Skocz do zawartości

[Piwny Garaż] Piwny glosariusz branżowy


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

jak odnaleźć się w świecie piwnego marketingu

 

Do napisania tego tekstu skłonił mnie wpis Junior Brand Managera na portalu Vice. Zdarza mi się robić różne szkolenia czy też prowadzić eventy, więc z niektórych rzeczy się serdecznie pośmiałem, stwierdzając ich trafność. Natomiast po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że nasze piwne poletko ma coś podobnego. Zapraszam do lektury.


AIPA – American India Pale Ale. Smak lata, hit sezonu, powiew świeżości na piwnej pustyni, możliwość kreatywnego zaprezentowania bogatego wnętrza piwowara. W praktyce należałoby dodać jeszcze literkę P z przodu. Polska wariacja na temat AIPA sprowadza się często do dopieprzenia maksymalnej ilości chmielu, przy której sprzęt w browarze jeszcze daje radę. Jeżeli ktoś nie lubi gorzkich smaków, sprezentowanie takiego piwa będzie towarzyskim ekwiwalentem dźgnięcia w nerkę. W przypadku Imperial AIPA dźgnięciem zębatym ostrzem i przekręceniem.


BJCP – Beer Judge Certification Program. Święta tablica świadomych piwoszy, objawiła się wyryta w korze dębu w kłębach dymu z płonącego chmielu. Biada piwu, jeżeli nie spełnia przesłanek stylu.


Bloger – alfa i omega świata piwnego, krytyk piwny dzierżący w jednej strudzonej ręce kufel z piwem w drugiej zaś tablet. Kiedy był mały wpadł do Kadzi Poznania Dobra i Zła, posiada więc zdolność absolutnego obiektywizmu, hojnie nagradzając piwa zacne i strącając w otchłań piwa złe. Kreuje rynek piwny, jest podmiotem nieustannych zakusów Szatana, znaczy Koncernów.


Browar Kontraktowy – byt symbiotyczny wyrastający na, często nie najzdrowszej, tkance istniejącego Browaru Regionalnego odżywiając go i jednocześnie poprawiając (lub nie) renomę. Uruchomienie nowego browaru to droga przez mękę, nie mówiąc już o ilości furmanek pełnych dukatów jakimi trzeba dysponować. Dlatego łatwiej jest nawiązać współpracę z browarem już istniejącym. Oznacza to jednocześnie, że nie zna się dnia ani godziny kiedy coś się spieprzy.


Browar Przemysłowy
– Oko Saurona na piwnej mapie. Patrz „Koncerny”.


Browar Regionalny
– mniejszy Browar Przemysłowy, nie będący jednak w rękach demonicznych władców. Dzięki czemu jest po dobrej stronie barykady. Możliwy nosiciel Browarów Kontraktowych, przy czym jeden Browar Regionalny może zamieszkiwać więcej niż jeden Browar Kontraktowy.


Chmiel amerykański – kolejny hit sezonu. Amerykańskie odmiany chmielu pachną wszystkim tylko nie tym co w Europie uważamy za aromat chmielu. Kusi tym bardziej, że dostępność na rynku nie jest porywająca. Jeżeli piwo będzie waniało borem sosnowym oraz cytrusami, to tak miało być.


Darmoszki – przedmiot pożądania blogerów. Niestety zachodzi tutaj pewien dualizm i konflikt interesów, ponieważ najczęstszymi nadawcami darmoszek są Koncerny, chcące w ten sposób przekabacić serafinów piwnej kultury na ciemną stronę mocy. Wraz z każdym pakietem doręczany jest cyrograf, który należy podpisać własną krwią (wyrzucamy do pieca). Pakiety od Browarów Regionalnych doręcza kurier, natomiast te od Koncernów pojawiają się w chmurze czarnego dymu przy akompaniamencie gromów. Protokół postępowania nakazuje:

1 – koniecznie pochwalić się na fanpejdżu (lub stronie prywatnej, jeżeli nie posiada się takowego),

2 – jeżeli pakiet jest od Regionalnych: pochwalić za współpracę z blogerami i docenienie rozwoju rynku,

3 – jeżeli pakiet pochodzi od Imperium Zła: pochwalić się na fanpejdżu/stronie prywatnej, ale ze wstrętem. Generalnie chodzi o to, żeby pokazać, iż jest się znaczącym Blogerem, ale jednocześnie kontestować działania i produkty mające zawładnąć duszami mas,

4 – piwo regionalne oceniamy delikatnie, piwo diabelskie albo oceniamy negatywnie albo mówimy, że potruliśmy nim ślimaki w ogródku babci,

5 – w rzeczywistości piwo koncernowe wypijamy jak nikt nie patrzy płacząc pod prysznicem, próbując zmyć z siebie poczucie winy.


Etykieta – papier jest cierpliwy, zniesie wszystko.


Event – okazja do zwiększenia wolumenu sprzedaży. Generalnie każda okazja jest dobra, żeby się napić. Konsumenci są coraz bardziej wyrodni, także należy ich samemu ogarniać. Eventy korzystają z potęgi Social Media.


Fanpage – oręż Social Media w rękach blogerów oraz producentów. Korzysta z naturalnej potrzeby ekshibicjonizmu. Dodatkowo, jeżeli kogoś nie ma na fejsbuczku ten nie istnieje.


IBU – International Bitterness Unit. Odpowiednik megaton trotylu w świecie piwa. Im więcej IBU w AIPA tym większe szczęście producenta. Jak dowiedli amerykańscy naukowcy teoretycznie nie da się przekroczyć 120 IBU w piwie, ale nauka radziecka zna przypadki piw chwalących się na etykiecie 1000 IBU.

lots-of-hops-300x198.jpg


Koncerny – Krwawi Władcy Demonów, jeżdżący rydwanami zbudowanymi z cegieł zamkniętych browarów zaprzężonymi w ryczące ogniem 18-sto kołowe ciężarówki śmierci. Dla niepoznaki sprawami PRowymi zajmują się przemili ludzie, a w szczególności nadobne dziewczęta. Prawdziwy piwosz i bloger wie natomiast, że to syreni śpiew. Dlatego na wszystkie Eventy organizowane przez koncerny wybiera się przygotowując uprzednio baniak wody święconej, srebrne kule, krucyfiks, róg Gondoru, Ekskalibura i pas cnoty. Wiedza ludowa stwierdza, że koncerny nie są w stanie wyprodukować dobrego piwa. Nawet gdyby udało im się wyprodukować piwo, które sprawi, że zapanuje pokój na Świecie, to na pewno w jakiejś ukraińskiej wiosce od lat warzą lepsze w korytku na pomyje dla świniaków.

Sauron_RotK-250x300.jpg


Merchandise – szklanki, koszulki, czapki, koszulki, tatuaże, koszulki, majtki, koszulki, skarpetki, itp. Dobre źródło zarobku dla Browarów Kontraktowych, ponieważ nie trzeba odpalać doli browarowi regionalnemu. Poza tym, kto by nie chciał skorzystać z usług mobilnego billboardu, który w dodatku sam płaci za możliwość reklamowania?


Multitap – lokale pożądania w Polsce. Chodzi o to, żeby kranów było więcej niż 5. Można wtedy bardziej narzekać, że nie ma piw, które się lubi niż jak nalewaków jest mniej.


Premiera – okazja do zrobienia Eventu i skorzystania z potęgi Social Media. Premierę od zwykłego Eventu odróżnia obecność Merchandise’u, prelekcje, obecność twórców oraz wzniosła atmosfera zazwyczaj towarzysząca świętom państwowym i kościelnym.


Single Hop – nie mamy zielonego pojęcia jak zaplanować sensownie chmielenie tyloma odmianami, więc użyjemy tylko jednej. Będzie z tego piwo.


Social Media – możliwość komunikowania się fanami danego przedsięwzięcia. De facto strona na fejsbuku, która może wybuchnąć w twarz twórcy, jeżeli fani napiszą, że piwo jest daremne.


Tradycja – słowo klucz oraz dobre imię dla dziewczynki. Podparcie się tradycją z jednej strony umożliwia wprowadzenie nawet najbardziej szalonych pomysłów, z drugiej wystawia na atak armii internetowych skrybów uzbrojonych w manuskrypty z XVII wieku wytykających wszystkie możliwe nieścisłości i błędy.

troll-300x300.gif



Wyświetl pełny artykuł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.