Skocz do zawartości

[Blog Kopyra] Amortyzacja, głupcze!


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli dlaczego piwo z browarów rzemieślniczych nie będzie tanie. Jak bumerang, co kilka tygodni, wraca kwestia ceny piwa, a co nas szczególnie elektryzuje ceny piwa rzemieślniczego. Czasem czuję się adresatem tych pytań, bo szczególnie dużo emocji wzbudziły ceny Renifera i … Continue reading

 

Wyświetl pełny artykuł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry artykuł :) w wielu gałęziach biznesu ludzie nie rozumieją idei amortyzacji czy też minimalnej stopy zwrotu przy szacowaniu opłacalności. A skutki? :o

 

Wysyłane z mojego GT-S5830i za pomocą Tapatalk 2

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kopyr.

Zauważ że w zasadzie nie ma browaru rzemieślniczego, kontraktowego który nie poszedł by drogą /użyję brzydkiego słowa prosto z koncernów rodem/ premiumizacji własnych produktów.

I wszystko jest OK, tak powinno być, tylko...

Jeśli uda ci się zrobi piwo wybitne, dobre myślę że nikt specjalnie na wydaną kasą nie będzie płakał, jak cena będzie za wysoka klient jedynie będzie pił w niedziele i święta ale do piwa będzie wracał.

Natomiast jeśli piwo będzie nieudane, przeciętne, w odczuciu klienta nieadekwatna jakość do ceny, to niestety więcej nie kupi.

I w tym momencie niestety amortyzacja schodzi na plan dalszy, kilka takich wpadek i po prostu, klient powie dziękuję na dobre.

Czego oczywiście Ci nie życzę.

Edytowane przez josefik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry artykuł :) w wielu gałęziach biznesu ludzie nie rozumieją idei amortyzacji czy też minimalnej stopy zwrotu przy szacowaniu opłacalności. A skutki? :o

 

Wysyłane z mojego GT-S5830i za pomocą Tapatalk 2

 

 

Widać, że ani Ty, ani Kopyr nie rozumiecie amortyzacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest zrozumiałe, nikt nie będzie wydawał pieniędzy na złe piwo. Natomiast jak czytam na browar.biz, że artykuł jest bez sensu, bo przecież amortyzacja to jest "koszt wirtualny" i służy jedynie zmniejszaniu dochodu przed opodatkowaniem, to ja nie pojmuję gdzie ja żyję. Jak można oczekiwać, że ktoś zainwestuje kasę nie ważne jaką - 200.tys., milion, dwa miliony i nie będzie oczekiwał, że tę kasę odzyska. Przecież to jest analfabetyzm ekonomiczny.

 

Trzeba sobie jednak otwarcie powiedzieć, że nie jest realne, żeby wszystkie piwa z browaru rzemieślniczego, kontraktowego, kolaboracyjnego, restauracyjnego (niepotrzebne skreślić) były genialne, a jak nie są, to powinny być za pół ceny. Takie oczekiwanie jest naiwnością. Właśnie dlatego, że cena piwa wynika też z kosztów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, uzmysłowiłeś mi jakie to jest ciśnienie, kiedy się zainwestuje milion. Wtedy sprzęt musi pracować i zarabiać, nie ma zmiłuj.

 

Ale co do ceny piwa i tak ostatnie słowo ma rynek. Przecież jak ktoś postawi warzelnię ze złota to nie może zacząć sprzedawać piwa po 30 zł, no bo ma drogi sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomieszałeś dwa tematy, amortyzację sprzętu (domyślam się, że chodziło o amortyzację środków trwałych podatkową, a nie ekonomiczną - czyli koszt jak to nazwałeś "wirtualny") ze zwrotem z inwestycji (o to zapewne Ci chodziło).

Co innego amortyzacja środków trwałych (albo i niematerialnych, bo można amortyzować np. zakupiony znak towrowy), a co innego zwrot z wkładów własnych udziałowca/udziałowców w założoną firmę a jeszcze co innego zwrot z całej inwestycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kopyr.

Zauważ że w zasadzie nie ma browaru rzemieślniczego, kontraktowego który nie poszedł by drogą /użyję brzydkiego słowa prosto z koncernów rodem/ premiumizacji własnych produktów.

I wszystko jest OK, tak powinno być, tylko...

Jeśli uda ci się zrobi piwo wybitne, dobre myślę że nikt specjalnie na wydaną kasą nie będzie płakał, jak cena będzie za wysoka klient jedynie będzie pił w niedziele i święta ale do piwa będzie wracał.

Natomiast jeśli piwo będzie nieudane, przeciętne, w odczuciu klienta nieadekwatna jakość do ceny, to niestety więcej nie kupi.

I w tym momencie niestety amortyzacja schodzi na plan dalszy, kilka takich wpadek i po prostu, klient powie dziękuję na dobre.

Czego oczywiście Ci nie życzę.

 

 

Jest to zjawisko nowe. Browar Stary Kraków ze swoją Smocza Głową parę lat temu, nie był ekstremalnie drogi. Ceny piw w centrum oscylowały wokół tych jakie były za "heńka" czy Żywca. Fakt, zysk był minimalny a koszty kontraktacji i strat przy produkcji duże. Była prosta idea - dać ludowi piwo wybitne z naszych składników za cenę jaką jest w stanie zaakceptować.

Edytowane przez e-prezes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba sobie jednak otwarcie powiedzieć, że nie jest realne, żeby wszystkie piwa z browaru rzemieślniczego, kontraktowego, kolaboracyjnego, restauracyjnego (niepotrzebne skreślić) były genialne, a jak nie są, to powinny być za pół ceny. Takie oczekiwanie jest naiwnością.

Ostatnio trafiłem tam na piwo o posmaku zleżałego kartonu, nie nadające się do spożycia. Rzeczywiście, było w normalnej cenie. Nie znam specyfiki rynku piwnego, ale wydaje mi się, że sprzedawanie piwa delikatnie mówiąc znacznie mniej niż genialnego, ma krótkie nóżki, jeśli nie nazwać tego arogancją. Ja osobiście będę raczej obchodził ten browar z daleka. Bez względu na cenę wyrobów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomieszałeś dwa tematy, amortyzację sprzętu (domyślam się, że chodziło o amortyzację środków trwałych podatkową, a nie ekonomiczną - czyli koszt jak to nazwałeś "wirtualny") ze zwrotem z inwestycji (o to zapewne Ci chodziło).

Co innego amortyzacja środków trwałych (albo i niematerialnych, bo można amortyzować np. zakupiony znak towrowy), a co innego zwrot z wkładów własnych udziałowca/udziałowców w założoną firmę a jeszcze co innego zwrot z całej inwestycji.

Coś w tym jest, szczególnie, że Kopyr wspomina na swoim blogu o niemieckich browarach, które „zamortyzowały się już dawno, dawno temu”, a jednak cały czas produkują, dzięki czemu piwo stamtąd jest znacznie tańsze. Czyli faktycznie amortyzują się dużo dłużej, niż wspomniane 5 lat. No, chyba, że chodzi np. o szybki zwrot „wkładów własnych". Tylko nie należy tego nazywać amortyzacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety Tak jest, że wzyscy Nowi na rynku chcą zarabiać i dlatego się spieszą i nie czekają aż wszystko się ułoży np. taki Rowing Jack jak go kupiłem to raz był świetny drugim razem do dupy a trzecim znowu świetny :smilies: Gdybym się po drugim razie obraził to nie pił bym dobrego RJ ale dlaczego zawsze nie jest dobry ? Presja rynku !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że to normalne że piwo browarów rzemieślniczych jest droższe od piwa produkcji masowej. Tak samo jest z np. meblami produkcji rzemieślniczej, szkłem rzemieślniczym itd, zawsze są 3-4-10 razy droższe.

 

W Stanach 22oz. Budweiser kosztuje ok. $2, Busch ok. $1, a piwo "rzemieślnicze" $4-$16.

 

W weekend kupiłem Arogant Bastard Ale za $12. Płacisz za luksus, za wyjątkowość smaku. Jakbym chciał tanie piwo, to bym kupił Busch za $1.

 

BTW, jeżeli oni naprawdę rządają za dużo i mimo tego ludzie płacą - to ty otwórz własny browar i zostań milionerem w 1 dzień :)

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jak chcesz zaoszczędzić 2 zł to kup to co jest najtańsze. Kieruj się ceną a nie smakiem.

 

Ale jak ludzie kupują piwa z browarów rzemieślniczych, nawet jak jest o wiele droższe, to znaczy że chcą właśnie ten produkt a nie inny i jest na to rynek.

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca tak jak myślisz. Dla siebie może tak! Konsumenci w knajpie nie do końca są wyedukowani, więc można im podać coś dziwacznego i "łykną". Przykre, ale prawdziwe.

Edytowane przez e-prezes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jak chcesz zaoszczędzić 2 zł to kup to co jest najtańsze. Kieruj się ceną a nie smakiem.

Jak ludzie kupują to znaczy że chcą właśnie ten produkt a nie inny i jest na to rynek.

Te produkty kupuje grupka fanatyków, powstanie jeszcze kilka Browarów i będzie trudno sprzedać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jak chcesz zaoszczędzić 2 zł to kup to co jest najtańsze. Kieruj się ceną a nie smakiem.

Jak ludzie kupują to znaczy że chcą właśnie ten produkt a nie inny i jest na to rynek.

Te produkty kupuje grupka fanatyków, powstanie jeszcze kilka Browarów i będzie trudno sprzedać

 

Niekoniecznie. Może większa konkurencja wymusi obniżenie cen, przez co więcej ludzi zacznie kupować tego typu piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry artykuł :) w wielu gałęziach biznesu ludzie nie rozumieją idei amortyzacji czy też minimalnej stopy zwrotu przy szacowaniu opłacalności. A skutki? :o

 

Wysyłane z mojego GT-S5830i za pomocą Tapatalk 2

 

 

Widać, że ani Ty, ani Kopyr nie rozumiecie amortyzacji.

Rozumiem, że oceniasz mój stan wiedzy na podstawie tego, że podoba mi się artykuł ? :-0 nice try Billy the kid :-) Pamiętaj, że nie każdy jest ekspertem i czasami trzeba upraszczać i spłycać. A artykuł jest dla mnie ewidentnym pokłosiem bbizowego nie przyjmowania do wiadomości co składa sie na cenę piwa (lub innego produktu).

Edytowane przez pieddro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.