Skocz do zawartości

Pierwsze zacieranie - 3 warki w jeden dzień


bart3q

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Po pierwszej warce z ekstraktów, przyszedł czas na zacieranie.

Postanowiłem rozpocząć z rozmachem, i uwarzyć 3 różne piwa przeznaczając na to cały dzień.

 

Pierwsza receptura - Full aroma hops, tylko zamiast magnum użyję marynki.

I tu pyt nr 1: Po wprowadzeniu składników wg przepisu do brewtarget wychodzi mi 37 IBU i opis "super goryczka". To normalne?

 

Druga receptura, składniki na podstawie porady piwowara i tego przepisu: http://www.homebrewi...wcow-p-247.html

 

3.6 pilzneńskiego strzegom

0.4 monachijskiego 19 EBC Litovel

0.1 karmelowy jasny strzegom 100-180 EBC

chmiele:

Marynka 20g 60'

Lubelski 10g 5'

Wg brewtarget wychodzi "zbalansowane", więc chyba ok. Wyliczone IBU 22.6

 

Pyt nr 2: Co dałyby większe udziały % monachijskiego i karmelowego?

Pyt nr 3: Gdybym dodał 0.5 karmelowego co by się zmieniło? Nigdzie nie widziałem przepisów z dużą ilością słodów karmelowych

 

 

Trzecia receptura i tu problem.

Chciałbym uzyskać piwo ciemne, ze słodkimi posmakami, a nawet z długo utrzymującą się słodyczą (tak jak się oblizuje wargi i są słodkie;) ) ale takie, żeby nie było czuć smaku popiołu. Pełne w smaku, treściwe. Coś w typie Ciechan "Maciejowe". Raczej słabo do średnio goryczkowego. Słody jakie mam:

2kg Pale Ale Strzegom

2.4 kg Pilzneński Strzegom

0.6 monachijski 19 EBC Litovel

0.9 karmelowy jasny 100-180 EBC Strzegom

0.5 chocolate 900 EBC Castlemalting

0.1 jęczmień palony 1200-1400 Castlemalting

 

4. I największy problem, ponieważ jest tyle różnych stylów piw, że nie wiedząc jak który smakuje nie wiem nawet jakich przepisów szukać... Więc proszę chociaż o podpowiedź jaki to będzie styl... Gdyby ktoś mi w jakich proporcjach ze słodów które mam zacierać to w ogóle byłbym wniebowzięty:)

Z tego co przeglądałem opisy BJCP to milk stout ma dość podobny opis, ale tam potrzeba laktozy. Ja wolałbym załatwić słodycz słodem czekoladowym i ewentualnie zacieraniem "na słodko"

 

Z góry dziękuję za odpowiedzi!

Bartek

 

Edit 8.04.13 Zmiana tematu

Edytowane przez bart3q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimś mistrzem nie jestem, ale myślę, że 3 warki w ciągu jednego dnia to nieosiągalny wynik.. Mi jedna warka zajmuje cały dzień, no może zmieściłbym dwie, bo pół dnia sprawdzam jak tam stygnięcie. Ale, skoro to pierwsza zacierana, to raczej nie masz chłodnicy.

Na pierwsze piwo polecam Pale Ale, bez kombinowania i smacznie ;) Ja pierwsze zacierałem Pilsnera, bardzo smaczne wyszło, takie jak lubię! ;)

 

Btw, z tego co czytam na forum, to 37 IBU to nie jest jakaś wielce goryczka. W/w pilsnera chmieliłem 100g lubelskiego i ta gorycz szczególnie wyczuwalna nie jest, wiem, że to aromatyczny chmiel, ale trochę go jednak wsypałem ;)

Edytowane przez maciek1221
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

1. 37 IBU to raczej nie jest super goryczka, taki po prostu jest opis. Odczuwanie goryczki jest subiektywne, zrób jak pisałeś, potem pij i sam określisz.

2. Monachijski: piwo ciemniejsze, bardziej treściwe. Karmelowy: to samo. Ale piwo i tak wyjdzie dobre.

3. Jest ich sporo. Piwo będzie treściwsze, ciemniejsze.

4. Styl to jedno, zacieranie to drugie. Słodycz połączoną ze słodowością możesz uzyskać przy tym zasypie poprzez skrócenie przerwy sckurzającej na rzecz dekstrynującej. Jak poczytasz wiki o zacieraniu sam załapiesz o co chodzi. Słody palone daj przed końcem ostatniej przerwy, żeby nie dały palonych posmaków i związanej z nimi goryczki.

 

Słód czekoladowy jest czekoladowy tylko z nazwy. Jest po prostu słodem palonym, nie daje słodyczy, jest mało ekstraktywny.

 

Generalnie polecam zrobić jak pisałeś, czytać i się uczyć. Dzięki temu nauczysz się składników, dowiesz się, jakie dają efekty.

 

Jak nie skaszanisz fermentacji to każde z tych piw wyjdzie dobre.

 

Na zdrowie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za porady! Widzę że pierwsze 2 receptury mam ok. A pomożecie mi przy 3 dobrać jakiś przepis?

 

Co do niemożliwości zrobienia 3 warek w jeden dzień, tak to sobie zaplanowałem:

post-5920-0-49110000-1365109562_thumb.jpg

 

Zacierał będę w garnku 25l na kuchence gazowej "Ewa" :P

W międzyczasie w 3 garnkach będę grzał około 8l wody do wysładzania i wstępnego podgrzewania wody pod następną warkę.

Filtracja - mam fermentator z filtratorem z oplotu.

Chłodzenie - Zdekantuję gorącą warkę po chmieleniu do fermentora plastikowego, i wyniosę na balkon (nie mam chłodnicy ani wanny)

 

Zdaję sobie sprawę że niektóre czynności mogą zabrać więcej czasu, ale z rozpiski wyszło mi zakończenie o 20.00, więc do 24 powinienem zdążyć;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plany dość konkretne jak na "pierwsze" (właściwie "pierwsze 3") zacieranie. Dostrzegam tylko jedno potencjalne zagrożenie: jeżeli wkradnie Ci się jakiś błąd w całą procedurę, to nawet nie zdążysz się zorientować, że go popełniłeś, a już popełnisz go 3 razy :)

 

Ja np. przed pierwszym zacieraniem byłem bardzo pewny siebie i czułem się bardzo oczytany, a po kilku dniach dowiedziałem się, że dobrze jest oddzielić osady przed wlaniem wszystkiego do fermentora :D W moim przypadku nie był to jakiś poważny błąd i piwko wyszło dobre, ale mogło też przytrafić się coś poważniejszego. Ale to tylko takie dywagacje studzące nastroje, jeżeli masz wszystko w miarę ogarnięte to powinny wyjść dobre piwka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli wyjdą słabe, to i tak powinny być lepsze od sklepowych. Cóż, raz się żyje, a jak jest ryzyko to i jest zabawa:) Najbardziej boję się infekcji. Jak ta mi się zdaży, to następna próba już będzie pojedyncza;) Na razie nie ma co zapeszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę że niektóre czynności mogą zabrać więcej czasu

zwłaszcza chłodzenie zajmie Ci dużo czasu.

Mnie 1 warka zajmuje ok 5h, ale mam chłodnicę. W każdym razie nie będziesz się nudził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O chłodzenie najmniej się martwię. Przeleję gorącą warkę do fermentora, i na balkon. W 3-4h powinno trochę wystygnąć;) A ostatnią warkę wstawię w fermentorze w gar zacierny i zaleję dookoła wodą z lodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem raz dwie warki na raz HefeWeziena i Altbier. Pszeniczne poszło jako pierwsze z założeniem zacierania Alta podczas filtracji i wysładzania pszenicy. Za przeproszeniem h.... strzelił cały misterny plan, i wszystko się posypało - zdecydowanie mam za małe doświadczenie i brak wystarczająco dobrego sprzętu na takie akcje - nigdy więcej powtórki (przynajmniej na razie). Jeżeli robię dwie warki w weekend to jedna w piątek, a druga w niedzielę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co konkretnie Ci się posypało? Weizen z tego co wiem to piwo pszeniczne, a te z tego co czytałem lubią sprawiać niespodzianki podczas filtrowania...

 

No i zdecydowałem odnośnie warki nr 3 - robię sweet stouta. Lekko przerobiłem tą recepturę: http://www.piwo.org/topic/1650-browar-escarabajo/page__st__740#entry167311

 

Docelowo 20l

Słody:

pale ale –2kg

pilzneński 0.7kg

słód monachijski – 0.6 kg

słód czekoladowy – 0,5 kg

Słód karmelowy jasny 0.6 kg

Jęczmień palony 0.1 kg

 

Inne:

Laktoza – 0,35 kg

Cukier – 0,6 kg

Gips piwowarski – 5g

 

Zacieranie:

 

68°C – 80 min

76°C –

 

Wysładzanie:

Wodą 76°C, do uzyskania 25 brzeczki

 

Chmielenie:

60 min – 17g Marynka

30 min – 11g Marynka

 

Drożdże:

Saflale S-04

Edytowane przez bart3q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę że niektóre czynności mogą zabrać więcej czasu

zwłaszcza chłodzenie zajmie Ci dużo czasu.

Mnie 1 warka zajmuje ok 5h, ale mam chłodnicę. W każdym razie nie będziesz się nudził.

Chłodzenie chłodnicą zajmuje Ci 5h ?

Przepraszam za głupie pytanie, chyba jeszcze śpię, dopiero teraz zrozumiałem co zajmuje 5h ;)

Edytowane przez gąsior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co konkretnie Ci się posypało

Misterny plan godzinowy - wszystkie czynności zajęły więcej czasu niż przewidywałem no i byłem sam w kuchni, więc żadnej pomocy. Ogólnie cały proces zajął więcej czasu niż było planowane; Jeżeli masz dwa komplety garów do zacierania i gotowania to będzie łatwiej, ja nie mam; jedynie co posiadam to dwa fermentory z kranikiem i filtratorem, co pozwoliłoby na równoległe filtrowanie, do którego i tak nie doszło, bo nie wyrobiłem się z drugą warką w czasie:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ujmę to tak: jeśli chcesz zrealizować tak ambitny plan, poświęć czas i zrób przejazd "na sucho". Tzn wykonuj wszystkie teoretycznie przewidziane czynności w ich zaplanowanej oryginalnie synchronizacji czasowej. Po pierwsze: zobaczysz, czy to wykonalne, po drugie: stwierdzisz, czy Ci czegoś nie brakuje.

 

Dla mnie pierwsze zwykłe zacieranie było poprzedzone czymś takim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy postanowiłem, z TomX-em i Kaplosem90 uwarzyć coś pierwszy raz to zdecydowaliśmy się, na ciemnego hefeweizena i koelscha. Powiem tak, to warzenie zapamiętałem jako jedna wielką mordęgę, popełnilismy dość sporo błędów łącznie z przegrzaniem zacieru i przypaleniem blatu kuchennego. Co prawda wśród tych dwóch warek wybraliśmy jeden z najtrudniejszych styli do uwarzenia, ale mimo wszystko byliśmy w trójkę i mogliśmy sobie pozwolić na pewne przestoje i opóźnienia. Cała robota zajęła nam od rana do późnej nocy. Naprawdę nie polecam Ci warzyć w ciągu jednego dnia dwóch warek, a co dopiero trzech. Po dwóch warkach byliśmy padnięci i jedyne co to myśleliśmy już pod koniec o przysznicu u pójsciu w kimę i tu podkreślam było nas do tej roboty trzech, a Ty jesteś sam. Nie napisałem tego, aby Cię zniechęcić do warzenia, ale ostrzec przed braniem na siebie za dużo. Na koniec mojego wywodu, życzę Ci powodzenia.

Edytowane przez St. Anger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała robota zajęła nam od rana do późnej nocy

Ja wybrałem opcję od późnej nocy do rana - efekt podobny, wrażenia przynajmniej takie same. Może gdybym miał sterownik do zacierania toby się udało, ale u mnie opcja full manual :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co konkretnie Ci się posypało? Weizen z tego co wiem to piwo pszeniczne, a te z tego co czytałem lubią sprawiać niespodzianki podczas filtrowania...

 

Chyba lubią sprawiać niespodzianki, filtrowanie mojej ostatniej pszenicy trwało parę godzin, pojęcia nie mam dlaczego, po prostu utknęło i co bym nie robił, jak nie mieszał itp. to ruszało tylko na chwilę, a potem znów stawało. Umordowałem się jak cholera, chociaż teraz piję pyszną pszenicę, przy której każda sklepowa może się schować.

 

Co do warzenia, to obrałeś bardzo ambitny plan. Ja zanim się zabrałem za zacieranie, czytałem tygodniami to forum. Byłem pewien, że wiem całkiem sporo, ale za każdym razem przytrafiały mi się różnego rodzaju niespodzianki. A to przy pierwszej warce pęknięty fermentor z kranikiem i pełna prowizorka przy filtracji, stout w sumie był bezproblemowy, gdyby tylko mi rodzina cały czas głowy nie zawracała, a to przy pszenicy baaaardzo długi czas scukrzania, bo popełniłem błąd przy dekokcji, a później wspomniana filtracja. Jutro warzę full aroma hops i powiem szczerze, że mam nadzieję, iż tym razem nie będzie wpadki i uwinę się szybko z tym wszystkim. Ale to tylko w teorii. W teorii to w poprzednich warkach chciałem zostawić do schłodzenia na balkonie, by rano przed pójściem do pracy móc w spokoju zadać drożdże, a w praktyce kończyłem tak późno, że musiałem z tej roboty urywać się na godzinę, żeby to zrobić koło południa, bo wcześniej było za gorąco.

Dodatkowo dochodzi sprzątanie, mycie, krzątanie się z tym wszystkim... Jak nie masz pomocnika, to będzie z tym krucho. 3 warki w jeden dzień to jak dla mnie plan niewykonalny, wydaje mi się, że 2 warki (przynajmniej jak na mój warsztat i wprawę) to byłby sukces. Ty jak wspominasz, nie masz doświadczenia z zacieraniem, dlatego sądzę, żebyś dał sobie spokój i warzył po jednej na dzień, aż wejdzie ci to wszystko w krew i nie będzie stanowiło żadnych problemów.

Rób zresztą jak chcesz, jak nawarzysz piwa, to sam będziesz musiał je wypić :P To twoje słody, twój czas, twoja energia i twoje pieniądze, ale jak podkreślam, ja bym się nie zdecydował na taki krok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy kiedykolwiek chociaż asystowałeś przy warzeniu?

Mimo, że wydawało mi się, że wszystko wiem i to nie będzie takie trudne to pierwsze zacieranie zajęło mi ponad 8 godzin. Mnóstwo czasu traciłem na złej organizacji pracy - potykaniu się o niepotrzebny w danym momencie sprzęt i szukanie tego co było na szybko potrzebne. Sporo czasu potrafi zająć czyszczeniu tego co się porozlewało przy przenoszeniu zacieru do kadzi filtracyjnej, czy przelewaniu, mycie garnków, czy opróżnianie kadzi filtracyjnej z młóta, czyli czynności które podczas planowania się pomija.

Liczysz 1,5h na gotowanie, czy sprawdzałeś ile czasu zajmie ci samo zagotowanie ponad 20 litrów płynu?

No i dwa 25l garnki (skoro chcesz równolegle zacierać i gotować), 3 garnki do podgrzewania wody, kadź filtracyjna, fermentor (lub wiadro) na filtrat - to wszystko zajmuje sporo miejsca w kuchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj już z kolegą na ten temat dyskutowaliśmy na czacie i również uważam, że to nie ma szans na powodzenie. Owszem, ktoś kto już ma to opracowane owszem da się, ale na pierwsze zacieranie 3 warki pod rząd to nierealne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak: Od rana ruszam z robotą. Plan jest na 3 warki. Jeśli pierwsze dwie skończę warzyć późno wieczorem, to na trzecią już się nie zdecyduję. To chyba logiczne.

Gwoli sprostowania: Mam jeden garnek 25l, planuję w nim naprzemiennie zacierać i chmielić. Nie jestem sam, będzie pomagała mi moja dziewczyna. Będę w tym wątku na bieżąco opisywał jak mi idzie warzenie, więc jutro będziecie mogli albo sobie albo mi przyznać rację;) Czy uda mi się jutro uwarzyć jedną, dwie czy trzy warki, to i tak będę się bardzo cieszył z mojego pierwszego zacieranego piwka:)

 

Start warzenia około godziny 10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Start warzenia około godziny 10.

 

Ja zaczynalem o 10 a skonczylem o 17 z tym,ze popelnilem blad i wysladzalem zbyt szybko i otrzymalem tylko 16l brzeczki 12 blg.Gdybym filtrowal wolniej to jak nic skonczylbym o 19 czy 20, ale jak pisalem wczesniej - powodzenia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Full aroma hops

10.00 - rozpoczęcie grzania wody

10.30 - mam 13 l wody o temp 65*

10.35 - wsypałem 4 kg słodu pilsneńskiego. Temp. wynikowa 62 stopnie. Doczytałem teraz w przepisie że powinienem wsypać do wody o temp 40 stopni, ale już trudno. Wydłużę pierwszą przerwę do 20 minut.

10.55 koniec pierwszej przerwy. Temp. 64 stopnie. Dolałem ostrożnie i powoli 1l wrzątku, i włączyłem gaz, aby przejśc do następnej przerwy.

11.03 71* osiągnięte. Początek drugiej przerwy (40 minut).

EDIT:

11.47 koniec drugiej przerwy i grzanie wyżej, do mash-out

11.54 osiągnięta temperatura mash-out 76*

12.04 koniec mash out (około 78 stopni) i przenoszenie kubkiem zacieru z garnka do filtracji (filtrator z oplotu+ fermentor)

12.10 skończenie przenoszenia zacieru. Rozpoczęcie grzania wody pod warkę nr 2

12.39 wsypanie do 13.5l wody o temp 62 stopnie 4.1 kg słodu - 3.6 pils, 0.4 monach i 0.1 karmelowy jasny. 40 minut pierwszej przerwy

12.45 początek filtracji

12.53 po zwróceniu 3.5 litrów zaczyna lecieć klarowny filtrat. Prędkość filtracji około 0.5l/min. Chwila luzu;)

13.07 Koniec filtracji. Około 8l 20 blg. Na razie grzeję jeszcze wodę do wysładzania. Ale na chwilę obecną mi się podoba;) Wygląda obłędnie

13.17 wlanie pierwszej porcji wody do wysładzania, o temp. 75 stopni

13.19. Koniec pierwszej przerwy 2 warki. Grzanie do drugiej przerwy

13.27 Osiągnięta temp drugiej przerwy. Rozpoczynam wysładzanie

13.34 Po 2l zwrotu leci klarowne.

13.45 koniec wysładzania, grzeję więcej wody. Wysłodziłem do tej pory 5l o końcowym blg 10

13.50 Wlanie kolejnej porcji wody do wysładzania, zamieszanie młóta, grzanie kolejnej porcji wody;)

13:57 Koniec drugiej przerwy, grzanie do mash out

13:59 Jest 76*, 10 minut mash out

14.09 Koniec mash out. Warka przelana do fermentora, żeby garnka nie blokować. Wysładzanie trwa. Już wysłodziłem 12l, na razie jest 4 blg.

14.50 Rozpoczęcie chmielenia. brzeczka w międzyczasie schłodziła się do 40 stopni... i miała 12 blg, czyli tyle ile chcę wyjściowo uzyskać. Dolałem więc litr wrzątku, i czekam.

14.52 Przelałem z fermentora stojącą brzeczkę do filtratora. Zamieszałem, dolałem kilka litrów wrzątku bo w międzyczasie wystygła, a i tak dużo wody do wysładzania będzie potrzebne. Podniosło to temp. do 70 *. Tutaj nie muszę się już spieszyć z wysładzaniem. Pierwsze, poprzednie wysładzanie wyszło powoli bo nie miałem odpowiedniej iloci ciepłej wody, i wysładzałem partiami. Tutaj już zrobię to ciągle.

15.09 Początek filtrowania nr 2;)

15.30 Miałem lekkie trudności z ocenieniem kiedy już leci klarowne, ponieważ piwo ciemniejsze od poprzedniego. Ale już klar leci do fermentora:)

15.35 rozpoczęcie chmielenia brzeczki 1. Wrzuciłem 28 g marynki w szyszkach w woreczku muślinowym. Woreczek nie tonie, zastanawiam się czy nie lepiej byłoby ją wrzucić luzem.

16.20 Wrzuciłem 35g lubelskiego do chmielenia, na 45 minut. Odkryło mi młóto przy wysładzaniu ciągłym, a blg wysładzania spadło do 7. Zamknąłem więc kranik, wlałem 4l ciepłej wody, zamieszałem górną warstwą młóta i po 20 min wznawiam wysładzanie.

W międzyczasie nauczony doświadczeniem ciągle grzeję wodę na wysładzanie, lepiej mieć jej za dużo niż za mało;)

ok. 16.50 koniec wysładzania, przy blg wysładzanej warki 2. Warka 2 czeka na chmielenie aż skończę zacierać warkę nr 3.

16.55 dodane do 1 warki 5g mchu irlandzkiego

17.00 dodane 13g. lubelskiego w granulacie

17.05 wyłączenie grzania

17.10 whirlpool i dekantacja wężykiem zakończonym druciakiem, ostawione do chłodzenia.

Grzanie wody (15l) na następną (3)warkę.

17.40 wsypanie słodów. Temp 62. stopnie, będzie utrzymywana 15 minut.

Przepis nr 3 zmieniłem (dzięki Undeath!)

Wygląda tak:

2kg pale ale

1kg pilzneński

0.6kg monachijski

500g karmelowy jasny

200g czekoladowy 900 EBC

I będzie dekokcja:)

17.55 odebranie dekoktu do osobnego garnka - około 4-5l, ok. pół na pół woda-słód. Garnek główny został na małym gazie, tak aby temp nie spadała lub lekko rosła (z 62 stopni)

17.57 osiągnięcie przez dekokt 72 stopni. Trzymanie w tej temp 15 minut

18.12-20 grzanie dekoktu do 100 stopni, i trzymanie w tej temp. 20 minut

18.45 powrót dekoktu do głównego garnka plus dolanie wysłodzin 1.5-2blg z poprzedniej warki. Temp w garnku 62 stopnie. Grzanie do temp nastepnej przerwy. Zrobiona z ciekawości próba jodowa - pozytywna

18.55 - Osiągnięcie 72 stopni.

19.00 Negatywna próba jodowa i wrzucenie 200g słodu czekoladowego

19.10 - grzanie do mash out

19.15 - osiągnięcie temp. mash out

19.25 koniec mash out, przeniesienie zacieru do filtratora.

19.35 Mycie garnka i przelewanie warki nr 2 do niego, do chmielenia. NIe chce mi sie już bawić w podgrzewanie go w kilku garnkach żeby było szybciej...

20.50 Warka nr 2 zaczęła wrzeć ;) dodane 20g marynki. Warka nr 3 już filtrowana, po kilku zwrotach nie byłem w stanie rozpoznać czy to klar czy nie (za ciemne), więc na wszelki wypadek zrobiłem jeszcze kilka zwrotów i teraz już powinno być ok:) Pachnie obłędnie, jak palona kawa.

21,45 wrzucone 10gl ubelskiego i 5g mchu irlandzkiego do warki nr 2. Warka 3 ciągle się filtruje

21.50 wyłaczony gaz

22.55 zakończona filtracja nr 3, zwolniony fermentor (filtrator), wlana warka nr 2 po chmieleniu i na balkon:) Garnek do mycia i warka 3 do chmielenia. Główny piwowar degustuje kolejne piwka (niestety kupne) w związku z czym coraz większe przestoje i mniej dokładna relacja;)

 

 

0.15 warka 3 rozpoczęcie chmielenia. 30g marynki w szyszkach.

1.00 dodanie 15g lubelskiego

1.15 dodanie 15g lubelskiego i koniec grzania

1.25 whirlpool, dekantacja do fermentora i wystawienie go na balkon.

W związku z lenistwem i wzmożonym udziałem % u głównego technologa, idę spać. Drożdże zadam rano.

Zgodnie z przewidywaniami części osób w tym wątku w jeden dzień się nie wyrobiłem, jednak zapewniam że jest to jak najbardziej możliwe. Bardzo dużo czasu zabierało zagrzanie brzeczki do chmielenia, jakbym to robił w kilku garnkach na kilku palnikach poszło by dużo szybciej. Podobny problem był przy wysładzaniu.

Pozdrawiam i idę spać ;) Dzisiaj ;) To bardziej ogarnę wszystko.

 

Około 12.30 pobrałem próbki do badań blg i zadałem drożdże. Warka nr 2 - s-33 ruszyły prawie natychmiast, Warka nr 1 i 3 - podzieliłem między nie jedną saszetkę S-04. Ruszyły z około 2 godzinnym opóźnieniem.

Warka nr 2 była jeszcze letnia, a nr 3 ciepła, ale więcej niż 30 stopni nie miała;)

 

 

Pokolorowałem tekst, tak aby było wiadomo co dotyczy której warki: pierwszej, drugiej lub trzeciej.

Edytowane przez bart3q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoli sprostowania: Mam jeden garnek 25l, planuję w nim naprzemiennie zacierać i chmielić.

W planie masz, że 1 warka zakończy chmielenie o 15:15, a 2 warkę zaczynasz zacierać już o 12tej. Jak chcesz to zrobić dysponując tylko jednym garnkiem? :/

Życzę oczywiście powodzenia, ale tak jak pozostali uważam że 3 warki to bez szans, a w układzie z jednym dużym garnkiem, to 2 warki będą już pewnym wyzwaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.