refermentacja w butelkach mocnych piw.

[H.M.]

Ostatnio warzyłem mocniejsze piwa na zime - Weizenbocka 20 Blg i Goldena 22 Blg.

Pierwsze na S-06, drugie na T-58. Oba zeszły do około 6Blg (weizen trochę niżej) Dodałem odpowiednio cukru. I... nic. tzn. Weizenbock bardzo powoli nabiera gazu ( po około miesiącu jest już troszkę nagazowany, ale Golden po podobnym czasie nie ma ani bombelka, drożdże leżą zdechłe na dnie butelek.

Czy mi się nagazuje to się okaże... Ale mam pytanie na przyszłość przy tego typu piwach. Jak poradzić na refermentowanie w butelce? dać dodatkowe drożdże? ( w jaki ew. sposób to zrobić?), rozlewać niedofermentowane? (boję się , nawet po FFT, to jednak za duży zapas cukru, a piwo jest przeznaczone do co najmniej cztero- pięciomiesięcznego leżakowania w butelkach. Cy po takim czasie nawet zdechłe drożdże coś tam ruszą? może specjalnie lać bez rurki, żeby napowietrzyć piwo przy rozlewie?

[Porter]

Spokojnie. Na pewno Ci się nagazuje, a pewnie i przegazuje, patrząc na stopień odfermentowania. Jeśli masz obawy, że drożdże są w marnej kondycji i nie podejmą pracy w butelkach, możesz dla pewności dać do tanku rozlewczego łyżkę w miarę świeżej gęstwy, albo ze 2g suchych.

 

Pierwsze na S-06,

 

Chodzi o WB-06, co? Weizenbock na pewno się przegazuje

Edytowane 30 Października 2012 przez Porter

[H.M.]

Tak, WB-06, zeszło do 5 Blg, czytałem co te drożdże potrafią... ale był zacierany niezbyt wytrawnie i przed rozlewem stał tydzień w temp 20-22 C, więc myślę, że co miało to dofermentowało.

[kantor]

U mnie podwójny Weizenbock na WB-06 zszedł z 25°Blg do 5°Blg, przy zacieraniu raczej na słodko, nagazował się w tydzień wg mnie to niezniszczalne drożdże. Dziwne że u Ciebie takie powolne, może trzymasz w zbyt niskiej temperaturze?

Ja miałem problemy z nagazowaniem mocnych piw na S-04, dodawałem świeżą gęstwę.

Niedofermentowanego piwa rozlewać to nie polecam