Skocz do zawartości

Uzupełnianie zapasów


pero

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

jestem początkowym piwowarem i póki co to warzę piwa z gotowych zestawów (ześrutowanych) zakupionych w sklepach internetowych.

Nie znalazłem nigdzie informacji jak doświadczeni robią zakupy a interesuje mnie w jaki sposób zamawiacie słody, chmiele i drożdże. Tworząc zamówienie planujecie wcześniej X warek i na podstawie tego wybierane są produkty? Czy może kupujecie trochę "w ciemno" a później na podstawie tego co macie zastanawiacie się nad zasypem? Jeśli drugi sposób to jak dobieracie ilość słodów skoro wcześniej nie ma planów na konkretne warki (kwestia słodów specjalnych)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz zrobić w ogólnym zamyśle plany co będziesz warzył i zaopatrzyć się w słody specjalne, a bazowe to i tak warto mieć w większej ilości bo nigdy nie wiesz co cię najdzie za pomysł na warzenie. Tak samo z chmielem czy drożdżami. Słód warto mieć nie ześrutowany, chmiele pomrozić a drożdże schować do lodówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka warek to rozumiem, że można zaplanować jednak przy małej ilości nie ma różnicy w cenie pomiędzy zamawianiem słodów osobno a zestawem (czasem nawet wychodzi taniej kupując zestaw bo sodów nie da się zamawiać w bardzo małych ilościach np 0,25kg).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakup większej ilości słodów, to już jest pewien kompromis. Ja zestawiłem to sobie to procentowo:

~90% zakupów słody podstawowe (pilzneński/pale ale, monachijski - ile którego to zależy w zależności co lubisz warzyć, raczej więcej pilzneńskiego/pale ale)

~9% zakupów słody karmelowe (różne, ewentualnie tego w okolicach 100-150 EBC można kupić więcej bo używa się go częściej)

~1% zakupów to palone/niesłodowane (różne, chyba że warzysz dużo ciemnych piw to może być 2%)

 

Dla ułatwienia zakupów robię górniaki na pilzneńskim, z modyfikacją recept nie mam na razie problemów.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Worek monacha na przedwiośnie/późna wiosnę ;)

Ja ten sezon piwny ( mój drugi) za-towarowałem się z promocji - co było to kupiłem chmieli kupiłem tyle ile gość miał, drożdży to samo. Co do słodów, to kierowałem się trochę delikatnymi planami co do gatunków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam arkusz excela. W wierszach słody, chmiele, drożdże. W kolumnach poszczególne receptury na 6 miesięcy w przód. Na przecięciu kolumn i wierszy ilość gramów jaką potrzebuję do danej receptury. Podsumowanie wierszy to konkretne ilości jakie muszę zakupić by zrobić te piwa.

 

Proste i skuteczne :-)

 

Warunek podstawowy: sam słodujesz i masz miejsce na wszystko ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zależy od warunków. Jeśli ześrutowany słód trzymasz w szczelnych pojemnikach, z daleka od wilgoci i w niskich temperaturach (np. 10st. C) to nawet po 12 miesiącach zmiany jakościowe będą minimalne. No, pod warunkiem że nie wda się jakaś pleśń i/lub robaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, pod warunkiem że nie wda się jakaś pleśń i/lub robaki.

To może tak samo się wdać do słodu nieśrutowanego, źle przechowywanego. Z dala od wilgoci - zgoda, natomiast co do niskich temperatur, to ja przechowuje w takich, jakie mam i nic się nie dzieje. Nie wiem, kto wymyślił te trzy miesiące, ale ostatnie zamówiłem ześrutowany słód w Strzegomiu i oni trwałość na śrucie określili na 12 miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ostatnie zamówiłem ześrutowany słód w Strzegomiu i oni trwałość na śrucie określili na 12 miesięcy.

Wszystkie opakowania jakie od nich otrzymałem mają taką datę. Słód nieśrutowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam że przetrzymywanie ześrutowanego słodu długo (powyżej 3-m-cy) ma już negatywny wpływ ma jego jakość. Fakt, nadaje się nawet roczny ześrutowany słód (testowałem) ale różnica jest wyraźna.

Tzn. jaki wpływ? Na smak piwa, na długość konwersji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aromat - piwo powstało mniej aromatyczne, dokładniej mniej wędzone bo warzyłem coś a'la grodzisz. Uciekł cały aromat wędzonki, smak pozostał ale aromat uciekł. Proces był powtarzalny na tyle na ile da się to zrobić w domu. Piwa różniły się znacznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.