Skocz do zawartości

pierwsza warka - chyba porażka


WojtekKr

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

Poproszę Was o opinię. Moja pierwsza warka... Brewkit Jasne Domowe z WES w komplecie drożdże Mauribrew Lager 497.

Pucha do 12 litrów wody bez żadnych dodatków. Gotowanie, studzenie, drożdże po rehydratacji zadane w 21-22st. Fermentacja z kopyta ruszyła po około 12 godzinach. Wyjściowe Blg 10,5. Burzliwa 7 dni, Blg 2. Przelane na cichą, 10 dni. Fajne, klarowne, Blg stabilne czyli 2. Dzisiaj rozlane ale...ma dziwne kwaskowate, owocowe zakończenie - według mnie błąd i wada, średnio, raczej mało smaczne. Do butelek po ok.4g glukozy. Coś jest nie halo... Infekcję prawie napewno wykluczam. Jedyne co mi przychodzi do głowy to byc może zbyt wysoka temperatura (21-22st.) dla tych drożdży.

 

Co o tym myślicie? w czym ewentualny błąd?

 

pozdrawiam w.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drożdże Mauribrew Lager 497drożdże po rehydratacji zadane w 21-22st.

Oj trochę porażka.. drożdże lagerowe fermentowane w ejlowych temperaturach...

Napisz czy w tej temperaturze było fermentowane i czy jak przelewałeś na cichą to do osobnego fermentatora ?

Ale skoro Blg spadało to ja bym stawiał na możliwą infekcję na etapie przelewania na cichą.

Edytowane przez Lusterko87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temperatura cały czas stabilna 21-22 st. Przelane na cichą do innego fermentora. Ten nieszczęsny posmak już wtedy był obecny więc infekcja w momencie przelewania na cichą w zasadzie wykluczona. Liczyłem, że po cichej te "aromaty" chociaż trochę ustąpią ale niestety... Da się to wypić ale nie jest to smak "czystego,prawdziwego piwa".

 

Ps. obecnie na końcu burzliwej stoi brewkit Brewferm Gold - tutaj aromaty prawidłowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też początkujący, ale wiem już że piwa w żadnym wypadku nie powinno się oceniać w dniu rozlewu (abstrahuję tutaj od kwestii związanych z użyciem lagerowych drożdży przy takich temperaturach fermentacji). Moje skromne 6 rozlanych warek dało mi jasno do zrozumienia że trzeba być cierpliwym, bowiem piwo swoje przeleżakować musi żeby się smaki ułożyły. Moja pierwsza warka - Koelsch - była praktycznie niepijalna nawet 2-3 tygodnie po rozlaniu, dopiero dzisiaj - 45 dni od rozlewu - zaczyna się to zmieniać, i podejrzewam że minie jeszcze kilka tygodni zanim bedzie dobrze.

Taki Irish Red Ale był pijalny już po dwóch tygodniach, ale i tak smak się poprawia z czasem.

 

Cierpliwości! Trzymaj na boku a w międzyczasie zabieraj się za kolejną warkę (tylko tym razem upewnij się że drożdże będą odpowiednie do stylu piwa i temperatury fermentacji).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, wiadomo że go nie wyleje zwłaszcza teraz. Poczekamy, zobaczymy aczkolwiek coś mi się wydaje że raczej na straty pójdzie. Mam nadzieję, że błędem były drożdże - no nic - własna nauczka na przyszłość.

 

Winger nie lenie się - następna już stoi na burzliwej :)

 

A poza tym jak najszybciej chce ruszyć z zacieraniem ale jeszcze trochę niedogodnień muszę rozwiązać

 

pozdrawiam w.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.