Skocz do zawartości

RED IRISH - poszło w kanał


lolo

Rekomendowane odpowiedzi

Bądź dobrej myśli, pewnie nie będzi infekcji. A jeżeli tak, to spróbujesz i sam ocenisz, czy chcesz to pić (w samotności oczywiście ;) ). Moja ostatnie IRA też nadaje się do wylania, nie robię tego tylko dlatego, że mało mam w piwnicy i za szybko spijałbym lagery. Ale nikogo tym nie częstuje, oczywiście.

Edytowane przez olo333
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak ostro piszecie o tej dezynfekcji butelek chlorem itp a ja co prawda miałem dopiero dwie warki ale butle mylem we wannie w płynie do naczyń ( z biedronki pur) płukałem woda z kranu i na 30 minut do piekarnika na 120 stopni. Odpukać infekcji nie mam. czy takie moje zabiegi młodego piwowara są lekkomyślne? czy konieczne jest chlorowanie i zadawanie chemii?. a to właśnie może ta źle wypłukana chemia zadała kwas do piwa? już sam nie wiem ile ludzi tyle opinii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak ostro piszecie o tej dezynfekcji butelek chlorem itp a ja co prawda miałem dopiero dwie warki ale butle mylem we wannie w płynie do naczyń ( z biedronki pur) płukałem woda z kranu i na 30 minut do piekarnika na 120 stopni. Odpukać infekcji nie mam. czy takie moje zabiegi młodego piwowara są lekkomyślne? czy konieczne jest chlorowanie i zadawanie chemii?. a to właśnie może ta źle wypłukana chemia zadała kwas do piwa? już sam nie wiem ile ludzi tyle opinii

 

Tu masz porównanie:

http://www.browar.biz/forum/showpost.php?p=718127&postcount=85

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak ostro piszecie o tej dezynfekcji butelek chlorem itp a ja co prawda miałem dopiero dwie warki ale butle mylem we wannie w płynie do naczyń ( z biedronki pur) płukałem woda z kranu i na 30 minut do piekarnika na 120 stopni. Odpukać infekcji nie mam. czy takie moje zabiegi młodego piwowara są lekkomyślne? czy konieczne jest chlorowanie i zadawanie chemii?. a to właśnie może ta źle wypłukana chemia zadała kwas do piwa? już sam nie wiem ile ludzi tyle opinii

 

Nie. Kwasior to wynik zakażenia bakteryjnego. Chemia nie ma z tym nic wspólnego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zarażone, to się wylewa, a nie pasteryzuje.

 

Moim zdaniem to zależy od typu i skali zakażenia. Niektórzy doświadczeni i poszukujący piwowarzy na naszym forum uważają, że każde piwo uwarzone w domu jest w jakimś stopniu "zakażone" i trzeba tylko minimalizować ten pewnik.

Na 4 warki zakażone latem 2 wylałem a 2 pasteryzowałem z dobrym - jak dla mnie - skutkiem. Te piwa w smaku były OK, nie wykazywały kwasu albo apteki, pojawiał się tylko biały nalot, wróżący w przyszłości "żur".

BTW - zgodzisz się na ocenę kilku moich piw z tego sezonu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zarażone, to się wylewa, a nie pasteryzuje.

 

Moim zdaniem to zależy od typu i skali zakażenia. Niektórzy doświadczeni i poszukujący piwowarzy na naszym forum uważają, że każde piwo uwarzone w domu jest w jakimś stopniu "zakażone" i trzeba tylko minimalizować ten pewnik.

Na 4 warki zakażone latem 2 wylałem a 2 pasteryzowałem z dobrym - jak dla mnie - skutkiem. Te piwa w smaku były OK, nie wykazywały kwasu albo apteki, pojawiał się tylko biały nalot, wróżący w przyszłości "żur".

BTW - zgodzisz się na ocenę kilku moich piw z tego sezonu?

 

Czyli jak jest tylko trochę zepsute, to jest dobre?

 

To ja za Twoje piwo podziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak jest tylko trochę zepsute, to jest dobre?

 

Tak, a nawet:

O, to czuć prawie od razu, że coś jest "nie halo". Jak zakażenie jest łagodne, to da się wypić do końca, jak poważniejsze to po jakimś czasie to "nie halo" dochodzi do takiego natężenia, że piwo się nie daje wypić. Jak jest bardzo poważne zakażenie, to od razu czuć w formie "docelowej" (szambo, apteka) i od razu jest niepijalne.

Piszemy o tym samym. Tylko moim zdaniem pasteryzacja przy "łagodnym" eliminuje ew. dalsze "natężenia".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka temperatura jest zabójcza dla dzikich drożdży jednak przetrwalniki bakterii nic sobie z niej nie robią. Gdy temperatura obniży się wystarczająco przejdą w formę wegetatywną. Tego po prostu się nie da uniknąć bo nie warzymy piw na sali operacyjnej tylko w warunkach domowych. Ważne jest, żeby drożdże piwowarskie miały przewagę na starcie (musi być ich wystarczająco dużo i muszą być w dobrej kondycji).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne jest, żeby drożdże piwowarskie miały przewagę na starcie (musi być ich wystarczająco dużo i muszą być w dobrej kondycji).

Można w takim razie dodać jakiejś pożywki dla drożdży?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pożywka dla drożdży jest także pożywką dla bakterii. Należy zawsze dbać o czystość, szczególnie wężyków (nie stosować tych samych do wina i piwa), kraników a drożdże zadać: suche po starannej rehydratacji a płynne najlepiej w fazie wysokich krążków w starterze (zakładając, że używasz świeżych Activatorów czy fiolek WLabs). Co do gęstw to ich użycie lepiej zostawić sobie na później kiedy reszta procesu będzie dobrze opanowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wątku brudnych butelek który przewinął się wcześniej: kiedyś nie zauważyłem ( i to w kilku butelkach) pozostałości pleśni na dnie ( źle wypłukane, pleśń za bardzo przywarła i czepiła się ścianek butelki). Szkło przed rozlewem płuczę w ciepłej wodzie z płynem do mycia naczyń, później płuczę czystą bieżącą wodą a na koniec płukanie we wspomnianym CLO2. O dziwo piwko spożyte zostało ze smakiem a syf zauważyłem po tym fakcie. Nie wiem czy to cudowne działanie CLO, że nic więcej się z tego nie rozwinęło, czy też czysty przypadek ale jak do tej pory, pomimo iż nie stosuje takiej sterylności jak kolega werek aż po same jajca a jedynie wszystko porządnie traktuję na finał CLO z czystym sumieniem polecam ten środek do dezynfekcji. Także na początek warto się w niego zaopatrzyć. I polecam jakąś maskę jeśli będziesz dezynfekował w mało wentylowanym pomieszczeniu. Płuca później można wypluć ;) jak się za bardzo nawdychasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, Dzięki wielkie jeszcze raz! Z góry przepraszam za te pierdołowate pytania ale już się przekonałem, że przy warzeniu piwa każda pierdoła jest istotna.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że to kwestia stosunkowo dużej odporności piwa już na etapie rozlewu. Też kilka razy po spożyciu zauważałem, że butelka nie była idealnie domyta a mimo to żadnych infekcji nigdy (odpukać) nie doświadczyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.