Skocz do zawartości

Warzenie lagerów - prosze o porady i opinie


scooby_brew

Rekomendowane odpowiedzi

Skoro drożdżom lagerowym najbardziej odpowiada temperatura 8-14°C to w takiej temp. należy refermentować, bo wtedy najlepiej ten proces przebiegnie. A jeżeli to są tylko pogłoski, że "można w pokojowej", to chyba lepiej zastosować tradycyjną szkołę :) Chyba że lubisz eksperymenty..

To logiczne, tylko, ze piwo i tak bedzie w temoeraturze pokojowj - koniec fermentacji, rozlewanie... przeciez nie bede rozlewal w zimnym garazu :) Zobaczymy, chyba od razu wyniose do piwnicy, bo rzeczywiscie, jezeli drozdze sobie daja rade w 12 stopniach, to i w butelkach w tej temperaturze tez sobie dadza rade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planuje bez cichej' date=' od razu do butelek, z glukoza - i wtedy co, tez pare dni w pokojowej ok. 20 stopni a potem do piwnicy? W piwnicy mam 12 i wiecej, mniej nie bedzie nigdy...

Dziekuje,[/quote']

Moim zdaniem pils bez cichej to nieporozumienie.

Ja właśnie robię Pilsa. (moje pierwsze piwo domowe). I chciałbym JUŻ JUŻ JUŻ go pić.. ale nie da rady. Jak robić - to porządnie! Wg receptury i wskazówek doświadczonych kolegów (i koleżanki ;-) ). Bo lipa to sama wyrośnie, nie trzeba jej robić ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj:

http://braukaiser.com/wiki/index.php?title=Fermenting_Lagers

jest komplet wiedzy n.t. fermentacji lagerów. Radze obejrzeć chociaż wykresy w środku artykułu, jest 6 strategii fermentacji lagerów w komercyjnych browarach. Podkreślam - komercyjnych, u nich bardzo liczy się CZAS.

 

Za najbardziej zaawansowaną jest uznawana strategia D: zadanie drożdży na zimno, fermentacja burzliwa ok. 1-2 Blg powyżej celu FG, przelanie na cichą (często z dodaniem nowego startera), czasem cichą robi się w KEGu, żeby już wstępnie nagazować piwo, nastepnie przelanie na lagerowanie.

 

F to jest to, co jest najpopularniejsze w USA - zadanie drozdzy w 6-8*, fermentacja w 10*, diacetyl rest na końcu, dekantacja, powolne schłodzenie (5*/dobę) do ~0*, lagerowanie, butelkowanie.

 

W browarnictwie amatorskim są nieco inne czasy fermentacji: burzliwa 2-6 tygodni (10*), lagerowanie 3-6 tygodni (0*). Co do cichej, można fermentację burzliwą rozbic na 2 etapy, albo lagerowanie nazwać fermentacją cichą.

 

Butekowanie i refermentacja to śliska sprawa, bo zwykle lagery się KEG-uje i nie wiem do końca jak do tego podejść. Chyba najlepiej by było potrzymać w ~10* aż do nagazowania (miesiąc, dwa?) i potem znowu w 0*. Strasznie to wydłuża cały proces, może w przypadku butelkowania powinniśmy dopracować się bardziej uproszczonej procedury. Ale to już niech się wypowiedzą bardziej doświadczeni praktycy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butekowanie i refermentacja to śliska sprawa, bo zwykle lagery się KEG-uje i nie wiem do końca jak do tego podejść. Chyba najlepiej by było potrzymać w ~10* aż do nagazowania (miesiąc, dwa?) i potem znowu w 0*. Strasznie to wydłuża cały proces, może w przypadku butelkowania powinniśmy dopracować się bardziej uproszczonej procedury. Ale to już niech się wypowiedzą bardziej doświadczeni praktycy.

Nie wiem po co wywarzać otwarte drzwi.

 

Tydzień burzliwej całkowicie wystarcza.

 

Po dwóch tygodniach cichej w 10st C piwo jest juz dość dobrze nagazowane i pięknie sklarowane.

 

W tym roku będe dawać minimalną ilość środka do refermentacji a jedno spróbuje zabutelkować bez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butekowanie i refermentacja to śliska sprawa, bo zwykle lagery się KEG-uje i nie wiem do końca jak do tego podejść.

Co to znaczy lagery zwykle się KEGuje. IMO jest to zdanie nieprawdziwe. Pilsy do szybkiego wypicia w USA z reguły się KEGuje - to można się zgodzić. Czy portery się keguje, albo koźlaki? KEGi mają swoje zalety, tak jak i piwa butelkowane. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby butelkować pilsy czy ogólniej lagery. Co więcej uzyskane w ten sposób efekty są znakomite, porównywalne z niefiltrowanymi pilsami z małych browarów, czy z browarów restauracyjnych. Nie twórzmy mitów.

 

Chyba najlepiej by było potrzymać w ~10* aż do nagazowania (miesiąc, dwa?) i potem znowu w 0*. Strasznie to wydłuża cały proces, może w przypadku butelkowania powinniśmy dopracować się bardziej uproszczonej procedury. Ale to już niech się wypowiedzą bardziej doświadczeni praktycy.

IMO potrzymanie 3-5 dni w temp. 18° na czas refermentacji nie sprawi, ze piwo nagle zrobi się owocowe niczym bitter czy klasztorniak. Po drugie od razu drożdże mają szansę zredukować diacetyl. Mamy więc 2 pieczenie na jednym ogniu.

Oczywiście można by zrobić tak jak piszesz, ale IMO ryzykujemy, że po 3 miesiącach wyciągając piwo z piwniczki nadal będzie ono niewystarczająco nasycone.

 

Tydzień burzliwej całkowicie wystarcza.

Nie zawsze, a już jeśli mamy temp. poniżej 10°C to prawie na pewno jest to za krótko.

 

Po dwóch tygodniach cichej w 10st C piwo jest juz dość dobrze nagazowane i pięknie sklarowane.

 

W tym roku będe dawać minimalną ilość środka do refermentacji a jedno spróbuje zabutelkować bez.

To prawda.

Jeszcze jedno do przemaka. Ja robię tak, na dno fermentora z kranikiem wlewam roztwór glukozy, idę z tym do piwniczki, obciągam do tego pojemnika zielone piwo. Następnie przenoszę do domu, gdzie butelkuję. Piwo ma sporą bezwładność cieplną, więc do końca butelkowania zwykle nie ogrzeje się bardziej niż 1-2°C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda.

Jeszcze jedno do przemaka. Ja robię tak, na dno fermentora z kranikiem wlewam roztwór glukozy, idę z tym do piwniczki, obciągam do tego pojemnika zielone piwo. Następnie przenoszę do domu, gdzie butelkuję. Piwo ma sporą bezwładność cieplną, więc do końca butelkowania zwykle nie ogrzeje się bardziej niż 1-2°C.

Ja przenoszę fermentator z chłodni z temp5°C do pralni gdzie piwo jest butelkowane. Po rozlaniu do butelek Wraca do chłodni. Przy próbach to już po miesiącu piwo jest nagazowane czasmi więcej, czasami mnie. Dwa miesiące załatwiają sprawę na 100 %. JK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze pisząc nigdy nie mierzyłem temp. piwa w butelce po rozlaniu. Na pewno się podnosi ze względu na temp. otoczenia i jeszcze bardziej na temp. samej butelki. Ale to może jest pozytywne bo drożdż mają trochę czasu na przebudzenie się. JK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim wypadku najwiekszym klopotem jest temperatura. Do fermentacji burzliwej polecaja 50-60*F, czyli 10-15°C, a do spokojnej 40-50F, (4-10C). Ja mam teraz w garazu 38F=3C, czyli za zimno. W piwnicy mam 18C, czyli za cieplo. Na razie rozwiazalem to w ten sposob ze z garazu wchodzi sie do domu przez pokoj pralni, wiec tam teraz fermentuje, z uchylonymi drzwiami do garzu. W ten sposob jest tam 15°C. Tylko ze jest to rozwiazanie tymczasowe a nie na stale. Moze zbuduje sobie chlodnie w piwnicy, zobacze.

 

Inna sprawa to drozdze do lagera. Jakich uzywac? Tutaj mi polecaja plynne, ale tu nie spotkalem nikogo kto warzy duzo lagerow, wszyscy warza ales. Na razie uzylem Fermentis Saflager 34/70 , bo z forum Piwo.org wyczytalem ze waszym zdaniem to sa dobre drozdze. Uwazylem Marzer i Pils, czy polecacie tez inne drozdze czy 34/70 jest wporzadku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień burzliwej całkowicie wystarcza.

Nie zawsze' date=' a już jeśli mamy temp. poniżej 10°C to prawie na pewno jest to za krótko.[/quote']

Jak wiesz w sobote warzyłem pierwszego Pilsa, był problem z ruszeniem fermentacji, już się bałem, że nie ruszy wcale, bo starter stał w lodówce ze dwa tygodnie. Ruszył w niedziele późno wieczorem. Wczoraj wieczorem mierzyłem Blg i było ok. 5. Temperatura utrzymuje się ok. 8 st C a był dzień, że spadło do 7-6 st C, bo znów zimno się zrobiło. Myśle, że w sobote przeleje na cichą.

 

Teraz mając dużo gęstwy łatwiej będzie im startować, także tydzień spokojnie starczy. Oczywiście mówimy o Pilsach 12Blg. Z Koźlakami 16Blg będzie dłużej trwać, to oczywiste.

 

 

Ja przenoszę fermentator z chłodni z temp5°C do pralni gdzie piwo jest butelkowane.

Ja też tak musze robić. I jakbym się nie uwijał' date=' piwo w butelce ma 15*.[/quote']

Nic się temu Pilsu :) nie stanie. Zawsze po butelkowaniu trzymam kilka dni w temp. pokojowej a później do piwnicy.

 

 

Inna sprawa to drozdze do lagera. Jakich uzywac? Tutaj mi polecaja plynne, ale tu nie spotkalem nikogo kto warzy duzo lagerow, wszyscy warza ales. Na razie uzylem Fermentis Saflager 34/70 , bo z forum Piwo.org wyczytalem ze waszym zdaniem to sa dobre drozdze. Uwazylem Marzer i Pils, czy polecacie tez inne drozdze czy 34/70 jest wporzadku?

34/70 to nic innego jak Munich Lager. Mnie bardzo fajne Pilsy wyszły. Używałem już S23, Munich Lager, Bohemian Lager, Czech Pils. Teraz mam Bavarian Lager a w lodówce czekają Budvar Lager.

 

Największa różnica była z Czech Pils.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strona internetowa Fermentis podaje tylko ze

Saflager W-34/70

The Weihenstephan strain available in dry form to brew true lager/pilsen beers.

Weihenstephan jest miastem w Bawarii, niedaleko Monachium (Munich).

Ale nie o to mi chodzilo. Ktore drozdze do lagerow sa lepsze, suche czy tak jak w pszennych i ales plynne? I ktore sa najlepsze, jakie drozde do jakich rodzajow piwa itd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strona internetowa Fermentis podaje tylko ze
Saflager W-34/70

The Weihenstephan strain available in dry form to brew true lager/pilsen beers.

Weihenstephan jest miastem w Bawarii, niedaleko Monachium (Munich).

Ale nie o to mi chodzilo. Ktore drozdze do lagerow sa lepsze, suche czy tak jak w pszennych i ales plynne? I ktore sa najlepsze, jakie drozde do jakich rodzajow piwa itd?

Jakby były jedne najlepsze, to pewnie pozostałych by nikt nie sprzedawał. Jedne głębiej, drugie płyciej odfermentowują. Jedne są takie, drugie siakie. Nie ma takiej prostej zależności, ze te są najlepsze, a reszta to chłam.

 

Powtarzam to, co już wiele razy pisałem S-23 są ok. W-34/70 nie używałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedne głębiej' date=' drugie płyciej odfermentowują.[/quote']

O - to ja wole takie piwa plyciej odfermentowane, co wiecej maja "piwa w piwie" - czyli rozumiem, ze suche dla mnie beda lepsze?

A kto mówił, że suche płyciej odfermentowują?

Z tego co słyszałem, bo sam jeszcze ich nie testowałem, to płytko odfermentowują Munich Lagery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za odpowiedzi, ale... mam problem... z tym lagerowaniem... No bo nie mam i nie bede mial w piwnicy mniej jak -15 stopni - to co, w ogole sie nie brac za takie piwo? Musi byc tak dlugo w zimnym? Kurcze, tego nie przewidzialem, myslalem, ze fermentacja tylko, w sumie logiczne, ze pozniej tez, ale ze az tak zimno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedne głębiej' date=' drugie płyciej odfermentowują.[/quote']

O - to ja wole takie piwa plyciej odfermentowane' date=' co wiecej maja "piwa w piwie" - czyli rozumiem, ze suche dla mnie beda lepsze?[/quote']

A kto mówił, że suche płyciej odfermentowują?

Z tego co słyszałem, bo sam jeszcze ich nie testowałem, to płytko odfermentowują Munich Lagery.

Nie iwem, wlasnie sie zapytowuje - na razie to eksperymentuje, i choc wyniki sa calkiem pijalne, to jeszcze mi daleko do doskonalosci czy chocby swiadomej powtarzalnosci :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za odpowiedzi, ale... mam problem... z tym lagerowaniem... No bo nie mam i nie bede mial w piwnicy mniej jak -15 stopni - to co, w ogole sie nie brac za takie piwo? Musi byc tak dlugo w zimnym? Kurcze, tego nie przewidzialem, myslalem, ze fermentacja tylko, w sumie logiczne, ze pozniej tez, ale ze az tak zimno?

A masz okno w piwnicy?

 

Dlaczego masz nie robić. Nie robić tylko dlatego, że może trochę odbiegać od stylu? Bez sensu. Robić eskperymentować, może stworzysz coś swojego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kopyr napisał:

 

Z tego co słyszałem, bo sam jeszcze ich nie testowałem, to płytko odfermentowują Munich Lagery.

Coś w tym będzie. Moje piwa na Munich Lagerach w porównaniu do tych na Pilsen Lagerach (te same receptury) są nieco "słodsze" w smaku, pełniejsze. Tak, że wstępnie mogę to potwierdzić. Zobaczę jaki będzie smak, gdy piwko trochę dłużej poleżakuje. Generalnie to na Munich mi bardziej smakowało.

Edytowane przez komoona
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A masz okno w piwnicy?

 

Dlaczego masz nie robić. Nie robić tylko dlatego, że może trochę odbiegać od stylu? Bez sensu. Robić eskperymentować, może stworzysz coś swojego.

Okno mam, ale i tak nie zejde ponizej 10 stopni. Pewno, ze zrobie, trzeba sprobowac - wprawdzie okazuje, sie, ze bardziej mi smakuja ciemne piwa gornej fermentacji, ale musze sprobowac tez i "zwyklego", zeby zobaczyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temperaturę łatwiej podwyższyć niż obniżyć, ale i to się da.

 

Najlepiej przez lodówkę/zamrażarkę z kontrolerem temperatury, ale w Polsce najczęściej używamy pudła ze styropianu + PETy z zamrożona wodą. W USA popularne są wielkie wanny z lodem do chłodzenia piwa w ogródku, mozna tego tez użyć. Ew. szeroki kubeł na smieci + woda z lodem.

 

Można pomysleć o jakiejś automatyce low-tech do chłodzenia np. wiatraczek czy pompka pompująca zimną wodę czy powietrze gdy trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.