Skocz do zawartości

Pierwsza warka - Malinowe by ZbyszekT


nysander

Rekomendowane odpowiedzi

za późno na tą metodę ;/ następnym razem spróbuję w ten sposób.

 

do zacierania poszło on 9L wody (2,5kg słodu wg przepisu) a później dolewałem gotowanej wody po trochu. wiem ile mam mieć w garze więc już będę musiał poczekać na te ok 5L brakujące i dopiero zacznę grzać.

 

a na koniec pomierzę objętości po odparowaniu i wystudzeniu i na kolejny raz będzie wiadomo.

Edytowane przez nysander
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po wysładzaniu próbka brzeczki 23L w 20stC ma między 7,5 a 8 BLG zależnie czy puszczam cukromierz czy wciskam do końca i sam wypływa. wydajność mi wyszła 71-75% to dobrze? źle? jak na pierwszy raz?

 

właśnie zaczynam gotować brzeczkę i lada moment chmielenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie moich pierwszych zmagań z warzeniem piwa:

 

przepis

 

 

Piwo Malinowe by Zbyszek T

 

Pilzneński 0,5 kg

Monachijski 25 EBC 1 kg

Amber 0.25 kg

Cara 50 EBC 0.375 kg

Aroma 100 EBC 0.125 kg

Crystal 150 EBC 0.25 kg

Syrop malinowy biedronka 3 x 440 ml (63g cukru / 100 ml)

 

Chmielenie Marynka 25g 60 min

 

oczekiwana wielkość warki 20L

 

 

zacieranie:

 

plan był taki

 

5 min @ 62°C + 70 min @ 72 °C z szybkim podgrzewaniem pomiędzy przerwani (2-3 °C / min).

 

a rzeczywistość taka

 

Pierwsza styczność z kociołkiem lidla rozpoczęła się uporczywą walką z utrzymaniem temperatury. skoki były znaczące przez co w chwilach zwątpienia zmuszony byłem ratować się pomocą na "ostrym dyżurze". Z czasem udało mi się ustawić termostat tak, żeby mi nie przegrzewało bardzo zacieru.

 

Walka była tym bardziej uciążliwa że nowo zakupiony termometr IKEA na drugi dzień sfiksował i najniższą temp. jaką pokazywał przy 25 stC w kuchni to 50stC a woda wrze ponoć w 107 stC i zmuszony byłem do kontroli temp. starym rtęciowym termometrem ze skalą do 150stC.

 

Na początku zacierania nie zrobiłem próby jodowej w związku z tym nie miałem próbki porównawczej jak wygląda wynik pozytywny na obecność skrobi. z tego względu zacieranie trwało o ponad 40 minut dłużej niż plan dopóki koledzy z "ostrego dyżuru" nie uświadomili mnie, że już dawno nie mam żadnej skrobi w zacierze.

 

na koniec mash out i przeniesienie gorącego zacieru do fermentora.

 

ze swoich błędów jakie zauważyłem to zbyt optymistyczne podejście do ilości koniecznego mieszania zacieru.

 

wysładzanie / filtrowanie:

 

do filtrowania użyłem filtratora z rurki miedzianej 3/8 cala wg zdjęć zamieszczonych wcześniej. na zacierze położyłem talerz i na niego dolewałem wody do wysładzania 75-80stC

 

pierwsze 2L zwróciłem Na początku całkiem przyzwoicie szło i filtrat szedł w miarę czysty. z czasem i dolewaniem kolejnej wody jednak prędkość filtrowania malała. ostatecznie zeszło mi na filtrowaniu i wysładzaniu ponad 3h.

 

parę godzin po zakończeniu wyczytałem że mogłem po nakłuwać złoże filtracyjne, żeby je trochę rozluźnić. no ale człowiek uczy się na błędach.

 

wysładzałem zgodnie z sugestią do 23L (20L + 15%)

 

na tym etapie popełniłem znów kilka błędów. nie liczyłem ilości wody jaką dodaję, ale mierzyłem w kociołku do uzyskania odpowiedniego poziomu. w związku z tym nie mogłem rozpocząć wcześniej gotowania brzeczki bo nie byłbym w stanie ocenić odparowania. z tego względu znów czas się wydłużył.

 

chmielenie i studzenie:

 

tutaj obyło się bez specjalnych komplikacji, chmielenie poszło sprawnie. Gorzej było z chłodzeniem. zmuszony byłem do zlania brzeczki do fermentora - wybrałem ten z kranikiem (pierwszy błąd) i spuszczałem ją przez filtrator co nie zmieniło faktu, że zaciągnęło się dużo chmielin (drugi błąd).

 

chłodzenie w wannie jest wyjątkowo długie i mało wydajne. trwało chyba ze 4-5h. kolejna warka na pewno będzie chłodzona chłodnicą w kociołku.

 

Po czasie na "ostrym dyżurze" jak już byłem po powyższym doczytałem o zrobieniu whirpool'a i dekantacji. Ostateczne to zrobiłem ale na wystudzonej brzeczce z jednego fermentora do tego w którym ostatecznie miała się robić fermentacja.

 

błędem kolejnym było zbyt mocne grzanie bo ostatecznie otrzymałem z tych 23L ok 19,2L po dekantacji.

 

przed chmieleniem miałem BLG 7,5-8 przy 23L

po chmieleniu i odparowaniu BLG 9 przy 19,2L

po dodaniu 3x440ml syropu malinowego biedronka BLG wyszło 13,5 przy 20,5L

 

na koniec kolejny błąd bo powinienem to zrobić przed pomiarami BLG uzupełniłem brzeczkę do 21L przegotowaną sterylną wodą.

 

zadanie drożdży:

 

drożdże S-04 poddałem rehydratacji w przegotowanej wodzie w temp ok 20stC przez ok 30 minut. ładnie zaczęły się pienić na moment przed przelaniem do fermentora.

 

po dodaniu drożdży i szczelnym zamknięciu fermentora mocno nim wytrząsałem do napowietrzenia brzeczki. później lekko rozszczelniłem i zostawiłem. temperatura co prawda trochę za wysoka bo 22stC mimo zalecanej 20stC ale dzisiaj wieczorem przeniosę go do piwnicy bo w mieszkaniu niższej raczej nie uzyskam mimo wyłączenia kaloryferów.

 

dzisiaj rano nic nie otwierałem ale z rozszczelnienia czuć lekki zapach fermentu więc chyba drożdże coś tam zaczęły robić.

 

cały proces trwał długie 15h jeśli dobrze liczę. mam nadzieję, że kolejnym razem będzie szybciej bo inaczej mnie narzeczona razem z tym wszystkim wyrzuci z domu. zajęta kuchnia i łazienka niezbyt się jej spodobały ;/

 

przy okazji nie sprawdziłem również zużycia mediów w tym prądu i wody do zrobienia tej warki - tak żeby mieć pewien ogląd na sytuację. bo wodę do wysładzania grzałem gazem który mam w ryczałcie więc to i tak nie byłyby pełne koszty.

 

z chęcią bym przeczytał Wasze komentarze do moich przygód. Przy tej okazji dziękuję wszystkim, którzy w międzyczasie rozwiewali moje wątpliwości.

Edytowane przez nysander
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza styczność z kociołkiem lidla rozpoczęła się uporczywą walką z utrzymaniem temperatury. skoki były znaczące

 

Zaizoluj kociołek na przykład matą zagrzejnikową i powinien dosyć dobrze trzymać temperaturę. Wtedy wystarczy grzałkę włączać tylko do podnoszenia temperatury - jak najniższa moc, byle tylko grzało i wyłączasz 1-2°C przed temperaturą docelową ze względu na sporą bezwładność grzałki

 

nowo zakupiony termometr IKEA na drugi dzień sfiksował

 

Zalałeś czujnik... Poszukaj na forum sposoby na ratowanie. Trzeba było kupić koszulkę termokurczliwą i zabezpieczyć

 

zbyt mocne grzanie bo ostatecznie otrzymałem z tych 23L ok 19,2L po dekantacji

 

Wysładzaj do 25-26l, samych chmielin i osadów z przełomu zostanie 1-2 litry. Podczas podgrzewania zostaw przykryty, otwórz dopiero gdy osiągnie wrzenie, będą mniejsze straty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kociołek miałem zaizolowany 4 warstwami koca. i temp w miarę trzymał problem był w rozpoznaniu specyfiki grzania kociołka. teraz już mniej więcej wiem gdzie ustawić termostat żeby mi nie przegrzał i ile mieszać.

 

co do ratowania czujnika to zaraz poszukam. dzięki za sugestię

 

przełomu jako takiego nie zauważyłem jeśli już to bardzo drobny. tak właśnie robiłem do momentu wrzenia było pod przykryciem a odkryte dopiero po wrzuceniu chmielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piwko sobie powoli fermentuje. co jakiś czas czuć w kuchni malinowy zapach. na razie nie planuję go ruszać i nic mierzyć tak przynajmniej z tydzień jedynie co dzisiaj to pójdzie do piwnicy do niższej temperatury. jednak po tygodniu trzeba będzie zmierzyć BLG i za 3 dni kolejny raz. jak nie spadnie przelać na cichą i teraz pytanie. ile trzymać na cichej? tydzień wystarczy czy dłużej? bo LP już się pyta kiedy można będzie pić to piwo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka powoli bulka sobie w piwnicy. dzisiaj byłem sprawdzić po 7 dniach od zadania drożdży jej stan po raz pierwszy. temperatura ok. 18 stopni.

 

na chwilę obecną widoczne delikatne skupiska piany, piwo jest mocno mętne i widać pojedyncze nowe bąbelki.

 

blg spadło z ~13,5 do 4,5 ... wg ZbyszkaT odfermentowanie powinno być znacznie głębsze więc dalej czekam.

 

staram się być cierpliwy i piwo w piwnicy tak nie kusi żeby do niego zaglądać. mam jednak pytanie za ile dni do niego zajrzeć znowu. tak koło poniedziałku skontrolować co się dalej dzieje? od zaobserwowania zatrzymania zmiany blg zostawić je na tydzień jeszcze, żeby się w miarę wyklarowało?

 

obawiam się, że przy wnoszeniu z piwnicy do mieszkania może się zmącić spowrotem ;/ czy wnieść je na dofermentowanie na 2 dni przed planowanym butelkowaniem i co ma opaść to jeszcze opadnie?

Edytowane przez nysander
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem sprawdzić dzisiaj jak się mają sprawy po 3 dniach (10 od nastawienia) i okazuje się że dalej wygląda tak samo lekka piana pojedyncze bąbelki i BLG identyczne jak po 7 dniach czyli ok 4,5

 

jedyna różnica to ok 1-2 st C mniej czyli 17-18

 

zastanawiam się co dalej w tej sytuacji. wg receptury powinno odfermentować do ok 0-2 BLG a tu ponad 2x tyle. co prawda sok inny (biedronkowy) i czytałem gdzieś tu na forum, że może być w nim trochę niefermentujących cukrów.

 

jednak po skosztowaniu nie czuć wcale żeby było słodkie. wręcz kwaśne i zapach mocno alkoholowy.

 

jakieś pomysły? sugestie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się co dalej w tej sytuacji. wg receptury powinno odfermentować do ok 0-2 BLG a tu ponad 2x tyle.

 

Problem w tym, że piwo rzadko czyta receptury. Od następnej warki obowiązkowo rób test FFT i wtedy będziesz wiadział czy drożdże już skończyły, czy fermentacja się zatrzymała.

 

co prawda sok inny (biedronkowy) i czytałem gdzieś tu na forum, że może być w nim trochę niefermentujących cukrów

 

Zamiast czytać gdzieś tu na forum wystarczyłoby przeczytać etykietę soku i wszystko byłoby jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem z Kielc, znalazłem wątek w sprawie regeneracji termometru na forum wygrzałem nad kuchenką gazową aż poszła para i wrócił do normy. muszę tylko teraz zgodnie z tamtymi instrukcjami wsadzić go teraz w termokurcza.

 

chyba że masz jakieś inne patenty to z chęcią przeczytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przelane na cichą na tydzień bo fermentor był potrzebny a klarowność mi się nie podobała. zostaje w temp pokojowej niech dobrze dofermentuje. udało sie nie zmącić drożdżaków podczas targania po schodach wiaderka :)

 

przy dekantowaniu nie było tak mętne jak mi się wydawało w fermentorze ale i tak jutro nie będę miał czasu zabutelkować.

 

BLG ok 4.1 - 4.2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.