Skocz do zawartości

Dziwny zapach Witbiera po burzliwej


LukasB

Rekomendowane odpowiedzi

Wygotuj drut miedziany wsadź do fermentora przez otwór na rurkę. Drut zrobi się czarny, bo wytrąci się siarczan miedzi. Wtedy wyjmujesz drut czyścisz go i powtarzasz procedurę.

 

W piwowarstwie nie stosowałem, ale w praktyce winiarskiej sposób działa w 100% zwłaszcza przy jabłkowym winie i cydrach, które ostro śmierdzą (duży dodatek pożywki też pomagał, ale to metoda zapobiegawcza).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ raczek. W czwartek zadałem do wita gęstwę forbidden fruit, dawało siarkowodorem, że hej. Dziś po zapachu ani śladu, piękny aromat pomarańczy. Głowa do góry, drożdże "walą", czym chcą... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po dwóch tygodniach id zabutelkowania mój witek jest jak najbardziej ok. A że zawsze gustowałem w takich smakach, to naprawdę jestem zadowolony. Po przykrych zapachach ani śladu :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym tygodniu w połowie burzliwej witbier zaczął intensywnie wonić siarkowodorem, już miałem zatrute myśli, ale zostawiłem piwo w spokoju na kilka dni i się przeżarło.

Z pszenicą też miałem na samym początku atrakcje z kwasem, ale też wyszło dobrze.

Cierpliwość i trochę wiary się przydają ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie panowie ,będę robić teraz przeniczniaka i się zastanawiam co z fermentacją cichą. Robić czy nie? Pierwsze piwo z puchy niby pszenica robiłem bez i przez pierwsze 3-4 tygodnie w butelkach byl mocno wyczuwalny zapach drożdzowy ,pozatym sporo osadów na dnie butelki. Drugie piwo już zacierane trzymalem 6 dni na cichej (po samej burzliwej bardzo mocny zapach siarki) i w zasadzie po kilku dniach od butelkowania "czysty" zapach bez siary,drożdzy ,zdecydowanie mniej osadow. Piwo nieporówywalnie lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili jestem na świeżo po przelaniu Witbiera na cichą. Przez pierwsze dni 5-6 dni bardzo intensywnie dawał siarkowodorem, tak że żona chciała mnie wyrzucić z kuchni razem z fermentorem :) Przy przelewaniu na cichą, czyli po 11 dniach zauważyłem że zdecydowanie intensywnosc tego zapachu zmalała. W smaku na ten moment "siara" też za bardzo się nie wybija, (niektórzy pisali że nie mogli pozbyć się tego smaku z ust, że aż wykrzywia twarz).

 

Zakładam że po cichej planowej na ok. tydzień zniknie zupełnie. Ponadto włożyłem kawałek zdezynfekowanej miedzianej rurki i zobaczymy czy to coś da...

Edytowane przez tommy567
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i czytam o tym siarkowodorze i zastanawiam się czy z moim powonieniem wsio w porządku ;)

Narazie zrobiłem 5 witków - 2 ostatnie jeszcze w fermentorach więc jestem na bieżąco ;) i żadnego zapachu choćby zbliżonego do zgniłych jajek nie wyczułem.

Drożdże - BrewfermBlanche i BelgianAbbey.

 

Zresztą, po doświadczeniach z winem żurawinowym (zapach terpentyny przez przez dobry miesiąc :/ ) nie przywiązuje wagi do tego co produkują drożdże. O ew infekcji (odpukać) więcej mówi próba smakowa niż zapachowa, przynajmniej mi ;)

Edytowane przez obywatelLC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W tej chwili jestem na świeżo po przelaniu Witbiera na cichą. Przez pierwsze dni 5-6 dni bardzo intensywnie dawał siarkowodorem, tak że żona chciała mnie wyrzucić z kuchni razem z fermentorem :) Przy przelewaniu na cichą, czyli po 11 dniach zauważyłem że zdecydowanie intensywnosc tego zapachu zmalała. W smaku na ten moment "siara" też za bardzo się nie wybija, (niektórzy pisali że nie mogli pozbyć się tego smaku z ust, że aż wykrzywia twarz).

 

Zakładam że po cichej planowej na ok. tydzień zniknie zupełnie. Ponadto włożyłem kawałek zdezynfekowanej miedzianej rurki i zobaczymy czy to coś da...

 

Zapewne użyłeś drożdży Brewferm Blanche - siarkowodór to u nich typowe zjawisko :)

Edytowane przez ukko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne użyłeś drożdży Brewferm Blanche - siarkowodór to u nich typowe zjawisko :)

 

tak dokładnie tego szczepu użyłem, piwko zabutelkowane czekam na nagazowanie i w czwartek przenoszę do piwnicy. Liczę że jak wrócę po urlopie to będzie już dało się posmakować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.