WojtekW 2 1 Items Posted September 9, 2012 Witam! Jestem po 4 warkach (2 z puszki, 2 zacierane z zestawu CP Pale Ale) i po przerwie letniej ruszam powoli z dalszą produkcją piwa. Mój sprzęt obecnie składa się z nowiutkiego garnka 30 L, 3 plastikowych fermentorów, filtratora z oplotu i innych drobnych, lecz niezbędnych elementów (termometr, balingometr, siatka do chmielenia, pirosiarczan, ACE, kapsle, kapslownica Greta, rurka igielitowa, zaworek grawitacyjny, drewniana chochla). Właśnie oczekuję przesyłki z chmielem i drozdżami, a w piątek dostarczono mi słody ze Strzegomia w ilości nie pozwalającej wyprowadzić z równowagi mojej drugiej połówki:) - 10 kg pilzeńskiego, 5 kg Pale Ale, 1 kg pszenicznego, 1 kg monachijskiego jasnego. Na początek, już w przyszły weekend, planuję uwarzyć piwo z 4 kg pilzneńskiego+marynka+lubelski+drożdże S-33, w celu poznania charakterystyki podstawowego słodu. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Fidel 151 1 Items Posted September 9, 2012 Bardzo rozsądnie postępujesz. Powodzenia! Quote Share this post Link to post Share on other sites
Lusterko87 73 1 Items Posted September 10, 2012 Kolega Fidel ma racje - dobrze robisz. Co prawda spotkałem się z twierdzeniem że słód Pale Ale bardziej wybacza błędy przy zacieraniu i generalnie przy warzeniu piwa. W sumie jak nie spróbujesz to się nie dowiesz A na marginesie to witam na Podkarpaciu :] Quote Share this post Link to post Share on other sites
Mariusz_CH 193 2 Items Posted September 10, 2012 Kurde, no szczęściarz. Ja się bujam z taboretem, bo nie działa jak należy i odesłałem do sprzedawcy, bo już bym coś uwarzył, he, he. Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted September 11, 2012 (edited) Dziś dotarły słody. Jedno opakowanie lekko rozerwane, ale sytuacja natychmiastowo opanowana i liczę dni do soboty niczym młodzież. Czekanie na warzenie jest bardzo trudne! Witam wszystkich z Pogórza, bo Podkarpacie to raczej nowy polityczny twór. Edited September 11, 2012 by WojtekW Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted September 17, 2012 W końcu stało się i w dniu 16.09.2012 r. w godzinach porannych uwarzyłem warkę nr 5 "Sanowe jasne". Zasyp: 4 kg pilzneńskiego Zacieranie: 30 min. 62 'C 30 min. 72'C Negatywna próba jodowa, po czym filtracja i wysładzanie 14l ( 5+5+4) wody. Chmiel: Marynka granulat 35 g 60 minut Lubelski granulat 30 g na 15 minut Wyszło 18 l 14 blg. Dolałem 2 l wody źródlanej. Miałem pełną wannę i chłodzenie odbyło się na balkonie, co przyniosło mi sporo stresu. Po trzecim badaniu temperatury, około godz. 21, zadałem drożdże S-33, które poddałem wcześniej rehydratyzacji. Gdy obudziłem się w nocy i zerknąłem pod dekielek fermentora, moim oczom ukazała się wielka czapka piany. Drożdże ładnie pracują cały czas, ale obawy o zakażenie nie dają mi spokoju. Wszystko okaże się przy zlewaniu na cichą. Planuję również po raz pierwszy zebrać gęstwę... Quote Share this post Link to post Share on other sites
Porter 67 Posted September 17, 2012 Zakażenie to takie szpetne licho, które przyplątuje się wywołane. Jeśli chłodziłeś pod przykryciem, nie masz się o co martwić. A z tym zaglądaniem pod dekielek... - ja to rozumiem - ale to jest właśnie owo wywoływanie licha Taki zasyp, takie drożdże - będziesz pił świetne piwo 1 WojtekW reacted to this Quote Share this post Link to post Share on other sites
Mariusz_CH 193 2 Items Posted September 17, 2012 Kurde, fajna recepturka, wydaje mi się niezbyt skomplikowana. Może być moją pierwszą Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted September 17, 2012 Na szczęście chłodziłem pod przykryciem. Już nie zaglądam, jedynie zostawiłem dekiel nie do końca zamknięty, bo drożdże szarżują i idzie gaz. Miło pachnie, jakby owocami. Mario 633 - polecam ten zasyp, bo jest najprostszy i pozwala spokojnie wchodzić w sztukę piwowarstwa. Dzięki tej warce planuję poznać cechy słodu pilzneńskiego oraz zalety smakowe podstawowych chmielów. Poza tym powinno powstać proste, ale jakże smaczne jasne piwko. Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted September 20, 2012 Po dwóch dniach bardzo burzliwej fermentacji (wysoka piana, dużo gazu) piwko się nieco uspokoiło i pojawiły się na powierzchni małe krążki. Martwi trochę temperatura w pomieszczeniu - 21 'C - ale w bloku jest obecnie ciężko znaleźć cos lepszego. Do tego ciągła walka z muszkami, których jest teraz multum. Żona naprawdę potrafi pocieszyć, stwierdzając wczoraj, po obserwacji wszystkich zmagań z browarnictwem, że to naprawdę trudna sztuka i podziwiam mnie, bo nie każdy by to załapał Quote Share this post Link to post Share on other sites
Lusterko87 73 1 Items Posted September 21, 2012 Za parę tygodni jak uruchomie sezon to mozna bedzie sie wymienić gęstwami po płynnych i nie tylko Do Przemyśla przez las mam lekko ponad 60 km Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted September 21, 2012 Nie ma problemu! Ja za to w okolice Lubaczowa dojechałem niedawno rowerem, bo mam tam rodzinę...:)Także również mogę się pojawić, jak będzie taka potrzeba. Jednak teraz muszę się skupić na skutecznym zebraniu gęstwy, bo pierwszy raz to może być wyzwanie i zawsze jakieś trudności, wątpliwości się pojawią...Jak coś, to priv. Pozdrawiam! Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted September 23, 2012 Dziś piwo przelane na cichą przy 4 blg, utrzymującym się od wczoraj.Smak super, wyczuwalna goryczka, brak kwasu. Pobrałem gęstwę do słoika, zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jak na razie ma jednolitą konsystencję, bez podziału na trzy warstwy, ale przy piwowarstwie nauczyłem się cierpliwości... Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted September 30, 2012 Witam wszystkich! Dziś wydarzył się lekki wypadek - piwo będące na cichej zaczęło lekko uciekac przez uszczelkę przy kraniku. Próbując naprawiać awarię, doprowadziłem do coraz większej "dziury". Musiałem się bardzo szybko ratować, przelewając do innego fermentora "z góry" piwko, napowietrzając je i spieniając. Czy to poważny błąd i jakie mogą być tego konsekwencje poza zwiększeniem prawdopodobieństwa zakazenia? Piwo jest już klarowne i odfermentowało do 3 BLG. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Porter 67 Posted September 30, 2012 Spokojnie. Zrobiłeś leniwym drożdżom karuzelę Teraz się obudzą i zjedzą być może jeszcze coś, co jest do zjedzenia - czyli ładnie dofermentują Twoje piwko. Zmierz ekstrakt za parę dni, i jeśli nic się nie zmieni - butelkuj . 1 WojtekW reacted to this Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted October 6, 2012 (edited) Dziś piwo zabutelkowane z 80 g glukozy (wg kalkulatora nagazowania) do 38 butelek 0,5 l. Niestety po moich ostatnich przygodach na powierzchni piwa zaobserwowałem białe kożuszki, wyglądające wg jednego z wątków na forum jak beztlenowiec. W smaku nie wyczułem kwasu, może odrobinę gdzieś daleko w tle, ale to prawdopodobnie siła sugestii... Za 3 dni sprawdze pierwszą butelkę,a tymczasem biorę się za kolejną warkę - a'la Koelsch. Edited October 6, 2012 by WojtekW Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted October 6, 2012 Zasyp: 3,2 kg pilzneńskiego 0,8 pszenicznego Zacieranie: 20min. 62 'C 40min. 72'C Negatywna próba jodowa, po czym filtracja i wysładzanie 15l ( 5+5+5) wody. Chmiel: Lubelski granulat 50 g na 60 minut Jestem pod wrażeniem, bo wyszło BLG 13 przy 20 l piwa. Fermentor wylądował na balkonie i poczeka do rana na zadanie gęstwy z S-33. Bedzie to moja pierwsza warka z drożdżami z "odzysku". Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted October 7, 2012 Dzisiaj rano zadałem gęstwę do piwa o temperaturze ok. 24 'C. Kolejny etap za mną! Słoik z drożdżami S-33 stał sobie 2 tygodnie w lodówce. Dzisiaj wylałem płyn(piwo) z góry, a resztę zawartości o konsystencji mokrego ciasta wlałem bezpośrednio do fermentora. Czekam, czy wystartują Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted October 7, 2012 Stało się! Drożdże niemal natychmiast zaczęły pracować i fermentacja rozpoczęta. Moje pierwsze przemyslenia - zabawa z gęstwą nie jest trudna, a daje naprawdę dużo korzyści... Mam pytanie do doświadczonych piwowarów. Czy to normalne, że piwo po zabutelkowaniu, już po ok. 10h jest nagazowane? Eksperymentalnie 1 l piwa wlałem do plastiku w celach badawczych i butelka już jest napęczniała i twarda. Jako niedoświadczony w branży obawiam się dwóch rzeczy niemal natrętnie - infekcji i granatów:) Refermentacja odbyła się zgodnie z kalkulatorem, a fermentacja zakończyła się prawidłowo. Dzięki za odpowiedź. Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted November 9, 2012 Po 3 tygodniach, bez przelewania na cichą, 27.10 rozlałem piwo do butelek ze 100 g glukozy. Dziś degustowałem po 14 dniach i w smaku jest super, lekko pszeniczny posmak, ale za to słabe nasycenie. Trzeba jeszcze poczekać. Następna warka czeka z uwarzeniem z powodu braku czasu... Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted December 1, 2012 Jutro zmagania z piwem powrócą na właściwy tor i planuję kolejną warkę. Tym razem włączam kolejny słód, monachijski, chcąc poznać jego właściwości. Przetestuję również nowe chmiele, dotychczas używałem wyłącznie marynki i lubelskiego. Mam do wyboru sybilę, perle oraz mocno goryczkowy hallertau taurus. Może użyję tylko jednego z dwóch pierwszych, bo chyba stanowią uniwersalną mieszankę aromatu i goryczy? Zależy mi na poznaniu charakterystki smaku poszczególnych odmian, dlatego postanowiłem zbyt wielu ich nie łączyć. Zasyp będą stanowić: pilzneński 2,8 kg, Monachijski jasny 1 kg, pszeniczny 0,2 kg. Drożdży użyję jedynych, jakie obecnie posiadam, czyli gęstwę S-33. Muszę pomyśleć nad zakupem innych, bo te już poznałem od strony walorów smakowych i spróbowałbym czegoś innego... Czekam na wszelkie uwagi i porady. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Fidel 151 1 Items Posted December 1, 2012 Ja na jutro również planuję coś z monachijskim - ale stanowczo więcej niż u Ciebie, też na s-33. Pamiętam, że przy mojej pierwszej warce monachijski wywarł na mnie największe wrażenie jako surowiec - zapach cudny. Wracam do tego Powodzenia w Twojej warce Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted December 1, 2012 Dzięki. Również życzę powodzenia. Jestem ciekawy tego zapachu monachijskiego. Mam jeszcze jedno pytanie - czy granulat chmielice w siateczce, czy wrzucacie luzem? Daję w siatce, bo obawiam się "farfocli", ale nie wiem czy za dużo nie tracę z właściwości chmielu. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Fidel 151 1 Items Posted December 1, 2012 Wrzucam granulat luzem. Na koniec i tak opada na dno, więc nie ma problemu. Quote Share this post Link to post Share on other sites
WojtekW 2 1 Items Posted December 3, 2012 Wczorajsze 7 warzenie: Zasyp: 2,8 kg pilzneńskiego 1 kg monachijskiego 0,2 pszenicznego Zacieranie: 25 min. 62 'C 35 min. 72'C Negatywna próba jodowa, po czym filtracja i wysładzanie 14l ( 5+5+4) wody. Chmiel: Sybila granulat 35 g 60 minut Sybila granulat 15 g 15 minut Wyszło 21 l ok. 12 BLG, także kolejny raz niezła wydajność. Po nocy spędzonej na balkonie, piwo dostało gęstwe S-33 i czekam na start fermentacji. Jakby nie ruszyła, dodam drozdże z szaszetki. Quote Share this post Link to post Share on other sites