Skocz do zawartości

Fermentacja burzliwa, cicha (dekantacja, zlewanie)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam pytanko odnośnie przeprowadzania fermentacji, burzliwej -cichej a konkretnie o zlewanie z jednej na drugą. Czytałem już sporo i praktycznie przed przystąpieniem do popełnienia pierwszej warki zastanawiam się nad tą właśnie sprawą.

Było już o tym pisane ale jedni piszą, że pomijają ten etap uważając za nie konieczny i mniejsze ryzyko zakarzenia warki, inni piszą o tym, że to konieczne ponieważ pozbywamy się zapachu martwych drożdży itp. Chciałbym się dowiedzieć czy może doszliście kiedyś do jednoznacznych wniosków przeważających na którąś ze stron. I jeśli przelewać to jak to dobrze robić wężykiem spuszczać ciśgnąć spod lusstra warki, a może spuszczać kranikiem ?

Chciałem dodać, że chciałbym na lato zrobić Saison'a Pani Doroty a tam w przepisie jest 14 dni burzliwej i 19 dni cichej więc pewnie to przelanie by się przydało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warze 2 warke dopiero i osobiście postanowiłem że pierwsze 2 zrobie bez cichej aby chociaż troche obeznać się z tym co i jak należy robić. Czuje się już troche pewniej niż przed przygotowaniem dwóch pierwszych, uzbroiłem się w wiedzę teoretyczną i kolejna warka będzie już robiona razem z przelaniem na cichą i myślę że będzie dobrze =]

 

Kociak racja oczywiście, jakieś tragiczne gapiostwo

Edytowane przez Krugerius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krugerius - warze bo warka, a nie waga.

Wydaje mi się, że lepiej dekantować wężykiem, łatwiej kontrolować osad na dnie. Nie wspominając o tym, że jestem jakoś nieprzekonany do fermentacji w wiadrze z kranikiem. Ale sam dopiero zaczynam, więc kto wie, może jeszcze zmienię zdanie.

Na pewno przelać na cichą trzeba jeśli chce się chmielić na zimno. A w innych wypadkach to chyba najprościej będzie zrobić kiedyś piwo na tej samej recepturze i raz przelewać na cichą, a raz pozostawić na przedłużonej burzliwej by się samemu przekonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno przelać na cichą trzeba jeśli chce się chmielić na zimno.

Czemu na pewno? Są jakieś przeciwwskazania do chmielenia na zimno, jeśli obie fermentacje prowadzimy w tym samym fermentorze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak robisz tylko burzliwą to 2 tygodnie w fermentatorze bez kranika i ostrożnie dekantować do tego z kranikiem celem dodania cukru i rozlewu.

ewentualnie możesz trzymać burzliwą w fermetatorze z kranikiem i wtedy od razu do butelek (ale cukier wtedy też pojedynczo do butelek ;/ )

po 2 tygodniach ciasto drożdży powinno ładnie osiaść ale czasem coś się drożdży zawsze zassie.

 

plusem jest to, że piwa się szybciej nagazują, a jest to plus nie do przeskoczenia dla nowicjuszy. :beer:

 

 

ostatnio robiłem tak, że po tygodniu (warzenie sobota) w poniedziałek zdekantowałem i w sobotę do butelek.

cicha właściwie celem osiadnięcia tego co się przemyciło.

bo i tak nie mam chłodnicy, więc zmętnienie na zimno, więc klarowanie na cichej bezcelowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usuwanie drożdży z osadem po fermentacji burzliwej ma na celu zmniejszenie przenikania do piwa produktów autolizy drożdży, głównie siarkowodoru który po prostu śmierdzi kanalizą. W piwach które fermentują długo np lagery ma to szczególne znaczenie, ponadto w piwach pszenicznych gdyż z jakiś sobie tylko znanych powodów drożdże po fermentacji pszenicy maja wyższą skłonność do autolizy a na tle łagodnych zapachów ferulików itd siarkowodór w tych piwach jest szczególnie uciążliwy.

Problemem w czasie dekantacji jest możliwość zakażenia i/lub napowietrzenia piwa co jest zdecydowanie niewskazane na tym etapie.

Ja używam zwykłych fermentorów bez kraników i dekantuje za pomocą wężyka, stosując podstawowe zasady:

- porządna dezynfekcja wężyka, i pojemnika docelowego ( u mnie balon szklany )

- nie zaciągam "paszczą" - do wężyka wlewam około 100 ml przegotowanej wody aby wytworzyć ciśnienie

- przelewam do balona szklanego, dopasowanego pojemnością tak by pozostało w nim jak najmniej powietrza

- na początku przelewania przechylam balon tak by piwo lało się w możliwie najgłębsze miejsce i możliwe od razu pod powierzchnie, gdy się już trochę napełni stawiam go w normalnej pozycji uważając by końcówka węża cały czas była zanurzona jak najgłębiej.

Moim zdaniem to najlepsza metoda, tylko fermentor stożkowy zapewni lepsze odprowadzenie osadu przy mniejszych zagrożeniach niestety przy nieporównywalnym budżecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie wyobrażam sobie braku dekantacji na cichą - pamiętajmy że 'burzliwa' to wtedy gdy procesy zachodzą intensywnie, trwa to kilka dni w zależności od wielu czynników i zostawia po sobie wiele różności. Jeśli chcemy mieć mniej 'zanieczyszczone' piwo to cicha jest jak najbardziej wskazana. Dobrze zdezynfekować fermentor do którego przelewamy i nie ma obaw o infekcję - a korzyści są naprawdę wymierne.

Dla mnie burzliwa trwa do 6 dni, natomiast cicha jeden ,dwa dni więcej czyli 7-8 dni i bach do butelek.

 

Chciałem tylko jeszcze dodać : tomato - do diaska - kto zrozumie skróty myślowe osoby której nie zna? Pisz proszę troszkę bardziej składnie - mam wrażenie że masz do przekazania ciekawe informacje, ale taki misz masz mi wyszedł że nie rozumiem ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam tu i gdzie indziej i widzę, że spór między zwolennikami fermentacji cichej i tymi, którzy widzą w niej większe zagrożenie niż korzyść jest nierozstrzygnięty.

Ja mam zamiar w swojej pierwszej warce zdecydować się na cichą, choć przy warzeniu z brewkita to ma chyba mniejsze znaczenie.

Przyszło mi do głowy, żeby podczas zlewania na cichą część warki zabutelkować z dodatkiem glukozy i sprawdzić organoleptycznie różnicę.

Co o tym myślicie? Czy to ma jakieś słabe strony, których nie dostrzegam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na cichą przelewam:

- piwa dolnej fermentacji

- piwa, które chmielę na zimno

- piwa, które planuję dłużej leżakować

Przy piwach codziennego spożycia, np Polskie Ale, stosuję nawet wlewanie nowego piwa na stare drożdże. Wtedy też, z konieczności leję na cichą. Warzę piwo, chłodzę, poprzednie z burzliwej leję na cichą, a w to samo wiadro od razu wlewam nowe. Robię tak do 3-4 pokolenia (oceniam na podstawie wyglądu gęstwy). Do tej pory nie zauważyłem negatywnych skutków.

Oczywiście wszystkie wiadra używane do fermentacji są bez kranika.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kibi aby sprawdzić róznicę to musiał byś część piwa pozostawić na burzliwej, czyli ją przedłużyć i po jednkowym czasie zlać do butelek razem z tym które przelałeś na cichą. Bo jak odrazu po burzliwej zlejesz w butelki to piwo może być częściowo nie odfermentowane nie wyklarowane nagazuje się mocniej itp, więc na pewno będzie się rużniło od tego które stąło jeszcze na cichej(fermentowało dłużej). Jednak w przypadku brewkita to odpuść sobie to przelewanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tego które stąło jeszcze na cichej(fermentowało dłużej)

a tu to się chyba mijasz z prawdą. IMHO oba piwa będą fermentowały mniej więcej tak samo długo. Z ta różnicą, że jedno w fermentorze, a drugie w butelkach (dodatkowo dogazowując piwo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dr2 Ja jestem nowijuszem i swoją wiedzę opieram na tym co przeczytałem i jak zrozumiałem, więc kłucił się nie będę. Ale wydje mi się, że jeżeli piwo nie dofermentowało do końca, zostało troszkę cukrów i drożdze nadal pracują zlejesz to do butelek i znów dodasz cukru to CO2 wytworzy sie więcej niżeli w piwie które dofermentowalo wcześniej do końca. Tak mi się wydaje ale mogę się oczywiście mylić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się wydaje

OK, dobrze rozumiesz, ale źle piszesz. W obu przypadkach piwa fermentować będą tak samo długo tylko to w butelkach będzie miało więcej gazu (może być przegazowane).

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zatem cicha może się odbywać w fermentorze z kranikiem, służącym następnie do rozlewu?

Dopiero po cichej przelewam do pojemnika z kranikiem, do którego dodaję syrop glukozowy, mieszam, mieszam i leję w szkło. Jeżeli będziesz sypał surowieć do refermentacji prosto do butelek, to teoretycznie tak, ale jak było pisane już w wielu postach ja stosuję zasadę: fermentacje bez kranika, rozlew z kranikiem. Ja jestem zadowolony i przekonany do takiej technologii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ze gdyby syrop wlać do fermentora , gdzie odbywała się cicha, to przy mieszaniu podniosą się osady i klarowanie diabli wezmą?

 

Mam po prostu dwa pojemniki - z kranikiem i bez więc kombinuję jak to zrobić:

- bez cichej; fermentacja bez kranika, dodanie glukozy i rozlew z kranikiem

- z cichą: burzliwa z kranikiem, cicha bez kranika, rozlew ponownie z kranikiem

 

Nie wiem czy jest jakaś trzecia droga?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy dwóch fermentorach więcej kombinacji nie wymyślisz.

Sam musisz wybrać metodę, bo według mnie, odpowiedź na Twoje pytanie zahacza o kwestie prawie ideologiczne ;)

- przelewać na cicha czy nie?

- fermentor z kranikiem czy bez ?

Wg mnie , na początku, każde rozwiązanie jest dobre byle piwo wyszło pijalne :smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.