Skocz do zawartości

pierwsza pszenica


marbelka

Rekomendowane odpowiedzi

Pszenica, moim zdaniem, nie jest dobrym wyborem na pierwszą warkę. Pomijając ewentualne problemy techniczne (filtracja itp.), to po prostu w sklepach są łatwo dostępne i stosunkowo niedrogie weizeny, na dość wysokim poziomie, którego możemy nie osiągnąć. Dodając do tego jakieś podstawowe błędy popełnione przy pierwszej warce, trudno się dziwić, że smak mógł Cię trochę rozczarować. Lepiej chyba uwarzyć piwo z wyraźnym akcentem chmielowym - te na pewno będzie się wyróżniać od piw łatwo dostępnych w sklepach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... w sklepach są łatwo dostępne i stosunkowo niedrogie weizeny, na dość wysokim poziomie, którego możemy nie osiągnąć....

Jakie, jeśli można wiedzieć?

Dzisiaj kupiłem ciemnego Paulanera w Biedronce za 2,49 zł, niedawno Franziskanera w Carrfour za około 4 pln (też jakaś promocja). Możesz też spróbować ukraińskiego Obołonia, a przy okazji ich białego. Jak dasz trochę więcej i masz w pobliżu Almę, to też znajdziesz tam kilka ciekawych piw pszenicznych, np. Thurn und Taxis roggenbier - te akurat ze słodem żytnim, Meissels i jeszcze kilka innych. Z trochę nietypowych Aecht Schlenkera Rauchbier Weizen - wędzone, niestety trudno dostępne.

Edytowane przez olo333
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie, jeśli można wiedzieć?

"Pszeniczniak" z browaru Amber, to całkiem udane piwo. Jeśli miałbym polecać do poznania smaku i aromatu, to nie wahałbym się.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że nieco mnie rozbawiliście :) Obołon? Paulaner? Franziskaner? Owszem, z braku laku można spróbować - na wyjeździe, jak się nie ma swojego. Płaskie, bez smaku i aromatu. Zacierane własnoręcznie bije je na głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że nieco mnie rozbawiliście :) Obołon? Paulaner? Franziskaner? Owszem, z braku laku można spróbować - na wyjeździe, jak się nie ma swojego. Płaskie, bez smaku i aromatu. Zacierane własnoręcznie bije je na głowę.

Chętnie bym spróbował tych Twoich, zacieranych własnoręcznie, pszenic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że kolega Krzysiek ma racje. Wszystkie te Paulanery i insze Franciszkanery w butelkach są po prostu nieświeże. Ergo niedobre. Jedyna dobra pszenica z butelki jaką piłem to był dunkel-weizen z browaru Hacker-Pschorr przywieziony z wycieczki po Bawarii przez teściową. Dobra pszenica to świeża pszenica. Każda domowa (świeża) pszenica będzie lepsza niż zabutelkowany pół roku wcześniej koncerniak (nawet z Monachium) z datą przydatności na następne parę miesięcy do przodu. Ja tam nigdy żadnych bananów w butelkowanych koncerniakach nie poczułem. I zawsze powtarzam, że pszenicy nie lubię, z zastrzeżeniem, że jest z beczki (ok może zawsze trafiam na świeże beczki), z browaru restauracyjnego lub jest to moja własna pszenica (choćby obiektywnie nie była to medalowa pszenica).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nigdy żadnych bananów w butelkowanych koncerniakach nie poczułem.

No ja nie wiem, czy brak pewnych zmysłów u piwowara, który 93 warki uwarzył jest powodem do dumy. Ja bym się tym nie chwalił. Akurat banany w każdej, najgorszej nawet pszenicy są zawsze, więcej, mniej, ale są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No już nie przesadzajcie. Miałem na uczelni taki "festiwal piwa" i były warsztaty o różnych stylach piwnych. Ludzie, którzy pierwszy raz pili w ogóle pszeniczne bez wcześniejszych uprzedzeń o tym jak powinno smakować pszeniczne bez zająknięcia wyczuwali w Paulanerze banany.

 

Z tą świeżością to fakt, ale ja ostatnio w Realu kupowałem Paulanery z datą do marca 2014. Wydaje mi się, że nie leżały długo w sklepie/hurtowni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pszenica jako pierwsze zacierane piwo to słaby wybór.

Ale jak na razie wszystkie moje pszenice (i z ekstraktów i zacierane) smakowały wszystkim dużo bardziejj niż takie zwykłe kupne piwa.

A Paulanera ostatnio kupiłem sobie na stacji BP w promocji z kuflem i niestety nie były dobre, ale termin przydatności na nich był już bardzo krótki - niestety jedna butelka była taka kwaśna, że wylądowała w zlewie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up główny problem z pierwszymi warkami i pierwszym zacieraniem (prócz braku doświadczenia) jest to, że nasze piwko znika w zastraszającym tempie... Było tak i w moim wypadku. Pszenicę wybrałem na pierwsze zacieranie, głównie z tego powodu, że ponoć miało się szybko nadawać do spożycia. Niestety rozeszło się bardzo szybko i dopiero pijąc ostatnie butelki mogłem powiedzieć, że piwo było b. dobre. Tak więc czy jest to słaby pomysł na pierwsze zacieranie to nie wiem, bo wg mnie dla wyrobienia i odnalezienia się w kuchni jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to, że pszenica ma chyba najbardziej skomplikowany proces zacierania. Dlatego najpierw jest lepiej zrobić jakies piwo, ktore można zacierać jednotemperaturowo, żeby poznać jak wygląda proces, a dopiero potem brać się za pszenicę, która wymaga więcej przerw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Pszeniczka to moje drugie piwo, i wg mnie zacieranie z przerwami nie jest jakies wiele trudniejsze od zwykłego. Czy mi się udało sprawdze za jakis czas bo dzis butelkowałem. Tak przy okazji, czy tydzień po butelkowaniu(tak mam w instrukcji warzenia) to aby nie za krótko, nawet jak na weizena?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji, czy tydzień po butelkowaniu(tak mam w instrukcji warzenia) to aby nie za krótko, nawet jak na weizena?

Ale, że co, na co za krótko? Bo jeśli na degustację to nie jest za krótko. Dwutygodniowe pszenice konkursy wygrywają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jest nagazowany , można pić , to też zależy na jakich drożdżach. Na WB06 po tygodniu już były dobre , na W3068 dłużej , 3 - 4 tygodnie i piwo jest w najlepszej swojej formie :) Teraz mam jeszcze do przetestowania kangury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też na pierwszą warkę i drugo robiłęm pszenice, dlaczego? bo poprostu bardzi lubie to piwo i chociaż może są prostsze, ale tego chce spróbować najbardziej :)

 

Polska język, trudna język?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa że ostatnio uwarzyłem pszenice na kangurach. Tu link:

http://www.piwo.org/topic/9872-browar-sasiedzki/?do=findComment&comment=224272

 

Jednak po 3 tygodniach nagazowanie jest słabe, cos jak typowe angielskie piwo... Smakowo w porządku, są banany, są goździki... Piwko stało ponad tydzień w temp pokojowej. I nie mam pojęcia czemu takie słabe to nagazowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.