Skocz do zawartości

Jeszcze raz o butelkach


Gość franc

Rekomendowane odpowiedzi

i w OXI i w nadwęglanach tym co dezynfekuje jest aktywny tlen. chodzi o to, że możesz mieć nadwęglan który po rozpuszczeniu rozpada się na odpowieni węglan i "aktywny tlen" a możesz mieć też OXI czyli wybielacz do tkanin który w składzie ma oprócz nadwęglanów (tudzież nadboranów) uzupełniacze, zmiękczacze wody, środki powierzchniowo czynne, enzymy i jeszcze kilka innych rzeczy ułatwiających usunięcie plam z tkanin. Może zostaje ich w butelce niewiele ale wg. mnie lepiej byłoby je wypłukać (tzn. ja nie chciałbym pić piwa z takimi dodatkami).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie płuczesz? Jeśli masz czysty nadwęglan to jeszcze ujdzie ale wybielacz OXY zawierający różne dodatki- detergenty, enzymy itp. wolałbym wypłukać.

OXI z BA, to chyba ta czystsza wersja bez dodatków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie... aż sprawdziłem.

Przy zamawianiu rzeczy z BA nie było akurat OXI i zamówiłem dodatkową paczuszkę ze sklepu piwopiweczko.

Napisane na opakowaniu: Chemipro OXI 100g.

Edytowane przez roofman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co komplikować sobie życie jakimiś myjkami parowymi, skoro kilka lat temu nie było takich wynalazków i robili dobre piwo, to po jakiego zawracać sobie głowę tym teraz. Jak dobrze wymyjesz chemią, to niema bata zeby coś sie przyplatało. Już widzę tych wszystkich trzymających w rękach butelke i myjkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co komplikować sobie życie jakimiś myjkami parowymi, skoro kilka lat temu nie było takich wynalazków i robili dobre piwo, to po jakiego zawracać sobie głowę tym teraz. Jak dobrze wymyjesz chemią, to niema bata zeby coś sie przyplatało. Już widzę tych wszystkich trzymających w rękach butelke i myjkę :)

No właśnie trzeba przestać komplikować sobie życie chemią i stratą czasu i pieniędzy na wypłukiwanie butelek z kretów i ACE.Chemię zostawiam do dezynfekcji sanitariatów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy używa ktoś z Was myjki parowej do czyszczenia butelek?

Np.takiej: http://allegro.pl/cl...2865603106.html

Temat był kilkukrotnie poruszany, konkluzja jest taka że nieefektywne i nie warto.

Miałem/ mam coś takiego.

Nie umyjesz porządnie ani tego nie zdezynfekujesz bo wydajność, temperatura pary za niska.

Nie warto oszczędzać na chemii w tym wypadku, bo straty niestety są bardzo bolesne. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butelki,które po wstępnym płukaniu bieżącą wodą maja ślady pleśni, lądują w śmietniku. Wtedy dopiero myję je szczotką i płynem, a chciałbym myjką parową. Na koniec piekarnik i gotowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obok płukania zaraz po użyciu darto jeszcze użyć szczotki do butelek. Generalnie przechowywać czyste, odkażać przed napełnieniem, tak jak pisał anteks

Osobiście stosuję piro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piro pozostawia białe plamy na zewnątrz. Jak plamy są na zewnątrz to i pewnie wewnątrz więc jeszcze raz płuczę i do piekarnika. Na rezygnację z piekarnika nikt mnie nie namówi. Wolę to niż krety i ACE. Jeżeli chodzi o myjkę parową to chciałem ją wykorzystać zamiast szczotki i płynu do mycia naczyń, bo płukanie po płynie jest mało ekonomiczne i wzrasta zużycie wody. To samo dotyczy piro, które moim zdaniem lepiej wypłukać ze względu na pozostające białe plamy.

Moje pytanie,czy przy słabo zabrudzonych butelkach i późniejszej sterylizacji w piekarniku myjka może zastąpić szczotkę i płyn do naczyń?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piro pozostawia białe plamy na zewnątrz. Jak plamy są na zewnątrz to i pewnie wewnątrz więc jeszcze raz płuczę i do piekarnika. Na rezygnację z piekarnika nikt mnie nie namówi.

Nawet nie próbuję :) to wolny kraj i każdemu wolno korzystać z piekarnika w dowolnym celu, na przykład pieczenia butelek, co kto lubi. Tylko aby było skuteczne na sucho trzeba osiągnąć z tego co pamiętam 170°C i utrzymywać jakiś czas. Znacznie lepsza jest przegrzana para 120°C

 

Do plam nie dopuszczam, leję w butelki opróżnione ale nie suszone po piro- jego zaletą jest to że piwo wypiera gazowy tlenek siarkawy.

 

PS warto dodać że te białe plamy to nie cyklon ani cyjanek tylko proste związki potasu lub sodu po rozpadzie

http://pl.wikipedia....siarczyn_potasu

 

 

 

 

http://www.browar.biz/forum/archive/index.php/t-21887.html

 

Czes

19-03-2003, 17:46

Sodium metabisulphite to po polsku pirosiarczyn sodowy (Na2S2O5)

 

W roztworze wodnym szybko ulega reakcji hydrolizy do wodorosiarczynu sodowego:

 

Na2S2O5 + H2O ----> 2 NaHSO3

 

W srodowisku kwasnym (wino, piwo) wodorosiarczyn sodowy hydrolizue do słabego kwasu siarkawego:

 

NaHSO3 + H2O -----> H2SO3 + Na+ + OH-

 

Kwas siarkawy jest nietrwały i rozpada się z wydzieleniem dwutlenku siarki:

 

H2SO3 -----> H2O + SO2

 

To własnie SO2 jest dezynfektantem, a własciwie raczej tylko inhibitorem wzrostu / rozwoju bakterii i drożdży.

 

Białe plamy na szkle to osad soli: wodorosiarczynu sodowego albo raczej już produktu jego utlenienia tlenem powietrza - wodorosiarczanu sodowego. Obecnosć obu związków w piwie w takich ilosciach jest normalna i nieszkodliwa.

Edytowane przez mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do plam nie dopuszczam, leję w butelki opróżnione ale nie suszone po piro- jego zaletą jest to że piwo wypiera gazowy tlenek siarkawy.

 

Dobrze to zrozumiałem? Psikasz piro, nie suszysz, tylko lejesz? Nie ma po tym dziwnych posmaków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do plam nie dopuszczam, leję w butelki opróżnione ale nie suszone po piro- jego zaletą jest to że piwo wypiera gazowy tlenek siarkawy.

 

Dobrze to zrozumiałem? Psikasz piro, nie suszysz, tylko lejesz? Nie ma po tym dziwnych posmaków?

czytałeś opis?

http://www.homebrewing.pl/pirosiarczyn-sodu-e223-100-p-54.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do plam nie dopuszczam, leję w butelki opróżnione ale nie suszone po piro- jego zaletą jest to że piwo wypiera gazowy tlenek siarkawy.

 

Dobrze to zrozumiałem? Psikasz piro, nie suszysz, tylko lejesz? Nie ma po tym dziwnych posmaków?

czytałeś opis?

http://www.homebrewi...3-100-p-54.html

 

Ale tam jest napisane: "butelki pozostawić do suszenia", natomiast mimazy napisał:

leję w butelki opróżnione ale nie suszone po piro

 

Stąd moje pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do plam nie dopuszczam, leję w butelki opróżnione ale nie suszone po piro- jego zaletą jest to że piwo wypiera gazowy tlenek siarkawy.

 

Dobrze to zrozumiałem? Psikasz piro, nie suszysz, tylko lejesz? Nie ma po tym dziwnych posmaków?

czytałeś opis?

http://www.homebrewi...3-100-p-54.html

Tam w opisie też jest napisane,że to środek chemiczny.Jak ktoś lubi chemię to jego sprawa.. Pozostanę przy piekarniku, ale dalej nie wiem, czy ktoś używa myjki parowej zamiast szczotki i płynu do naczyń...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś lubi chemię to jego sprawa..

 

tlenek diwodorowy też jest środkiem chemicznym, lubię chemię :D

Odżywiam się związkami chemicznymi :D

Jak mi mało chemii to potrawy posypuję chlorkiem sodu :smilies::lol::cool: (jego roztwór po wysuszeniu zostawia białe plamy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)

 

Przy piro dezynfekują opary SO2 (które z wodą wchodzą w wiązanie tworząc nietrwały kwas siarkawy), wlewając piwo w atmosferę tego gazu mam pewność że nie ma kontaktu z powietrzem, zaś sam gaz jest przez piwo wypierany- czyli butelka jest pełna piwa a nie zawiera zbyt wiele gazu. Chyba Czes wyjaśnił cały proces dokładnie?

 

Dziwne posmaki? A wyczuwasz w winie gronowym dziwne posmaki? Dawki stosowane przez wszystkich(!!!) producentów od najtańszej Sofii po najdroższe z apelacją (tu bywają wyjątki ale rzadko) do stabilizacji moszczu oraz stabilizacji końca fermentacji są wieeeelokrotnie większe niż to co przeniknie do piwa przy mojej technologii. I jakoś nawet najlepszych sommelierów siarka w zęby nie uwiera.

 

 

PS z uwagi na ciągnące się przeziębienie zażyję zaraz kolejną sporą dawkę środka chemicznego E300

 

PSPS Slonx nie psikam tylko wlewam 50-100ml roztworu 2%, przykrywam, wstrząsam intensywnie i po chwili przelewam do następnej butelki z użyciem lejka trzymając kilka sekund pionowo i ukośnie (wylewem do lejka) aby dokładnie wykapało

Edytowane przez mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kombinujecie. Mycie butelek to czynność wcale nie tak ważna. O wiele ważniejsza jest czystość wszystkiego, co ma kontakt z fermentacją. Oczywiście nie ma mowy o jakimś osadzie z pleśni w butelkach, ale cała reszta to sprawa prosta. Po wypiciu piwa wystarczy przepłukać butelkę pod kranem z gorącą wodą, psiknąć do środka roztworem piro i znieść do piwnicy. Przed następnym wlewaniem piwa, butelki wstawiamy do zmywarki (jeśli ktoś nie ma, to ponowne przepłukanie gorącą wodą z kranu), następne psiknięcie piro i odstawienie na suszarkę. To wszystko.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.