się na zmniejszoną zawartość alkoholu.

Wodę spokojni podgrzewasz do tych wspomnianych 78 stopni w tym momencie dodajesz słód i temperatura powinna się ustalić na poziomie 73-75 stopni i w tej temperaturze prowadzisz zacieranie do negatywnej próby jodowej kontrolując temperaturę termometrem ciągle miesząc zacier żeby się nie przypalił, jeśli temperatura zbyt mocno spadnie odpalasz palnik i podgrzewasz całość.

Po negatywnej próbie jodowej podnosisz temperaturę zacieru do wspomnianych 80 stopni żeby zdezaktywować enzymy i ułatwić filtrację (zacier staje się mniej klejący i luźniejszy), zabieg ten popularnie nazywa się mash out . :)

Jeśli chodzi o wspomnianą laktozę to jest ona powszechnie używana przy warzeniu np: milk stoutów, jest to cukier niefermentowalny przez drożdże w przeciwieństwie do glukozy, którą w tym przepisie dodajesz podczas refermentacji piwa w butelce, żeby je w naturalny sposób nagazować. Wspomniałem o laktozie tylko w kontekście Twojej karmiącej żony i jeśli chcesz jej dodać to możesz pod koniec gotowania brzeczki podczas chmielenia, np w 55 minucie gotowania w ilości ok 300-400 gramów.

Powodzenia i biegiem do zacierania, piwa z gotowców są jak zupki z proszku :)

Edytowane przez Bzdzionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie do końca zgadzam się z ostatnim zdaniem

piwa z gotowców są jak zupki z proszku

,zupy w proszku to prawie sama chemia (w zasadzie wszystko jest chemią ale wiadomo o co kaman )ekstrakt to brzeczka tylko dłuuuuugo jak by gotowana ,imbirowe pancerne jest specyficzne inne bardziej przypominają piwa. Nie wiem jak teraz ale kiedyś tylko Bawaria był tak naprawdę 0,0%
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba za dużo pytań mam jeszcze żeby zacierać.Zobaczyć od początku do końca taki proces.To by wiele wyjaśniło. :)

Nie bój się zacierania i śmiało zadawaj pytania :) To wcale nie jest takie skomplikowane na jakie wygląda, a ile w tym zabawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezbędny jest większy optymalny to 30L. Na prawdę zacieranie to bardzo prosta sprawa jeśli nie masz dwóch lewych rąk. A można to zrobić nie zadając żadnych pytań bo wszystko jest dokładnie opisane, wizualnie mogą ci pomóc filmiki na yt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z 20 litrowym garem dam radę zacierać,czy niezbędny jest większy?

Zacierać spokojnie dasz radę, generalnie reguła jest taka, że na jeden kilogram słodu dajemy 3 litry wody. Gorzej już jest z gotowaniem brzeczki do chmielenia, bo na standardową warkę 20 litrów trzeba zagotować ok 23 litrów, te trzy litry odparują podczas gotowania, więc tutaj garnek 20 litrowy jest za mały, ale na początek żeby nie inwestować w większy gar możesz zrobić mniejsze warki np: 10 - 15 litrów, albo chmielić w mniejszej objętości, tylko w tym przypadku trzeba wziąć pod uwagę, że wydajność chmielenia też się zmniejszy, dlatego też często przy tej metodzie dodaje się 10% więcej chmielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zupy w proszku to prawie sama chemia (w zasadzie wszystko jest chemią ale wiadomo o co kaman )ekstrakt to brzeczka tylko dłuuuuugo jak by gotowana

 

Proces technologiczny produkcji ekstraktów słodowych odbywa się standardowo tak jak przy produkcji piwa, tzn używany jest kocioł zacierny i kadź filtracyjna , dopiero później nienachmielona brzeczka kierowana jest do wyparki, aby w wysokiej temperaturze pozbyć się nadmiaru wody i otrzymać finalnie zagęszczony syrop około 80%, w przypadku płynnych ekstraktów słodowych. Taki syrop można poddać dodatkowemu suszeniu i otrzymać suchy ekstrakt słodowy. Te obróbki fizykochemiczne niestety przekładają się również na efekt końcowy czyli smak piwa, jeśli jest ono przygotowywane tylko z ekstraktów słodowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na niemieckich forach jest przepis na Malzbier (odpowiednik naszego Karmi) - do kupienia i spróbowania także w Aldi.

Należy pamiętać o tym, że każde piwo bezalkoholowe zawiera jakąś ilość alkoholu (w ciąży żadna!!!!!!!!! ilość nie jest dozwolona), ale do rzeczy: oryginalny przepis

 

Tłumaczenie:

Przepis na 10 litrów piwa

 

1,5kg ciemnego ekstraktu;

0,50kg laktozy;

5g chmielu aromatycznego;

drożdże górnej fermentacji np Safale US-05;

trzy łyżki stołowe karmelu;

 

Wodę zagotować, dodać ekstrakt, laktozę i karmel. Dodać chmiel i gotować przez godzinę. Piwo ostudzić, dodać drożdże i wlać prosto do butelek (proponują do butelek z zamknięciem patentowym prawdopodobnie z powodu ich wytrzymałości na powstające ciśnienie podczas pasteryzacji).

Zamknięte butelki pozostawić w 20-25°C na ok. 12 godzin. Po tym czasie należy sprawdzić poziom nagazowania i jeżeli jest właściwy upuścić w każdej butelki gaz i od razu ponownie zamknąć.

Kolejnym etapem jest pasteryzacja, którą przeprowadza się w 65-70°C przez 30 minut. Następnie należy butelki schłodzić w wodzie i przechowywać w chłodnej piwnicy. (druga opcja pasteryzacji to włożenie do gara z woda o temperaturze 65°C i odczekanie aż ostygnie ona do 40°C) jak dla mnie I opcja jest pewniejsza

 

Kilka postów niżej ktoś zamienił extrakt na następujące słody (zasyp na 10litrów) :2kg pilzneńskiego, 1kg monachijskiego, 0,30kg karmelowego ciemnego, i 0,025kg zakwaszającego.

Zacieranie: zasyp do 4 litrów 55°C

przerwa 15' 50°C

przerwa 20' 65°C

przerwa 30' 75°C

wysładzać woda do uzyskania ok 12 litrów

 

Osobiście nie odważyłem się na przeprowadzenie takiego eksperymentu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy pamiętać o tym, że każde piwo bezalkoholowe zawiera jakąś ilość alkoholu (w ciąży żadna!!!!!!!!! ilość nie jest dozwolona)

Z tego co zrozumiałem to chodzi o piwo dla żony, która karmi piersią, a więc nie jest w ciąży, więc piwo o bardzo niskiej zawartości alkoholu na pewno nie zaszkodzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.