Skocz do zawartości

Słodowanie ziarna


Harasim

Rekomendowane odpowiedzi

W najbliższym czasie będę słodował pszenice i jeszcze trochę jęczmienia n słód ala karmelowy prażony w ok. 120 stopniach ponieważ mój termometr więcej nie pokazuje chyba, że uda mi się wymienić termometr to w ok. 150 stopniach C. Mam nadzieje że moja suszarnia tyle wyciągnie :P A jeśli nie to faktycznie zostaje piekarnik, albo słód zbliżony do monachijskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety negatywna próba jodowa przy zacieraniu słody wyszła dopiero po 70min. Ale za to filtrowało się bez problemu. Będę porostu mieszał własny słód z kupnym, którego będę dodawał ok 30%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ja słoduje jęczmień od roku, mocze 48 godzin trzy razy dziennie zmieniając wodę.Potem wsypuje w lejek żeby obciekło i następnie rozkładam w kuwety,rano i wieczorem mieszam i podlewam cztery dni.Następnie dwa dni mieszania bez wody i w specjalnie zrobioną ,betoniarkę, z grzałka tula się to sześć godzin , pozbywa się korzonków i suszy. :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ja słoduje jęczmień od roku, mocze 48 godzin trzy razy dziennie zmieniając wodę.Potem wsypuje w lejek żeby obciekło i następnie rozkładam w kuwety,rano i wieczorem mieszam i podlewam cztery dni.Następnie dwa dni mieszania bez wody i w specjalnie zrobioną ,betoniarkę, z grzałka tula się to sześć godzin , pozbywa się korzonków i suszy. :beer:

Robiłeś kiedyś kosztorys produkcji 1-go kg Twojego słodu?Nie licząc włożonej pracy,tylko surowiec +energia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w browarze musiała trafić się jakaś wybredna, bo tylko worki popruła ale słodów nie ruszyła :( Co innego niesłodowana pszenica..

 

Co do opłacalności: przy obecnych cenach słodu (np. Strzegom) to skórka za wyprawkę, ale podobnie jak całe nasze piwowarzenie, słodowanie daje niezłą radochę i satysfakcję, a tego podobno nie ma możliwości kupić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz latem słodowałem 50 kg miesięcznie, wiec chyba warto?

Pod warunkiem, że:

1. Mamy dostęp do sprawdzonego surowca (najlepiej dedykowanych odmian browarniczych)

2. Nie przejmujemy się małą powtarzalnością procesu słodowania w warunkach domowych

3. Mamy warunki do jednorazowego słodowania w przyzwoitej ilości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacierając wczoraj piwo z 2/3 własnego słodu i 1/3 słodu kupnego spotkała mnie miła niespodzianka :D Okazało się że mój wyrób nie posiada wydajności 70% tylko ok 80-85% czyli zbliżoną do słodów komercyjnych :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak więc zakupiłem u znajomego rolnika ładny worek (ok. 60kg bo worek ledwo udało się zawiązać) jęczmienia browarnego 6-rzedowego

Słodowanie w domu jest uciążliwe, ale na pewno daje dużo satysfakcji. Minusem jest niepewność jakiej jakości słód się uzyskało, bo bez laboratorium nie da się tego określić. I nie wydajność jest tu ważna (a propos 50kg słodu z 60kg jęczmienia to raczej niemożliwe), ale parametry enzymatyczne. Aby zmniejszyć ryzyko radzę zaopatrywać się w jęczmień browarny. Niestety nie uprawia się go dużo w Polsce i dość trudno o niego. Na wygląd nic nie rozpoznamy, ale jeżeli rolnik siał j. browarny to doskonale o tym wie jaką ma odmianę i ma certyfikat materiału siewnego z centrali nasiennej. Jak mówi że nie jest pewny, to na 99% nie ma j. browarnego. Jak wie że jęczmień jest 6-rzędowy to na 100% jest to paszówka, bo w Polsce nie uprawia się (poza uprawami doświadczalnymi) browarnych odmian 6-rzędowych. Staraj się kupować jęczmień 2-rzędowy choć z pewnością dość trudno o niego.

Druga sprawa. Na zdjęciu na którym trzymasz zielony słód na dłoni, wydaje się on lekko zielonkawy. Może to wina jakości zdjęcia, ale jeżeli rzeczywiście taki był to jest to błąd. Kiełkowanie przeprowadza się w ciemności, aby nam kiełki nie zieleniały. Te substancje są szkodliwe dla zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolor jest winą aparatu (zdjęcie robione telefonem) ziarno kiełkowało w zupełnych ciemnościach. Pierwsza partia zboża była brana od rolnika który brał ją z dużego gospodarstwa rolnego gdzie ten jęczmień podobno miał certyfikat, ale moje zborze był to już drugi zbiór. Natomiast druga partia była brana z centrali nasiennej. A jeżeli chodzi o wydajność to nie miałem pewności czy było to 60kg czy coś koło tego był to po prostu worek 50kg nasypany po sam czubek ze ledwo udało się go zawiązać gotowego słodu wyszło 50kg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.