Skocz do zawartości

depesz warzy - Black Violation Brewery


Rekomendowane odpowiedzi

Warka #11 - "Mleczny Szatan" Milk Stout

 

Sobotnie warzenie staje się powoli u mnie tradycją;-)

W ubiegłą sobotę, 23go lutego od rana wziąłem się za gatunek, który od dłuższego czasu powodował ślinotok na samą myśl - Milk Stout.

 

Użyte komponenty:

 

- Château Pale Ale 3,5kg

- Château Aroma 0,4kg

- Château Pszeniczny jasny 0,2kg

- Château Abbey 0,2kg

- Château Czekoladowy 0,25kg

- Château Jęczmień palony 0,35kg

- Target 20g

- Challenger 10g

- Fuggles 10g

- Laktoza 200g

 

Drożdże - gęstwa z warki #10 (Pale Ale) Safale US-05 - Pale Ale zlane na cichą, 1/3 gęstwy na dzisiejsze piwko, reszta podzielona po równo, i w wysterylizowanych słoiczkach trafiła do lodówki.

 

Zacieranie:

 

Jasne słody dodane do 14 litrów wody w temperaturze 55 stopni, temperatura spadła do 53, utrzymanie w tej temperaturze 15 minut.

Następnie podgrzanie do 62 stopni, przerwa 20 minut.

Podgrzanie do 72 stopni, dodanie słodu czekoladowego i palonego jęczmienia, 10 minut przerwy (negatywna próba jodowa).

Podgrzanie do 78 stopni (mashout) - 10 minut.

 

Następnie filtracja (po przełożeniu do fermentora z wkręconym filtratorem z oplotu) całości - wysładzanie systemem ciągłym, przy użyciu około 18 litrów wody o temperaturze 78 stopni.

Filtrowałem do podłączonego na grzanie kociołka, tak więc po ukończonym wysładzaniu brzeczka miała temperaturę bliską 90 stopni...

 

Warzenie - 60 minut.

W momencie rozpoczęcia wrzenia dodałem 20g chmielu Target w granulacie.

Po 30tu minutach 10g Challenger, po następnych 15tu Fuggles 10g oraz 200g laktozy.

 

Chłodzenie do temperatury 20 stopni trwało 45 minut, następnie zadałem drożdże.

 

Gęstość brzeczki nastawnej 15 BLG.

 

Powoli nabieram wprawy, rozpocząłem warzenie po 8mej, o godzinie 14tej było już po wszystkim - łącznie ze sprzątaniem, zmyciem podłogi itepe;D

 

Smak nachmielonej brzeczki boski (a właściwie szatański! ;) - to chyba będzie piwo, w przypadku którego najbardziej nie będę się mógł doczekać rezultatów...;D

 

Fermentor odezwał się po 4rech godzinach od zadania drożdży, fermentacja burzliwa bardzo burzliwa;) - to chyba przewaga gęstwy nad uwodnionymi suchymi.

 

 

P.S.

Odnośnie dyskusji w wielu miejscach na Forum, czy da się uzyskać pełne WRZENIE w kociołku z Lidla ver. 2.0 - po przeróbce na stałe grzanie w przypadku tej warki wyglądało to następująco:

 

https://www.dropbox.com/s/y1s73jobi96mji6/2013-02-23%2011.48.17.mov

 

P.S.2

Testy termometru z IKEA - w porównaniu do analogowego zaniża o 1 stopień.

post-4967-0-13068500-1362063735_thumb.jpg

post-4967-0-66989500-1362063735_thumb.jpg

post-4967-0-12950000-1362063736_thumb.jpg

post-4967-0-64517800-1362063736_thumb.jpg

post-4967-0-20946200-1362063737_thumb.jpg

post-4967-0-73942200-1362063737_thumb.jpg

post-4967-0-22264400-1362063738_thumb.jpg

post-4967-0-69002700-1362063738_thumb.jpg

post-4967-0-22672700-1362063739_thumb.jpg

Edytowane przez depesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, nie za dużo, i też myślałem, że nie będzie wyczuwalna, jednak jest inaczej - po czterech dniach pobrałem próbkę celem pomiaru BLG (oficjalnie) i konsumpcji;) I jednak ten fajny jedwabisty laktozowy posmaczek zostaje na języku;D

 

Nawet moja Dziewczyna, która za Stoutami nie przepada była zachwycona i próbki, którą dostała do posmakowania, już mi nie zwróciła;D

 

Jednakże powtarzając warkę (a zrobię to na pewno) spróbuję z 2x większą porcją laktozy (te 200g wzięło się z pewnej receptury znalezionej na necie, miała to być ponoć wersja Premium Milk Stouta;P).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #12 - "Szczecińska Masakra" Koźlak Pszeniczny - 2 luty 2013

 

 

Czemu "Szczecińska Masakra"? Ano dzień wcześniej odwiedzili mnie w końcu zapraszani na degustację domowego piwka znajomi ze Szczecina, degustowaliśmy, a jakże, piwo, a jakże, później cydr... Powiem tylko, że rano nie wyglądali zbyt żywo;) Masakra! Ze Szczecina;-)

 

Przejdźmy do konkretów.

 

Słody:

 

1,9 kg pilzneński

1,5 kg monachijski

3 kg pszeniczny

0,5 kg karmelowy jasny

0,2 kg karmelowy ciemny

 

Chmiel - Lubelski, 41 g, granulat, od początku gotowania (60 minut)

 

Przerwy:

 

- 63 stopnie - 20 minut

- 73 stopnie - 45 minut

- podgrzanie do 78 stopni.

 

Brzeczka przednia miała gęstość 24 BLG. Wysładzanie na raty (pomiędzy partiami odwiozłem chłopaków ze Szczecina na pociąg), w sumie po gotowaniu uzyskałem 22 litry brzeczki o gęstości 17 BLG.

 

Do wychłodzonej (19 stopni) brzeczki dodałem 2 łyżeczki gęstwy WB - 06 - na drugi dzień, kiedy dolewałem odzyskane z chmielin 2 litry brzeczki fermentowały więcej niż żywo - na jednej z fotek uwieczniona potężna piana;D

 

Chyba najłatwiejsza i najprzyjemniejsza warka, całość zajęła mi (z chłodzeniem, sprzątaniem itepe) niecałe 6 godzin.

 

 

 

Warka #13 - "Trzynastka" Pszeniczne - 3 luty 2013

 

 

Trzynastka, bo warka numer trzynaście, poza tym BLG brzeczki nastawnej wyniosło 13, poza tym ja z trzynastego - więc tak jakoś trzynastkowo mi;-D

 

Dzień po Pszenicznym Koźlaku przyszedł czas na Pszeniczne - bardzo lubię ten gatunek, poza tym jest ekspresowo gotowe do spożycia, poza tym po poprzednich pszenicznych warkach #8 i #9 nie pozostało prawie śladu (4 nędzne butelczyny) - tak więc tym razem postanowiłem zrobić trochę więcej, na granicy możliwości sprzętowych - celowałem w 30 litrów.

 

Słody:

 

Do 14 litrów wody, podgrzanej w Lidlowym kociołku do temperatury 55% wsypałem:

 

- 3 kg słodu Pilzneńskiego

- 3,5 kg słodu pszenicznego

- 0,25 kg słodu karmelowego

 

Zacieranie:

 

44-45°C - 100 min.

67-68°C - 30 min.

73°C - 30 min.

podgrzanie do 78°C (5 MINUT)

 

Chmiele:

 

11g Perle w granulkach, dodane na początku gotowania

13g East Kent Goldings również w granulacie, gotowane 30 minut

Gotowanie w sumie 75 minut.

 

Brzeczka przednia 23,5 BLG.

 

Wysładzanie systemem ciągłym, uzyskałem 27 litrów brzeczki o gęstości 18 BLG, rozcieńczyłem wodą źródlaną, wyszło ~ 33 litry o gęstości 13 BLG.

Ze względu na ilośc podzieliłem brzeczkę, w fermentorze nastawiłem 25 litrów, resztę w szklanym balonie o pojemności 16 litrów.

 

Obie porcje zaszczepione gęstwą z poprzedniego pszeniczniaka,WB-06.

 

Po około czterech godzinach ruszyło.

 

Ta warka z kolei bardzo pracochłonna, bawiłem się z nią około 10ciu godzin...(mimo wydatnej pomocy Marty, uchwyconej na jednym ze zdjęć).

post-4967-0-98917400-1362583228_thumb.jpg

post-4967-0-08585400-1362583230_thumb.jpg

post-4967-0-08132800-1362583231_thumb.jpg

post-4967-0-97634200-1362583231_thumb.jpg

post-4967-0-00645500-1362583233_thumb.jpg

post-4967-0-00616500-1362583234_thumb.jpg

post-4967-0-05891600-1362583235_thumb.jpg

post-4967-0-55454600-1362583236_thumb.jpg

post-4967-0-58897400-1362583237_thumb.jpg

post-4967-0-67883100-1362583238_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie:

Dlaczego przy warce 13 tak bardzo wzrosła wydajność, w porównaniu z 12?

Dla 12 wyliczyłem 56 %, a dla 13 77 %.

 

Co się zmieniło że tak poprawiła się wydajność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysładzanie systemem ciągłym, uzyskałem 27 litrów brzeczki o gęstości 18 BLG, rozcieńczyłem wodą źródlaną, wyszło ~ 33 litry o gęstości 13 BLG.

Hm... coś mi tu się nie zgadza z wyliczeniami...

27l 18°Blg rozcieńczone wodą do 33l powinno dać prawie 15°Blg a nie 13.

A po drugie:

Ze względu na ilośc podzieliłem brzeczkę, w fermentorze nastawiłem 25 litrów, resztę w szklanym balonie o pojemności 16 litrów.

25+16 to 41litrów. Jeśli wcześniej pisałeś że miałeś 33l to skąd wyczarowałeś jeszcze 8l? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, balon 16tka, natomiast wlałem do niego jakieś 7 litrów;D

 

Odnośnie pierwszej części posta - fakt, namieszałem z wyliczeniami, pisałem posta w pracy, nie miałem przy sobie zapisków i pamiętałem tylko, że ostatecznie wyszło 33l 13BLG, odliczając wstecz źle napisałem te 18 - w moich 'bazgrołkach' mam napisane, iż do wzoru podstawiałem 27 litrów brzeczki 16BLG, celowałem w 13 BLG więc wyszło mi trochę ponad 6 litrów wody do dolania.

 

Na zdjęciu poniżej ta sporna szesnastka ;D

post-4967-0-19345800-1362604538_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego przy warce 13 tak bardzo wzrosła wydajność, w porównaniu z 12?

Dla 12 wyliczyłem 56 %, a dla 13 77 %.

 

Co się zmieniło że tak poprawiła się wydajność?

 

Czy coś się zmieniło....

 

Chyba tylko to, że przy 12tce ślepo zaufałem recepturze, że ma być 20 litrów piwa i tak mniej więcej wysładzałem - tak więc pewnie do kosza w młócie poszło jeszcze sporo dobroci wszelakiej;)

 

Natomiast przy 13tce wysładzałem 'do oporu' ;-) W momencie gdy napełniłem fermentor 33 litry zauważyłem, że nadal gęste leci, więc wysładzałem dalej do garnczków (widać na którymś ze zdjęć).

 

Podsumowując - w warce numer 12 sam zaniżyłem sobie wydajność.

 

P.S.

Jeszcze jedno mi przychodzi do głowy - wiem, że jak w sobotę nabierałem słód z wora, to nabierało mi się takie grubiej zmielone ziarno - natomiast w niedzielę już bliżej dna worka, drobnica i prawie mąka - to też mogło wpłynąć na wydajność.

 

Jakoś w sobotę po nocnych degustacjach nie pomyślałem, aby to jakoś wymieszać w worze ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem ostatnio w prezencie dwa piwka z Browaru Restauracyjnego Stara Komenda w Szczecinie (fotka poniżej) - "Jasne" i "Bursztynowe".

 

Jasne smakowało mi średnio, Bursztynowego jeszcze nie próbowałem - natomiast litrowe butle z krachlą są wypasione, chętnie przygarnę więcej takich piwek ;-)

post-4967-0-92632100-1363089104_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dwa ostatnie miesiące, to w BVB tylko dwie warki - trochę się działo w tym czasie!;-D

 

Ale po kolei:

 

Warka #14 - "Resztkowa Powtórka" Koźlak Pszeniczny - 20 kwietnia 2013

 

Warka ta jest powtórzeniem w miarę dokładnie poprzedniej warki Koźlaka Pszenicznego - to na chwilę obecną najbardziej mi smakujące z moich domowych piwek;D

 

Resztkowa, bo odmierzając składniki dodałem resztki słodów które miałem, tak więc wyszło jednego ciut więcej, drugiego ciut mniej - w końcu browar to nie apteka!;-D

 

Pierwotna receptura (bez tych resztek) wyglądała następująco:

 

Słody:

 

1,9 kg pilzneński

1,5 kg monachijski

3 kg pszeniczny

0,5 kg karmelowy jasny

0,2 kg karmelowy ciemny

 

Chmiel - Lubelski, 41 g, granulat, od początku gotowania (60 minut)

 

Przerwy:

 

- 63 stopnie - 20 minut

- 73 stopnie - 45 minut

- podgrzanie do 78 stopni.

 

Brzeczka przednia miała gęstość 25 BLG (nowy aerometr, poprzedni, Biowinowski stłukł się, ten jest lepszy - większa roździelczość (co pół stopnia) no i precyzyjniejszy - w wodzie o temp 20 stopni pokazuje dokładnie zero, tamten przekłamywał o ponad pół BLG).

Wysładzanie na raty, w trzech krokach.

 

Po gotowaniu chłodzenie tymczasową (niech żyją nieśmiertelne prowizorki) chłodniczką z pexu, do 20 stopni jakieś 45 minut. Po schłodzeniu i dekantacji znad osadów zadałem 2 łyżki gęstwy WB - 06 (własna, zebrana z poprzedniej warki Koźlaka). Nazajutrz w fermentorze piękna czapa drożdżowej piany;D

 

Kolejna warka na wodzie oligoceńskiej, znalazłem punkt czerpania jeszcze bliżej, po trasie z pracy do domu - więc noszę sobie na raty do domu 8 baniek 5L, wystarcza na wszystkie procesy, jeszcze na herbatę zostanie ;-)

post-4967-0-80958800-1368602096_thumb.jpg

post-4967-0-23374400-1368602097_thumb.jpg

post-4967-0-81094800-1368602097_thumb.jpg

post-4967-0-26326700-1368602098_thumb.jpg

post-4967-0-71619100-1368602098_thumb.jpg

post-4967-0-21035400-1368602099_thumb.jpg

post-4967-0-10029400-1368602100_thumb.jpg

post-4967-0-74748900-1368602100_thumb.jpg

post-4967-0-29036100-1368602101_thumb.jpg

post-4967-0-47561700-1368602102_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jedności siła!;-)

 

50 kg słodu pilzneńskiego;

50 kg słodu pszenicznego;

10 kg słodu karmelowego jasnego;

10 kg słodu monachijskiego.

 

W sumie - 120 kg, właśnie przywiezione ze słodowni Strzegom:D

 

Na potrzeby trzech browarów domowych - mój (Black Violation Brewery) i dwóch kumpli z pracy, których zaraziłem tą pasją ;D

 

Zamówiliśmy też na trzech śrutownik, lada dzień kurier przywiezie...;D

 

(wpis offline z dnia 18 kwietnia 2013)

post-4967-0-10808100-1368602420_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzupełniania zaległości ciąg dalszy:

 

W dniach 26, 27 i 27 kwietnia w Lubinie odbywał się Pierwszy Lubiński Festiwal Piwa.

Jako że pochodzę z tego miasta, mieszkają tam Rodzice (tak więc nocleg i wyżywienie jest) dawno więc już padła decyzja, że jadę.

Namówiłem Grzesia (wspominany już kolega z pracy, którego zaraziłem tą pasją), spakowałem Martę i psa, oraz cały sprzęt browarniczy i pojechaliśmy;)

 

W sobotę rano rozłożyliśmy majdan i wzięliśmy się warzenie - był to mój sprytny plan zarażenia Ojca pasją warzenia z zacieraniem - z Brewkitów, za moją namową, warzy od paru miesięcy;)

 

Jako że miała to być warka pokazowa, robiliśmy wszystko od zera - łącznie ze śrutowaniem słodów (odbyło się więc 'roździewiczenie' naszego nowego śrutownika).

 

Nie obyło się bez przebojów - pod koniec gotowania spalił się kociołek z Lidla (przepalony termistor, już naprawione - dzięki Grzesiu!), a w trakcie zacierania zorientowałem się, iż nie mam z sobą....drożdży! Kilka razy pakując się sprawdzałem, czy wszystko mam, niestety zapomniałem o słoiczku gęstwy z lodówki...;>

 

Panika, przegląd możliwości - i porażka. W Lubinie żadnego sklepu piwowarskiego nie ma, w pobliskiej Legnicy podobnie...

Miałem nadzieję, iż na Festiwalu będzie ktoś miał, niestety jednak Ekipa z Jeleniej Góry przeprowadzająca pokaz warzenia drożdży do piw pszenicznych nie miała, co więcej, wg. ich informacji w Lubinie działa trzech piwowarów domowych, żaden z nich takimi drożdżami w tamtej chwili nie dysponował....

 

Cóż, potrzeba matką wynalazków - miałem z sobą (jak zwykle zresztą na wyjeździe) spory zapasik moich piw, w tym dwa pszeniczne. Postanowiłem więc zaszczepić brzeczkę....osadem drożdżowym z tych dwu butelek piwa!;-D O dziwo, udało się - nazajutrz po warzeniu na powierzchni fermentora unosiła się gruba (3-4cm) warstwa piany, fermentacja przebiegała w najlepsze!:-D

 

Odnośnie samej uwarzonej warki:

 

Warka #15 - "Bombowy Koziołek" Koźlak Pszeniczny - 27 kwietnia 2013

 

Po raz kolejny powtórka mojej ulubionej od paru miesięcy receptury, której nie będę znowu tu przeklejał - znajduje się chociażby 2 posty powyżej.

 

Małe wyjaśnienie odnośnie nazwy warki - otóż przedwczoraj dostałem informację od mojego Brata, iż został na drogę do Zielonej Góry obdarowany czterema butelkami opisywanego Koźlaka, z których dwie....eksplodowały mu w domu. Cóż, podróż w bagażniku, wstrząsy, wybełtanie....to mogło być powodami. Tato, do którego dzwoniłem, twierdzi, iż nie pomylił miarek, dał odpowiednią ilość cukru.... Na wszelki wypadek jednak odgazował butelki z piwem (otwieracz z pięciogroszówką i lekkie uchylanie kapsla).

 

To by było na tyle z zaległości, a ja niecierpliwe czekam na jutrzejsze warzenie - będzie to Dunkel Weizen, pierwszy raz na płynnych drożdżach (jeśli Paczkomaty nie dadzą ciała i dojdzie przesyłka z Browaru Undeath (dzięki!!!).

post-4967-0-70452100-1368792460_thumb.jpg

post-4967-0-67840700-1368792461_thumb.jpg

post-4967-0-72171700-1368792462_thumb.jpg

post-4967-0-93367800-1368792463_thumb.jpg

post-4967-0-74237900-1368792464_thumb.jpg

post-4967-0-63659500-1368792465_thumb.jpg

post-4967-0-29113600-1368792467_thumb.jpg

post-4967-0-59876600-1368792468_thumb.jpg

post-4967-0-61934400-1368792469_thumb.jpg

post-4967-0-50267100-1368792470_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedwczoraj w Black Violation Brewery znowu rozchodził się zapach słodu!;-)

 

Warka #16 - Dunkel Weizen - 18 maja 2013

 

Surowce:

słód pilzneński - 1,8kg

słód pszeniczny jasny - 2,6kg

słód monachijski typ II - 0,8kg

słód karmelowy jasny - 0,27kg

słód pszeniczny czekoladowy - 0,1kg

 

chmiel Lubelski granulat - 55g

 

 

Zacieranie:

20' w 46°C przerwa ferulikowa (lubię goździki więc zwiększyłem czas 2x w porównaniu z recepturą)

15' w 53°C

30' w 63°C

10' w 72°C

 

Chmielenie:

80'

30g w 10'

15g w 50'

10g w 75'

 

Wbrew obawom (drugie śrutowanie na własnym śrutowniku, poprzednio było za drobno) filtracja poszła ślicznie, wręcz wzorcowo;D

 

Brzeczka przednia miała gęstość 22 BLG.

 

Wysładzanie na raty (3x7L), po gotowaniu uzyskałem finalnie 27 litrów brzeczki o gęstości 12 BLG.

 

Drożdże to Bavarian Wheat (gęstwa przesłana przez browar Undeath, dzięki!) zadane w temp. 19 stopni.

Całość przeniesiona do najchłodniejszego w te upały pomieszczenia (zaciemniona sypialnia), gdzie temperatura w najgorętsze godziny weekendu sięgała 24 stopnie - trochę za dużo, ale cóż zrobić...

 

W nocy obudziło mnie piękne 'bulkanie' w obu pojemnikach (fermentor BA i balon 16L), od rana w sypialni rozchodzi się cudowny aromat - coraz bardziej podobają mi się te drożdżaki, chyba pochwały na forum nie są bezpodstawne...;-)

 

Edit:

25 maja zabutelkowałem, wyszło 40x0,5l i 15x0,33l (plus na test nagazowania i kufelek do spożycia zielonego;), gęstość końcowa niecałe 3,5 BLG.

post-4967-0-16233100-1369047599_thumb.jpg

post-4967-0-05845400-1369047600_thumb.jpg

post-4967-0-12373300-1369047601_thumb.jpg

post-4967-0-13361300-1369047602_thumb.jpg

post-4967-0-30684300-1369047603_thumb.jpg

post-4967-0-66426700-1369047604_thumb.jpg

post-4967-0-57493900-1369047607_thumb.jpg

Edytowane przez depesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy nabytek w Browarze - chłodniczka z prawdziwego zdarzenia!;D

 

Tym samym 'prowizoryczna' z pexu po kilku warkach przechodzi na zasłużoną emeryturę, a nowa jutro przechodzi test bojowy na Polskim Ale.

 

Słód już dziś ześrutowałem, woda przywieziona z ujęcia oligocenki - tak więc wszystko gotowe, ciekawe o której wyrwie mnie z łóżka browarna gorączka;-)

post-4967-0-70461000-1369428255_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedprzedwczoraj;), w sobotę, w Browarze wrzało jak w ulu - butelkowanie, warzenie, sprzątanie....

Ale po kolei;-)

 

Postanowiłem tym razem wziąć się za Polskie Ale.

 

Warka #17 - Polskie Ale "Ale Bajzel!" - 25 maja 2013

 

W recepturze przewidziano wsypanie ześrutowanych słodów do wody o temperaturze 45 stopni i pozostawienie na jakieś 2-4 godziny, tak więc aby nie przedłużać niepotrzebnie....nastawiłem sobie budzik na 4:30 w nocy ;-) Przed pójściem spać podgrzałem w garze 17,5 litrów wody do temp. około 90 stopni licząc z grubsza, że powinno mniej więcej ostygnąć w pobliże tych 45 stopni, i najwyżej sobie trochę podgrzeję. Wyrwany ze snu przez budzik pędzę do kuchni, sprawdzam na termometrze i....przecieram oczy ze zdumienia - dokładnie 45! :-)

Wsypałem słody i wróciłem do łóżka (Marta nawet się nie obudziła podczas tych moich kombinacji;-)

 

Po ósmej nastąpiło właściwe przebudzenie i symultaniczne warzenie Polskiego Ale oraz butelkowanie poprzedniej warki, Dunkel Weizen. Wyszło 15 butelek 0,33l, 40 butelek 0,5l, plus pet próba nagazowania plus kufelek zielonego piwa do degustacji w trakcie warzenia;-)

 

Do uwarzenia Polskiego Ale użyłem 5kg słodu Pilzneńskiego Strzegom (zgodnie z recepturą). Z własnej inicjatywy dosypałem pół kilograma Pszenicznego - lubię ładną pianę;-)

 

Wsypany w nocy do wody o temp. 45 stopni słód po mniej więcej czterech godzinach podgrzałem do 63 stopni, utrzymałem w tej temperaturze 20 minut.

Następnie odebrałem około 1/3 zacieru do garnka i podgrzałem do 73 stopni, 10 minut w tej temperaturze (moja pierwsza dekokcja!;-)

Następnie dekokt zagotowałem i utrzymywałem wrzenie przez około 15 minut.

Całość wróciła do gara zaciernego, po wymieszaniu uzyskałem temp. 72 stopnie, w której przetrzymałem 20 stopni - koniec zacierania!;-)

 

Filtracja bardzo ładna, brzeczka przednia miała gęstość 21 BLG.

 

Wysładzanie na raty, 2x 8 litrów (pierwsze wysładzanie 11 BLG, drugie 5 BLG).

 

Gotowanie przyniesie wyjaśnienie nazwy warki - "Ale Bajzel!" ;-))

W piątej minucie wrzenia wsypałem do brzeczki 50g Marynki i....nastąpiła eksplozja!:-) Część brzeczki w postaci piany uciekła gwałtownie z gara, unosząc z sobą część wsypanego chmielu;) Nigdy czegoś takiego nie widziałem! Na jednym ze zdjęć widać gar, już po próbach doczyszczenia (nieskutecznych - gorący gar spowodował, że chmielowa piana natychmiast skamieniała;)

Nie wiedziałem, ile chmielu uciekło, tak więc dosypałem 'na wyczucie' 10 gram Marynki.

 

Tak więc bajzel już w tym momencie był niezły...;-)

 

Dalsze gotowanie bez niespodzianek, w pięćdziesiątej minucie wsypałem 30g Lubelskiego, po następnych pięciu minutach koniec warzenia, przeniosłem gar do łazienki i CHŁODZENIE!:-)

 

Nowa chłodniczka którą anonsowałem w powyższym poście spisała się DOSKONALE!

Chłodzenie ze 100 stopni do 19tu w 19 minut!

W porównaniu z moją dotychczasową 'prowizorką' z pexu to oszczędność jakiejś godziny - zaoszczędzonej wody nawet nie jestem w stanie policzyć;-)

 

Po schłodzeniu przenosiłem gar do kuchni celem dekantacji i zlewania, i następne nieszczęście - zawadziłem postawą gara o blat i chluuusttt, jakieś 2 litry polały się po garze, podłodze, szafkach...;-)))))

 

Następnie whirpool, dekantacja - uzyskałem 27 litrów brzeczki o gęstości 13 BLG.

 

Zadałem uwodnioną połową paczki Safale 05.

 

20 litrów w fermentorze, reszta w szklanym balonie powędrowała do sypialni - tam najchłodniej.

 

Edit:

Polskie Ale "Ale Bajzel!" (gęstość końcowa 2,5BLG) zabutelkowane = 48 butelek 0,5L (zielone kapsle) + PET (test nagazowania) w dniu 9 czerwca 2013

post-4967-0-49671700-1369750701_thumb.jpg

post-4967-0-91612100-1369750704_thumb.jpg

post-4967-0-92870600-1369750707_thumb.jpg

post-4967-0-56660300-1369750710_thumb.jpg

post-4967-0-58979500-1369750713_thumb.jpg

post-4967-0-56552100-1369750716_thumb.jpg

Edytowane przez depesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Kolejne dwie warki uwarzone, 31 maja i 1 czerwca.

 

Warka #18 - Harcerskie "Cienias" - 31 maja 2013

 

Zasyp:

Pilzeński 1kg

Karmelowy jasny 1kg

 

Słody wsypałem do 5l wody (oligoceńska) podgrzanej do 78 stopni, i zacierałem w temp. 73-75 stopni aż do uzyskania negatywnej próby jodowej (co zajęło jakieś 45 minut). Następnie podgrzanie do 80 stopni i filtracja z wysładzaniem.

 

Ten schemat zacierania ma spowodować uzyskanie jak najmniejszej ilości cukrów niefermentujących.

 

Gotowanie około godziny, chmielenie następująco:

 

60' -10g Marynka, 30'- 10g Lubelski i 10g Marynka , 5' 40g Lubelski.

 

Chłodzenie chłodniczką zanurzeniową, po ochłodzeniu rozcieńczenie do około 4,5 BLG (wyszło w sumie 16 litrów) i zadanie drożdży - gęstwa Safale US-05.

 

Edit:

Harcerskie "Cienias" (gęstość końcowa 2BLG) zabutelkowane = 6 bączków 0,33L + 28 butelek 0,5L (białe kapsle) w dniu 9 czerwca 2013

 

 

Warka #19 - Koźlak Pszeniczny "Wypasione" - 31 maja 2013

 

Ta warka jest klonem poprzednich moich Koźlaków Pszenicznych, tak więc nie będę się rozpisywał.

 

Jedyna zmiana to drożdże - tym razem użyłem gęstwy Bavarian Wheat.

 

Wyszło lekko powyżej 30 litrów, 25 poszło do fermentora, reszta do szklanego balonu.

 

Edit:

Koźlak pszeniczny "Wypasione" z balonu zabutelkowany = 16 bączków 0,33L (niebieskie kapsle) w dniu 9 czerwca 2013

Koźlak pszeniczny "Wypasione" z fermentora (25 litrów) przelany na cichą w dniu 9 czerwca 2013

post-4967-0-06425200-1371634776_thumb.jpg

post-4967-0-10049000-1371634777_thumb.jpg

post-4967-0-84351000-1371634777_thumb.jpg

Edytowane przez depesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 czerwca nastąpiło ostatnie chyba warzenie w tym sezonie, a równocześnie najbardziej chyba intensywny dzień pracy w Browarze! ;)

 

Ale po kolei:

 

Warka #20 - Pszeniczne "Dwudziestka" - 9 czerwiec 2013

 

- 3 kg słodu Pilzneńskiego

- 3,5 kg słodu pszenicznego

- 0,25 kg słodu karmelowego

 

Zacieranie:

 

44-45°C - 100 min.

67-68°C - 30 min.

73°C - 30 min.

podgrzanie do 78°C (5 MINUT)

 

Chmiele:

 

11g Perle w granulkach, dodane na początku gotowania

13g East Kent Goldings również w granulacie, gotowane 30 minut

Gotowanie w sumie 75 minut.

 

Brzeczka przednia 26 BLG - tak więc z czasem (w porównaniu np. do warki #13) wydajność, przy tej samej recepturze, mi wzrosła.

Wyszło w sumie 31 L brzeczki o gęstości 12,5 BLG

 

Odnośnie wspominanego na początku wpisu nawału pracy - w międzyczasie, zacierają, filtrując, warząc - butelkowałem też 3 poprzednie warki.

I tak:

 

Koźlak pszeniczny "Wypasione" z fermentora (25 litrów) przelany na cichą.

Koźlak pszeniczny "Wypasione" z balonu zabutelkowany = 16 bączków 0,33L (niebieskie kapsle).

Harcerskie "Cienias" (gęstość końcowa 2BLG) zabutelkowane = 6 bączków 0,33L + 28 butelek 0,5L (białe kapsle).

Polskie Ale "Ale Bajzel!" (gęstość końcowa 2,5BLG) zabutelkowane = 48 butelek 0,5L (zielone kapsle) + PET (test nagazowania).

post-4967-0-37080700-1371634824_thumb.jpg

post-4967-0-32766400-1371634825_thumb.jpg

post-4967-0-12224400-1371634826_thumb.jpg

post-4967-0-93269700-1371634826_thumb.jpg

post-4967-0-64574000-1371634827_thumb.jpg

post-4967-0-41083800-1371634828_thumb.jpg

post-4967-0-18125400-1371634829_thumb.jpg

Edytowane przez depesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dogrywka;-)

 

Ostatnie warzenie w sezonie nastąpiło jednak nie 9 czerwca jak pisałem w poście powyżej - 13 lipca przy okazji wizyty u Rodziców uwarzyłem z Ojcem, który coraz bardziej się wkręca w warzenie, 30 litrów Koźlaka Pszenicznego.

 

Warka #21 - Koźlak Pszeniczny - 13 lipca 2013

 

Receptura, sposób wykonania itepe jak w kilku miejscach powyżej - dokładny klon, po co zmieniać coś, co wychodzi bardzo dobrze;-)

 

W załączniku zdjęcie z tego wydarzania, a ja już czekam na następny sezon!;D

post-4967-0-64418500-1378112164_thumb.jpg

Edytowane przez depesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek sezonu! :D

 

Zrobiło się chłodniej, muszek już prawie nie widać - czas rozpocząć nowy sezon!;D

 

A czas już najwyższy - zrobiłem mały remanent po schowkach, i wyniki trochę mnie przeraziły - zostało mi 3 butelki Pszenicznego, oraz 10 butelek Polskiego Ale... :(

No i skrzynka Harcerskiego, więc najbliższe 3 tygodnie to będzie mały odwyk;P

 

W piątek ześrutowałem słody (ilości jak w innych postach z moimi Pszeniczniakami), w sobotę po przebudzeniu wziąłem się do roboty.

 

Warka #22 - Pszeniczne "Rudzielec" - 31 sierpień 2013

 

Poniżej notatki poczynione w trakcie warzenia:

 

"- ~ 13L wody podgrzane do 56 stopni --> wsypanie Słodów = temperatura za wysoka! ustawiła się na jakiś 52 stopnie, musiałem dodać około 5L wody zimnej, prawie do pojemności gara. Na przyszłość podgrzać do jakichś 47-48 stopni i dodawać słody;

- przerwa ferulikowa 46 stopni --> około 100 minut;

- podgrzanie do 67 stopni, 30 minut;

- podgrzanie do 72 stopnie, 30 minut, negatywna próba jodowa;

- podgrzanie do 78 stopni, 5 minut

 

Filtracja na raty, brzeczka przednia 22BLG.

 

Wysładzanie 2x 8L, po 15 minut na ułożenie się złoża;

- pierwsza brzeczka z wysładzania 11 BLG, druga 6BLG;

 

Gotowanie 75 minut, po 5ciu minutach 8 gram Marynki (10% alfa-kwasów), po 45ciu minutach 12 gram East Kent Goldings"

 

Chłodzenie, z powodu uszkodzonego węża prysznicowego (większość wody szła w kanał) dosyć długie, prawie godzinę...

 

Wyszło 26 litrów brzeczki o gęstości ponad 15 BLG, po rozcieńczeniu 31 litrów zielonego piwka trafiło do fermentora i szklanego balonu.

 

Dziś rano dolałem ~ 2 litry brzeczki odzyskanej z chmielin, która przez noc chłodziła się po zagotowaniu na balkonie. Cóż, miałem to zrobić wczoraj, ale na śmierć zapomniałem, dopiero rano sprawdzając jaka temperatura za oknem, zauważyłem stojący na stoliku garnczek;)

 

Aaa, i jeszcze nazwa piwa warki - Rudzielec - wzięła się stąd, że w tak zwanym międzyczasie (3cia przerwa temperaturowa) farbowałem Marcie włosy na rudo - po warzeniu wybieraliśmy się na koncert Closterkeller ;D

(podczas którego służby porządkowe prywatnie z uznaniem odniosły się do informacji, iż pijemy piwko domowe, natomiast służbowo musiały poprosić nas o przeniesienie się gdzieś dalej - na terenie muszli koncertowej można było pić jedynie siki w plastikowych kubeczkach;) butelki zakazane.)

 

Przed chwilą do biura trafiła (w końcu!) przesyłka z Browamatora - więc są i słody specjalistyczne, i prawie kilogram chmieli - tak więc w ten weekend warzymy dwie warki - Belgijską Blondynkę i Koźlaka Pszenicznego, ale, w ramach eksperymentu - na amerykańskich chmielach!;D

post-4967-0-82563900-1378113108_thumb.jpg

post-4967-0-85345000-1378113109_thumb.jpg

post-4967-0-89762500-1378113110_thumb.jpg

post-4967-0-92547000-1378113111_thumb.jpg

post-4967-0-70172600-1378113112_thumb.jpg

post-4967-0-44029700-1378113113_thumb.jpg

Edytowane przez depesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Trzy dni temu, w niedzielę, padł rekord - uwarzyłem DWIE warki jednego dnia!;-)

 

Całość trochę trwała, od godziny mniej więcej ósmej do 22:30 - ale w międzyczasie zrobiłem mnóstwo innych rzeczy, między innymi odwożenie gościa na Dworzec Zachodni, zabutelkowałem balonową nadwyżkę poprzedniej warki do szybkiego spożycia (wyszło 20 butelek 0,4 litra i 5 bączków 0,33), wysprzątałem dogłębnie kuchnię itepe ;-)

 

W związku z tym, iż roboty było co nie miara, tym razem nie robiłem zdjęć - zresztą, ileż można fotografować to samo;-))

 

 

Warka #23 - Belgian Blond Ale - 8 wrzesień 2013

 

Wklejka z dokumentu z zapiskami w trakcie warzenia:

 

"13 l wody o temperaturze 56 stopni

 

Słody

słód pilzneński 4,7kg

słód Karapils 0,45kg

słód pszeniczny 0,4kg

 

54°C -10'

62°C - 20'

68°C - 50'

72°C - 30'

78°C

 

W międzyczasie zabutelkowałem (z pomocą Sary) część warki sprzed tygodnia, Rudzielca - na szybkie spożycie, bo zapasy się skończyly;)

 

Wyszło 20 butelek 0,4 plus 5 butelek 0,33.

 

Wysładzanie 3x5 litrów

 

Brzeczka przednia 22 BLG | 11 BLG | 8 BLG (przy 20 stopniach C)

 

Gotowanie 70 minut.

 

 

Chmielenie: 15g Citra od początku, 20 g Lubelski + 10g Citra 60'

 

Pod koniec gotowania dodałem 0,5 kg cukru.

 

Schłodzono do 24 stopnie, zadano drożdże (gęstwa od Manowar, trochę przeleżała w lodówce, ale wygląda na to, że nic złego się z nią nie stało;-)

 

Wyszło 21L 16,5 BLG"

 

Po odstawieniu do 'fermentowni' (regał w sypialni) zabrałem się za następną warkę.

 

 

Warka #24 - Koźlak Pszeniczny "Amerykaniec" - 8 wrzesień 2013

 

Z notatek:

 

"Zasyp jak w poprzednich warkach, dodatkowo 0,5 kilo niesłodowanej pszenicy od Grzesia.

 

Przerwy:

63->60 stopni 20 minut

73->70 stopni 45 minut

 

Wysładzanie systemem ciągłym - masakrycznie wolne!!! (pszenica?)

 

Brzeczka przednia 26 BLG!

 

Gotowanie 70 minut.

 

 

Chmielenie -

Cascade 20g na 60 minut.

Cascade 10g na 10 minut.

 

Citra 15g - chmielenie na zimno.

 

Wyszło 21L BLG 16,5"

 

Za tydzień znowu warzenie na wyjeździe, u Ojca - który wciągnął się już dokumentnie, ma już cały sprzęt i niebawem zacznie samodzielne warzenie Piwka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli tak jak opisałem wyżej, podgrzewam już w czasie wysładzania, to prawie natychmiast.

 

Jeśli bym chciał brzeczkę o temp. ~ 65-70 stopni (po wysładzaniu) o objętości jakichś 22 litrów (tyle wchodzi bezpiecznie) grzać - to około pół godziny. Pod przykrywką;)

 

No chyba, że dodatkowo wrzucę grzałkę zanurzeniową, to wtedy szybciej;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.