Skocz do zawartości

Fermentis Safale S-04


Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe rzeczy piszesz bo zaprzeczasz tym wszystkim kalkulatorom, zaleceniom producentów drożdży o ilości komórek do prawidłowej, zdrowej fermentacj.

Pytanie jest takie - co w czasie tych dwóch, trzech dni drodze naprodukowały? Masz jakieś doświadczenie sensoryczne? 

Może jednak cos mu dolega ale to niuanse i ich nie czujesz?

Swoje piwo zawsze się lepiej ocenia. 

 

Edytowane przez skybert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, skybert napisał:

Ciekawe rzeczy piszesz bo zaprzeczasz tym wszystkim kalkulatorom, zaleceniom producentów drożdży o ilości komórek do prawidłowej, zdrowej fermentacj.

Pytanie jest takie - co w czasie tych dwóch, trzech dni drodze naprodukowały? Masz jakieś doświadczenie sensoryczne? 

Może jednak cos mu dolega ale to niuanse i ich nie czujesz?

Swoje piwo zawsze się lepiej ocenia. 

 

 

Musicie mi na słowo uwierzyć, że w tym piwie nie ma nic co by odróżniało je od każdego poprzedniego na tym samym ekstrakcie i innych drożdżach. Nawet tych osławionych estrów, które do dzisiaj nie wiem jak pachną, nie ma. Piwo jest tak zwyczajne jak zwyczajny może być przefermentowany ekstrakt pale ale, smak typowo słodowy. Jedyne czym się różni warka ta od poprzedniej to to, że poprzednia była na kranówie, gdzie chlorki czterokrotnie dominowały nad siarczkami, teaz dałem wodę z Oszołoma gdzie jest na odwrót i powiem Wam, że jak na tak niskochmielone piwo to różnicy w słodowości nie widzę. Z zapachów zostały jeszcze resztki tej słodkiej kwiatowości, którą czuć z rurki podczas burzliwej, zniknie w butelkach jak za każdym moim piwem.

 

To piwo nie jest wybitne bo jak piwo do bólu tak proste może takim być. Oceniam je jako poprawne, bez niczego co psuje wrażenia z picia. Zobaczymy co będzie dalej jak już zachmiele to na zimno. Ale pare butelek sobie zabutelkuje przed chmieleniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, lechu555 napisał:

piwo smakuje dokładnie tak samo jak robiłem je na fm irlandzkie ciemności czy us-05

Dość śmiała teza. Powiem więcej - nieprawdopodobna.

Najważniejsze, że smakowało.

Pozdrawiam, Paweł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, lechu555 napisał:

Musicie mi na słowo uwierzyć

No właśnie sęk w tym, że nie musimy.

Jak wyżej napisał @Paweł76ważne, że smakuje ale nie traktowałbym takich doświadczeń inaczej niż jako ciekawostek - szczególnie na forum, które jest/ staje się źródłem wiedzy dla nowych piwowarów, którzy tak czy inaczej narażeni są na własną niefrasobliwość i dezinformację np. ze strony sprzedawców.

 

Na wszelki wypadek screeny z kalkulatorów.

Lallamand (wybrałem bliskie S-04 Londony),

1281709170_LallemandBrewing.thumb.png.9919d3c90bb4e503fb72a372d59ac1ec.png

Brewers Friend

Brewer's Friend.png

piwko.com.pl

piwko.com.pl.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Paweł76 napisał:

Dość śmiała teza. Powiem więcej - nieprawdopodobna.

Najważniejsze, że smakowało.

Pozdrawiam, Paweł.

Czemuż? Te drożdże w niskich temperaturach mają dać coś innego niż np. usy?

 

Wierzyć mi nie musicie to fakt, nawet nie mam Wam jak tego udowodnić, ja też nie zachęcam do takich radykalnych eksperymentów, nie mnie jednak mi to przefermentowało. Nie pisze tego żeby zachwalać drożdże bo s-04 zdecydowanie nie są moimi drożdżami pierwszego wyboru, ale nie miałem nic innego i musiałem wymarnować i ekstrakt, i drożdże.

 

Jedno natomiast mnie ciekawi, że jakoś w starterze, który jest de facto mikrowarką z jednej paczki da się wycisnąć pożadaną ilość drożdży do zaszczepienia dużej warki. W dużej warce już natomiast te drożdze nie mają prawa sie namnożyć do pożądanej ilości? Co różni zatem te dwa środowiska? Od zawsze mnie to zastanawiało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lechu555 napisał:

Jedno natomiast mnie ciekawi, że jakoś w starterze, który jest de facto mikrowarką z jednej paczki da się wycisnąć pożadaną ilość drożdży do zaszczepienia dużej warki. W dużej warce już natomiast te drożdze nie mają prawa sie namnożyć do pożądanej ilości? Co różni zatem te dwa środowiska? Od zawsze mnie to zastanawiało.

A nie jest tak, że drożdże suche nie są namnażane w starterach właśnie dlatego, że nie da się wycisnąć z nich pożądanej ilości drożdży?

Pamiętam obfity post @Oskaliberna ten temat ale oczywiście nie mogę znaleźć.

 

Druga rzecz w odniesieniu do Twojej wątpliwości - w starterze chodzi o namnożenie a nie o jakość uzyskanego płynu. Przy warce odwrotnie - najważniejsza jest jakość płynu, jego smak, aromat etc., a gęstwa jest tylko dodatkiem (zazwyczaj). Przy czym w warkach można osiągnąć balans między jednym a drugim robiąć np. przyzwoitą desitkę żeby mieć gęstwę na koźlaka czy portera, albo zrobić ordinary bittera albo milda żeby mieć drożdże do old ale, barley wine czy RISa. W przypadku starterów można co prawda spróbować brzeczki ale jej smak ma tylko znaczenie sygnalizujące ew. problem a nie jest istotny sam w sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lechu555 napisał:

Czemuż? Te drożdże w niskich temperaturach mają dać coś innego niż np. usy?

Odpowiem podobnie jak Ty - "wierz mi, dają trochę inny profil".

Co do ilości zadawanych drożdży, myślę że temat wyczerpał @zasada. Odkąd zacząłem robić 2 litrowe startery widzę poprawę w jakości tych piw. Tyle ode mnie.

Ja warzę generalnie na płynnych, S-04 nie lubię, nie pasuje mi właśnie ich profil. 

Trochę rozmijamy się z tematem wątku.

Pozdrawiam, Paweł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Paweł76 napisał:

Odpowiem podobnie jak Ty - "wierz mi, dają trochę inny profil".

Co do ilości zadawanych drożdży, myślę że temat wyczerpał @zasada. Odkąd zacząłem robić 2 litrowe startery widzę poprawę w jakości tych piw. Tyle ode mnie.

Ja warzę generalnie na płynnych, S-04 nie lubię, nie pasuje mi właśnie ich profil. 

Trochę rozmijamy się z tematem wątku.

Pozdrawiam, Paweł. 

Wszystko idzie sprawdzić na własnej skórze. Wydzielić trochę brzeczki na eksperyment, podzielić na dwie części, jedną zadać docelową ilością drożdży, drugą zrobić undepitching i sprawdzić różnicę. Tak samo i z różnymi drożdżami. Nie trzeba wierzyć nikomu na słowa, mamy wszelakie narzędzia by każdy przekonał się o tym sam w domu, do czego zachęcam, stworzyć eksperyment, w którym wyizolujemy tylko jedną badaną zmienną i sprawdzać jak kręcenie jej pokrętłem wpłynie na całość i zrobić ślepy test. Na brulosphy jest seria takich eksperymentów, i  średnio im idzie wykazywanie różnic:

https://brulosophy.com/2018/09/27/yeast-pitch-rate-underpitch-vs-overpitch-in-a-lager-the-bru-club-xbmt-series/

https://brulosophy.com/2019/11/25/yeast-pitch-rate-impact-of-underpitching-kveik-yeast-exbeeriment-results/

https://brulosophy.com/2021/06/07/yeast-pitch-rate-underpitch-vs-overpitch-in-a-weissbier-exbeeriment-results/

chociaż stopień underpitchingu nie jest tam tak radykalny jak u mnie.

 

Przy czym nie twierdzę, że statystycznie underpitching nie wywoła jakichś tam problemów z fermentacją. Gdybyśmy iterowali wielokrotnie taki eksperyment, pewnie problemy po stronie underpitchingu zaczęłyby się układać w jakąś statystykę.

 

 

 

 

Edytowane przez lechu555
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.12.2022 o 21:50, lechu555 napisał:

Gdyby kogoś interesowało czy jedna paczka, trzymanych w temperaturze pokojowej przez parę miesięcy, drożdży bez rehydratyzacji, wystarczyła na 46l brzeczki 12stki BLG to tak. Po 12 dniach, z czego dwa to lag zeszło do 3blg. Temp najpierw 16 stopni otoczenia przez ok 6 dni, a potem do pokojowej bo nie chciało mi się czekać, a chce się ze wszystkim do Świąt wyrobić. Piwu nic nie dolega. Drożdże nic od siebie nie wniosły , piwo smakuje dokładnie tak samo jak robiłem je na fm irlandzkie ciemności czy us-05, a klepałem wszystkie dokładnie na tym samym ekstrakcie, nie dając praktycznie nic na aronat, chmiełąc na gorycz tylko symbolicznie.

Zacznijmy od tego, że oczywiście wcale nie jest to niemożliwe, bo drożdże to organizmy żywe i w grę oprócz ich ilości i kondycji wchodzi multum zmiennych. W piwowarstwie jednak chodzi o minimalizowanie ryzyka. Nawet piwowarom mającym na koncie po kilkaset warek wychodzą piwa lepsze i gorsze. Bycie dobrym piwowarem to wyrobienie sobie praktyk, które maksymalizują naszą szansę na sukces. Jeśli paczka drożdży na 46 litrów brzeczki da (przykładowo) 10% warek poprawnych technicznie i 90% z defektami, to czy faktycznie warto taki pitch rate stosować? A tym bardziej propagować takie zachowania na forum, które czyta wielu początkujących i którzy mogą się nami zainspirować bo nie mają jeszcze wystarczająco wiedzy, żeby znać konsekwencje?

 

Ale powyższe to w zasadzie dygresja, bo sam pokazujesz, że nie jesteś wiarygodny sensorycznie, nie można więc w tę historię wierzyć bez spróbowania omawianego piwa samodzielnie. Dowodzą temu chociażby te wypowiedzi:

 

W dniu 5.12.2022 o 21:50, lechu555 napisał:

piwo smakuje dokładnie tak samo jak robiłem je na fm irlandzkie ciemności czy us-05

S-04 oraz FM13 a US-05 to są całkowicie dwie inne rodziny drożdży. Estrowe brytyjskie vs neutralne amerykańskie. Jeśli stosując te szczepy nie widzisz różnic między piwami, to dobrze o Twoim doświadczeniu sensorycznym nie świadczy. No ale może to wynikać z tego, że szczepy te oprócz stopnia odfermentowania różnią się przede wszystkim intensywnością i charakterem estrów, a jak sam przyznałeś...

 

W dniu 6.12.2022 o 03:32, lechu555 napisał:

Nawet tych osławionych estrów, które do dzisiaj nie wiem jak pachną, nie ma.

...nie wiesz jak one pachną. Tym bardziej ciekawi mnie więc na jakiej podstawie stwierdzasz, że w piwie nie ma czegoś, co nie wiesz jak pachnie? Czy w takim razie wiesz jak pachną związki, które najczęściej pojawiają się w wyniku stosowania za małych ilości drożdży, czyli np. aldehyd octowy, diacetyl, siarkowodór, markaptan etylowy czy fuzle? A jeśli tak, to czy masz z nimi na tyle dużo obycia, że umiesz je wychwytywać w piwie na niskich poziomach? Bo jeśli nie, to naprawdę nie rozumiem skąd wynika Twoja pewność, że z piwem jest wszystko ok?

 

W dniu 6.12.2022 o 09:36, lechu555 napisał:

Jedno natomiast mnie ciekawi, że jakoś w starterze, który jest de facto mikrowarką z jednej paczki da się wycisnąć pożadaną ilość drożdży do zaszczepienia dużej warki. W dużej warce już natomiast te drożdze nie mają prawa sie namnożyć do pożądanej ilości? Co różni zatem te dwa środowiska? Od zawsze mnie to zastanawiało.

Oczywiście, że się namnożą, tylko na wczesnych etapach fermentacji, w tym fazie namnażania, produkować będą właśnie rozmaite niepożądane produkty uboczne fermentacji. Po zrobieniu takiego piwa powstanie gęstwa, której śmiało możesz użyć do kolejnego (tak jak w starterze), ale samo piwo, w którym się będą namnażać, będzie wadliwe (tak jak brzeczka starterowa). Odpowiedni pitch rate masz mieć na początku fermentacji, a nie na końcu. Jak już podajesz przykład startera, to spróbuj sobie jak on smakuje po tym jak drożdże się w nim namnożą.

 

W dniu 6.12.2022 o 09:55, zasada napisał:

A nie jest tak, że drożdże suche nie są namnażane w starterach właśnie dlatego, że nie da się wycisnąć z nich pożądanej ilości drożdży?

Pamiętam obfity post @Oskaliberna ten temat ale oczywiście nie mogę znaleźć.

Tutaj pisałem na ten temat, w akapicie "Odpowiednia objętość startera":

https://www.beerfreak.pl/startery-drozdzowe-kompendium/

Edytowane przez Oskaliber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.12.2022 o 18:51, Oskaliber napisał:

Jeśli paczka drożdży na 46 litrów brzeczki da (przykładowo) 10% warek poprawnych technicznie i 90% z defektami, to czy faktycznie warto taki pitch rate stosować? A tym bardziej propagować takie zachowania na forum, które czyta wielu początkujących i którzy mogą się nami zainspirować bo nie mają jeszcze wystarczająco wiedzy, żeby znać konsekwencje?

A może jest odwrotnie 90% wyjdzie, a 10% nie, hm ? Wszystko dałoby by się zmierzyć w wystarczająco długo iterowanej serii (mikro)warek i robić je aż zacznie się ujawniać jakąś statystyczna zależność. Tylko, że nikomu się nie chce tego robić i zwłaszcza dla drożdży, które mają lepszych jakościowo konkurentów.

I co ja niby propaguje wśród początkujących ? By warzyli w taki sposób ? Pierwsza moja wzmianka w tym wątku o tych drożdżach zawiera frazę "gdyby kogoś INTERESOWAŁO...". Nie brzmi jakby to była moja praktyka codzienna. Ale jakby ktoś nadal miał wątpliwości to napiszę kolejny raz: NIE NAMAWIAM NIKOGO DO TAKICH PRAKTYK.

 

W dniu 7.12.2022 o 18:51, Oskaliber napisał:

Ale powyższe to w zasadzie dygresja, bo sam pokazujesz, że nie jesteś wiarygodny sensorycznie,

 

Tak oczywiście, tylko nieliczni z wszelakich obdarzonych nadnaturalnymi zmysłami sensoryków mają umiejętność do wykrywania związków w ilościach homeopatycznych po 5 minutach wciskania jak najgłębiej nosa w szklankę, cmokania i patrzenia w dal po wypiciu paru łyków piwa.  To towarzystwo gotowe jest doszukać się różnic w dwóch dokładnie takich samych piwach gdyby im powiedzieć, że robione były inaczej, co w sumie powinno być przesiewowo badane (jest to na kursie sensorycznym?). Wyniki mogłyby by być naprawdę interesujące zwłaszcza skonfrontowane z przebadaniem przeciętnych zjadaczy chleba.

 

W dniu 7.12.2022 o 18:51, Oskaliber napisał:

nie można więc w tę historię wierzyć bez spróbowania omawianego piwa samodzielnie. Dowodzą temu chociażby te wypowiedzi:

i ja nie każę nikomu wierzyć, poprawiłem się - wcześniej napisałem "MUSICIE", bo po prostu nie ma innego sposobu przekazania wrażeń na forum, ale bądźmy przy tym sprawiedliwi - całe forum nie miałoby sensu, tylko dlatego, że są wpisami o czyichś doświadczeniach, ale przecież przyjmujemy je biorąc na nie jakieś ryzyko i weryfikujemy jeżeli nadarzy się ku temu okazja w miarę nabieranego doświadczenia.

Podałem również jasno warunki, w których fermentowałem oraz składniki, warto by też brać to pod uwagę, narzędzia do zbadania postawionej przeze mnie kwestii są ogólnodostępne, tylko kwestia tego czy komuś ta wiedza ma do czegoś być użyteczna by zechciał po nią sięgnąć. Ja nie twierdzę, że na tych drożdżach nie da się uzyskać piwa innego niż na każdych innych, twierdzę jednak, że w zadanych warunkach (być może trafiłem w wąski przedział) różnicy wykryć mi nie sposób.

 

W dniu 7.12.2022 o 18:51, Oskaliber napisał:

 No ale może to wynikać z tego, że szczepy te oprócz stopnia odfermentowania różnią się przede wszystkim intensywnością i charakterem estrów, a jak sam przyznałeś...

 

...nie wiesz jak one pachną.

oba szczepy zeszły mi z 12blg do 3blg, więc w przedstawionym przeze mnie układzie nie jestem w stanie wykazać ich różnicy w stopniu odfermentowania, który zresztą podawany tabelarycznie wcale nie musi mieć odzwierciedlenia w mierzalnych BLG po fermentacji.

 

W dniu 7.12.2022 o 18:51, Oskaliber napisał:

Tym bardziej ciekawi mnie więc na jakiej podstawie stwierdzasz, że w piwie nie ma czegoś, co nie wiesz jak pachnie?

to chyba Nietzsche zdaje się powiedział, że poznanie przychodzi przez porównanie, więc skoro S-04 i US-04 dały mi to samo w zadanych im warunkach pracy, to są dwie opcje:

-albo żadne nie naprodukowało mi estrów w ilościach wyczuwalnych

-albo oba naprodukowały mi te same estry i nadal nie jestem w stanie w takim układzie poznać czym one są bo nie potrafię wyciągnąć różnicy między tymi dwoma.

Raczej skłaniam się ku pierwszemu.

 

W dniu 7.12.2022 o 18:51, Oskaliber napisał:

A jeśli tak, to czy masz z nimi na tyle dużo obycia, że umiesz je wychwytywać w piwie na niskich poziomach? Bo jeśli nie, to naprawdę nie rozumiem skąd wynika Twoja pewność, że z piwem jest wszystko ok?

nie bo nie jestem sensorykiem, który cmoka po wypiciu łyka piwa i patrzy w dal

 

W dniu 7.12.2022 o 18:51, Oskaliber napisał:

Czy w takim razie wiesz jak pachną związki, które najczęściej pojawiają się w wyniku stosowania za małych ilości drożdży, czyli np. aldehyd octowy, diacetyl, siarkowodór, markaptan etylowy czy fuzle?

W dniu 7.12.2022 o 18:51, Oskaliber napisał:

Oczywiście, że się namnożą, tylko na wczesnych etapach fermentacji, w tym fazie namnażania, produkować będą właśnie rozmaite niepożądane produkty uboczne fermentacji.

nie wiem bo ich nie mam w ilościach wyczuwalnych ani w piwach fermentowanych prawilnie od tych fermentowanych "na odpieprz". Nie zaprzeczam, że takowe związki mogą się pojawić, nie ma jednak póki co (albo ja nie jestem w stanie znaleźć w Twoim linku) podanych badań ilościowych, ani jak ta ilość przenosi się na jakość, ani z jaką częstotliwością zachodzi takie zjawisko produkowania rozmaitych niepożądanych produktów ubocznych fermentacji. 

Więc nie wiemy do końca w jakim stopniu redukujemy ryzyko, żeby ocenić, że coś jest zbyt ryzykowne.

Ogólnie wszelakie tego typu publikacje, blogi itp. to najczęściej zbiorowisko sformułowań typu "podaję się..", "ogólnie przyjęta praktyka...", "jak piszę pan X w swojej książce...", "coś może spowodować" , "może pojawić się..." i nie czyni ich to bezwartościowymi bynajmniej - wartość ich nie polega na tym, że traktuje się je jako wiedzę niezaprzeczalną, ale jako założenia, których warto się trzymać, hipotezy, które warto przetestować jeżeli są tylko testowalne w warunkach amatorskich, jako warunki początkowe, które się przyjmuje i patrzy gdzie nas to zaprowadzi w naszej piwowarskiej odysei jeśli zaczniemy odchodzić, w którąś stronę.

 

W dniu 7.12.2022 o 18:51, Oskaliber napisał:

Po zrobieniu takiego piwa powstanie gęstwa, której śmiało możesz użyć do kolejnego (tak jak w starterze), ale samo piwo, w którym się będą namnażać, będzie wadliwe (tak jak brzeczka starterowa). Odpowiedni pitch rate masz mieć na początku fermentacji, a nie na końcu. Jak już podajesz przykład startera, to spróbuj sobie jak on smakuje po tym jak drożdże się w nim namnożą.

nie zaprzeczam temu, tylko trzeba zauważyć, że mamy dwie jakościowo inne sytuacje: gruby overpitching w starterze w dodatku w opór napowietrzanym na mieszadle przez cały czas i gruby underpitching w mojej objętości warki

Ale skoro mowa o overpitchingu w starterze i jego negatywnych efektach - dlaczego zatem istnieje dyskusja czy wlewać wszystko ze startera czy zdekantować i dać samą gęstwę? Dlaczego zdania są tak podzielone? Jedni dają wszystko i jakoś nie wykrywają w docelowej objętości tego o czym piszesz, może właśnie dlatego, że stężenie tego w docelowej objętości jest pod progiem wyczuwalności dla nich. Dość powiedzieć, że niczym nadzwyczajnym jest lanie do brzeczki drożdży płynnych prosto z fiolki i otrzymywanie bezproblemowych rezultatów, to przecież też spory underpitching jest, choć nie tak radykalny jak u mnie. Sam Fermentum Mobile na swojej stronie nie zniechęca do takich praktyk i można samemu się przekonać o tym.

 

Kolejna kwestia, której nie jesteśmy w stanie teraz dojść - może ilość drożdży nie jest jednak podana z superdokładnością, a producent gwarantuje daną ilość w zadanym okresie czasu, co nie wyklucza tego, że ich jest więcej niż wpisujemy w kalkulatory, właśnie po to by utrzymać nie mniej niż gwarantowana ich ilość, a sam underpitching nie był aż tak radykalny w moim przypadku, ale może też i przypadkach lania drożdży prosto z fiolki. W świetle nieznajomości tylu zmiennych w całym procesie, właśnie biorę pod rozważania tezy, że czegoś więcej się produkuje bo coś tam zrobiliśmy inaczej są jak najbardziej realne i do sprawdzenia narzędziami laboratoryjnymi, tylko niekoniecznie muszą, a jeżeli tak to nie wiemy z jaką powtarzalnością, przenosić się na różnice jakościowe, albo może nie tak często i z jaką intensywnością jak się to nam przedstawia. 

 

Tak więc podsumowując: nie polecam takich praktyk na tę chwilę, przynajmniej dopóki ktoś w serii eksperymentów nie wykaże znacznych statystycznych różnic między fermentacją jaką przeprowadziłem ja, a "normalnymi" warunkami, co stanie się zapewne nigdy.

Edytowane przez lechu555
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.12.2022 o 10:33, lechu555 napisał:

A może jest odwrotnie 90% wyjdzie, a 10% nie, hm ? Wszystko dałoby by się zmierzyć w wystarczająco długo iterowanej serii (mikro)warek i robić je aż zacznie się ujawniać jakąś statystyczna zależność. Tylko, że nikomu się nie chce tego robić i zwłaszcza dla drożdży, które mają lepszych jakościowo konkurentów.

No tak, bo na pewno nikt tego nie zrobił. Przecież piwowarstwo i mikrobiologia to tak młode nauki. Dziesiątki opublikowanych w tej tematyce książek i tysiące publikacji naukowych to wszystko gdybanie, bo lechu555 nie potwierdził osobiście eksperymentalnie. 

 

W dniu 14.12.2022 o 10:33, lechu555 napisał:

Tak oczywiście, tylko nieliczni z wszelakich obdarzonych nadnaturalnymi zmysłami sensoryków mają umiejętność do wykrywania związków w ilościach homeopatycznych po 5 minutach wciskania jak najgłębiej nosa w szklankę, cmokania i patrzenia w dal po wypiciu paru łyków piwa.  To towarzystwo gotowe jest doszukać się różnic w dwóch dokładnie takich samych piwach gdyby im powiedzieć, że robione były inaczej, co w sumie powinno być przesiewowo badane (jest to na kursie sensorycznym?). Wyniki mogłyby by być naprawdę interesujące zwłaszcza skonfrontowane z przebadaniem przeciętnych zjadaczy chleba.

Nie, bo kurs sensoryczny nie do tego służy i nie jest skierowany dla obdarzonych nadnaturalnymi zmysłami sensoryków, tylko przede wszystkim dla "zwykłych" piwowarów domowych i pasjonatów, chcących poszerzyć swoje kompetencje i umieć lepiej wychwytywać mankamenty w swoich piwa i dążyć do ich doskonalenia. Można na przykład dowiedzieć się jak pachną najpopularniejsze estry. 

 

W dniu 14.12.2022 o 10:33, lechu555 napisał:

więc skoro S-04 i US-04 dały mi to samo w zadanych im warunkach pracy, to są dwie opcje:

-albo żadne nie naprodukowało mi estrów w ilościach wyczuwalnych

-albo oba naprodukowały mi te same estry i nadal nie jestem w stanie w takim układzie poznać czym one są bo nie potrafię wyciągnąć różnicy między tymi dwoma.

Raczej skłaniam się ku pierwszemu.

Każde drożdże ale'owe produkują estry w ilościach wyczuwalnych. 

 

Nad resztą nie będę się rozwodzić, bo szkoda czasu. I tak wiesz swoje i nie chcesz się niczego dowiedzieć, tak więc nic na siłę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lechu555 dywagowanie z Bartoszem na temat sensoryki piwnej to "balansowanie na cieńkiej linie". Krótko mówiąc - chłop zna się i jego rady w tym temacie są wartościowe. Po to jest to forum, żeby czytelnik dowiedział się, jak zrobić jak najlepsze piwo. Żeby wkład jego środków i czasu powodował zadowolenie z jego hobby. Rozumiemy istotę Twojego wpisu, ale nie zgadzamy się z nim. Przypuszczam, że wielu z nas tego próbowało - np. na jednej paczce drożdży lagerowych zrobić 25 litrów koźlaka. Efekt był zawsze ten sam - słabe piwo. Oczywiście, "jakieś tam" piwo wyjdzie, ale chyba nie o to chodzi. Da się - ale po co?

Ogólnie ciekawy i pouczający temat, ale to chyba niewłaściwy do tego wątek.

Pozdrawiam, Paweł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idą Święta Bożego Narodzenia, nie chce mi się przekonywać ludzi o swojej racji , batalizować z nimi, to do niczego nie prowadzi poza tym, że każdy jeszcze mocniej się okopie na swoich pozycjach. Niech każdy robi wedle swojego uznania, bada, sprawdza , patrzy jaką co przynosi różnicę, grunt to by końcowy efekt podobał się jemu i ludziom, których obdaruje tym piwem i mieli z tego powodu przyjemny czas, może nawet przy świątecznym stóle, czego wszystkim czytającym życzę.

Edytowane przez lechu555
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
34 minuty temu, Reters napisał(a):

Odkopię temat. W końcu zbliżają się święta😉 Takie szybkie pytanie. Jaki jest zamiennik S-04 z firm Lallemand oraz Mangrove Jack?

Na dole strony

https://twojbrowar.pl/pl/surowce-piwowarskie/drozdze-piwowarskie/fermentis-s-04?search_query=s04&fast_search=fs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Czyli wychodzi mi Mangrove M15. Paczka 10 gr. Trochę mniej niż S-04. Mam taki wynalazek do zrobienia z przepisu jak Porter Karaibski i tam jest napisane żeby użyć S-04 temp 21 stopni wewnątrz brzeczki.

 

Wiem, że one są bardzo dobre. Tylko boje się, że te żywe istotki zrobią mi piwo dość wytrawne. Aczkolwiek za słodkiego też nie chcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Reters napisał(a):

Wiem, że one są bardzo dobre. Tylko boje się, że te żywe istotki zrobią mi piwo dość wytrawne

 

Schodzą raczej średnio z cukrami, mi w okolicy 69% odfermentowania. Także wytrawnego nie powinny Ci zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Rheged napisał(a):

 

Schodzą raczej średnio z cukrami, mi w okolicy 69% odfermentowania. Także wytrawnego nie powinny Ci zrobić.

Dlatego wypróbuje S 04 a za jakiś czas może te M15.

 

A czy jak bym chciał w przyszłości uzyskać takie klasyczne angielskie ale ciemne jednak dość mocno słodowe(nie słodkie) to czy można dać np. Pół paczki lallamand windsor i pół paczki nothinghamów? Chodzi mi żeby flokulacja był lepsza. Bo słyszałem, że windsory mają bardzo niską i robią piwa zamglone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co Ci da pół paczki dobrze flokujacych drożdży jak drugi szczep nadal będzie zawieszony w toni i piwo nadal mętne?

 

Masz lodówkę to zrób cold crash lub potrzymaj dłużej piwo w fermentorze. Tym sposobem nawet kristallweizena zrobisz.

 

Nie ma co się bać S-04.

Edytowane przez wizi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z Twoich notatek tutaj widzę, że często używasz S-04 więc daruje sobie mieszanie. Wykorzystam po prostu S-04 i będę fermentował w 20-21 stopniach wewnątrz brzeczki. Jak mi da posmaki jakieś owocowe-kwiatowe to jeszcze lepiej. Bo to nie taki klasyczny porter. Lodówka super. Teraz podwyższyłem temp z 11 na 14 po ponad 2 tygodniach. I dalej już mam plan, szczególnie że piwo i tak będzie stało cały czas w temp. pokojowej około 20-21 stopni po zabutelkowaniu. Odezwę się do Ciebie na dniach🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja juz zrobiłem niechcący taki eksperyment - zadałem ich za mało w stosunku do kalkulatora tzn trzeba bylo gestwe a nie paczke suchych. Jest metryczka z tego piwa z Cieszyna i nie pokaże jej bo nie ma sie czym chwalić - przyjąłem do wiadomości ocenę sędziów. A niebieskich od tamtego czasu nigdy juz nie użyłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.