Skocz do zawartości

Jeszcze raz o butelkach


Gość franc

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie tam nie podrażniają

Eee tam, wielkie halo. Ja znam takich, co ich koncerniaki nie drażnią :D

Jak widzisz są tacy, co im szkodziło i niechaj początkujący z chlorem wiedzą, że niekoniecznie to ambrozja. A co z tym zrobią - ich sprawa.

 

Nie raz i nie dwa. Podrażnione drogi oddechowe dostają takiego strzała, że kręci się w głowie. No i nikotyna się lepiej wchłania...

daje kopa :D

 

Panowie - Wam już zwykłe prochy nie starczają?? :smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dotychczas zaraz po wypiciu płukałem zimną wodą butelki, a przed rozlewem wyprażałem w piekarniku. Teraz zamierzam użyć pirosiarczynu dozując go spryskiwaczem do kwiatów (lub czymś podobnym) do każdej butelki parę psiknięć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja butelki (oczywiście) płuczę po wypiciu zawartości. Przed rozlewem ustawiam w wiadrze, zalewam gorącą (~80-90oC) wodą z ClO2 lub rozpuszczonymi dwoma tabletkami do zmywarki, zostawiam tak na noc, kolejnego dnia płuczę ciepłą wodą z kranu i rozlewam piwo.

Do mocno zapleśniałych butelek wcześniej wlewam ługu sodowego na kilka godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja butelki (oczywiście) płuczę po wypiciu zawartości. Przed rozlewem ustawiam w wiadrze, zalewam gorącą (~80-90oC) wodą z ClO2 lub rozpuszczonymi dwoma tabletkami do zmywarki, zostawiam tak na noc, kolejnego dnia płuczę ciepłą wodą z kranu i rozlewam piwo.

Do mocno zapleśniałych butelek wcześniej wlewam ługu sodowego na kilka godzin.

Dokładnie duży błąd. CLO w goracej wodzie nie ma żadnego działania. Ulatnia się. Wystarczy że płuczesz po wypiciu. Wypłucz jeszcze raz przed rozlewem i wtedy wydezynfekuj CLO rozrobionym wdg instrukcji w zimnej wodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój patent: po wypicu dokładnie płuczę, po wyschnięciu wędrują do piwnicy - nie są zakapslowane. Przed rozlewem - wyparzam wrzątkiem (kapsle również wyparzam). W przypadku oznak osadu, zapleśnienia - wszelkie wątpliwości rozstrzygam na niekorzyść (czyli butelka do kosza). W zmywarce myję tylko po to, żeby etykiety łatwo schodziły.

Edytowane przez marek80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stare butelki niewiadomego pochodzenia:

 

1. Wanna z zimną wodą + odrobinę płynu do mycia naczyń + domestos 50 ml + ACE 100 ml

2. Czyszczenie każdej butelki szczotką do butelek i płukanie zimną wodą. Jeśli zostanie na dole osad pleśni to wyrzucam daną butelkę.

3. Atomizerem psikam 5x do każdej butelki roztwór Piro ok. 5% i odwrócone butelki wkładam do czystej skrzynki po piwie.

4. Po 1 godzinie zalewam wrzątkiem kapsle na 5 minut, odwracam butelki w skrzynce i przytykam kapslami.

5. Rozlewam piwo kolejno z każdej butelki zdejmując kapsel, kładę na butelce z powrotem kapsel i po rozlaniu 20 litrów kapsluję całość.

 

---------------------------------------------------------------------------------------------

 

Butelki moje:

 

1. Wypiję piwo i od razu płuczę resztki zimną wodą, wkładam do skrzynki dnem do góry.

2. Przed rozlewem płuczę każdą butelkę zimną wodą.

3. Atomizerem psikam 5x do każdej butelki roztwór Piro ok. 5% i odwrócone butelki wkładam do czystej skrzynki po piwie.

4. Po 1 godzinie zalewam wrzątkiem kapsle na 5 minut, odwracam butelki w skrzynce i przytykam kapslami.

5. Rozlewam piwo kolejno z każdej butelki zdejmując kapsel, kładę na butelce z powrotem kapsel i po rozlaniu 20 litrów kapsluję całość.

 

 

Na moje dotychczasowe 7 warek, zero oznak infekcji w butelkach. A zdarzały się butelki mocno zapleśniałe i nawet z nietoperzami, szczurami :D

Edytowane przez bajo33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...Na moje dotychczasowe 7 warek, zero oznak infekcji w butelkach. A zdarzały się butelki mocno zapleśniałe i nawet z nietoperzami, szczurami"To pewnie nazywa się "Ratbeer" albo "Batbeer" a;bo "Latająca mysz" :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Atomizerem psikam 5x do każdej butelki roztwór Piro ok. 5% i odwrócone butelki wkładam do czystej skrzynki po piwie.

 

Po wpuszczeniu "piro" zostaw butelki otworem do góry. SO2 jest cięższy od powietrza i jeżeli otwór jest skierowany na dół opuszcza butelkę. Te kilka kropel roztworu siarczynu możesz wylać bezpośrednio przed nalaniem piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie duży błąd. CLO w goracej wodzie nie ma żadnego działania. Ulatnia się. Wystarczy że płuczesz po wypiciu. Wypłucz jeszcze raz przed rozlewem i wtedy wydezynfekuj CLO rozrobionym wdg instrukcji w zimnej wodzie.

Źle napisałem. Z gorącą wodą chodziło o tabletki do zmywarki :)

W przypadku oznak osadu, zapleśnienia - wszelkie wątpliwości rozstrzygam na niekorzyść (czyli butelka do kosza). W zmywarce myję tylko po to, żeby etykiety łatwo schodziły.

A nie lepiej takie butelki wymienić w sklepie? Tzn. oddać te za kaucję i wziąć nowe z piwem które po wypiciu będzie można przepłukać wodą?

Co do etykiet, wystarczy namoczyć najlepiej w roztworze alkalicznym (czyli np. stosowane przezemnie tabletki do zmywary) i same odpadną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jon alkaliczny nie jest specjalnie istotny. Może być pirosiarczyn zarówno potasu jak i sodu. Ani jeden ani drugi użyty w przepisowych ilościach nie wpływa na smak piwa. Używasz może do dezynfekcji także podchlorynu sodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgodzę, nie jedna butelka już mi popękała od wyprażania w piekarniku.

 

To po co wyprażasz? Brzeczka gotuje się w 100°C, pasteryzacja następuje w 70°C, po co butelki poddawać większym temperaturom? Ja ustawiam piekarnik na 120~140°C i mam poczucie że to i tak za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie co do piekarnika to powiem tak - na pewno wygrzewanie zabija zarazki, czy rozwala butelki - musi być spełniony pewien warunek tzn różnica temperatur po wyciągnięciu,

Jeżeli wyciągasz z 150 stopni do pomieszczenia które ma 25 to szok jest wiązania się kurczą i osłabiają butelki, ale jak je pozostawisz w piekarniku do ochłonięcia to nie powinno nic im być!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że jeszcze dodam w odwrotną stronę też to działa jak wkładasz z temp pokojowej do 150 stopni to też ma duży wpływ na wytrzymałość.

Teoretycznie możliwe, ale w praktyce trudno wykonalne ;).

Mam na myśli że butelek nie wkładamy do rozgrzanego piekarnika tylko po włożeniu odpalamy piekarnik.

Edytowane przez franc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie się brędzlujecie z tymi butelkami. Jakbym miał za każdym razem je wyparzać w piekarniku potem myć i bóg wie co jeszcze, to odechciało by mi się piwowarstwa. Ja najzwyczajniej w świecie, po opróżnieniu butelki porządnie ją płuczę i odstawiam na suszarkę. Przed butelkowaniem dezynfekuję piro za pomocą ogólnie dostępnego urządzonka.

Jeżeli zaś idzie o butelki niewiadomego pochodzenia z ewentualną pleśnią, to do każdej dodaję trochę ludwika, zalewam wodą i wkładam do napełnionej ciepłą wodą wanny. Tam sobie leżą kilka godzin, przy okazji usuwam etykiety. Potem każdą butelkę wyciągam i porządnie myję myjką do butelek, sprawdzając pod światło czy nie ma pozostałości na dnie i ściankach. To w zupełności wystarcza. póki co rozlałem już jakieś 10 warek i nie miałem żadnej infekcji.

 

Na fotce są butelki po zużyciu. A te białe ślady na suszarce są z piro, którym ostatnio dezynfekowałem.

post-5389-0-05611600-1356180096_thumb.jpg

Edytowane przez 5k18a
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.