Skocz do zawartości

Rockowy Browar Domowy d-mol


Rekomendowane odpowiedzi

Kontynuacja wątku z http://www.piwo.org/...astafarianizmu/. Po pierwsze: moje piwo zaczęło mi dużo bardziej smakować, a znajomi szczerze je chwalą - nawet ci wymagający. Po drugie: Luźny Kanon kojarzy się raczej ze sraczką niż z piwem. A co dopiero z dobrym piwem. Po trzecie: Pastafarianizm to żart, a w sumie piwo to poważna sprawa. W związku z powyższym chciałem zaprezentować coś, co jest połączeniem moich największych pasji: piwa i muzyki - oto Rockowy Browar Domowy d-moll. Podsumowując: Luźny Kanon: rok, 5 warek z puszki, efekty zadowalające. d-mol: na razie dwie warki:

  • #7 - Wild Thing! (Witbier 11,5*)
  • #8 - Hey Joe (Dunkelweizen 12*)

Wszystkie opisy w starym temacie. W związku ze zmianami są nowe etykiety, nowe podejście i oczywiście plany zawierające duuużo zacierania. I tak, w najbliższy weekend Hefeweizen - White Dove. I może uda się 6 zbóż ;) I w sumie na tym etapie to chciałbym podziękować wszystkim tutaj, którzy mi pomagali, cierpliwie tłumaczyli pewne rzeczy, zachęcali do zacierania i ogólnie nie olewali postów młodego i głupiego początkującego piwowara. Dzięki!I spis treści, który zdecydowałem się dodać właśnie w tym temacie. Dotyczy tylko warek zacieranych:

Wina, numerowane od #W10:

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w sumie dzisiaj nie wytrzymałem: degustacja #8 - Hey Joe. Co prawda dopiero tydzień stało w 22C, potem poszło w 15°C na 5 dni.

 

Nie jest to może szczyt Dunkelweizena, ale ... jestem z tego piwa dumny. Nie ustępuje piwom dostępnym ogólnie, ma wszystkie możliwe walory i jak na mój gust (i zdolności sensoryczne) nie ma wad. Kolor dobry, wysycenie ok, piana piękna, co prawda znika po około 3 minutach zostawiając cienką warstwę - ale to w końcu moja druga zacierana warka.

 

I, szczerze mówiąc, gdyby teraz była kategoria Dunekelweizen - wysłałbym to piwo. Tylko po to, żeby dostać ocenę sędziego.

 

W każdym razie: dla mnie jest to absolutny sukces w mojej dotychczasowej przygodzie z piwowarstwem domowym. I na pewno zachęta do następnych warek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji zmian planów wyjazdowych zmienił się też plan zacierania.

 

Warka #9 - Purple Rain [12,5°Blg]

wg przepisu na 6 zbóż z CP:

  • Słód wiedeński 2,25 kg
  • Słód pszeniczny 1,25 kg
  • Słód z pszenicy samopszy 0,25 kg
  • Słód owsiany 0,25 kg
  • Słód orkiszowy 0,25 kg
  • Słód żytni 0,25 kg

 

Zmieniłem nieco schemat zacierania:

44°C - 20 min

55°C - 10 min

64°C - 20 min

73°C - 40 min

tu negatywna próba jodowa i powrót lepszej połowy z zakupów - efekt? Zacier idzie do filtracji bez mash-outu.

 

Wysładzanie i okazuje się, że będę musiał chyba dopełniać wodą. Prawie 15* BLG a w garze nie ma już miejsca!

 

Chmielenie: oryginalnie po 15g, z racji zwiększenia ilości dodałem po 3g:

70' - gotowanie

60' - 18g Marynka

10' - 18g Lubelski

 

Wyszło jakieś 22 l około 15°Blg, dobite wodą do ~26l, 12,5 BLG. Wydajność uproszczona: 75%! :D

 

Zadane gęstwą T-58, I-szy zbiór, po Wicie.

 

Ciężko oceniać, ale kolorek był fantastyczny. Dzisiaj rano drożdże już pięknie pracują, temperatura otoczenia 21-22°C, po południu pójdzie do piwnicy, tam jest 16-17°C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Strasznie długo fermentowałem #9 - Purple Rain. Głównie ze względu na brak wolnego czasu. Dzisiaj jednak idzie do butelek (już próbowałem zielonego - naprawdę ok, tylko goryczka jeszcze taka dzika.

 

A ponieważ zostały mi tylko T58 (gęstwa) to dzisiaj zacieram to samo, ale inaczej - na bogato. I poeksperymentuję ze świerkiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #9 poszła do butelek. 48x0,5l, z dodatkiem 190g cukru.

 

Boję się trochę o drożdże z gęstwy - jakoś praktycznie nie pracują od wyjęcia z lodówki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #10 - Purple rain na bogato

 

Zostały mi same T58, a na dodatek po szafkach w kuchni miałem sporo różnych płatków: pszennych, żytnich, owsianych... W sumie nazbierało się tego 0,5kg

 

Na warkę poszło:

  • Słód wiedeński 2 kg
  • Słód pszeniczny 1,25 kg
  • Słód z pszenicy samopszy 0,25 kg
  • Słód owsiany 0,25 kg
  • Słód orkiszowy 0,25 kg
  • Słód żytni 0,25 kg
  • Mix płatków 0,5 kg

Zacieranie:

44°C - 15 min

*dodanie skleikowanych płatków, skok do 53°C

55°C - 10 min

64°C - 30 min

73°C - 30 min

 

Chmielenie:

70' - gotowanie

60' - 15g Marynka

50' - 10g tegorocznych pędów świerku

10' - 15g Lubelski

 

Oczywiście wysładzało się fatalnie. Koszmarnie wręcz. Przerwałem wysładzanie na 3 BLG, mając nieco ponad 20l brzeczki.

 

Przy chmieleniu sporo odparowało, ale jak schłodziłem okazało się, że mam 16°Blg! Musiałem dodać prawie 5l wody, żeby mieć 13.

 

Ostatecznie wyszło 25l 13BLG. Poszło do baniaka z poprzedniej warki (osad po cichej), zadałem gęstwę z T58 z burzliwej.

 

Trochę się obawiałem, ale dzisiaj rurka pracuje już w trybie ciągłym :) Za chwilę warka pójdzie do 17°C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie bałem się, że warka #10 będzie zainfekowana, ale na razie objawów nie zdradza. Przy 3BLG poszła dziś na cichą, do pomieszczenia około 16°C. Burzliwa była w 18°C.

 

Tę temperaturę będę musiał jeszcze kontrolować, bo to w sumie dolna granica T58.

 

Co ciekawe: delikatny aromat świerku był wyczuwalny, zobaczymy, co będzie po cichej. A, że trochę chmielu jeszcze mam, to dodałem do cichej 15g Lubelskiego. Nie chmieliłem jeszcze na zimno, zobaczymy co będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uh, niedziela była intensywnym dniem. Zakupy, konie, a potem zabrałem się na warzenie.

 

Tematem dnia był Weizen. Zgodnie z prastarymi planami, postanowiłem zwiększyć zasyp, żeby część brzeczki nachmielić inaczej i wykorzystać do eksperymentu. Taki pseudo parti gyle, tym razem pod ZZ Top :) I tak:

 

 

Zasyp:

pszeniczny: 3,3 kg

pilzneński: 2 kg

Carahell: 0,25 kg

 

Zacieranie:

18 l wody.

20' - 44° C

10' - 56° C

20' - 64° C

40' - 72° C --> negatywna próba jodowa

--> mash out

 

Poszło do fitracji.

 

Pierwsze dojechałem do górnej granicy gara (umożliwiającej chmielenie). Celowałem w 10° BLG, żeby potem dostać 12° BLG.

Chmielenie tegoż:

80' - gotowanie

20' - 20g Lubelski

50' - 10g Lubelski

70' - 10g Lubelski

75' - 22g świeżo otartej skórki pomarańczy (piwo ma być mega letnie, to nie konkursowy Weizen).

 

Po chłodzeniu i przelaniu do baniaka otrzymałem:

Warka #11:

21l, 12,5° BLG

Zadane drożdżami US-06.

 

________________________

 

Reszta to coś koło 19litrów brzeczki o gęstości 6° BLG. Chmielimy Citrą, po amerykańsku:

70' - gotowanie

10' - 10g

40' - 10g

60' - 10g

Nie mam doświadczenia z tym chmielem, więc strzelałem.

 

Po chłodzeniu mam coś koło 14l brzeczki o gęstości ~8° BLG. Dokładność słaba, bo jest 3 w nocy.

I tak: celem eksperymentu było uzyskanie czegoś grejpfrutowego. Lekkiego, ale chmielowego, owocowego piwa na lato. Mój chory plan przewidział na tym etapie dodanie soku grejpfrutowego. Takiego z Lidla, coś koło 12,5° BLG.

 

Zrobiłem jak mówiłem: dodałem 5l, czyli stanowił będzie ~25% całości.

I tak właśnie powstała:

Warka #12:

-pamiętacie ten film jeszcze? ;)

19l, 10° BLG. Zadane drożdżami US06.

 

3 w nocy, obydwa baniaki w kuchni, w temperaturze pokojowej. O 7 rano już ładnie pracują, poszły do 18°C w piwnicy.

 

Co z tego wyjdzie? Nie wiem. Ale definitywnie chcę spróbować :)

 

A, no i wydajność sumaryczna: 72%. Nie jest źle :D

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie z mojego doświadczenia z cydrami daje ich ograniczoną ilość, która zresztą z czasem się redukuje... a tutaj proporcje piwa i soku są równe niemal 3:1 :)

 

Nic to, na razie niech fermentuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zapuściłem ten wątek.

 

I tak: warka #9 - Purple Rain jeśli miał infekcję, to nie pogorszyło to smaku piwa. Jest wręcz genialne, smakuje wszystkim, nawet dwóm forumowiczom :) Zmieniony schemat zacierania pomógł - uzyskałem piwo pełne, bogate w smaku, ze słodkawym, słodowym finiszem - stanowczo polecam!

 

Wczoraj rozlałem warkę #10 - Purple Rain na bogato (chmielona ze świerkie + Lubelskim na zimno) - wygląda znów na infekcję mlekowców, tym razem fermentacja trwała dużo dłużej i oznaki były bardziej widoczne. Zebrałem syf zdezynfekowanym sitkiem i zabutelkowałem - w sumie 47 butelek, 196 cukru.

 

W międzyczasie, czyli w czwartek, 28-06-2012 za radą pewnego Masona wrzuciłem do Weizena 1kg czereśni, uprzednio powoli zamrożonych, potem rozmrożonych... zobaczymy, co to da :)

 

W niedzielę minęły dwa tygodnie od nastawienia weizenów - dzisiaj chyba zabutelkuję grepfrutowego, czereśniowy poleży z owocami aż wrócę z Meksyku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka # 12 - Doubleback - rozlana do 38 butelek z dodatkiem 152 g cukru :)

 

I co? Ponad dwa tygodnie fermentacji bez zaglądania, bez zassania wody z rurki - a na wierzchu jak widać. Eh.

rozlew 006

 

 

Mimo to poszło do butelek, a efekt można zobaczyć tutaj. Kolorek niczego sobie.

rozlew 011

Smak - zobaczymy. Na razie silna grejpfrutowa goryczka w smaku, w zapachu przebija amerykańska Citra - ale może dojdą banany i goździki... mam nadzieję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

no to tak: Purple Rain na bogato pojdzie w gar. Niby pijalne, ale kwasik jest.

Grejpfrutowe jest grejpfrutowe, oznak kwacha nie ma, mam nadzieję, że z czasem wyjdzie w nim więcej pszenicy. Można je też odrobinę dosłodzić.

1kg czereśni to jak się okazuje za mało, żeby było je czuć wyraźnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Minęło już wystarczająco czasu, żeby ocenić co i jak. Zacznę od najgorszego - warka #10 - mlekowce. Pić się da (jednemu nawet smakowało), ale pójdzie w garnek.

 

Warka #11 dla odmiany też zainfekowana, ale dużo mniej. Czuć, że to pszenica (ale nie mocno), czuć też owocową nutę (ale ciężko przypisać konkretny owoc). Aksamitne w smaku. Jakby wyeliminować infekcję mlekowców - byłoby baaaardzo dobre piwo.

 

Warka #12. Kolejna z lekką infekcją. Ogólnie słabo czuć w niej pszenicę, mocny aromat grejpfruta (w końcu Citra) i mocna, grejpfrutowa goryczka. Zdecydowanie piwo do zrobienia jeszcze raz, ale:

- mniej Citry, ewentualnie słabszy amerykański chmiel.

- zero chmielenia na goryczę

- zmniejszony udział soku

- dosłodzenie

Testowo wrzuciłem do szklanki z piwem dwie tabletki słodziku i efekt był bardzo dobry.

 

W wolnych chwilach na pewno wrócę do tych piw, ale w chłodniejszych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warka #13 - Sweet leaf

 

Pszeniczny - 1,6kg

wiedeński - 0,75kg

Carahell - 0,25kg

Monachijski ciemny - 0,4kg

Pilzneński 0,5kg

owsiany 0,25kg

żytni 0,25kg

orkiszowy 0,25kg

pszenica samopsza 0,25kg

 

Mix straszny, ale czyściłem resztki słodów w workach ;)

Zacieranie:

44°C - 20 min

55°C - 10 min

64°C - 20 min

73°C - 40 min

 

Chmielenie:

70' - gotowanie

60' - Spalt Select 15g

30' - Marynka 15g

10' - Lubelski 15g

 

21l, 12BLG - słaba wydajność

 

Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołożyłem recepturę do BSa, ale mam do Was pytanie:

 

czy zacieranie jest dobrze zrobione w programie?

 

Wg BSa piwo wyjdzie takie:

28,9 IBU

12,9 EBC

 

Dzisiaj zrobiłem pomiar i po 9 dniach fermentacji ma 5°Blg. Nie robię cichej, więc pewnie nie rozleję tego piwa w ten weekend... Kolorek piękny, smak zapowiada się bardzo dobry :)

 

:)

post-2982-0-42275500-1346181101_thumb.png

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #13 jeszcze w piwnicy. Nie robiłem cichej, pewnie we wtorek zabutelkuję. Na wszelki wypadek nie otwieram, nie zaglądam. Infekcja nie śpi ;)

 

Natomiast dzisiaj powstała warka #14 -

 

Witbier. Poczytałem trochę receptur na wiki, zrobiłem pierwszą recepturę, potem zwiększyłem udział surowców niesłodowanych i wyszło coś takiego:

Zasyp:

1,5kg - Pilzneński Strzegom

0,4kg - Pszeniczny Steinbach

0,3kg - Carahell

1,8 - pszenica niesłodowana

0,4 - płatki owsiane (kupiec)

 

Zacieranie:

kleikowanie pszenicy i płatków:

66°C - 30'

podgrzanie do 100 i potrzymanie jakieś 5'

dodanie chłodnej wody, słodów i ustabilizowanie na 65°C

65°C - 80'

72°C - 30'

próba ok

mashout

 

Gotowanie 80'

60' - 15g Spalt Select + 5g Lubelski

15' - 7g kolendry, 10 curacao, 10g Lubelskiego

5' - 8g kolendry, 10g curacao

3' - 27g otartej skórki z cytryny, 5g kolendry

 

Kolendra indyjska, prażona (może trochę za bardzo)

 

Wyszło 22l i... 9,5 BLG.

Wysładzałem do objętości i moooocno przesadziłem.

 

Swoją drogą nie wiem, czy to fatalna wydajność, czy po prostu surowce niesłodowane i zmiana proporcji... no nic, będzie cienki i gorzkawy wit.

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.