Skocz do zawartości

Piwo a praca, obowiązki rodzinne i hobby (inne)


e-prezes

Rekomendowane odpowiedzi

Odkąd przeniosłem browar do piwnicy, żona nawet nie wie, że warzę - wie tylko, że coś tam robię w piwnicy. Jeszcze jak w międzyczasie jej odkurzę dywan, to jest w siódmym niebie. A odkąd w piątek pracuję do 14:30, to wreszcie mam dzień na warzenie bez pośpiechu, bo soboty i niedzieli mi szkoda, zwłaszcza latem, a w tygodniu wieczorem trzeba się spieszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z racji wykonywanego zawodu musiałem się przeprowadzić i mieszkam teraz na wygnaniu 70km od domu ;) W weekendy jestem albo u rodziny, albo u dziewczyny. Na szczęście jak jestem u rodziny to z ojcem zawsze coś uwarzymy bo też załapał bakcyla. A jak spotykam się z dziewczyną to nie ma czasu na warzenie za bardzo :D choć ona jest bardzo za tym hobby :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żona twierdzi, że jak zacieram to "śmierdzi paszarnią" - ze wsi dziewucha ;)

Ale jest wesoło, jak daje jej moje piwo, a ona pyta: to Twoje????

I to jest komplement !!!

Bo najlepiej jej smakuje piwo typu kasztelan i nie śmierdzi paszarnią !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jak w międzyczasie jej odkurzę dywan, to jest w siódmym niebie.

Masz jakiś mało wymagający egzemplarz ;)

Moja np. nie skomentowała tego, że sprzątnąłem zawartość dwóch suszarek ubrań (lokując je w szafach). Ale gdybym tego nie zrobił zauważyłaby od razu :D

Dziewczyny, mówię Wam. Nie żeńcie się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żona twierdzi, że jak zacieram to "śmierdzi paszarnią" - ze wsi dziewucha ;)

Ale jest wesoło, jak daje jej moje piwo, a ona pyta: to Twoje????

I to jest komplement !!!

Bo najlepiej jej smakuje piwo typu kasztelan i nie śmierdzi paszarnią !

Mam podobnie. Moja LP mojego piwa nie lubi i woli koncerniaki, a czasem jak jakieś jej za smakuję to jest mocny SZOK. Teraz trochę zauważyłem, że z tym się po godziła, ale wcześniej bardziej się jej to nie podobało, ale może to dlatego, że teraz już trochę doszedłem do wprawy i krócej mi to zajmuje i już tak mam to wszystko z organizowane, że w między czasie coś mogę innego zrobić, lub dzieckiem chwilę się zająć żeby żonka mogła coś zrobić. Zauważyłem też, że obiady tak zaczęła planować, żeby w dniu warzenia mi się z garami nie ładować i zawsze już coś jest tylko do odgrzania :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... więc latam z fermentorami i przelewam i latam i przelewam...

Jako, że czasu za wiele nie mam przerzuciłem się na bieganie. Te 3 razy w tygodniu po ok. 1-1,5 godziny znajduję.

Tomku, biegaj nadal z fermentorami. jak wystartujesz w maratonie to się zdziwisz, że tak lekko i fermentor Ci nie przeszkadza. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój trzy(i-pół)latek raczej nie ułatwia warzenia, choć lubi uczestniczyć: śrutuje ze mną słód, wcina go aż się uszy trzęsą, uwielbia taplać się przy myciu butelek, ale już samo zacieranie go mało interesuje.

 

Dlatego warzę najczęściej w piątki - od 18 zacieranie, jak koło 21 idzie spać, to mam czas na pracę z gorącymi płynami. Kończę około 12-1 w nocy, posprzątam i idę spać, bo najpóźniej o siódmej rano pobudka. No i weekend cały wolny :]

 

Żona? Mówi, że smakuje jej moje piwo (dlatego tyle pszeniczniaków robię), za to robi mi wyrzuty jak zacieram, bo "pachnie ciasteczkami" i przez to głodna jest. Odkąd śrutuję w garażu, nie ma większych zastrzeżeń (no może przypalona kuchenka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dziecko jest poniżej 3 lat i bardzo krótko się czymś interesuje, więc tylko raz brała udział przy śrutowaniu. Na warzenie to jednak bym się jej bał zabrać. Ma ona taki rozkład dnia, że ciężko to pogodzić z warzeniem wtedy kiedy nie śpi.

 

Odkąd mam zmechanizowany kociołek ze sterowaniem temp. wiem, że mogę warzyć po nocnej zmianie drzemiąc w czasie zacierania. Jednak dalsza część pracy wymaga zaangażowania i często po takich warzeniach jestem kompletnie wyj...y. To mnie dodatkowo zniechęca do dalszych prób.

 

A jeśli druga połowa tego nie toleruje/słabo toleruje to ciężko o zrozumienie.

Wiem jednak po waszych postach, że da się to logistycznie rozwiązać. I tak będę czynił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już myślałem że tylko ja mam tego typu problemy, praca, czterolatek, ciągły remont domu, jakaś „masakra”. Kiedyś warzyłem w sobotnie noce, ale zwykle kończyłem nad ranem, niedziela :/ .

 

Niestety żona nie pije piwa, a l e (no właśnie i tutaj :beer: dla mojej teściowej) teściowa jak już pije piwo to tylko mojej roboty, a szczególnie „spasował” jej Wit , więc jakoś żona toleruje moje hobby, oczywiście gdy wybieram się do warzelni zawsze pada jakiś dziwny komentarz .

Jakoś raz, lub dwa w miesiącu, udaje mi się wygospodarować troszkę czasu dla siebie.

Edytowane przez bimbol2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jak w międzyczasie jej odkurzę dywan, to jest w siódmym niebie.

Masz jakiś mało wymagający egzemplarz ;)

Moja np. nie skomentowała tego, że sprzątnąłem zawartość dwóch suszarek ubrań (lokując je w szafach). Ale gdybym tego nie zrobił zauważyłaby od razu :D

Dziewczyny, mówię Wam. Nie żeńcie się.

Mamy podobny model.... Moja polowka. Też nie zauważy jak coś zrobię za to zawsze zobaczy jak czegoś nie zrobię. :)

 

Wysyłane z mojego LG-P760 za pomocą Tapatalk 2

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam teraz czasu fullllll!!!!!!!!!!!! i ,mogę warzyć od rana do wieczora bo słody też leżą ale co z tego jak podczas przeprowadzki zmieściło się do auta tylko 80 butelek :( 40 juz zapełnionych 40 czeka na oporną pszenicę która coś od początku nie idzie i siedzi już 14 dni w fermentatorze. Ale jak dobrze pójdzie w połowie miesiąca jadę do Polski i biere wszystkie butelki jakie znajdę w zasięgu wzroku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moją Żoneczką jest równie ciekawie. Jak warzę to jest wielkie larum - kuchnia upaprana, palniki zajętę, jakieś wiadra w kuchni i smród tego zielonego g..na. Ale jak ktoś już przyjdzie do nas to pierwsza jest do częstowania i chwalenia się domowym piwkiem ;) Jeśli chodzi o sam proces to uskuteczniałem go tylko w weekend. W przypadku progenitury to nie wiem jak będzie, ale za jakieś 4 miesiące się dowiem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli widzę u wszystkich podobnie. Ja mam niepijącą piwa lepsza połowę (jedyne co jeszcze toleruje to tzw. Radla - mieszkaliśmy jakiś czas w Krzyżacji i tego się tam nauczyła; jest to mieszanka piwa i Spirt'a w stosunku 1:1). Mam nadzieję że domowe będzie bardziej tolerowalne. Ja namęczyłem się ponad miesiąc zanim w ogóle zechciała ze mną o tym poważnie porozmawiać i tu stał się cud - na 06.12.2012 dostałem mikołaja w postaci zestawu sterowego!!! :smilies: - w zasadzie to oficjalne przyzwolenie na "papierze", ale to w sumie to samo :okey:. Dziecko jest i penie je zabiorę do pomocy bo to będzie świetna zabawa (przynajmniej dla niej - córa pięć lat). Jestem typem nocnego marka pracuje głównie w nocy i do tego we własnym domu więc z wykorzystaniem nocki w weekendy nie będzie problemu i tak pewnie będę czynił. Wszyscy śpią a ja warzę :beer: . Szykuje się w kolejny piątek albo za dwa tygodnie (zobaczymy jak z czasem) na moją pierwszą warkę i zobaczymy jak wyjdzie to z realu. No i oczywiście jest plan wykonanie na pierwsze warzenie także "kobiecego piwa" trzeba się jakoś wkupić - w planie jest malinowe - tutaj podpatrzone:

 

http://www.piwo.org/topic/4990-jak-zrobic-kobiece-piwo-moje-doswiadczenia/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taki problem, że wracam z pracy przed 18, a czasem i później i nie mam sił. Poza tym nie uśmiechałoby mi się warzenie do północy, gdy rano trzeba wstać. W weekend zaś chcę odpocząć, choć jeśli warzę, to tylko w weekend. Mogłabym warzyć częściej, ale po prostu czasu brakuje. Jedynie puste butelki i znaczny ubytek zapasów motywuje. Generalnie nigdy nie warzę, gdy jestem sama, bo nie potrafię podnieść garnka z kuchenki gazowej po chmieleniu, więc męska pomoc jest konieczna ;) Aktualnie zastanawiam się nad skróceniem czasu warzenia, ale wątpię, żeby dało się zejść do 4h przy zacieraniu, bez tzw. wspomagaczy procesu, czy mechanizacji. Zdaję też sobie sprawę z tego, że pewnych etapów nie można skrócić, a już na pewno pominąć. Teraz żałuję, że w czasie studiów nie warzyłam więcej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli ktos szuka sposobu na szybka warke zacierana, jest jeden sposob, ktory moze skrocic calosc nawet ponizej 4h.

 

Dwie rzeczy, zacieranie na lenia tylko do uzyskania negatywnej proby jodowej (zacieranie 20 minut!), filtracja bez wysladzania (15 minut)! I gotowanie 45 minut - 1h.

 

Probowalem poki co uwarzyc w ten sposob Milda i Bittera. jesli komus naprawde brakuje czasu to jest to jeden ze sposobow na podtrzymanie hobby. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomysły. A czy ujęliście w swoich wyliczeniach sprzątanie? Nie żebym była miłośnikiem :D U mnie jeszcze dochodzi długi czas gotowania z powodu palników gazowych, a właściwie garnka. Ciężko dopasować jego położenie do palników. Jak pierwszą warkę grzałam na największym i średnim, to delikatnie opalił się na brzegu blat kuchenny, usytuowany z prawej strony kuchenki. Może "opalił się" to za dużo powiedziane, ale trochę pożółkło od ciepła, ledwo widać. Tragedii nie było, ale już wiedziałam, że duży palnik odpada. Przemieszczenie kuchenki gdzie indziej niż jest odpada. Grzałki nie posiadam. Swoją drogą zastanawiam się, czy szarpnę się kiedyś w weekend na 2 warki jednego dnia. Podwójny rozlew już robiłam, ale to pewnie nie to samo co podwójne warzenie :) Zwiększenie wybicia też jest jakimś rozwiązaniem, ale szybko nudzi mi się piwo uwarzone w ramach jednej warki. Na to sposobem jest częstsze warzenie i tak koło się zamyka :) Jednak 6h procesu pozwala na robienie innych rzeczy w międzyczasie. Jakieś sprzątanie, pranie, książka, tudzież lektura forum, czy planowanie kolejnych warek. Słowem, trochę ten czas można wykorzystać.

 

A propos różnych pomysłów to wczoraj wieczorem Slotish przesłał mi ciekawy link odnośnie warzenia na bazie ekstraktów i ziaren specjalistycznych: http://www.piwo.org/...eping#entry4091

 

Może ekstrakty to krok wstecz, no ale... A tymczasem marzy mi się jakiś "automat" do warzenia :)

Edytowane przez ciafu1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą zastanawiam się, czy szarpnę się kiedyś w weekend na 2 warki jednego dnia. Podwójny rozlew już robiłam, ale to pewnie nie to samo co podwójne warzenie

To jest dobry pomysł. Dwa razy robiłem 3 warki jedna po drugiej ale pasuje mieć więcej garnków aby można było równocześnie warzyć, zacierać i wysładzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja dzisiaj wypróbowałem małe oszustwo które przyszło mi do głowy po lekturze wpisów w tym wątku. Robiłem Black IPA zacierane na lenia, dałem wody prawie 3.5:1 w stosunku do słodu i wysładzałem 1 dolewką wody (zwykle dzielę na pół x2). Filtrację rozpocząłem po 50 minutach od początku zacierania, po kolejnych 40 minutach miałem już 16L wrzącej brzeczki 17 blg do której dałem chmiel na goryczkę. Kolejne 15L wysładzałem do drugiego gara z grzałką i dodawałem do głownego po 0.5 litra żeby nie przestało wrzeć. W ten sposób po 2h30min od zasypania słodów już chłodziłem 23L piwa a pozostałe 5L wysłodzin gotowało się na kuchence. Po 2h50min od zasypania miałem już wystudzoną brzeczkę (13:30-16:20). Wadą jest trochę słabsza wydajność i gorsza ekstrakcja chmielu w małej ilości gęstej brzeczki - tak jak przy warzeniu z ekstraktów w małym garnku ale proces skraca się o 60-90 minut i można po 3h z kawałkiem zadać drożdże. Oczywiście najlepiej mieć słody ześrutowane w pojemniku (np. dzień wcześniej) i nastawić wodę do zacierania w trakcie innych czynności domowych. Ja śrutowałem słody w trakcie grzania wody i musiałem trochę opóźnić zasyp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.