Skocz do zawartości

Woda do zacierania


Arkra

Rekomendowane odpowiedzi

Co do chlorowanej wody zadam tylko pytanie : czy ktoś wie czy związki pozostałe w wodzie po jej dezynfekcji chlorem łączą się w jakikolwiek sposób podczas zacierania ?

Kunze w rozdziale o domowym warzeniu:

"

  • Woda, w grę wchodzi zazwyczaj woda wo­dociągowa. Lecz uwaga! Taka woda jest najczęściej chlorowana i może być przyczyną występowania w piwie nieprzyjemnego sma­ku fenolowego. W takim przypadku celowe jest przepuszczenie wody przez filtr węglo­wy lub jej przegotowanie.

"

Edytowane przez leech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam do czasu ostatnich kilku warek warzyłem na kupowanej wodzie w myśl zasady : woda z butelki smakuje mi lepiej niż przegotowana z kranu. Jednak jeśli chodzi o piwo to kompletnie nie wyczuwam różnicy , więc po co przepłacać, targać te kilkadziesiąt litrów i jeszcze środowisko męczyć plastikowymi butelkami. Co do chlorowanej wody zadam tylko pytanie : czy ktoś wie czy związki pozostałe w wodzie po jej dezynfekcji chlorem łączą się w jakikolwiek sposób podczas zacierania ? Bo ja naprawdę nie widzę różnicy pomiędzy piwem na kranowiance a butelkowanej. Jednak trzeba przyznać że wodę w kranie mam dobrą, bez żadnych zabarwień i posmaków. Natomiast co do picia wody nieprzegotowanej powiem tylko tak : od czasu do czasu trafia się komunikat ( głównie latem ) sanepidu o skażeniu wody pałeczkami okrężnicy ( potocznie coli ) więc piję tylko przegotowaną ;)

Obiektywnie rzecz ujmując masz częściowo rację.

Wodę w butelkach musisz kupić ( koszt), przytaszczyć do domu, i potem jeszcze kłopot z pustymi petami.

Wodę z kranu natomiast musisz przefiltrować, zagotować (tak około 30 litrów) schłodzić do około 40 lub 60 st C, zdekantować ewentualnie dosolić czyli tez kłopot.

Jesli nie wyczuwasz różnicy to być może woda jest elementem na tyle mało istotnym w całym procesie tworzenia piwa, że wybór skąd ma pochodzić można pominąć. Po prostu co w danej chwili jest dostępne to to wybierasz i koniec.

Edytowane przez Arkra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arkra, doszedłeś do tego skąd masz to żelazo w wodzie? Z sieci wodociągowej czy rur w domu?

Wodę w butelkach musisz kupić ( koszt), przytaszczyć do domu, i potem jeszcze kłopot z pustymi petami.

Wodę kupisz w 5l butelkach które są przydatne po opróżnieniu, można w nich fermentować mniejsze (np. próbne) warki, wina, przechowywać w nich chemię do np. mycia butelek itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, wrzuciłem temat wody ale nie tylko kranówki.

Czy używanie różnych wód z petów może pozytywnie bądź negatywnie wpłynąć na walory smakowe piwa?

Musiałbym popytać ale mógłbym mieć dojście do wody ze studni.

Czy warto kombinować?

 

Zainteresuj się tym wątkiem: http://www.piwo.org/topic/375-woda/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, wrzuciłem temat wody ale nie tylko kranówki.

Czy używanie różnych wód z petów może pozytywnie bądź negatywnie wpłynąć na walory smakowe piwa?

Musiałbym popytać ale mógłbym mieć dojście do wody ze studni.

Czy warto kombinować?

 

Zainteresuj się tym wątkiem: http://www.piwo.org/topic/375-woda/

No dzięki.

Temat wody chyba w tamtym wątku rozłożono na czynniki pierwsze.

naprawdę dużo cennych danych.

Jednakże uważam, że chemiczna ingerencja w parametry wody nie jest naturalna.

Kedyś browary korzystały z ujęć wód które miały w swoim zasięgu toteż każdy z nich produkował inne smakowo piwo w powszechnie znanym stylu.

Raczej dodatkami ( słodami chmielem temperaturą i czasem) regulował smak i zapach piwa a nie chemią . Wtedy jej takiej nie było.

Pozostanę raczej przy tradycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arkra, doszedłeś do tego skąd masz to żelazo w wodzie? Z sieci wodociągowej czy rur w domu?

Wodę w butelkach musisz kupić ( koszt), przytaszczyć do domu, i potem jeszcze kłopot z pustymi petami.

Wodę kupisz w 5l butelkach które są przydatne po opróżnieniu, można w nich fermentować mniejsze (np. próbne) warki, wina, przechowywać w nich chemię do np. mycia butelek itd.

Nie zgodzę się.

Liczmy tylko 4 warki po 6 butelek a 5l na warkę to daje 24 butle. Co miałbym zmieścić w taką ilość pustych butli?

Mam ekstra pojemnik na plastiki i już nie daję rady.

Chyba zacznę podrzucać sąsiadom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, wrzuciłem temat wody ale nie tylko kranówki.

Czy używanie różnych wód z petów może pozytywnie bądź negatywnie wpłynąć na walory smakowe piwa?

Musiałbym popytać ale mógłbym mieć dojście do wody ze studni.

Czy warto kombinować?

 

Zainteresuj się tym wątkiem: http://www.piwo.org/topic/375-woda/

No dzięki.

Temat wody chyba w tamtym wątku rozłożono na czynniki pierwsze.

naprawdę dużo cennych danych.

Jednakże uważam, że chemiczna ingerencja w parametry wody nie jest naturalna.

Kedyś browary korzystały z ujęć wód które miały w swoim zasięgu toteż każdy z nich produkował inne smakowo piwo w powszechnie znanym stylu.

Raczej dodatkami ( słodami chmielem temperaturą i czasem) regulował smak i zapach piwa a nie chemią . Wtedy jej takiej nie było.

Pozostanę raczej przy tradycji.

 

No a czym można nazwać proces burtonizacji wody? Praktyka w UK znana od przynajmniej półtora wieku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, wrzuciłem temat wody ale nie tylko kranówki.

Czy używanie różnych wód z petów może pozytywnie bądź negatywnie wpłynąć na walory smakowe piwa?

Musiałbym popytać ale mógłbym mieć dojście do wody ze studni.

Czy warto kombinować?

 

Zainteresuj się tym wątkiem: http://www.piwo.org/topic/375-woda/

No dzięki.

Temat wody chyba w tamtym wątku rozłożono na czynniki pierwsze.

naprawdę dużo cennych danych.

Jednakże uważam, że chemiczna ingerencja w parametry wody nie jest naturalna.

Kedyś browary korzystały z ujęć wód które miały w swoim zasięgu toteż każdy z nich produkował inne smakowo piwo w powszechnie znanym stylu.

Raczej dodatkami ( słodami chmielem temperaturą i czasem) regulował smak i zapach piwa a nie chemią . Wtedy jej takiej nie było.

Pozostanę raczej przy tradycji.

 

No a czym można nazwać proces burtonizacji wody? Praktyka w UK znana od przynajmniej półtora wieku.

Tak ale dodatek gipsu to nie chemia.

Gips ( uwodniony siarczan wapnia) to też produkt naturalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednakże uważam, że chemiczna ingerencja w parametry wody nie jest naturalna.

 

A w jaki inny sposób można ingerować jeśli nie chemiczny?

Wszystko jest chemią :)

Jeśli woda ze źródełka płynie sobie po podłożu zawierającym różne minerały i je wypłukuje — to oczywiście nie jest chemia i jest naturalne; a jeśli sam dodam do wody te same minerały ­— to nienaturalna ingerencja chemiczna :)

 

W ostatnich latach „nienaturalność” i „chemia” stały się słowami-kluczami, na które niektórzy reagują mocno irracjonalnie lub nielogicznie...

Edytowane przez vojtol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, wrzuciłem temat wody ale nie tylko kranówki.

Czy używanie różnych wód z petów może pozytywnie bądź negatywnie wpłynąć na walory smakowe piwa?

Musiałbym popytać ale mógłbym mieć dojście do wody ze studni.

Czy warto kombinować?

 

Zainteresuj się tym wątkiem: http://www.piwo.org/topic/375-woda/

No dzięki.

Temat wody chyba w tamtym wątku rozłożono na czynniki pierwsze.

naprawdę dużo cennych danych.

Jednakże uważam, że chemiczna ingerencja w parametry wody nie jest naturalna.

Kedyś browary korzystały z ujęć wód które miały w swoim zasięgu toteż każdy z nich produkował inne smakowo piwo w powszechnie znanym stylu.

Raczej dodatkami ( słodami chmielem temperaturą i czasem) regulował smak i zapach piwa a nie chemią . Wtedy jej takiej nie było.

Pozostanę raczej przy tradycji.

 

No a czym można nazwać proces burtonizacji wody? Praktyka w UK znana od przynajmniej półtora wieku.

Tak ale dodatek gipsu to nie chemia.

Gips ( uwodniony siarczan wapnia) to też produkt naturalny.

 

No to kolejny dodatek to sól Epsom, sól kuchenna i chlorek wapnia. Wszystkie to przecież naturalne sole. Nic syntetycznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kolejny dodatek to sól Epsom, sól kuchenna i chlorek wapnia

 

Właśnie poszukuję chlorku wapnia, wie ktoś gdzie można kupić? Niby jest na Allegro, ale jakoś nie mam przekonania, jak mi ktoś wyśle sole do posypywania drogi? I tak się nie zorientuję... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, wrzuciłem temat wody ale nie tylko kranówki.

Czy używanie różnych wód z petów może pozytywnie bądź negatywnie wpłynąć na walory smakowe piwa?

Musiałbym popytać ale mógłbym mieć dojście do wody ze studni.

Czy warto kombinować?

 

Zainteresuj się tym wątkiem: http://www.piwo.org/topic/375-woda/

No dzięki.

Temat wody chyba w tamtym wątku rozłożono na czynniki pierwsze.

naprawdę dużo cennych danych.

Jednakże uważam, że chemiczna ingerencja w parametry wody nie jest naturalna.

Kedyś browary korzystały z ujęć wód które miały w swoim zasięgu toteż każdy z nich produkował inne smakowo piwo w powszechnie znanym stylu.

Raczej dodatkami ( słodami chmielem temperaturą i czasem) regulował smak i zapach piwa a nie chemią . Wtedy jej takiej nie było.

Pozostanę raczej przy tradycji.

 

No a czym można nazwać proces burtonizacji wody? Praktyka w UK znana od przynajmniej półtora wieku.

Tak ale dodatek gipsu to nie chemia.

Gips ( uwodniony siarczan wapnia) to też produkt naturalny.

 

No to kolejny dodatek to sól Epsom, sól kuchenna i chlorek wapnia. Wszystkie to przecież naturalne sole. Nic syntetycznego.

Ok same sole wymienione przez Ciebie mogą być uznane za naturalne. Jednakże na etapie ich pozyskania z natury ( płukanie, odparowywanie, dodatki antyzbrylaczy) lub coś jeszcze innego powodują, że nie sa one czyste i naturalne.

Wody pite przez kuracjuszy w różnych uzdowiskach w kraju i za granicą mają różne właściwości lecznicze i smakowe. Ludzie jeżdżą do uzdrowisk i płacą ciężkie pieniądze za taką możliwość.

Przecież można by wedle potrzeby tworzyć wodę na różne dolegliwości komponując ją chemicznie ( nawet z użyciem naturalnych środków)

Czy taka woda będzie taka sama jak wydobyta ze źródła? Dlaczego się tego nie robi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może od niego - gość handluje sprzętem laboratoryjnym i odczynnikami

 

O, dzięks! :)

Wcześniej nic takiego nie znalazłem.

Raczej tego bym nie użył do celów spożywczych. Nawet na stronie przedmiotu jest napisane chlorek wapnia techniczny. Więc jest to oznaczenie czystości chemicznej oznaczającej tyle, że substancja może zawierać zanieczyszczenia dyskwalifikujące ją jako np. odczynnik do analiz. I absolutnie nie jest to czystość spożywcza.

Chlorku wapnia spożywczego możecie szukać u osób sprzedających rzeczy do serowarstwa (podpuszczki, formy itp.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, wrzuciłem temat wody ale nie tylko kranówki.

Czy używanie różnych wód z petów może pozytywnie bądź negatywnie wpłynąć na walory smakowe piwa?

Musiałbym popytać ale mógłbym mieć dojście do wody ze studni.

Czy warto kombinować?

 

Zainteresuj się tym wątkiem: http://www.piwo.org/topic/375-woda/

No dzięki.

Temat wody chyba w tamtym wątku rozłożono na czynniki pierwsze.

naprawdę dużo cennych danych.

Jednakże uważam, że chemiczna ingerencja w parametry wody nie jest naturalna.

Kedyś browary korzystały z ujęć wód które miały w swoim zasięgu toteż każdy z nich produkował inne smakowo piwo w powszechnie znanym stylu.

Raczej dodatkami ( słodami chmielem temperaturą i czasem) regulował smak i zapach piwa a nie chemią . Wtedy jej takiej nie było.

Pozostanę raczej przy tradycji.

 

No a czym można nazwać proces burtonizacji wody? Praktyka w UK znana od przynajmniej półtora wieku.

Tak ale dodatek gipsu to nie chemia.

Gips ( uwodniony siarczan wapnia) to też produkt naturalny.

 

No to kolejny dodatek to sól Epsom, sól kuchenna i chlorek wapnia. Wszystkie to przecież naturalne sole. Nic syntetycznego.

Ok same sole wymienione przez Ciebie mogą być uznane za naturalne. Jednakże na etapie ich pozyskania z natury ( płukanie, odparowywanie, dodatki antyzbrylaczy) lub coś jeszcze innego powodują, że nie sa one czyste i naturalne.

Wody pite przez kuracjuszy w różnych uzdowiskach w kraju i za granicą mają różne właściwości lecznicze i smakowe. Ludzie jeżdżą do uzdrowisk i płacą ciężkie pieniądze za taką możliwość.

Przecież można by wedle potrzeby tworzyć wodę na różne dolegliwości komponując ją chemicznie ( nawet z użyciem naturalnych środków)

Czy taka woda będzie taka sama jak wydobyta ze źródła? Dlaczego się tego nie robi?

 

Nie mam fobii w tej kwestii.

 

Chemia jest używana przy produkcji produktów jakich używany do warzenia piwa. Od środków ochronny roślin przy uprawie jęczmienia, czy chmieli. Dodatki przy produkcji słodu. Zapewne produkcja suchych drożdży też jest wspomagana jakimiś chemicznymi dodatkami ;)

Przecież musimy porządnie wymyć i zdezynfekować sprzęt do warzenia, to też chemia ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej tego bym nie użył do celów spożywczych. Nawet na stronie przedmiotu jest napisane chlorek wapnia techniczny. Więc jest to oznaczenie czystości chemicznej oznaczającej tyle, że substancja może zawierać zanieczyszczenia dyskwalifikujące ją jako np. odczynnik do analiz. I absolutnie nie jest to czystość spożywcza.

Chlorku wapnia spożywczego możecie szukać u osób sprzedających rzeczy do serowarstwa (podpuszczki, formy itp.)

 

ja tu widzę informację "czysty do analizy"

http://allegro.pl/ch...2990066602.html

 

Czy taką czystą postać środka uzdatnia się jeszcze w jakiś sposób co celów spożywczych? Dla mnie "czysty chemicznie" oznacza wyłącznie CaCl2 i nic więcej, ale może się mylę, sam jestem ciekaw.

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, wrzuciłem temat wody ale nie tylko kranówki.

Czy używanie różnych wód z petów może pozytywnie bądź negatywnie wpłynąć na walory smakowe piwa?

Musiałbym popytać ale mógłbym mieć dojście do wody ze studni.

Czy warto kombinować?

 

Zainteresuj się tym wątkiem: http://www.piwo.org/topic/375-woda/

No dzięki.

Temat wody chyba w tamtym wątku rozłożono na czynniki pierwsze.

naprawdę dużo cennych danych.

Jednakże uważam, że chemiczna ingerencja w parametry wody nie jest naturalna.

Kedyś browary korzystały z ujęć wód które miały w swoim zasięgu toteż każdy z nich produkował inne smakowo piwo w powszechnie znanym stylu.

Raczej dodatkami ( słodami chmielem temperaturą i czasem) regulował smak i zapach piwa a nie chemią . Wtedy jej takiej nie było.

Pozostanę raczej przy tradycji.

 

No a czym można nazwać proces burtonizacji wody? Praktyka w UK znana od przynajmniej półtora wieku.

Tak ale dodatek gipsu to nie chemia.

Gips ( uwodniony siarczan wapnia) to też produkt naturalny.

 

No to kolejny dodatek to sól Epsom, sól kuchenna i chlorek wapnia. Wszystkie to przecież naturalne sole. Nic syntetycznego.

Ok same sole wymienione przez Ciebie mogą być uznane za naturalne. Jednakże na etapie ich pozyskania z natury ( płukanie, odparowywanie, dodatki antyzbrylaczy) lub coś jeszcze innego powodują, że nie sa one czyste i naturalne.

Wody pite przez kuracjuszy w różnych uzdowiskach w kraju i za granicą mają różne właściwości lecznicze i smakowe. Ludzie jeżdżą do uzdrowisk i płacą ciężkie pieniądze za taką możliwość.

Przecież można by wedle potrzeby tworzyć wodę na różne dolegliwości komponując ją chemicznie ( nawet z użyciem naturalnych środków)

Czy taka woda będzie taka sama jak wydobyta ze źródła? Dlaczego się tego nie robi?

 

Nie mam fobii w tej kwestii.

 

Chemia jest używana przy produkcji produktów jakich używany do warzenia piwa. Od środków ochronny roślin przy uprawie jęczmienia, czy chmieli. Dodatki przy produkcji słodu. Zapewne produkcja suchych drożdży też jest wspomagana jakimiś chemicznymi dodatkami ;)

Przecież musimy porządnie wymyć i zdezynfekować sprzęt do warzenia, to też chemia ;-)

Cieszę się że doszliśmy do takiej konkluzji.

Chociaż z wykształcenia jestem chemikiem :) ( nie pracuję w zawodzie i sporo juz zapomniałem) to po poznaniu chemii stwierdzam, że w dłuższej perspektywie nie wyjdzie ona nam na dobre. Jesteśmy nią otoczeni i siłą rzeczy nasze piwo też jest chemiczne.

 

Ps. Swoją drogą chciałbym spróbować piwa zrobionego 150 lat temu.

Edytowane przez Arkra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej tego bym nie użył do celów spożywczych. Nawet na stronie przedmiotu jest napisane chlorek wapnia techniczny. Więc jest to oznaczenie czystości chemicznej oznaczającej tyle, że substancja może zawierać zanieczyszczenia dyskwalifikujące ją jako np. odczynnik do analiz. I absolutnie nie jest to czystość spożywcza.

Chlorku wapnia spożywczego możecie szukać u osób sprzedających rzeczy do serowarstwa (podpuszczki, formy itp.)

 

ja tu widzę informację "czysty do analizy"

http://allegro.pl/ch...2990066602.html

 

Czy taką czystą postać środka uzdatnia się jeszcze w jakiś sposób co celów spożywczych? Dla mnie "czysty chemicznie" oznacza wyłącznie CaCl2 i nic więcej, ale może się mylę, sam jestem ciekaw.

"Czysty do analizy" to substancja która może zawierać zanieczyszczenia których nie da się wykryć tradycyjnymi metodami chemii analitycznej. Substancja "czysta chemicznie" to nieco wyższy poziom czystości niż "czysty do analizy" gdyż może zawierać tylko zanieczyszczenia w stężeniu niemożliwym do oznaczenia metodami chemicznymi.

Kupując substancję o czystości spożywczej sprzedawca zapewnia, że spełnia ona wymagania normy dot. dodatków do żywności.

Chociaż z wykształcenia jestem chemikiem

Ja też. I na prawdę nie mam oporów gdy mam wypić puszkę Coli z kwasem fosforowym, butelkę napoju z sorbinianem potasu czy zjeść sałatkę z benzoesanem potasu gdyż na pierwszej lekcji chemii w technikum w zeszycie mieliśmy zapisać "Omnia sunt venena, nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum." czyli " wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, decyduje tylko dawka" (później nauczycielka podała cytat "quidquiad latine dictum sit, altum videtur"). Więc nie jest dla mnie czymś dziwnym np. regulacja pH (i twardości) kwasem solnym...

Ps. Swoją drogą chciałbym spróbować piwa zrobionego 150 lat temu.

150 lat temu to Groll od 20 lat warzył Pilsnera (złotego i z bąbelkami), od 7 lat warzyli piwo w Żywcu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

150 lat to szmat czasu

Przypuszczalnie żadne piwo nie przetrwałoby w niezmienionym składzie taki czas.

 

Może raczej ze starych historycznych opisów można by się dowiedzieć jak smakowało tamte piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej tego bym nie użył do celów spożywczych. Nawet na stronie przedmiotu jest napisane chlorek wapnia techniczny. Więc jest to oznaczenie czystości chemicznej oznaczającej tyle, że substancja może zawierać zanieczyszczenia dyskwalifikujące ją jako np. odczynnik do analiz. I absolutnie nie jest to czystość spożywcza.

Chlorku wapnia spożywczego możecie szukać u osób sprzedających rzeczy do serowarstwa (podpuszczki, formy itp.)

 

ja tu widzę informację "czysty do analizy"

http://allegro.pl/ch...2990066602.html

 

Czy taką czystą postać środka uzdatnia się jeszcze w jakiś sposób co celów spożywczych? Dla mnie "czysty chemicznie" oznacza wyłącznie CaCl2 i nic więcej, ale może się mylę, sam jestem ciekaw.

"Czysty do analizy" to substancja która może zawierać zanieczyszczenia których nie da się wykryć tradycyjnymi metodami chemii analitycznej. Substancja "czysta chemicznie" to nieco wyższy poziom czystości niż "czysty do analizy" gdyż może zawierać tylko zanieczyszczenia w stężeniu niemożliwym do oznaczenia metodami chemicznymi.

Kupując substancję o czystości spożywczej sprzedawca zapewnia, że spełnia ona wymagania normy dot. dodatków do żywności.

Chociaż z wykształcenia jestem chemikiem

Ja też. I na prawdę nie mam oporów gdy mam wypić puszkę Coli z kwasem fosforowym, butelkę napoju z sorbinianem potasu czy zjeść sałatkę z benzoesanem potasu gdyż na pierwszej lekcji chemii w technikum w zeszycie mieliśmy zapisać "Omnia sunt venena, nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum." czyli " wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, decyduje tylko dawka" (później nauczycielka podała cytat "quidquiad latine dictum sit, altum videtur"). Więc nie jest dla mnie czymś dziwnym np. regulacja pH (i twardości) kwasem solnym...

Ps. Swoją drogą chciałbym spróbować piwa zrobionego 150 lat temu.

150 lat temu to Groll od 20 lat warzył Pilsnera (złotego i z bąbelkami), od 7 lat warzyli piwo w Żywcu :)

Kolego, ja też dawno zakopałem głęboko moja swiadomość chemiczną i jem i piję różne świństwa. ( pracę mam w terenie więc wszystkie stacje paliw z ich śmieciowym jedzeniem już znam).

Po prostu marzy mi się kawałek natury.........choćby w butelce mojego piwa:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.