Skocz do zawartości

Nowy towarzysz w piwowarstwie


Slonx

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Ponieważ od dawna już interesowałem się kulinariami, a zwłaszcza domowymi wyrobami, postanowiłem spróbować swych sił w warzeniu własnego piwa.

Chęci są, jakieś tam nawyki pewnie też, trochę się jednak boję, by się nie zrazić.

 

Wyszukałem sobie recepturę i stwierdziłem, że ta mi chyba będzie odpowiadać (oczywiście mniejsza ilość):

http://www.wiki.piwo.org/Pils,_Przemys%C5%82aw_Domagalski_%28przemo70%29

 

Tak, tak, rzucam się na głęboką wodę, próbując od razu z procesem zacierania, ale jakoś tak miałem od zawsze i pewnie tak pozostanie do końca żywota albo i dłużej.

 

Na razie nie potrzebuję jakoś szczególnie pomocy, bo na forum znalazłem wszystko, co mnie interesuje, niemniej jednak lubię, jak ktoś za mnie trzyma kciuki (ale proszę nie życzyć mi powodzenia, a w tyłek to już mnie kopnęła moja lepsza połowa).

Składniki zamówione, czekam sobie spokojnie (prawie, czasem zdarzy mi się tupnąć nogą).

 

Trochę musiałem się nasilić, by przekonać LP do tego przedsięwzięcia, ale jak już rozwiązanie się znalazło, to aż mnie zaskoczył efekt:

 

Po wypiciu przez moją jednego z koncerniaków, zawołałem ją do komputera i powiedziałem:

- Chodź kochanie, zobacz, jaki ciekawy artykuł znalazłem:

( po czym pokazałem jej to: http://finanse.wp.pl/kat,104128,title,Wiesz-co-pijesz-Tak-ci-sie-tylko-wydaje,wid,12713656,wiadomosc.html?ticaid=1afbf)

Minę miała nietęgą, udała się potem do toalety (ale nie nasłuchiwałem, co tam robiła).

Kiedy następnym razem próbowałem ją przekonać, okazało się, że jest przekonana aż za bardzo i nawet zgodziła się pomóc w sprzątaniu, sterylizacji, dezynfekcji itp.

 

Póki co, jak wspomniałem, jeszcze nie zacząłem, ale postaram się dać znać, kiedy przedsięwzięcie się rozpocznie, krok po kroku, co będę robił. Mam nadzieję, że jeżeli będę coś robił nie tak, otrzymam stosowne pouczenie (przyjmę nawet pisemną naganę do dzienniczka).

Pozdrawiam was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy następnym razem próbowałem ją przekonać, okazało się, że jest przekonana aż za bardzo i nawet zgodziła się pomóc w sprzątaniu, sterylizacji, dezynfekcji itp.

To Ci się trafiło, w najgorszym mieć pomoc to rzecz bezcenna :smilies:. Skoro taka miła jest, to następne pszeniczne specjalnie dla niej zaplanuj, kobiety je lubią, powodzenia.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pils jest trudnym piwem. Tzn. dość ciężko zrobić go poprawnie, stylowo.

 

Jakiekolwiek piwo zrobisz i nie złapiesz infekcji, będzie dobre. Dbaj o czystość, odkażaj sprzęt i dobrze się baw.

uzupełnij profil, podaj miasto, odznacz się na mapie - może pomóc Ci i innym piwowarom.

 

pozdrawiam

Edytowane przez bzium1986
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

następne pszeniczne specjalnie dla niej zaplanuj, kobiety je lubią, powodzenia.

 

Prawda. Co do powodzenia, nie dziękuję :)

 

Pils jest trudnym piwem. Tzn. dość ciężko zrobić go poprawnie, stylowo.

 

Jakiekolwiek piwo zrobisz i nie złapiesz infekcji, będzie dobre. Dbaj o czystość, odkażaj sprzęt i dobrze się baw.

uzupełnij profil, podaj miasto, odznacz się na mapie - może pomóc Ci i innym piwowarom.

 

 

Na czym polega trudność?

Ze sterylnością i dezynfekcją nie będzie problemu. Ja skończyłem liceum chemiczne, moja LP niedawno obroniła licencjat z chemii, poza tym, oboje pracowaliśmy w GB w fabryce mięcha, gdzie higiena i dezynfekcja na naszym dziale to była podstawa, także tutaj nie będzie żadnego problemu. Niedaleko mojego domu, konkretnie w Tyńcu, płynie sobie źródełko, którego używam często do gotowania, czuć różnicę w smaku (na plus oczywiście).

 

Martwię się tym, że nie mam chłodnicy, póki co mnie na nią nie stać, a nie zamierzam dłużej czekać, bo już od miesięcy przymierzam się do warzenia. Myślę, kombinuję nad jakimś skuteczniejszym sposobem chłodzenia, niż garniec w wannie z wodą i rodzą się pomysły, tylko że zaraz jak na jakiś wpadnę, znajduję w nim spore niedociągnięcia.

Drugim zmartwieniem jest temperatura. Czytam, że drożdże w tym piwie są drożdżami dolnej fermentacji, zatem będę musiał postawić fermentor w garażu. Temperatura w nim jest późną jesienią niewiele wyższa, niż na zewnątrz. Będę musiał pewnie postawić tam jakiś grzejnik elektryczny w taki sposób, by utrzymywała się temperatura przynajmniej 9C. Piwnicy niestety nie posiadam. Mam strych, który byłby idealny, ale niestety, jest tam mnóstwo rupieci, których nie mogę wyrzucić, nie mam gdzie przenieść, a jak dołożę do tego wszelkie świąteczne dekoracje, które przecież niedługo trzeba będzie wyciągnąć, to muszę ten pomysł odrzucić.

 

Co do samych procedur przy zacieraniu, filtrowaniu, wysładzaniu, przelewaniu, chłodzeniu - zaopatrzony w udostępnioną własność intelektualną szanownych forumowiczów, powinienem sobie z tym poradzić, mimo, że nigdy tego nie robiłem. Biorę oczywiście pod uwagę, że coś może pójść nie tak (i mam nadzieję, że prawo Murphy'ego nie znajdzie tutaj zastosowanie - czyli że nie będzie tak, iż nie uda się na pewno).

 

Czego mam się wystrzegać, a na co uważać?

 

Jeszcze jedno pytanko.

Drożdże podane w recepturze są dosyć drogie, na dodatek w browamatorze napisali, że wystarczy na 20 litrów brzeczki. Zamarzyło mi się uwarzenie 25 litrów. Namnożą się, aby brzeczka odfermentowała, czy może poszukać jakiś innych? Jakiś tańszych, ale też dobrych do pilznerów.

Edytowane przez Slonx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pszeniczne piwa też nie są za łatwe. Długo mi zajęło znalezienie optymalnej drogi przygotowania takiego typu piwa :).

 

W czym polega trudność pilsów? Trzeba mieć odpowiednie drożdże (zdecydowanie polecane są płynne), w sporej ilości (porządny starter jest szczególnie polecany), odpowiednio napowietrzyć. Trzeba uważać na większe wahania temperatur (co w domowych warunkach nie jest takie proste), no i lagerowanie. Posiadanie doświadczenia nie gwarantuje uwarzenie dobrego pilsa; ze względu na wymagania smakowe (dość czysty i słodowy), to wszelkie wady są wyczuwalne i nie są niczym zamaskowane. Nie mając lodówki zadedykowanej dla piwa, w domowych warunkach ciężko jest uzyskać odpowiednie i mniej więcej stałe temperatury. Przydaje się zastosowanie bardzo miękkiej wody, ale nie umiem ocenić różnicy jakościowej w finalnym produkcie...

 

Do piw górnej fermentacji saszetka drożdży wystarczy nawet i na 30 litrów. Do dolniaków - warto zastanowić się nad przygotowaniem startera.

pozdrawiam

Edytowane przez bzium1986
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie coś z górnej fermentacji. Jest więcej suchych drożdży, które nie ustępują płynnym.

 

Dość wdzięczne dla początkujących są Stouty, ale to jest ciemne ;).

http://www.wiki.piwo.org/Brown_Porter_(Richard_the_Lionheart),_Piotr_Wypych_(coder) - usuwając słód czekoladowy uzyskasz jaśniejszą barwę, bardziej bursztynowa, ciemna miedź.

http://www.wiki.piwo.org/Irish_Red_Ale_(Czerwony_top%C3%B3r),_Krzysztof_Fidler_(Infam) - można delikatnie uprościć zasyp

Albo też poszukaj innych piw z gatunku ale.

 

Na początku warzenie piwa to błądzenie po omacku, robi się dużo błędów, które wyczuwalnie wpływają na smak. Najpierw ważniejsze jest nabycie umiejętności, warsztatu, a potem można bawić się w receptury, które zmieszczą się w ramach jakiegoś stylu. Nie wiem, jakie masz surowce, ale sensownie wyglądają zestawy:

http://browamator.pl/szczegoly.php?Pale_Ale_-_zestaw_surowcow_wersja_niesrutowana&przedm=1366936&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164395%2F183249%2F1594578&sortuj=kod

http://browamator.pl/szczegoly.php?Bitter_10Blg_-_zestaw_surowcow_wersja_niesrutowana&przedm=4643854&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164395%2F183249%2F1594578&sortuj=kod

http://browamator.pl/szczegoly.php?Brown_Ale_-_zestaw_surowcow_wersja_srutowana&przedm=1412197&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164395%2F183249%2F1594578&sortuj=kod

http://browamator.pl/szczegoly.php?Stout_Owsiany_13Blg_Oatmeal_Stout_-_zestaw_surowcow_wersja_srutowana&przedm=2433876&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164395%2F183249%2F1594578&sortuj=kod

 

Jeśli wolisz od razu zaopatrzyć się w większe ilości słodów w workach (a nie w gotowym zestawie), to skład w/w zestawów podpowie Ci, jakie słody i w jakich proporcjach użyć. Jest też dużo bardzo podobnych tematów, zajrzyj tu:

http://www.piwo.org/topic/2146-mapa-watkow-dzialu-piaskownica/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i życzę powodzenia :)

Na pierwsze piwo polecam najprostsze z najprostszych:

pilzneński 3,5 kg

monachijski 0,5 kg

zacieranie: 63st. i 72st. po 30 minut

chmielenie: marynka 40g od początku, lubelski 15g na 15minut i 15g na koniec

drożdże S-04

 

Ja coś takiego zrobiłem na pierwszą warkę i efekt był super ;) Nie jest to wymagające piwo i wybaczy różne błędy przy zacieraniu czy wysładzaniu. Goryczka jest spora (w porównaniu do koncerniaków), więc można zmniejszyć nieco ilość marynki jeśli nie lubisz chmielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wypiciu przez moją jednego z koncerniaków, zawołałem ją do komputera i powiedziałem:

- Chodź kochanie, zobacz, jaki ciekawy artykuł znalazłem:

( po czym pokazałem jej to: http://finanse.wp.pl...ml?ticaid=1afbf)

Minę miała nietęgą, udała się potem do toalety (ale nie nasłuchiwałem, co tam robiła).

 

Ach słynna żółć bydlęca. Zacznij od włożenia tego między bajki i czytaj dużo, ale raczej na tej stronie, a nie fakcie czy wp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wypiciu przez moją jednego z koncerniaków, zawołałem ją do komputera i powiedziałem:

- Chodź kochanie, zobacz, jaki ciekawy artykuł znalazłem:

( po czym pokazałem jej to: http://finanse.wp.pl...ml?ticaid=1afbf)

Minę miała nietęgą, udała się potem do toalety (ale nie nasłuchiwałem, co tam robiła).

 

Ach słynna żółć bydlęca. Zacznij od włożenia tego między bajki i czytaj dużo, ale raczej na tej stronie, a nie fakcie czy wp

 

Przecież tutaj nie chodziło o prawdę, ale o efekt wywołany artykułem, czyli: Przekonać do własnej produkcji i zniechęcić do koncerniaków.

Jak widać, efekty przeszły najśmielsze oczekiwania (odpukać w niemalowane, kobieta zmienną jest i jeszcze jej się odwidzi i będę sprzątał sam).

 

http://browamator.pl...4&grupa_p=6[6]=%2F163929%2F164395%2F183249%2F1594578&sortuj=kod

 

No przecież! Przez mojego smaka na pilznera zapomniałem, że lubię bittery :D

Dzięki wielkie za nieco lodu przyłożonego do mej zbyt gorącej głowy. Zapał ostudzony, nie zgaszony :)

Zatem zabiorę się chyba za to.

Dam znać, jak zacznę i co z tego wynika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie byście polecili jasne, goryczkowe?

 

Ja bym skromnie, bo też początkujący jestem, polecił AIPA - nie jest trudne, zdecydowanie goryczki więcej niż w koncerniakach, górnej fermentacji ale bardziej jasne niż ciemne. Nawet mi za dużo tej goryczki wyszło, jeszcze się ułoży bo piwo dopiero 2 tygodnie siedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako początkujący, przed pierwszym i jedynym do dzisiaj zacieraniem, zrobiłem sobie rozpiskę postępowania. Rozpiska się sprawdziła, choć cały proces kilka razy mnie zaskoczył.Założyłem, że gotowe przepisy, które i tak nie są podobne w smaku do koncerniaków, nic mi nie mówią.Wymyśliłem więc, że podstawą zacierania będzie 5 kg słodu pilzneńskiego i tak długo będę walczył, aż coś fajnego wyjdzie...

PS.Miały być luźne przemyślenia napisane o północy, ale nie zadowoliły odbiorcy, który domaga się pracy dyplomowej, licencjackiej, lub wręcz magisterskiej.

 

 

Za ewentualne błędy wybaczcie.Tekst edytuję trzymając na rękach 10 miesięczną córeczkę.Pozdrawiam czytających ze zrozumieniem.

Edytowane przez AG1929
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też zaczynałem od zacierania i nie żałuję. Nie ma się czego obawiać. Dużo to straszniej wygląda jak się czyta niż jest naprawdę. Nawet jak piwo będzie miało pewne wady to i tak z pierwszego pewnie będziesz zadowolony ;)

 

Garnek w wannie to wcale nie jest taki zły sposób schładzania brzeczki jakby się mogło wydawać. Ja tak robię cały czas. Powoli myślę o inwestycji w jakąś chłodnicę, ale nie ma pośpiechu. Jedyny problem polega na przeniesieniu garnka, który swoje waży, do wanny i z powrotem. Samo chłodzenie to kwestia 1h~, więc nie jakoś specjalnie długo.

 

Fakt, że dolna fermentacja na początek to chyba nie najlepszy pomysł. Zwłaszcza, jeżeli nie dysponujesz pomieszczeniem gdzie masz stabilną, niską temperaturę. AIPA którą polecił kolega 2 posty wyżej to też moim zdaniem nie jest najlepsze piwo na początek. Osobiście ubóstwiam ten styl, ale jest na tyle skrajny, że nie każdemu musi przypaść do gustu. Proponuję Ci uwarzyć jakieś zwyczajne bezstylowe Pale Ale z jakiegoś zestawu i na pewno będziesz zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raz zacierałem bo nie robiłem brewkita bo tylko raz polecam brewkita robić z zasypu bardzo dużego bo wymyśliłem bardzo ekstraktu dużo w piwie mieć ale potem miałem inny pomysł a bardzo dobrze że pomoc miałem bo nie lubię myć gara a wtedy był aż zaschniety więc lepiej od razu umyć a nawet zdezynfekować nie mieścił mi się w garze choć właściwie mieścił ale pompa nie dawała rady i były problemy a termometr warto mieć zapasowy bo może się stłuc teraz wiem że za dużo być nie może i lepiej mniej wsypać a przy okazji nie jest tak łatwo mieszać taką ilość ziarna no i jest nauczka każdemu nowicjuszowi będę polecał żeby najpierw brewkita robił a nie jak wielu mówi że nie wart ja się nauczyłem dużo przynajmniej dużo rzeczy się nauczy ja nauczyłem sie jak pierwszy raz robiłem chociaż niektórzy mówili że lepiej zacierać bo lepsze piwo będzie ale było dobre i zupełnie nie podobne do sklepowego a dopiero potem kupić zestaw i zacierać ja tak zrobiłem i z brewkita całkiem smaczne piwo było a chmielu mniej dałem bo nie lubiłem go wtedy ale FAH mi smakował ale dużo było i musiało dojrzewać długo ale temperatura nie jest za wysoka w domu latem taka sama a zimą jeszcze wyższa inni niech robią jak uważają...

miło sie czytało ? :monster: Przepraszam niewinnych, ale musiałem odreagować.

jako początkujący przed pierwszym i jedynym do dzisiaj zacieraniem zrobiłem sobie rozpiskę postępowania, która się sprawdziła choć cały proces kilka razy mnie zaskoczył....ja wymyśliłem, że gotowe przepisy które i tak nie są podobne w smaku do koncerniaków nic mi nie mówią więc wymyśliłem, że podstawą zacierania będzie 5 kg słodu pilzneńskiego i tak długo będę walczył, aż coś fajnego wyjdzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raz zacierałem bo nie robiłem brewkita bo tylko raz polecam brewkita robić z zasypu bardzo dużego bo wymyśliłem bardzo ekstraktu dużo w piwie mieć ale potem miałem inny pomysł a bardzo dobrze że pomoc miałem bo nie lubię myć gara a wtedy był aż zaschniety więc lepiej od razu umyć a nawet zdezynfekować nie mieścił mi się w garze choć właściwie mieścił ale pompa nie dawała rady i były problemy a termometr warto mieć zapasowy bo może się stłuc teraz wiem że za dużo być nie może i lepiej mniej wsypać a przy okazji nie jest tak łatwo mieszać taką ilość ziarna no i jest nauczka każdemu nowicjuszowi będę polecał żeby najpierw brewkita robił a nie jak wielu mówi że nie wart ja się nauczyłem dużo przynajmniej dużo rzeczy się nauczy ja nauczyłem sie jak pierwszy raz robiłem chociaż niektórzy mówili że lepiej zacierać bo lepsze piwo będzie ale było dobre i zupełnie nie podobne do sklepowego a dopiero potem kupić zestaw i zacierać ja tak zrobiłem i z brewkita całkiem smaczne piwo było a chmielu mniej dałem bo nie lubiłem go wtedy ale FAH mi smakował ale dużo było i musiało dojrzewać długo ale temperatura nie jest za wysoka w domu latem taka sama a zimą jeszcze wyższa inni niech robią jak uważają...

miło sie czytało ? :monster: Przepraszam niewinnych, ale musiałem odreagować.

jako początkujący przed pierwszym i jedynym do dzisiaj zacieraniem zrobiłem sobie rozpiskę postępowania, która się sprawdziła choć cały proces kilka razy mnie zaskoczył....ja wymyśliłem, że gotowe przepisy które i tak nie są podobne w smaku do koncerniaków nic mi nie mówią więc wymyśliłem, że podstawą zacierania będzie 5 kg słodu pilzneńskiego i tak długo będę walczył, aż coś fajnego wyjdzie...

Musiałeś być bardzo ... wzburzony,pisząc takie długi zdanie bez kropek i przecinków :smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałeś być bardzo ... wzburzony,pisząc takie długi zdanie bez kropek i przecinków :smilies:

Zapomniałeś dopisać- i bez sensu. Uwierz mi, nie jest łatwo pisać w ten sposób. Niektórym nie sprawia to żadnej trudności niestety. Szkoda, że równie łatwo nie wpadnie im do głowy, że inni męczą się czytając ich wypociny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałeś być bardzo ... wzburzony,pisząc takie długi zdanie bez kropek i przecinków :smilies:

Zapomniałeś dopisać- i bez sensu. Uwierz mi, nie jest łatwo pisać w ten sposób. Niektórym nie sprawia to żadnej trudności niestety. Szkoda, że równie łatwo nie wpadnie im do głowy, że inni męczą się czytając ich wypociny.

Jeżeli pijesz do mnie, to proszę o zwrot bezpośredni.Czytać nie nakazuję.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałeś być bardzo ... wzburzony,pisząc takie długi zdanie bez kropek i przecinków :smilies:

Zapomniałeś dopisać- i bez sensu. Uwierz mi, nie jest łatwo pisać w ten sposób. Niektórym nie sprawia to żadnej trudności niestety. Szkoda, że równie łatwo nie wpadnie im do głowy, że inni męczą się czytając ich wypociny.

Jeżeli pijesz do mnie, to proszę o zwrot bezpośredni.Czytać nie nakazuję.Pozdrawiam.

Ja czy Jacenty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli pijesz do mnie, to proszę o zwrot bezpośredni.Czytać nie nakazuję.Pozdrawiam.

 

Ja też mam nie czytać, skoro post został dodany do tematu założonego przeze mnie?

Nie bierz tego do siebie, ale dbałość o poprawność językową wskazuje na szacunek dla odbiorcy. Kiedy mówisz, musisz właściwie rozkładać akcent, by nie być źle zrozumianym. Kiedy piszesz, musisz dbać o interpunkcję i ortografię, bo to gryzie w oczy i zniechęca do czytania.

Pewnie, że błędy zdarzają się każdemu, nikt cię za to nie zaszlachtuje, ale pomyśl o ludziach, którzy muszą czytać takie gryzmoły. Piszesz na forum publicznym, skoro piszesz, to zapewne nie dla siebie, a dla innych. Jeżeli tak, to pomyśl, czy miło nam jest, kiedy musimy się męczyć z deszyfracją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się,że wystarczy zwrócić uwagę,aby dana osoba edytowała posta. Takie przycinki jak posty 'nie wiadomo do kogo' to chyba też z szacunkiem odbiorcy ma niewiele wspólnego.. Zawsze staram się wyjaśnić sprawę bezpośrednio z osobą zainteresowaną i nie zachowuję się jak komik, bawiący innych, sam nie do końca stosując zasady interpunkcji...Wróćmy lepiej do tematu, którego ten wątek dotyczy.

Edytowane przez AG1929
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS.Miały być luźne przemyślenia napisane o północy, ale nie zadowoliły odbiorcy, który domaga się pracy dyplomowej, licencjackiej, lub wręcz magisterskiej.

 

Niepotrzebny przytyk nie wiadomo w czyją stronę, wszak odbiorcą jest każdy przeglądający ten temat. Nikt się nie domaga dysertacji, wystarczy czasem użyć przecinka lub spacji.

 

I gratuluję córeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS.Miały być luźne przemyślenia napisane o północy, ale nie zadowoliły odbiorcy, który domaga się pracy dyplomowej, licencjackiej, lub wręcz magisterskiej.

 

Niepotrzebny przytyk nie wiadomo w czyją stronę, wszak odbiorcą jest każdy przeglądający ten temat. Nikt się nie domaga dysertacji, wystarczy czasem użyć przecinka lub spacji.

 

I gratuluję córeczki.

Przytyk do przytyku.Przejrzałem kilka postów osoby czepiającej się o interpunkcję i chyba trzeba zacząć od siebie...Wróćmy już do tematu ;)

Dziękuję.Córeczki mam dwie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytyk do przytyku.Przejrzałem kilka postów osoby czepiającej się o interpunkcję i chyba trzeba zacząć od siebie...Wróćmy już do tematu ;)

 

Zgodzę się, najlepiej zacząć od siebie :)

Kończąc temat, wyobraź sobie, jak się musi czuć ktoś, kto bardzo dba o ortografię i interpunkcję, spędzając kilka godzin na forum, czytając posty ludzi, którzy o to nie dbają :ble: Ja się przyzwyczajam od lat bardzo powoli i nie wiem, czy się przyzwyczaję, ale przynajmniej na mniejsze błędy macham ręką ;)

 

Dziękuję.Córeczki mam dwie :)

 

Niech rosną jak na drożdżach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.