Skocz do zawartości

Chmielenie na zimno - kilka wątpliwości


Oskaliber

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie to trochę konieczność, bo mam spust na dole gara i o ile nie chcę mieć chmielin w fermentorze (i zatkanej pompy), muszę korzystać z woreczka. Patent ze zmywakiem niestety się nie sprawdza, po kilku litrach jest dokumentnie zapaćkany i pompa nie ma co zasysać. Pończochy nigdy nie próbowałem, ale na pewno spróbuję następnym razem!

 

Aha, granulat po chieleniu i wyjęciu z woreczka wyglada tak:OFXNb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie konieczność, a wybór. :)

Zobacz ile się marnuje w tej zbitej kupie aromatów i alfakwasów.

Też pompuję, brzeczka dodatkowo przechodzi przez wymiennik, niczego nie używam do filtracji.

Po prostu whirpool.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Postawiłem dopiero swoją trzecią warkę, trochę się pośpieszyłem i ... wrzuciłem worek z szyszkami od razu po drożdzach ... Jak bardzo źle zrobiłem i jakie będą tego efekty? Wyciąganie teraz chyba nie ma sensu, ale ewentualnie czy jeżeli przejdzie burzliwa to jeżeli jest strata w aromacie to jeszcze trochę szyszek mam.

 

Co myślicie?

 

Znalazłem odpowiedź, ale zostawię ją tutaj, gdyby ktoś trafił na ten wątek w ten sam sposób:

 

http://www.piwo.org/topic/4318-tlumaczenie-z-byo-na-temat-chmielenia-na-zimno/

Edytowane przez decu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Cześć.

 

Mam takie pytanko, mianowicie: Czy jest sens chmielić na zimno w kilku etapach? Rozchodzi mi się o to, że na cichą wrzucam załóżmy 30 g chmielu na 4 dni, po tym czasie oddzielam chmieliny, przelewam do innego pojemnika i znów to samo. I tak kilka razy... Da to coś? Tak wiem, zwiększam ryzyko infekcji itp. ale zakładajmy, że piwo się nie zepsuje. Może da to jakieś ciekawsze i mocniejsze aromaty, może mniej trawiasty posmak przy większej ilości chmielu.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelewając co chwilę do nowego pojemnika delikatnie natleniasz piwo, a jak wiadomo ten nie służy piwu ani chmielowi zbytnio ;) Prędzej pokombinowałbym coś z przepuszczaniem piwa przez randall albo hoprocket. Jak chcesz chmielić kilka razy i korci ta metoda to możesz popróbować w woreczkach. Po nachmieleniu 4 dni woreczek wyciągasz i następny wrzucasz. Dla mnie to przerost formy nad treścią i zbyt duże ryzyko, jednokrotne chmielenie na zimno daje radę. Teraz też wypróbowuje sposób amerykański - chmielenie na zimno w kegu ;) Zobaczymy American Brown Ale leżakuje już z Citrą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przelewając co chwilę do nowego pojemnika delikatnie natleniasz piwo

śmiem twierdzić, że nawet nie delikatnie tylko raczej mocno ;)

 

 

No za każdym razem delikatnie natleni co suma sumarum może dać mocno i to utlenienie niby zakryte przez chmiel wyjdzie z czasem, a druga spawa efekt tlenu na chmiel - kwas izowalerianowy. Jeżeli to by się wszystko odbywało w warunkach beztlenowych można by się pokusić, ale taką możliwość mają tylko browary - przetaczając z tanka do tanka. Założę się, że rodzi to też spore straty na piwie. Patrząc na takie Pliny zabieg moim zdaniem bez sensowny, a jest to niby najlepiej nachmielone piwo na świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy najbliższym AIPA zastosuję tą metodę. Zobaczymy czy wartę zachodu i ryzyka. Te woreczki do mnie przemówiły :) a zmartwiło natlenianie. Może jeszcze coś się wymyśli, żeby zminimalizować ryzyko późniejszych wad w piwie.

 

Edit: W sumie to też fajny eksperyment można zrobić. Np na początek dać Citrę, zabutelkować ze 4 butelki, potem np Simcoe itp i po czasie zdegustować, zobaczyć różnicę i porównać co wpasowuję się w gusta.

Edytowane przez Pindin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

A mam takie pytanie... Kupiłem woreczek muślinowy, do chmielenia dedykowany. Z browinu. Mam zamiar chmielić na zimno, wrzucić woreczek z chmielem, obciążając kamieniem. Pytanie czy chmieląc z takim woreczkiem można już potem nie filtrować, tylko dawać do butelek? W sensie dużo chmielin będzie? Dzięki za info i pomoc ?

Edytowane przez Pasquallo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Pasquallo napisał:

A mam takie pytanie... Kupiłem woreczek muślinowy, do chmielenia dedykowany. Z browinu. Mam zamiar chmielić na zimno, wrzucić woreczek z chmielem, obciążając kamieniem. Pytanie czy chmieląc z takim woreczkiem można już potem nie filtrować, tylko dawać do butelek? W sensie dużo chmielin będzie? Dzięki za info i pomoc ?

Ja bym jednak filtrował jeszcze później.

Edytowane przez skazi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, skazi napisał:

Ja bym jednak filtrował jeszcze później.

Niestety, nie mam kolejnego fermentora... A jakieś rozwiązanie, żeby zrobić filtrację przy rozlewie?

 

Zrobiłem swoje ostatnie piwo z brewkitu, chciałem dochmielić. Jest zlane wczoraj na cichą, myślałem, że dorzucę chmiel na tydzień i rozleję do butelek. Nie pomyślałem. Fermentor z burzliwej niestety zajęty. W takim razie chyba trzeba odpuścić chmielenie na zimno. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, x1d napisał:

Zrób cold crash. Ten fermentor jest z kranikiem?

Tak. Z kranikiem. Mam dwa na stanie, ale niestety drugi zajęty. Zastanawiałem się czy da się przecedzić przed butelkowaniem. W sensie wężyk na kranik, na wężyk muślin i tak nalewać do butelek. Glukoza do refermentacji prosto do butelki. Jak wrzucę dobrze dociążony woreczek, nie będę nim ruszał, przenosił fermentora to nie da się tak zrobić?

 

Doczytałem, że drobinki chmielu, równa się gushing (granatów nie będzie, jeśli fermentacja poprawna, nie przedobrze z surowcem do refermentacji). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy użyciu woreczka dużo drobin nie powinno być, jak zrobisz cold crash wszystko ładnie opadnie na dno fermentora, wygodniej byłoby przelać przed butelkowaniem, ale i bez tego da radę, trzeba mieć tylko bardziej saperskie ruchy, żeby nie wzburzyć osadów. Jak się uniosą odczekaj parę minut, w zimnym piwie dość szybko z powrotem opadną.

 

3 godziny temu, Pasquallo napisał:

wężyk na kranik, na wężyk muśli

 

Odpuściłbym filtrowanie w ten sposób.

Alternatywa to filtr z druciaka/hopspidera/skarpety na wężyku, który wkładasz od góry i dekantujesz do butelek. Jak dla mnie jeszcze bardziej niewygodne.

 

Kolejne rozwiązanie to o dokupić następny fermentor, choćby wiadro z castoramy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. A czytałem o herbatce chmielowej... Podobno gotowana krótko, daje bardziej na aromat... Goryczka też byłaby spoko, ale jednak wolałbym pójść w te stronę. 

 Ktoś próbował? Może na tę warkę to jest rozwiązanie? Od następnej warki zaczynam na poważnie, z zacieraniem etc. Sprzęt mam skompletowany w zasadzie, tylko muszę uporać się z obecnymi warkami, które miały być na szybko, ale to ipa coopersa (które chciałbym podrasować) ma zadatki (tak mi się wydaje) na niezły trunek, tylko tego chmielu brak...

 

@x1d i tak bardzo mi pomogłeś!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.