Skocz do zawartości

referendum w sprawie ratowania szkolnictwa


shayboos

Rekomendowane odpowiedzi

Nie zapominaj o durnowatych ścieżkach programowych, które są podstawą programową i nie ma zmiłuj, żeby coś nie było zrealizowane.

 

@jacer, ale nie wymagaj, że jak kiedyś było normalnie, to rachu-ciachu wrócimy do tego w okamgnieniu-zbyt długi proces. Kiedyś każdy przedmiot niósł za sobą przesłanie, nauczyciel nie narzucał, ale prowokował do samodzielnego myślenia. Z polskim, jak z każdym innym przedmiotem, jest tak samo-wszystko zależy od nauczyciela czy będzie demiurgiem, czy będzie wykuwał nowe pokolenie czy zwykłym rzemieślnikiem, który raz: zniechęci do przedmiotu, dwa: chce odbębnić swoje i reszta mu lata koło dziennika. A reformy spowodowały, że właśnie tych rzemieślników jak psów pałęta się po szkołach i efekty ich pracy możemy łacno dostrzec.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed wojną nie było multimediów.

Nie wiem czy kolega wie ale mamy 2013 rok...

A przed wojną nauczyciele mieli wolna rękę w programie ?

 

BOGI masz rację z tymi ścieżkami programowymi i inny durnotami - biurokratycznymi...

Edytowane przez Lusterko87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ścieżkach napisałem, bo sam miałem problem, że dwóch (aż dwóch na piętnaście) nie zrealizowałem, kosztem czego mogłem zrealizować więcej materiału maturalnego i jak na złość biurokracji moja klasa zdała maturę bardzo ładnie (pisemny-wszyscy, ustny-tylko dwóch padło). Niemniej jednak wypomniano mi to na egzaminie po zakończeniu stażu.

 

Nauczyciel wolnej ręki nigdy nie ma, ale może się postarać, żeby zainteresować, zaciekawić i to, co naprawdę jest nudne i mało przewidywalne (vide gramatyka) przedstawić w sposób nowatorski i przyjazny.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja konkretna i merytoryczna szkoda, że tylko sobie pogadamy. Na przykładzie dzieci w zerówkach, rząd za nic ma zdanie ekspertów i tylko sobie znanym argumentom przyklaskuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To my - rodzice jesteśmy odpowiedzialni za edukację naszych dzieci

 

 

Tak, właśnie, to jest cała prawda, to my rodzice jesteśmy odpowiedzialni za swoje dzieci i my powinniśmy decydować czy, kiedy, czego i ile ma się uczyć nasze dziecko, a nie polityk, dlatego nie powinno być Ministerstwa Edukacji, ani przymusu szkolnego. Całe szkolnictwo powinno być prywatne, a nie państwowe.

Nie widzę żadnych podstaw, aby malarz, tynkarz, spawacz itd. uczyli się 10-12 lat, zależnie od modelu jaki przyjmie rząd za pieniądze podatników, ta nauka to jest fikcja, proponuję sobie przypomnieć ile to w naszych klasach było uczniów, których nauczyciele przepuszczali z klasy do klasy na siłę, bo jest obowiązek szkolny.

Matura – nie widzę podstaw aby to coś istniało, aby kogoś uczyć 4 lata w LO, potem zrobić test i udowodnić, że 4 lata nauki poszły na marne, czyli pieniądze podatnika na marne, czyli nasze, taki „test” można zrobić po roku i wiedzieć czy warto kogoś trzymać czy nie.

 

Jak ja bym był ministrem edukacji, to bym wprowadził obowiązkowy przedmiot o austriackiej szkole ekonomi, z obowiązkowymi lekturami Ludwig von Mises, Friedrich Hayek, Murraya Rothbarda i właśnie dlatego nie powinno być takiego ministra, który ma decydować czego uczy się kogoś dziecko.

Szlak mnie trafia, jak sobie pomyślę czego uczyć się będzie moje dziecko, jakie będzie czytać lektury obowiązkowe, a władza musi dbać aby nie było zbyt dużo inaczej myślących, nawet w prywatnych szkołach trzeba realizować program MEN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończyłem szkoły gdy żadnych ścieżek nie było i nie wiem co to jest. Nawet nie chcę wiedzieć. Nauczyciele mieli wolną rękę i byli tacy co korzystali.

A możemy wiedzieć w jakich to latach było ?

Jeśli nauczyciele mieli wolna rękę w doborze materiału....to musiała być jakaś dziwna szkoła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Stwierdzenie, ze Polski system edukacji jest w zapasci jest manipulacja.

 

http://www.bbc.co.uk...siness-18151512

Właściwie to po tym jednym zdaniu mogłem przestać czytać.

 

"Poland's schools are succeeding, more than many others, in narrowing the gap between the weak and the strong, the gifted and the challenged."

 

To ma na nawet swoją nazwę - socjalizm.

Jest nawet taka anegdota. Profesor, który nie lubił socjalistów, a który miał studentów o takich inklinacjach, zapowiedział, że z następnego egzaminu każdy dostaje średnią ze wszystkich ocen, na co ci ochoczo przystali. Dostali czwórkę. Na następnym egzaminie była to już trójka, bo większość stwierdziła, że pewnie zaliczy, więc po co się uczyć. Na ostatnim była już dwója, bo ci co wcześniej się uczyli, stwierdzili, że to p...., jeżeli mają i tak dostać tróję. Jaki z tego wniosek?

 

Ale poświeciłem trochę czasu i przeczytałem całość. I co z tego wynika? Ano nic.

Nawet jeszcze za moich czasów szkołę wyższą kończył ten, kto się do tego nadawał. A reszta szła kopać przysłowiowe rowy, bo to też musi ktoś robić.

A teraz szkołę "wyższą" kończy każdy kto chce i co z tego wynika? Najwyżej to, że żąda taki 5 tys. brutto zaraz po studiach, a nie ma komu kopać rowów. Na pewno nie stanie się przez to mądrzejszy. Faktycznie postęp, nie ma co.

Więcej wynika z tego, ale kogo to obchodzi. Ważne, że w Polsce jest super.

http://www.arwu.org/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To my - rodzice jesteśmy odpowiedzialni za edukację naszych dzieci

Nic o nas bez nas!

 

Jesteś aspołeczny. ;)

Nie czujesz interesu ogółu.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkolnictwo wyższe to jest coś, co decyduje o stopniu rozwoju danego społeczeństwa. M.in. dlatego USA są tam gdzie są.

A nie dlatego, że byle matoł może skończyć High School.

 

Jake, ten wątek jest o referendum w sprawie podstawówki/gimnazjum, a ty zaczynasz pisać o szkolnictwie wyższym i o jakichś dziwnych opowastkach z kosmosu. Czy ty naprawdę wszędzie musisz rozgłaszać wyraźnie swoje poglądy polityczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby jeszcze wiedział. On tylko będzie miał napisane na dyplomie, że wie. I dlatego kopaniem rowów się nie skala.

 

Kolejny co zna prawdę najprawdziwszą!!!!!!!! Ma dyplom bo płaci za szkołę. W ten week mam sesję i jakoś muszę się uczyć a dziwne bo czesne opłacone...

 

Wracając do tematu ciekawe jest wprowadzanie zmian w szkolnictwie i tym samym poświęcanie na to środków zamiast doinwestować istniejący schemat.

Edytowane przez marcin_l85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jake, ten wątek jest o referendum w sprawie podstawówki/gimnazjum, a ty zaczynasz pisać o szkolnictwie wyższym i o jakichś dziwnych opowastkach z kosmosu. Czy ty naprawdę wszędzie musisz rozgłaszać wyraźnie swoje poglądy polityczne?

Szkolnictwo wyższe to naturalna kontynuacja szkolnictwa na poziomie podstawówki i liceum/technikum. W Stanach studia wyższe kończy ten, kto jest zdolny albo ewentualnie ma pieniądze. A jak ma pieniądze, to zwykle pochodzi z rodziny o bogatych tradycjach i ma na tyle ogłady i wiedzy "życiowej", aby poradzić sobie na studiach i w życiu i bez szczególnych zdolności.

A te opowiastki to gdzie? Konkretnie - podaj w punktach.

A, jeszcze podaj w punktach moje wypowiedzi w tym wątku, które wyraźnie świadczą o moich poglądach politycznych.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny co zna prawdę najprawdziwszą!!!!!!!! Ma dyplom bo płaci za szkołę. W ten week mam sesję i jakoś muszę się uczyć a dziwne bo czesne opłacone...

Czemu mnie to nie dziwi.

Za moich czasów sesję miało się w tygodniu, a w weekend zasłużenie szło się na piwo albo na dyskotekę do klubu studenckiego. Jak te czasy się zmieniły. ;)

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny co zna prawdę najprawdziwszą!!!!!!!! Ma dyplom bo płaci za szkołę. W ten week mam sesję i jakoś muszę się uczyć a dziwne bo czesne opłacone...

Czemu mnie to nie dziwi.

Za moich czasów sesję miało się w tygodniu, a w weekend zasłużenie szło się na piwo albo na dyskotekę do klubu studenckiego. Jak te czasy się zmieniły. ;)

 

Nie wiem czy wiesz ale teraz też są studia dzienne...

 

Ciekawy temat niestety niektórzy mają dzisiaj gorszy dzień albo po prostu są bucami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jake, czy ty masz mnie za kompletnego idtiotę?

Nie, dlaczego? Wyjaśnisz, bo nie rozumiem?

 

Socjalizm (łac. societas – wspólnota) – wieloznaczne pojęcie, odnoszące się do prób zmniejszenia nierówności społecznych i upowszechnienia świadczeń socjalnych lub poddania gospodarki kontroli społecznej (poprzez instytucje państwowe, samorządowe, korporacyjne lub spółdzielcze). Częścią wspólną wszystkich odmian socjalizmu jest (częściowe lub całkowite) odrzucenie idei kapitalistycznego wolnego rynku, ograniczenie własności prywatnej oraz promowanie idei sprawiedliwości społecznej.

 

O polityce ani słowa.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.