Skocz do zawartości

Biegacze


Sojer

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze kilka mądrych przysłów z wojska :

Ból to tylko informacja !

Ból przemija chwała jest wieczna.

Komandosa poznać po tym że jak jest zmęczony to nadal się śmieje ;)

 

Zawsze miałem szacunek do ludzi którzy maja natłok swoich obowiązków i potrafią znaleźć czas na treningi wieczorne/popołudniowe poprzez swoja silną wole i determinacje !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny patent na oponkę to 6 weidera, albo jej jogowy odpowiednik (kobita mi pokazała). Nie obciąża wcale kręgosłupa (jak zwykłe brzuszki), a wygląda banalnie - leżąc dwa kolana w górę, kąt prosty i tak się dociągamy. Gwarantuję, że po pierwszych 15stu czuć jak dawno nie ćwiczyliśmy "kaloryfera".

 

Ja tak zaczynam dzień, robię 120 takich (trwa to szybciutko), koło 60ciu skośnych (raz do jednej, raz do drugiej nogi). ]

 

Biegam albo śmigam na rowerze, zależy od dnia (ale do pracy od miesięcy już tylko rower) - co jest naprawdę mega ważne to dobra rozgrzewka przed biegiem. Naprawdę dobra, z rozciąganiem, skłonami itd - trudno o kontuzję. Jak ktoś się na początek źle czuje biegając (zadyszki itp - ja np biegając po 10km w godzinę codziennie dalej jarałem jak smok) polecam na początek minutówki - 1min chodu, 1min biegu. I tak przez jakiś czas, potem zmiana proporcji na rzecz biegania.

 

I to nie chodzi tylko o chudnięcie, ale przede wszystkim o samopoczucie. Ja dzięki temu przestałem potrzebować porannej kawy, jestem bardziej wyspany i w ogóle. No, i praktycznie już nie palę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wadera podchodziłem w lutym. Wystarczyło mi samozaparcia na tydzień, ale też czas był pochrzaniony i ćwiczenia o godz. 23 nie miały najmniejszego sensu. Teraz zaczynam przeglądać sieć w poszukiwaniu ćwiczeń związanych z bieganiem. I oby kolki się nie plątały, bo szlag człowieka trafia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja ten system odpuściłem, zostałem przy tych z jogi (duuużo fajniejsze).

 

A tak z innej beczki, za chwile wyjdzie, że oprócz piwowarstwa domowego możemy promować zdrowy tryb życia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

crosis, wydaje mi sie (i takie mam docelowe założenie), że po zgubieniu zbędnych mas działa bieganie pozwoli na jedzenie i nie zastanawianie się czy od tego nie przytyję.

Poza tym czuję się dużo lepiej, pewnie jeszcze trochę i wrócę do pulsu, z czasów, gdy sporo jeździłem rowerem (czyli okolic 50 uderzeń na minutę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wczoraj wreszcie zacząłem zabiegi. Laser i ultradźwięki. Oby pomogło, bo zapalenie przyczepów i rozcięgna podeszwowego już mnie dobijało.

I trzeba wrócić do biegania i zacząć przygotowania do samorządowej piętnastki w maju.

Edytowane przez Tomek-Pasieka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pietruś! Buty! Pamiętaj o butach. Też kiwałem na to głową, że tak, że kupię i odkładałem na później. Od 6 tygodni nie biegam.

A skąd wiesz, że jest nad czym pracować? Robiłeś test Coopera?

Zerknij sobie na Biegam bo lubię Pewnie obok Ciebie biegają co tydzień. Całkiem fajna impreza.

Edytowane przez Tomek-Pasieka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pietruś! Buty! Pamiętaj o butach. Też kiwałem na to głową, że tak, że kupię i odkładałem na później. Od 6 tygodni nie biegam.

Oj nie neguję roli butów i w ogóle odzieży. Oczywiście nie zdecydowałem się na górną półkę póki co, biegam w kalejni. Bardziej chodziło mi o stan kondycji po jakiś 3 latach przerwy od sportu (wcześniej jeździłem na rowerze dobre kilka lat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się muszę z powrotem zmotywować bo jakoś po paru tygodniach nam się nie chce wychodzić z lepszą połową :(

Buty kupię później, na razie La Sportiva Sandstone się sprawdzają, mimo wagi prawie 1 kg:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, jak słyszę, że ktoś musi się ponownie zmotywować... A mnie nosi, by wrócić na trasę. A że idzie jesień i zima i będzie mokro i ślisko na gliniastych drogach stwierdziłem, że będę dojeżdżał 5 km na ładną, asfaltową trasę rowerową.

Ech i czeka mnie kupno jakiś ciuchów na chłodne dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serce by chciało ale nogi nie.Nie myślałem o starcie i sie nie przygotowywałem, w przyszłym tygodniu połóweczka. Ale wiem że startuje Józek, Kony z bb, Piotr(orlus) z Ambasady Piwa, Sławek z Kriek Pub

 

Ja wypadłem niestety kumpel mi odebrał zestaw startowy a ja leżę jak kłoda w wyrku :( i nawet toastu nie wzniosę bo na antybiotykach jestem.

Nie mogę tak potencjału zmarnować, bo przecież tyle wyrzeczeń, wstępnie piszę się na kwiecień Maraton Cracovia. Może będzie okazja żeby sie tam spotkać w wiekszym gronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja wypadłem niestety kumpel mi odebrał zestaw startowy a ja leżę jak kłoda w wyrku :( i nawet toastu nie wzniosę bo na antybiotykach jestem.

Nie mogę tak potencjału zmarnować, bo przecież tyle wyrzeczeń, wstępnie piszę się na kwiecień Maraton Cracovia. Może będzie okazja żeby sie tam spotkać w wiekszym gronie.

28.04.2013 wypada że do pracy, chyba że wolne? 07.04.2013 w Poznaniu VI Półmaraton

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.