Guest franc Posted September 9, 2012 Pierwsza warka za mną ! ! ! Jakoś poszło ! Najwięcej problemów miałem z butelkami. Ciężko je wymyć a jak czytam to nawet domestosem myjecie i wydawało mi się że żartujecie z tymi domestosami acze i kretami ale po tym jakie miałem problemy z butelkami będę też tak robił. A tak przebiegło wszystko OK, Ddzięki wszystkim za porady ! Polecam się na przyszłość. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Afghan 27 1 Items Posted September 9, 2012 Butelki, po wypiciu piwa najlepiej od razu po płukać z drożdży. Ja tak robię i przed butelkowaniem tylko myję płynem do mycia naczyń i dezynfekuję piro. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Mariusz_CH 193 2 Items Posted September 9, 2012 Butelki, po wypiciu piwa najlepiej od razu po płukać z drożdży. Ja tak robię i przed butelkowaniem tylko myję płynem do mycia naczyń i dezynfekuję piro HA, robię tak samo. Tą pleśń później trudno wymyć. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Guest franc Posted September 9, 2012 Tak właśnie będę robił ! ! ! Co ja się nawalczyłem z tymi butelkami po pięć razy myłem i to nie wiem czy wszystkie będą ok. A mam pytanie jeszcze jak jakaś nie była dobrze umyta to jak się to będzie objawiało? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Afghan 27 1 Items Posted September 9, 2012 Ja przed odłożeniem butelki po umyciu patrzę pod światło jak coś tam jeszcze zostało to od razu widać. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Swiaderny 77 1 Items Posted September 9, 2012 Domestos radzi sobie średnio. Lepiej działa ług sodowy - składnik kreta do udrażniania rur. Quote Share this post Link to post Share on other sites
antonio 3 1 Items Posted September 9, 2012 u mnie dobrze sobie radzi odplamiacz oxi z biedronki Quote Share this post Link to post Share on other sites
Fidel 151 1 Items Posted September 9, 2012 Na syf w butelce kret jest najlepszy. Ale faktycznie płukanie butelki po wypiciu pomaga tego uniknąć. Quote Share this post Link to post Share on other sites
wyvern 34 1 Items Posted September 9, 2012 Najlepiej radzi sobie wycior + chemia później. Z tym, że kilkaset butelek zajęło cały dzień Quote Share this post Link to post Share on other sites
olgierd 17 Posted September 10, 2012 Tak właśnie będę robił ! ! ! Co ja się nawalczyłem z tymi butelkami po pięć razy myłem i to nie wiem czy wszystkie będą ok. A mam pytanie jeszcze jak jakaś nie była dobrze umyta to jak się to będzie objawiało? Jak nie była dobrze wymyta to na pewno poczujesz i posmakujesz Quote Share this post Link to post Share on other sites
gąsior 4 1 Items Posted September 10, 2012 A ja mam taką propozycję odnośnie butelek: idziemy do pobliskiego sklepu monopolowego z prośbą o wymianę skrzynki z własnymi butelkami na "świeżą" pustą skrzynkę ze sklepu. W każdym monopolowym zapełniają zwracanymi butelkami kilka skrzynek dziennie, tak więc powinny być świeże. Potem tylko płukanie, zwykłe mycie i dezynfekcja, bez żadnego szorowania. Quote Share this post Link to post Share on other sites
wyvern 34 1 Items Posted September 10, 2012 Potem tylko płukanie, zwykłe mycie i dezynfekcja, bez żadnego szorowania. I użeranie się z etykietami... Quote Share this post Link to post Share on other sites
gąsior 4 1 Items Posted September 10, 2012 Potem tylko płukanie, zwykłe mycie i dezynfekcja, bez żadnego szorowania. I użeranie się z etykietami... Jedna sesja w zmywarce i etykiety schodzą mi prawie wszystkie do czysta Quote Share this post Link to post Share on other sites
wyvern 34 1 Items Posted September 10, 2012 A filtra w zmywarce nie zapycha? Myśmy w obawie przed tym kąpali butelki w wannie. Ciężko folie z primatora schodzą... Quote Share this post Link to post Share on other sites
Lusterko87 73 1 Items Posted September 11, 2012 Potem tylko płukanie, zwykłe mycie i dezynfekcja, bez żadnego szorowania. I użeranie się z etykietami... Dzień przed rozlewem - 24 godzinna kąpiel w wodzie usuwa wszystko - za wyjątkiem "Koźlaka" z Ambera Quote Share this post Link to post Share on other sites
wyvern 34 1 Items Posted September 11, 2012 za wyjątkiem "Koźlaka" z Ambera A pszenieczniak schodzi? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Lusterko87 73 1 Items Posted September 11, 2012 Nie próbowałem Ktoś kiedyś pisał że tylko Chuck Norris odlepił te etykiety ;P Quote Share this post Link to post Share on other sites
crosis 313 1 Items Posted September 12, 2012 Ja "swoje" butelki mam zawsze bez etykiet i zawsze wypłukane przed wrzuceniem do skrzynki "obce" zazwyczaj wkładam na 24h do takiej fajnej kuwety z casto (wchodzi ze 30 butelek spokojnie), w której oprócz gorącej wody jest domestos/kret/oxi - cokolwiek. Potem tylko płukanie. Jak coś się nie odrywa po takiej kąpieli - flaszka w kubeł. Swoje butelki traktuję podobnie, ale krócej, zazwyczaj namaczam je tylko na godzinę - pozbywam się wszystkich możliwych tłuszczy itp. Przed butelkowaniem piwa po 3 psiknięcia roztworu piro ze spryskiwacza do kwiatów i jest miód malina Quote Share this post Link to post Share on other sites
bene 0 Posted September 13, 2012 Mam pytanie dot piro. Czy po takim psiknięciu czy też przepłukaniu roztworu z piro zostawiacie butelki do "wywietrzenia" czy nalewacie odrazu ? Boję się że ten intensywny zapach będzie miał wpływ na piwo i jednak odczekuję jak wywietrzeje ale może bardziej doświadczeni koledzy mają inne zdanie ? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Guest franc Posted September 13, 2012 Ja swoje butelki pierw umyłem płynem do naczyń szczotką a potem płukanie i płukanie ze spiro ponowne płukanie i do piekarnika nie było nic czuć . Quote Share this post Link to post Share on other sites
olo333 160 1 Items Posted September 13, 2012 Ja swoje butelki pierw umyłem płynem do naczyń szczotką a potem płukanie i płukanie ze spiro ponowne płukanie i do piekarnika nie było nic czuć . Przy następnych warkach, po myciu butelek, możesz się spokojnie ograniczyć do jednej metody dezynfekcji - piro, piekarnik albo coś jeszcze innego, co Ci tam wygodniej Quote Share this post Link to post Share on other sites
Guest franc Posted September 13, 2012 Fajnie bo już myślałem że mycie spiro i piekarnik to tak musi być ! A z piekarnikiem to są problemy coniejakie. Quote Share this post Link to post Share on other sites
crosis 313 1 Items Posted September 13, 2012 Mam pytanie dot piro. Czy po takim psiknięciu czy też przepłukaniu roztworu z piro zostawiacie butelki do "wywietrzenia" czy nalewacie odrazu ? Boję się że ten intensywny zapach będzie miał wpływ na piwo i jednak odczekuję jak wywietrzeje ale może bardziej doświadczeni koledzy mają inne zdanie ? Ja wrzucam takie 3 psiknięcia (to jakieś pół kieliszka) i potem tylko te pół kieliszka wylewam z butelki (machnięciem w kierunku zlewu). Nie ma żadnych zapachów ani posmaków w piwie. Oczywiście to tylko ostateczne sprawdzenie, butelki najpierw są dokładnie myte i płukane, potem w skrzynkach czekają w piwnicy na rozlew Kiedyś przepuszczałem butelki przez piekarnik, ale to zbyt praco/energochłonne, a jak wstawisz butelki do piekarnika z cieczą w środku to zostają ślady po odparowaniu. Quote Share this post Link to post Share on other sites
yachopies 0 Posted September 13, 2012 Potem tylko płukanie, zwykłe mycie i dezynfekcja, bez żadnego szorowania. I użeranie się z etykietami... Racja! Mam zaledwie dziewięćdziesiąt butelek i gdybym miał teraz z każdą walczyć zdejmując etykietka po etykietce, to prawdopodobnie udzielałbym się, owszem, ale w zakładzie, w którym na dzień dobry dają fajne szlafroczki z przydługimi rękawami! Brrr... Butelki wstępnie myte w wannie, później piro, ewentualnie piekarnik i jest ok. Raz zdarzyło mi się przeoczyć jakiegoś farfocla patrząc pod śwatło - jak kolega Afghan - ale piwo w tej butelce później było normalne. Quote Share this post Link to post Share on other sites
LeoxxX 2 1 Items Posted September 17, 2012 Proszek do zmywarek z biedronki w kostkach usuwa dosłownie wszystko. Ale najlepiej po wypiciu umyć i problem z głowy. Quote Share this post Link to post Share on other sites