Skocz do zawartości

[piwolog] Oktoberfest Bier kontra Märzen


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

dsc_9691.jpg?w=640&h=426

Kończy się właśnie tegoroczny Oktoberfest. Samego święta nie trzeba chyba nikomu przybliżać. Wiadomo, do Monachium zjeżdżają się miliony piwoszy, by przy akompaniamencie bawarskiej muzyki i obsłudze hojnie obdarzonych kelnerek nawalić się ciutkę mocniejszym niż zwykle piwem. O samym piwie chciałbym troszkę więcej dzisiaj napisać.

Podczas Oktoberfestu serwowane jest piwo marcowe warzone na tą okazję w sześciu monachijskich browarach: Spaten-Franziskaner-Bräu, Augustiner, Paulaner, Hacker-Pschorr, Hofbräu i Löwenbräu.
Piwo nazywane jest marcowym, ponieważ tradycyjnie warzone było w marcu, jako ostatnie piwo sezonu. Obecnie nie ma takiego pojęcia jak sezon piwowarski (chyba, że w browarach domowych i to też nie zawsze). Dawniej, gdy nie było urządzeń chłodniczych sezon trwał od wczesnej jesieni (październik) do wiosny (marzec). I właśnie wiosną, z resztek surowców warzono ostatnie piwo. Zwykle nieco ciemniejsze i nieco mocniejsze (gęstsze) od tych warzonych regularnie. Następnie piwo to dojrzewało przez całe lato, by być serwowane na rozpoczęciu nowego sezonu, na przełomie września i października. Nietrudno spostrzec, że w czasie tym odbywa się tradycyjne Oktoberfest. Zatem Oktoberfest bier = piwo marcowe.

Jak zatem smakuje piwo marcowe, czy raczej jak powinno smakować? Jest to mocniejszy, ciemnozłoty lub jasno-bursztynowy lager, o czystym słodowym aromacie. Mile widziane są nuty opiekane, natomiast niewskazany jest karmel czy paloność. Aromat chmielowy jest kwestią dyskusyjną, ale skłaniam się ku teorii, że w klasyczny marcowym nie powinno go być. Piwo powinno być średniej pełni i posiadać umiarkowaną goryczkę. Najważniejsza jest jednak jego wysoka pijalność, wszak z założenia powinno się go wypijać o wiele więcej niż jeden kufel.

Na dzisiejszą okazję wygrzebałem z lodówki dwóch komercyjnych przedstawicieli stylu. Paulaner Oktoberfest Bier to chyba to samo piwo, którego ostatnie kufle są właśnie spijane w Monachium. Jak się dobrze rozejrzycie po marketach, to być może uda wam się go upolować. Spieszcie się jednak, bo jest dostępny tylko sezonowo. Drugą gwiazdą wieczoru będzie Altöttinger Dult-Märzen. Piwo z Bawarii, ale spoza Monachium, także nie może być sprzedawane na Oktoberfest. Tak to już jest, że wspomniane 6 browarów ma monopol na to święto. Tak czy inaczej marcowe warzy się także poza Monachium, a tak na prawdę to na całym świecie, także w Polsce. Nie jest to styl zastrzeżony wyłącznie dla regionu swojego pochodzenia.

Paulaner Oktoberfest BierMarcowe/Oktoberfest

dsc_9694.jpg?w=640&h=640

Ekstrakt nieznany, alkohol 6%
Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel, ekstrakt chmielowy

Wygląd: kolor głęboko złoty, ale w dolnej granicy stylu. Piana biała, średnio obfita, opada bardzo szybko. Zawiodłem się na niej ;)
Aromat: nikły, słodowy. Brak typowych chlebowych aromatów typowych dla marcowych. Do tego wyczuwalna nuta alkoholowa. Mocno kojarzy się z eurolagerami.
Wysycenie: średnie, delikatne, przyjemne.
Smak: słodowy złamany lekką kwaskowatością, gdzieś tam daleko wyczuwalny chlebowy posmak i odrobina alkoholu. Goryczka umiarkowana, dobrze skomponowana.
Odczucie w ustach: średnia treściwość, umiarkowane wysycenie i stonowana goryczka. W sumie przyjemna kompozycja.
Wrażenie ogólne: Piwo poprawne do bólu, ale też niczym nie zachwycające i niezbyt stylowe. Bliżej mu do strong lagera niż do marcowego. Nie ma tu bogatej słodowości ani aromatów opiekanych. Dobre piwo do upicia się w trakcie oktoberfestu, czyli do spożycia raz do roku. Docenić trzeba na pewno jego harmonię i wysoką pijalność.
Ocena: 5.5/10

Altöttinger Dult-MärzenMarcowe/Oktoberfest

dsc_9706.jpg?w=640&h=640

Ekstrakt nieznany, alkohol 5.8%
Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel

Wygląd: ciemnozłoty, klarowny. Ciemniejszy od Paulanera, ale ciągle dość jasny jak na styl. Piana biała o zmiennej fakturze, niska, bardzo nietrwała.
Aromat: niezbyt intensywny, czysty, słodowy.
Wysycenie: umiarkowane, właściwe.
Smak: niezbyt bogata słodowość urozmaicona miodem i wyraźną nutą metaliczną. Goryczka umiarkowana, krótka, szlachetna.
Odczucie w ustach: średnia, do średnio-wysokiej treściwość dobrze równoważona odpowiednio dobraną goryczka. Przyjemne i wysoce pijalne.
Wrażenie ogólne: Ten marzen wypada nieco lepiej od Paulanera, ale nadal nie można tu mówić o stylowym piwie. Chociaż gdyby nie było tej nieprzyjemnej nuty metalicznej, mogło by to być całkiem udane piwo.
Ocena: 6/10


1295 b.gif?host=bimbelt.wordpress.com&blog=17

Wyświetl pełny artykuł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.