Skocz do zawartości

Keg PET firmy Petainer


leszcz007

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Vincnet napisał:

Szybkie pytanie, bo nie mogę znaleźć dokładnych informacji jak rozlewać piwo z takiego keg peta, co potrzebne, tylko wężyk, kranik picnic i jazda? Piwo samo pójdzie czy potrzebuje dodatkowo pompke ewnetualnei jakiś zestaw ?

Normalny zestaw do wyszynku jak przy każdym kegu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Vincnet napisał:

Jeszcze jedno , pewnie niezbyt mądre pytanie , jak wyjąć kolanko z Johna Guesta ? 

IMG_20180911_175536_HHT.jpg

Wciśnij tą ciemnoszarą obręcz. Trzymaj ją wciśniętą i wtedy możesz je rozłączyć.

Edytowane przez Daniel()
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Tak, ja zamierzam - kupiłem tu i właśnie czekam na przesyłkę.

Do rozlewu z PET kega czy z Corneliusa będę używał tylko złączek ball lock. Nie trzeba będzie montować na głowicy wężyków na stałe. 

Dwie zalety widzę : łatwość "przełączania" się w kegeratorze z corneliusa na pet kega i dwa: "luźna głowica". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, skybert napisał:

Tak, ja zamierzam - kupiłem tu i właśnie czekam na przesyłkę.

Do rozlewu z PET kega czy z Corneliusa będę używał tylko złączek ball lock. Nie trzeba będzie montować na głowicy wężyków na stałe. 

Dwie zalety widzę : łatwość "przełączania" się w kegeratorze z corneliusa na pet kega i dwa: "luźna głowica". 

Mozna założyć John Guesty i przepinać wężyki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Mam dwa pytania, bo dopiero zaczynam z PETainerami.

 

1) Aby mieć możliwość upuszczania nadmiaru z PETainera, powinienem usunać zawór zwrotny po stronie gazowej? Czy lepiej go nie usuwać i upuszczać poprzez włożenie jakiegoś pręcika poprzez złączkę JG, aby otworzyć wargi zaworu zwrotnego?

2) Jeżeli podłączę butlę z CO2 do petainera, to na manometrze za reduktorem powinienem mieć odczyt ciśniienia wenątrz petainera? I tu raczej napewno trzeba by było mieć zdemontowany zawór zwrotny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, SlawekT napisał:

Mam dwa pytania, bo dopiero zaczynam z PETainerami.

 

1) Aby mieć możliwość upuszczania nadmiaru z PETainera, powinienem usunać zawór zwrotny po stronie gazowej? Czy lepiej go nie usuwać i upuszczać poprzez włożenie jakiegoś pręcika poprzez złączkę JG, aby otworzyć wargi zaworu zwrotnego?

2) Jeżeli podłączę butlę z CO2 do petainera, to na manometrze za reduktorem powinienem mieć odczyt ciśniienia wenątrz petainera? I tu raczej napewno trzeba by było mieć zdemontowany zawór zwrotny?

Nie wiem jaką masz głowicę, ja upuszczam gaz przez zawór bezpieczeństwa.

Nie będziesz mieć odczytu ciśnienia w kegu.

Zawór zwrotny chroni reduktor przed zalaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mam głowicę typu Flach A. Nie mają one zaworów - trzeba dokupić. Jedna ma z króćcami 5/8 cala i tu jest dramat, bo armatury na 5/8 się nie kupi, chyba, że w cenie dwóch głowic za jeden zawór. Drugą ma z króćcami 1/2 cal i tu jest dużo lepiej - minizaworek 1/2 cala kosztuje 10 zł. Po wyjęciu zaworu zwrotnego z głowicy od strony gazowej bez problemu mierzą ciśnienie w petainerze.

Potrzebne mi to było, bo zapakowałem do petainera IPAę z dodatkiem dzikich drożdży. Nie byłem pewien, czy ruszy wiec dodałem cukru do refermentacji i mierzą postęp fermentacji poprzez pomiar wzrostu ciśnienia w petainerze.

Edytowane przez SlawekT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SlawekT napisał:

Mam głowicę typu Flach A. Nie mają one zaworów - trzeba dokupić. Jedną ma z króćcami 5/8 calu i tu jest dramat, bo armatury na 5/8 się nie kupi, chyba, że w cenie dwóch głowic za jeden zawór. Drugą ma z króćcami 1/2 cal i tu jest dużo lepiej - minizaworek 1/2 cala kosztuje 10 zł. Po wyjęciu zaworu zwrotnego z głowicy od strony gazowej bez problemu mierzą ciśnienie w petainerze.

Potrzebne mi to było, bo zapakowałem do petainera IPAę z dodatkiem dzikich drożdży. Nie byłem pewien, czy ruszy wiec dodałem cukru do refermentacji i mierzą postęp fermentacji poprzez pomiar wzrostu ciśnienia w petainerze.

 

https://a.aliexpress.com/_u6YNet

 

Jak używasz balllocków to fajna opcja . A jak nie używasz to możesz dokupić i lux 

Edytowane przez witur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Wznowię temat. Czy ktoś z szanownych forumowiczów spotkał się z następującym problemem - próba wyszynku z petainera (podpięta butla z CO2 z wyższym ciśnieniem niż w środku, długi węzy, kran) dawała samą pianę. Gdy później chciałem rozlać do butelek pod ciśnieniem, również nie dało rade. Zmieniłem głowicę i to samo. Zauważyłem, że rurką piwną z górnego króćca głowicy nie idzie samo piwo, lecz piana albo mieszanina gazu i cieczy. Doszedłem do wniosku, że albo fitting jest nieszczelny, albo pękła rurka syfonowa powyżej lustra cieczy i przedostaje się gaz. Spuściłem cały CO2 i założyłem nowy fitting. Teraz czekam, co z tego wyniknie. Nadmieniam, że jestem początkujący. Ale pierwszym napełnionym petainerem nie miałem problemów. Z kranu szło głównie piwko i trochę piany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.09.2023 o 10:07, SlawekT napisał(a):

Wznowię temat. Czy ktoś z szanownych forumowiczów spotkał się z następującym problemem - próba wyszynku z petainera (podpięta butla z CO2 z wyższym ciśnieniem niż w środku, długi węzy, kran) dawała samą pianę. Gdy później chciałem rozlać do butelek pod ciśnieniem, również nie dało rade. Zmieniłem głowicę i to samo. Zauważyłem, że rurką piwną z górnego króćca głowicy nie idzie samo piwo, lecz piana albo mieszanina gazu i cieczy. Doszedłem do wniosku, że albo fitting jest nieszczelny, albo pękła rurka syfonowa powyżej lustra cieczy i przedostaje się gaz. Spuściłem cały CO2 i założyłem nowy fitting. Teraz czekam, co z tego wyniknie. Nadmieniam, że jestem początkujący. Ale pierwszym napełnionym petainerem nie miałem problemów. Z kranu szło głównie piwko i trochę piany.

 

Jakiej firmy petainer? Niestety z nimi tak jest, że te z zielonymi fittingami to przekosmiczne sory za słowo gówno. Przerobiłem w swoim browarze już z 500  kegów petainer i tylko i wyłącznie czeskie oryginalne petainery są dobre. Pozostałe podróbki jak widzę to mnie krew zalewa. Niestety nie raz te pseudopetainery są z gorszych materiałów zrobione - miałem serię gdzie uszczelki w petainerze powodowały dostawanie się powietrza na łączeniu fittingu z głowicą. Ratowałem się wtedy uszczelnianiem wazeliną spożywaczą ale to jest na dłuższą metę męczące jak cholera bo wszystko klei się w wazelinie potem i trzeba szorować wszystko detergentami. Spawdź też uszczelkę w swojej głowicy czy nie jest uszkodzona - przesmaruj ją też delikatnie jakimś środkiem do uszczelek ( spożywczym) lub wymień ją jeżeli jest mocno utleniona. Piwo pienić się tez może na łączeniach - posprawdzaj czy przy głowicy masz wszystko dokręcone. 

 

Pienienia piwa niestety za bardzo nie przeskoczysz jeżeli przegazowałeś je. Jedna rada - schłodź potężnie piwo i rozlej je wtedy. Rurka syfonowa na pewno nie pękła ;) to jest za twardy materiał - prędzej uszczelka się w fittingu wyłożyła. 

 

4 godziny temu, mareknowy napisał(a):

To ja jeszcze zapytam, jak długo konsumujecie otwartego kega?

Mam ten problem, że 20 czy 30 litrów to trochę za dużo na (z tego co słyszałem zalecane) kilka dni, raczej 2-3 tygodnie by u mnie wyszły

 

spokojnie - nawet do miesiąca czasu. Warunek tylko taki by nie przegazować piwa - najlepiej rozłączać butlę, a przy dłuższych okresach nie użytkowania kega spuszczać ciśnienie. Kolejny warunek to oczywiście jeszcze dezynfekcja - ja za każdym razem jak rozłączam sprzęt do wyszynku z kega lecę alkoholem głowicę/szybkozłączki, a sam sprzęt myje dokładnie i dezynfekuje przed ponownym podłączeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z założenia te kegi są jednorazowe, więc trudno wymagać solidności...

Co do wyszynku - pijąc przeciętnie 2 piwa dziennie, po prostu zakręcam gaz, gazuję tylko przez chwilę gdy przestaje lecieć lub nagazowanie spada za bardzo. W kegu się nie zepsuje jeżeli będzie w atmosferze co2, to tak jak przechowywanie, a stać może miesiącami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.09.2023 o 10:09, x1d napisał(a):

Z założenia te kegi są jednorazowe, więc trudno wymagać solidności...

Co do wyszynku - pijąc przeciętnie 2 piwa dziennie, po prostu zakręcam gaz, gazuję tylko przez chwilę gdy przestaje lecieć lub nagazowanie spada za bardzo. W kegu się nie zepsuje jeżeli będzie w atmosferze co2, to tak jak przechowywanie, a stać może miesiącami.

Też tak myślę. Czy w KEGu będzie 10 l czy 25, jeżeli nad piwem jest poduszka CO2, nie powinno nic mu zaszkodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.09.2023 o 15:42, smola napisał(a):

Jak wysycone piwo i jakie ciśnienie wyszynku? Piwo lejesz z kegeratora czy przez schładzarkę?

Piwo było schłodzone w lodówce do ok. 0 oC. W między czasie doszedłem do wniosku, że jeżeli rurka polietylenowa biegnąca od fittingu do dna petainera byłaby pęknięta nad powierzchnią piwa, to gdy mamy wyższe ciśnienie nad piwem niż równowagowe, to do rurki będzie się dostawał CO2. Odgazowałem pateiner i zmieniłem fitting, nagazowałem ponownie i zostawiłem na 2 dni.Rozlew poszedł bez problemu.

Edytowane przez SlawekT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.09.2023 o 09:42, Undeath napisał(a):

 

Jakiej firmy petainer? Niestety z nimi tak jest, że te z zielonymi fittingami to przekosmiczne sory za słowo gówno. Przerobiłem w swoim browarze już z 500  kegów petainer i tylko i wyłącznie czeskie oryginalne petainery są dobre. Pozostałe podróbki jak widzę to mnie krew zalewa. Niestety nie raz te pseudopetainery są z gorszych materiałów zrobione - miałem serię gdzie uszczelki w petainerze powodowały dostawanie się powietrza na łączeniu fittingu z głowicą. Ratowałem się wtedy uszczelnianiem wazeliną spożywaczą ale to jest na dłuższą metę męczące jak cholera bo wszystko klei się w wazelinie potem i trzeba szorować wszystko detergentami. Spawdź też uszczelkę w swojej głowicy czy nie jest uszkodzona - przesmaruj ją też delikatnie jakimś środkiem do uszczelek ( spożywczym) lub wymień ją jeżeli jest mocno utleniona. Piwo pienić się tez może na łączeniach - posprawdzaj czy przy głowicy masz wszystko dokręcone. 

 

Pienienia piwa niestety za bardzo nie przeskoczysz jeżeli przegazowałeś je. Jedna rada - schłodź potężnie piwo i rozlej je wtedy. Rurka syfonowa na pewno nie pękła ;) to jest za twardy materiał - prędzej uszczelka się w fittingu wyłożyła. 

 

 

spokojnie - nawet do miesiąca czasu. Warunek tylko taki by nie przegazować piwa - najlepiej rozłączać butlę, a przy dłuższych okresach nie użytkowania kega spuszczać ciśnienie. Kolejny warunek to oczywiście jeszcze dezynfekcja - ja za każdym razem jak rozłączam sprzęt do wyszynku z kega lecę alkoholem głowicę/szybkozłączki, a sam sprzęt myje dokładnie i dezynfekuje przed ponownym podłączeniem.

Fittingi mam czerwone. Raczej są to  dobre oryginalne petainery. PO piwach z PINTY, Trzech Kumpli. Dostałem je gratis ze sklepu, który piwo rozlewa. Mieli problemu z pozbyciem się tych petainerów, więc byli szczęśliwi, że wziąłem 10 szt.

Edytowane przez SlawekT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.09.2023 o 15:42, smola napisał(a):

Jak wysycone piwo i jakie ciśnienie wyszynku? Piwo lejesz z kegeratora czy przez schładzarkę?

Cisnienie 1.5 bara. Rozlew do butelek, nie wyszynk 1.8 bara. Piwo było wstawione w petainberze do lodówki i ma temperaturę 0 - 1 oC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.09.2023 o 10:09, x1d napisał(a):

Z założenia te kegi są jednorazowe, więc trudno wymagać solidności...

Co do wyszynku - pijąc przeciętnie 2 piwa dziennie, po prostu zakręcam gaz, gazuję tylko przez chwilę gdy przestaje lecieć lub nagazowanie spada za bardzo. W kegu się nie zepsuje jeżeli będzie w atmosferze co2, to tak jak przechowywanie, a stać może miesiącami.

 

Z założenia tak ale ja używam nowych petainerów od producenta, a te potrafią być trzepnięte na dzień dobry. Z ciekawostki napiszę, że używam jednego kega do mycia instalacji - keg ten przeszedł już ponad 20 cykli napełniania Sodą kaustyczną i starsanem. Keg jest od petainera ;) Więc z tą jednorazowością bym nie przesadzał - jak jest porządnie wykonany to i kilka razy się go użyje. (maszynki do golenia też są jednorazowe, a nie słyszałem nikogo kto by raz ją tylko używał).

 

W dniu 17.09.2023 o 16:45, SlawekT napisał(a):

Też tak myślę. Czy w KEGu będzie 10 l czy 25, jeżeli nad piwem jest poduszka CO2, nie powinno nic mu zaszkodzić.

 

Jest mała różnica - im więcej gazu (miejsca pustego) w kegu tym piwo się mocniej przegazowuje ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Undeath napisał(a):

(maszynki do golenia też są jednorazowe, a nie słyszałem nikogo kto by raz ją tylko używał)

Są jednorazowe nie dla tego, że się tępią. Nie powinno się ich używać ponownie, ponieważ  na ostrzach rozwijają się grzyby powodując infekcje.

Szczególnie narażone są kobiety w strefach intymnych. Sory za offtop ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używałem nowych firmy petkeg, i poza ciasno wchodzącą głowicą nie było problemów w wielorazowym użytku, poszły służyć dalej. Ale na pudełku było ostrzeżenie, że po użyciu należy przebić i wyrzucić :)

2 godziny temu, Undeath napisał(a):

Jest mała różnica - im więcej gazu (miejsca pustego) w kegu tym piwo się mocniej przegazowuje ;) 

Trzeba trzymać pod małym ciśnieniem dlatego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Krzyżak napisał(a):

Są jednorazowe nie dla tego, że się tępią. Nie powinno się ich używać ponownie, ponieważ  na ostrzach rozwijają się grzyby powodując infekcje.

Szczególnie narażone są kobiety w strefach intymnych. Sory za offtop ;)

 

Wiem ;) Podpowiedź - woda utleniona kosztuje grosze - wystarczy przejechać ostrza nią i opłukać wodą ;) Tutaj technicznie też masz ryzyko zakażenia piwa obcym biofilmem.

 

21 godzin temu, x1d napisał(a):

Ja używałem nowych firmy petkeg, i poza ciasno wchodzącą głowicą nie było problemów w wielorazowym użytku, poszły służyć dalej. Ale na pudełku było ostrzeżenie, że po użyciu należy przebić i wyrzucić :)

Trzeba trzymać pod małym ciśnieniem dlatego.

 

Z petainerami są różne historie - nie powiem mi raz wystrzelił petainer przy zapinaniu głowicy, 30 litrów piwa poszło w promieniu 20 metrów... wszystko było w piwie a ja się czułem jak po wybuchu granatu. Całe szczęście nic mi nie uszkodziło ciała. Za to znajomemu kiedyś przy zapinaniu kega wystrzelił fitting - puściły zaczepy i głowica mu przeorała palca na szycie. Ja kilkukrotnie też miałem kegi "z bańkami" czyli wygięciami na powłoce albo przegazowane na maksa gdzie odginała się forma. Spuszczanie ciśnienia wtedy z niego i przetaczanie piwa to jak zabawa w sapera...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Undeath napisał(a):

Z petainerami są różne historie -

Nigdy  mi na szczęscie nie strzelił, ale cały czas miałem obawy że to się stanie, zwłaszcza podczas przechowywania latem albo turlania przy gazowaniu... to mnie skłoniło do przejścia na corneliusy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.