Skocz do zawartości

Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim


Rekomendowane odpowiedzi

Taaa... elektronowym który mam w garażu ;) A ty nie używałeś czasem Starsanu? I co nie jesteś z niego zadowolony? Ja będę go tylko do kegów stosował, bo mam dosyć piro i jego oparów, przez które prycham później przez parę godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17.07.2014

warka 127 Robust Porter (receptura własna)

 

SKŁAD:

  • Optima Pale Ale - 3,5 kg
  • Żywiec Palony - 0,4 kg (z palarki na birofili kolor około 800-900EBC)
  • Bestmalz Monachijski - 0,3 kg
  • Strzegom Czekoladowy 400 - 0,3 kg
  • Bestmalz Caramelpils - 0,2 kg
  • Strzegom Karmelowy ciemny 600 - 0,2 kg
  • Strzegom Pszenica prażona - 0,15 kg
  • Pszenica niesłodowana - 0,3 kg
  • Chinook 11% 50 g
  • Citra 10% 20 g
  • EKG 5,6% 15 g
  • Drożdże Wyeast 1084 Irish Ale, zbiór drugi gdzieś 200 ml po Cream Ale.

Śrutowanie: Z pomocą wiertarki 5,35 kg w parę minut.

 

ZACIERANIE:

woda do zasypu - 15l

60' - 68-63C

5' - 74C mash out

 

WYSŁADZANIE:

10+10 = około 20 litrów pH wody zbite z 7,4 do 5,4 przez 80% kwas mlekowy 5,5 ml.

 

GOTOWANIE:

60' Chinook 30 g

10' EKG 15 g

0' w 68C 20 g Chinook i 20 g Citra

 

Po gotowaniu parametry piwa:

Wyszły 23l o gęstości 14,1 Blg, przy wydajności 65% oraz IBU 45

 

Odczyt z refraktometru: 14,7 Brix

 

Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 21C w 25 minut około 90 litrów.

 

FERMENTACJA:

 

Temperatura zadania drożdży 18C, przeniesione do piwnicy.

 

Planowana burzliwa:

18-19 C - 18 dni

 

[EDIT]

08.08.2014 do butelek zlałem wyszło 46*0,5l przy 4,7 blg (9 brix przed korektą) dość wysoko ale zatarte na lenia, w smaku czuć fajnie zbożową paloność słodów, do tego ma sporo ciała i przyjemny aromat karmelowy. Posiedzi w butelkach z 3 tygodnie zanim spróbuje.

 

DEGUSTACJA:

Piwo mi bardzo smakowało, było odpowiednio palone i posiadało średnie ciało, jednak te drożdże potrzebują czasu na ułożenie się piwka, efekty nie przychodzą od razu, ale dopiero po dwóch trzech miesiącach. Ogólnie za mocno wysycone wyszło, następnym razem zmniejszę ilość cukru do refermentacji.

 

KOMENTARZ:

- Czas pracy 5 h

- Ot powstała moja interpretacja Robust Portera, nie wiem czy nie przesadziłem z palonymi, ale aromat piękny z kadzi się unosił ;)

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile stopni ma u Ciebie na chwilę obecną woda z kranu, którą chłodzisz? U mnie jest jakaś masakra z temperaturą, bo 23 stopnie mam w kranie.

 

Obecnie mam jakieś 17-18C, zimą dochodzi nawet do 10C, u nas sieć głęboko schowana, a studnie z jakich moja miejscowość ciągnie, są dość głęboko wykopane i jest tam bardzo chłodna woda ;) U nas dużo miedzi warstwami zalega, muszą głęboko do niezanieczyszczonej wody wiercić.

 

Raczej przesadziłeś z palonymi około 10% to się do stoutu daje, ale piwo i tak będzie dobre :)

Ten Żywiecki się lajtowy wydawał, w aromacie jak kawa zbożowa ;) Nie dawałem właśnie jęczmienia prażonego żeby się nie zbliżać do Stouta, a pszenica prażona fajne czekoladowo-kawowe posmaki wprowadza z tego co czytałem i próbowałem, zobaczymy co wyjdzie z tego piwa, ale zapowiada się fajnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zlałem właśnie warkę nr 126 Witbier wyszło 18,5 l do kega na 1,5 bara oraz 10*0,5l butelek przy 3,1 blg (6 brix przed korektą), bardzo fajny aromat, pomarańczowo-kolendrowy, w smaku słodkawe, ale bardzo fajnie się zapowiada to piwko i jestem dość zadowolony z niego, widać stopniowanie temperatury w nim to strzał w dziesiątkę podobnie zrobię Saisona, prawdopodobnie w weekend. A teraz po urlopie czekają mnie jeszcze dwa wiadra do zabutelkowania... a w piwnicy resztki piw zostały :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zlałem dzisiaj warkę 125 Irish Red Ale wyszło 43*0,5l butelek przy 3,7 blg (7,2 brix przed korektą) w smaku chlebkowe, chmielu totalnie nie czuć, wyszło za ciemne jak na IRA ale będzie git czekam aż się nagazuje na próbę, a potem 2 miesiące przetrzymam, bo piwko trochę wydaje się niepoukładane, lekki alkohol przebija ponad aromat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ostatnie piwo poszło do butelek mianowicie warka 127 Robust Porter wyszło 46*0,5l przy 4,7 blg (9 brix przed korektą) dość wysoko ale zatarte na lenia, w smaku czuć fajnie zbożową paloność słodów, do tego ma sporo ciała i przyjemny aromat karmelowy. Posiedzi w butelkach z 3 tygodnie zanim spróbuje.

 

No to jutro kontynuuje serię belgów powstanie Saison z kilkoma dodatkami: matecznika, pieprzu, pieprzu pomarańczowego i skórek pomarańczy ;)

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędzony Koźlak

 

Wędzony koźlak Undeath

 

 

Niestety piwo powitało mnie groźbą wyjścia z butelki , ale zatrzymało się na wysokości kołnierza , więc spoko :)

 

Wygląd : Piwo niestety przegazowane , piana sycząca , nalewane na kilka razy . Średnie i duże pęcherzyki. Kolor jasno miedziany , rubinowy. Troszkę jak dla mnie zbyt jasny jak na koźlaka , ale ładny :) Klarowne chociaż było zmętnione na zimno.

 

Aromat : Wędzoność, ale co dziwne szybko się ulotniła. Po nalaniu była mocno wyczuwalna. Dalej jest trochę dziwnych fenoli , sugerujących że coś tu się podziało. Wychodzą też estry , ciemne czerwone owoce.

 

Smak i odczucie w ustach. Piwo jest mocno musujące. W smaku wędzoność jest raczej niska. Pojawia się mocna ściągająca goryczka . Gdzieś tam w tle majaczą lekkie karmele i słodowość.

 

Niestety raczej miałem pecha , bo nie sądzę że tak miało smakować. Po ogrzaniu niestety stało się niepijalne.

Edytowane przez pepek84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie z tej warki niektóre butelki mają niezły gushing i dziwny aromat, ostatnio zabrałem sobie je na urlop do ogniska kiełbaski wiadomo, i było to losowanie. Kilka piw dobrych nieprzegazowanych w smaku okej, dwa natomiast mocny gushing tak że zwiedzało okolicę zamiast do szkła pójść i różnie w smaku e jednym rozpuszczalnik, a w drugim lekka apteka... Nie wiem co winić ale chyba butelki bo od pory warki dry stout, w której z butelek piwo wylatywało i miało różne zapachy (DMS, Aptekę i rozpucha w każdej z 8 butelek inna infekcja), wszystkie obecnie butelki lądują w NaOH dla pewności. Od tamtej pory to się nie zdarza... ale co tam zaraz sobie odpalę to piwo, żeby porównać. Z tym, że nie pijalne to trochę jestem zdziwiony, bo w większość piw dało radę wypić pomimo ogrzania, bo te rzeczy występowały w tle, piwa zostały mi ogólnie 2-3 butelki, a większość ludzi piło je ze smakiem. Te fenole jakie były bardziej wędzone czy apteczne?

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w sumie wrzuciłem sobie na ruszt to piwo i fakt rozpuszczalnik jest w tle, po ogrzaniu jednak zakrywają go wędzone fenole, apteki nie czuję. Jest lekki alko ale fakt piwo rozgrzewa przez niego i czuć w tle cały czas rozpuch... Goryczka lekko zalega, natomiast nie mam przegazowania, wysycenie idealne, nie pieniło się przy nalewaniu, na zdjęciu nalane piwo na raz. Ogólnie teraz to czuje na początku była mocna wędzona i zakrywała to widocznie, piwa nie piłem jakieś 3-4 miesiące zostawiłem na wakacje do kiełby, a wiadomo ognisko i dobre towarzystwo to się nie szuka wad w piwie. No nic sory, że cię uraczyłem rozpuchem piwa mam 2 butelki tylko, będą do podlania kiełby ;) Musiałem chyba niedopilnować temperatury, a zimę mieliśmy wybredną w zeszłym roku ;) Zreważuje się następnym razem jakimś dobrym piwkiem :D

post-3297-0-86174500-1407573732_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tutaj już po pianie widać że zupełnie inne piwo. Nie ma problemu , przecież to się zdarza. Jeśli będziesz degustował tego mój porter wędzony , to pamiętaj o ostrzeżeniach. Nie mam pojęcia co tam się kryje teraz w butelce , ale piwo było na prawdę zacne kilka miesięcy temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

09.08.2014

warka 128 Saison (receptura własna)

 

SKŁAD:

  • Optima Pilzneński - 3 kg
  • Bestmalz Monachijski - 0,8 kg
  • Pszenica niesłodowana - 0,7 kg
  • Strzegom karmelowy jasny 30 - 0,2 kg
  • Strzegom Karmelowy jasny 300 - 0,2 kg
  • Cukier Kandyzowany 0,45 kg (przepis na dole)
  • Skórka z 3 pomarańczy - 42 g
  • pieprz pomarańczowy - 10 g
  • pieprz czarny - 10 g
  • Chinook 11% 10 g
  • Galaxy 15,2% 10 g
  • Wakatu 7,4% 28 g
  • Cascade USA 7,4% 15 g
  • Citra 10% 12 g
  • Drożdże 3522 Belgian Ardenns zbiór nr I po warce Witbier.

Śrutowanie: Z pomocą wiertarki 4,9 kg w parę minut.

 

ZACIERANIE:

woda do zasypu - 14l

20' - 54C

60' - 63-61C

20' - 73-71C

5' - 75C mash out

 

WYSŁADZANIE:

10+10 = około 20 litrów pH wody zbite z 7,4 do 5,4 przez 80% kwas mlekowy 6 ml.

 

CUKIER KANDYZOWANY:

0,5 kg cukru

1/2 szklanki wody

1,5 g pożywki DAP

3/8 szklanki wody

 

Trzy pierwsze pozycje wrzucone do gara, podgrzewane na małym ogniu do temperatury 128C, potrzymane 10 minut w tej temperaturze i zalane 3/8 szklanką wody. Kolor wyszedł jak miodu rzepakowego dosyć jasny, po skrystalizowaniu zalany wrzątkiem i dodany do chmielenia.

 

GOTOWANIE:

60' Chinook i Galaxy po 10 g

15' Pieprz pomarańczowy 10 g i Cukier Kandyzowany 0,45 kg

10' Wakatu 20 g i 20 g skórki pomarańczy

5' Cascade 15 g i skórka pomarańczy 22g i cytryny 40 g

2' Melisa cytrynowa 17 g

0' w 70C 12 g Citra i 8 g Wakatu

 

Po gotowaniu parametry piwa:

Wyszły 23,5l o gęstości 14,1 Blg, przy wydajności 66% oraz IBU 38

 

Odczyt z refraktometru: 14,7 Brix

 

Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 24C w 25 minut około 90 litrów. Dochłodzone w lodówce do 16C.

 

FERMENTACJA:

 

Temperatura zadania drożdży 16C, potrzymane dwie doby w lodówce ;) .

 

Planowana burzliwa:

16 C - 2 dni

20 C - 4 dni

22 C - 7 dni

 

[EDIT]

30.08.2014 wyszło 43*0,5l butelek przy 3,4 blg (7,5 brix przed korektą) piwo wyszło dość wytrawne, z lekkim posmakiem takiej melasy jakby, goryczka idealna, smak cytrusowy trochę jak albedo grejpfruta, ale ciekawie się komponuje z pieprzem i średnim alkoholem, który niestety znacznie się przebijał z próbki. Mam nadzieje, że jak poleży to się albedo i alko trochę ułoży.

 

DEGUSTACJA:

Z piwa nie jestem zadowolony, wyszedł chemiczny zapach (z pieprzu) odpuszczam sobie ten składnik na długi czas... Ogólnie ten styl jednak mi nie podchodzi. Ogólnie to co zapamiętałem z niego to że daje w palnik nieźle.

 

Degustacja Mat:

 

Barwa: Pomarańczowa, miedziana. Opalizujące.

Piana: Barwa biała. Średnio obfita zbudowana ze średniej wielkości pęcherzyków. Szybko się zredukowała do cieniutkiej warstwy.

Aromat: Na pierwszym planie aromat apteczny. W następnej kolejności do głosu dochodzi zapach limonki, tylko nie wiem czy soku czy startej skórki. W sumie ta kombinacja bardzo mi przypomina zapach takiego skoku Cytrynka z Rolnika. Gdybym wąchał w ciemno, na bank bym nie stwierdził, że to Saison. Brak aromatu fenolowego (przyprawowego) oraz Curacao. Innych aromatów nie wyczułem. Skutecznie zostały zamaskowane przez wyżej wspomniane.

Aromat: Ciąg dalszy apteki plus pieprz. Obstawiam (bo w momencie pisania tego postu nie znałem składu piwa), że jest to pieprz cytrynowy i to pewnie od niego ta apteka.

Co do goryczki to ciut za wysoka jak na Saison i lekko zalegająca. Po kilku łykach pojawia się lekka pikantność od pieprzu. Piwo nie jest kwaskowate.

 

Wrażenia ogólne: Jako, że wątek ten nie został założony po to żeby całować się po tyłkach, powiem szczerze, że mi nie smakowało. Przekombinowałeś z tym pieprzem. W dodatku te drożdże, zero nut charakterystycznych dla Saison'a. Pewnie drożdże nie były dedykowane pod styl?

 

Szuwar:

Saison Undeath

 

Wygląd: Umiarkowana piana, średniodrobna, po pewnym czasie zanika prawie całkowicie. Kolor pomarańczowy, lekko opalizujące.

Aromat: Na pierwszy niuch super; dojrzałe jabłka, pomarańcze, całkiem rześko. Dochodzi jednak coś o czym w podsumowaniu.

Smak: Świeżo, owocowo, dodatków nie czuję specjalnie choć pieprzność na języku pozostaje i to raczej nie ta od drożdży. A może ta i ta ;) Kwaskowatość umiarkowana. Piwo zdominowane jest jednak przez to coś.

 

Podsumowanie: W zasadzie to mój pierwszy Saison. Wcześniej piłem jakieś Saison IPY, i mimo, że tu też zostały zastosowane chmiele nowofalowe to w komercyjnych wypustach bardziej one determinowały całokształt.Ogólnie spoko, ale jest to coś co mi przeszkadza. To coś znam z dwóch piw mojego Ojca, koelsha i kellerbiera (zastanawiałem się długo co to może być i obstawiałem zakażonko). Czyli to na bank, nie produkty fermentacji drożdży z Ardenów. To coś jest chemicznie cierpkie, lekko osuszające język. Niezbyt przyjemne. Najbliżej temu do smaków aptecznych, ale nie takich typowych jak bandaż.

 

 

KOMENTARZ:

- Czas pracy 6 h, dobrze że zacząłem wcześnie rano bo teraz temperatury nie do wytrzymania.

- Zobaczymy co z tego Saisona wyjdzie ale wydaje mi się, że na ciekawy pomysł wpadłem ;):D Na zdjęciach przyprawy i chmielenie ;)

post-3297-0-55012800-1407590471_thumb.jpg

post-3297-0-40259500-1407590480_thumb.jpg

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje, że Saison to tak szeroki styl, że zniesie spokojnie drożdże z Ardenni. Po za tym Walonia i Ardennia to bliskie regiony siebie, i pomimo tego że ten styl niby wywodzi się z pierwszego wymienionego przez mnie regionu, to większość mini-browarów belgijskich warzy go w tym drugim ;) Ogólnie i tak ten styl tak jak pisałem jest bardzo szeroki, od surowców po drożdże, można go szczepić też dzikusami :P Na konkurs nie idzie ale raczej ta nazwa wydaje mi się jak najbardziej prawidłowa, w końcu to piwo sezonowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje, że Saison to tak szeroki styl, że zniesie spokojnie drożdże z Ardenni. Po za tym Walonia i Ardennia to bliskie regiony siebie, i pomimo tego że ten styl niby wywodzi się z pierwszego wymienionego przez mnie regionu, to większość mini-browarów belgijskich warzy go w tym drugim ;) Ogólnie i tak ten styl tak jak pisałem jest bardzo szeroki, od surowców po drożdże, można go szczepić też dzikusami :P Na konkurs nie idzie ale raczej ta nazwa wydaje mi się jak najbardziej prawidłowa, w końcu to piwo sezonowe.

 

Masz pewnie na myśli Ardeny nie Ardenię ;) Jest to region gorski i zupełnie odmienny od Walonii. Ardeny znane są co głównie z Bastonii - gdzie swoje Termopile miały amerykańskie oddziały broniące się przed ostatnią masową niemiecką ofensywą poczas II wojny światowej.

Nadal będę upierał się, że ten szczep zupełnie nie pasuje do stylu saison - wystarczy porównać jakikolwiek dostępny komercyjny przykład : najbardziej znane Dupont czy Fantome lub te nieco mniej: Thiriez, Pipaix z butelką La Chouffe lub jakimkolwiek innym produktem Browaru Achouffe. To nie są drożdże do saisona tylko do szerokiej gamy podstawowych belgijskich styli: blonda, tripla i tym podobnych. I nie chodzi tu o snobizm, po prostu tak jak do witbiera nie używa się szczepów weizenów tak do saisona używa się dedykowane szczepy lub blendy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Markowski w "Farmhouse Ales" poleca jako jedne z drożdży do saisona właśnie Ardeny. Fakt, książka dość stara (2004), pojawiło się od tamtego czasu trochę nowych szczepów, ale zdaje mi się, że fermentowane w wyższych temperaturach dadzą pożądane nuty przyprawowe i owocowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli to coś w stylu pieprzu cytrynowego to mnie np zaniepokoił skład:

http://www.smakinatu...awa-nowosc.html

 

Hehe nie taki :P To jest pieprz pomarańczowy, polegający na tym że był suszony z skórkami pomarańczy i do tego później razem starte są :) Nie ma w nim soli ani kurkumy :P

 

Masz pewnie na myśli Ardeny nie Ardenię ;) Jest to region gorski i zupełnie odmienny od Walonii. Ardeny znane są co głównie z Bastonii - gdzie swoje Termopile miały amerykańskie oddziały broniące się przed ostatnią masową niemiecką ofensywą poczas II wojny światowej.

 

Nadal będę upierał się, że ten szczep zupełnie nie pasuje do stylu saison - wystarczy porównać jakikolwiek dostępny komercyjny przykład : najbardziej znane Dupont czy Fantome lub te nieco mniej: Thiriez, Pipaix z butelką La Chouffe lub jakimkolwiek innym produktem Browaru Achouffe. To nie są drożdże do saisona tylko do szerokiej gamy podstawowych belgijskich styli: blonda, tripla i tym podobnych. I nie chodzi tu o snobizm, po prostu tak jak do witbiera nie używa się szczepów weizenów tak do saisona używa się dedykowane szczepy lub blendy.

 

Twoje zdanie masz do niego prawo :) Nikt cię o snobizm nie oskarża, po to jest forum żeby dyskutować na takie tematy ;) Zawsze się człowiek czegoś ciekawego dowie. Ja stawiam jednak na swoim zobaczymy co wyjdzie ;) Niestety nie jestem aż tak wielkim fanem belgów żeby pod każdy styl piwa kupować odpowiednie drożdże. Po za tym tak jak pisałem to jest szeroki styl i myślę że zniesie te drożdże, które jak sam stwierdziłeś są pod spory zakres piw.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za możliwość odwiedzenia Browaru :) Full profeska, miejsca na wszystko dużo.

No i profesjonalne przetwory - jak się człowiek "przypadkiem" zamknie w piwniczce, to ani nie uschnie z pragnienia ani z głodu nie umrze :D

Jutro użyję ardensów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.