Skocz do zawartości

spleśniałe butelki i ich mycie,dezynfekcja


PawelG

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie, taka mniej więcej tygodniowa pleśń to odchodzi raz dwa, wystarczy przepłukać wodą. Co innego stare butelki niewiadomego pochodzenia, z zaschniętą starą pleśnią. Wtedy NaOH jest nieodzowny.

Płynem do mycia naczyń nie lubię płukać, bo robi się piana i trzeba 10x więcej wody na jej wypłukanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio do każdej but dałem kilka ziaren kreta. Fakt pleśni zero a były bardzo brudne ale po płukaniu (używam myjki ciśnieniowej) zauważyłem jakiś białe smugi wewnątrz but. I jeszcze jedno. Woda była wlana tak do 90 % wysokości i piana która wytworzyła się podczas reakcji przykleiła się do szyjek but

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio do każdej but dałem kilka ziaren kreta. Fakt pleśni zero a były bardzo brudne ale po płukaniu (używam myjki ciśnieniowej) zauważyłem jakiś białe smugi wewnątrz but. I jeszcze jedno. Woda była wlana tak do 90 % wysokości i piana która wytworzyła się podczas reakcji przykleiła się do szyjek but

Kwasek cytrynowy powinien załatwić sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myję butelki partiami po 50 , dotychczas domestosem , z pozytywnym skutkiem. Zabrakło mi domestosa użyłem na dwie partie kreta , tak jak kolega wyżej pisał. Butelki się ładnie domyły , ale ten osad mnie przeraził. Do tego powierzchnia każdej butelki zrobiła się jakaś taka szorstka i biaława.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj , zobaczysz jaka różnica. Ja nawet najabardziej zasyfionych butelek nie dotykam niczym w środku , a po moczeniu w domestosie są jak nowe :) Butelki szczotką myłem do pierwszej warki , nigdy więcej takiej roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja trochę z innej beczki, ale w temacie.

Ja na swoich butelkach po domowym zauważyłem dziwny nalot, który schodzi dopiero po kąpieli w krecie i ostrym szorowaniu szczotką (czasem trzeba robić to 2 razy). Normalne szorowanie szczotą i np. płynem nie daje rady. Dopiero pomoc kreta.

Nalot występuje na całej powierzchni butelki, która ma kontakt z piwem.

Dziwne jest to, że nie występuje to w każdej warce, ale w znacznej większości. Moje przypuszczenie padło na mech irlandzki, ponieważ używam go prawie zawsze, ale w kilku warkach zabrakło i może te czyste są bez niego, ale jeszcze tego nie potwierdziłem.

Mieliście doświadczenie z takim czymś? Martwić się czy olać to i nie szorować tak dokładnie?

 

Mam już za sobą jakieś 30 warek (choć warzę dopiero drugi sezon :) ) i myślałem, że mam już duże doświadczenie. Całe wiki i większość forum przeczytana :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzicie może lepiej nie kretować tych butelek , mnie naprawdę ładnie odkleiły się pleśnie po godzinie moczenia ciepłą wodą z płynem, a były to butelki z lata.

Ew domestos ale ten zapach mnie przeraża

 

Z całym szacunkiem, ale zrozum, że nie każdy ma czas bawić się w ręczne moczenie. Ja butelkuję minimum jedną warkę tygodniowo (czasem mam kumulacje po 3 albo 4), do tego czas na warzenie. Butelki standardowo moczę przez 24h w piwnicy w wodzie z kretem (wyjątkowo oporne zalewam najpierw roztworem roboczym ClO2). Osad? Jaki osad? Po takim potraktowaniu (30 butelek na raz) płuczę je gorącą wodą - naprawdę nie wiem o co Wam chodzi z tym osadem po krecie. Nic takiego nie stwierdziłem.

Potem butelki stoją w piwnicy, przed użyciem są przepryskane roztworem piro z atomizerka.

 

Butelka, która nie doczyszcza się w takim procesie idzie do śmietnika. Szczotka do butelek nie występuje w moim browarze.

 

Nie zmuszam Cię do zmiany podejścia, ale zachowujesz się, jakby chemia byłą Twoim wrogiem a nie przyjacielem. A tymczasem została wymyślona właśnie w celu ułatwiania życia.

 

@kuna:

ja nic takiego nie stwierdziłem, ale nie używałem dotąd mchu. Mimo to mech ma na celu klarowanie piwa, co znaczy, że ewentualny osad będzie raczej na dnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<br />Nalot występuje na całej powierzchni butelki, która ma kontakt z piwem.<br><br />Dziwne jest to, że nie występuje to w każdej warce, ale w znacznej większości. Moje przypuszczenie padło na mech irlandzki, ponieważ używam go prawie zawsze, ale w kilku warkach zabrakło i może te czyste są bez niego, ale jeszcze tego nie potwierdziłem.<br />

To nie mech, bo my go nieużywamy. Sądzimy, że to raczej osad drożdzowy. Dobrze toto schodzi proszkiem do zmywarek i naszą patentową myjką: http://www.piwo.org/index.php?app=core&module=attach&section=attach&attach_rel_module=post&attach_id=418 tam też jest opis użytkowania. Jak już zapewne pisaliśmy umycie 50 butelek na gotowo zajmuje max 1,5 godziny.

 

goroncopozdrawiamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaa... nie przyszło mi to do głowy, moje "domowe butelki" są zawsze płukane po wypiciu.... no, przynajmniej w 24h od wypicia - i nigdy czegoś takiego w nich po prostu nie widziałem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważam od jakiegoś czasu podobne zjawisko osadu na ścianach, do miejsca kontaktu z piwem. Nie wiem skąd sie bierze, jest delikatny na prawde czasem trzeba się mocno przyjrzeć pod silne światło, żeby go dostrzec. Schodzi po kąpieli w ACE + płyn do garów i lekkim przemysciu szczotką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osad na ściankach to jest jest osad drożdżowy i występuje w większości butelek po moim piwie domowym. Można go nie zauważyć bo po nalaniu piwa i wypłukaniu butelki go nie za bardzo widać (mokra flaszka). Dopiera jak wyschnie to pod światło żarówki widać osad, czasem mało a czasem bardzo dużo.

Sposób podpowiedziany przez kolegę Yacka jest moim zdaniem skuteczny i nie trzeba szorować butelek w środku a mianowicie:

Biorę wybielacz bezzapachowy do atomizera (np po płynie do mycia szyb) i każdą butelkę spryskuję trzema psiknięciami w środku i odstawiam na 30-60 minut. Potem zalewam ciepłą wodą z kranu i zostawiam w skrzyneczce na dobę. Po ty czasie wylewam i płuczę w wodzie około 5 razy każdą butelkę.

Oczywiście możliwe, że można krócej czekać od zadania chloru do płukania ale mi tak wygodnie jest, codziennie pół godzinki na 20 flaszek poświęcę - i mam powoli umyte. Wolę tak niż się urobić po pachy jednego dnia ze 100 butelkami.

Edytowane przez longmen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie ryzykował bym tak długo, dzień, dwa to tak, ale dłużej chyba nie.

Natomiast myje butelki dużo wcześniej, do kratek i ostatnią (na górze) kratkę nakrywam folią lub kawałkiem sklejki, żeby się nie kurzyły. Przed samym butelkowaniem płuczę (ewentualnie płukam :P ) jednokrotnie, parę psiknięć do wnętrza pirosiarczanem i są gotowe do rozlewu. Na razie brak przykrych niespodzianek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, mam wymyte i wyprażone w piekarniku butelki. Czy mozna je zakryc folia spozywcza i w miare bezpiecznie przechowac przez okolo 2 tygodnie, zeby nie sterylizowac ich ponownie?

Rozlewałem do wyprażonych dwutygodniowych butelek zakrytych folią (a'la kapsel na każdej) i żadnego kwacha w butelkach nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś jak się bawiłem w wyprażanie to trzymałem nawet miesiąc. Panowie, przeginacie troszkę. Jak butelka jest sucha i odtłuszczona, to nic złego się tam nie zalegnie. Wystarczy ją potem przepłukać (tak btw - piro dezynfekuje oparami, więc przepryskiwanie piro to tak trochę placebo dla uspokojenia sumienia).

 

Mimo to wystarczy z takiej butelki wypłukać ewentualny kurz i można zalewać. Wlewacie tam piwo o określonej zawartości alkoholu, a drożdże dodatkowo szybko zmniejszają ilość tlenu, więc szanse na infekcję so dość małe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.