Skocz do zawartości

Dofermentowanie?


mayday.wroc

Rekomendowane odpowiedzi

Burzliwa to tylko z fermentatorem z kranikiem:) bo idealnie się zlewa do sprawdzenia blg. Może masz rację, że to gdzie indziej jest problem ale pierwszą warkę jak robiłem to nie skaziłem, drugą jak na cichą przelewałem to za mocno zassałem i trochę pociekło mi z ust i wtedy mi się skaziła:/ dzisiaj przelewałem tą pompką dobrze zdezynfekowaną przelewałem ale miałem kombinowania bo nie chciało mi zasysać i to mnie denerwuje bo szkoda tego czasu na burzliwej bo bym już inne robił:D kolejne słody już czekają więc szkoda by było. Już się nie mogę doczekać:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię upraszczać sobie:

 

Przelewanie - zawsze zassanie poprzez dłoń 'przedłużającą' rurkę, kontakt rurka/dłoń ~2 palce (mały, serdeczny). Łapka przepłukana (ClO2) przy okazji dezynfekowania fermentora. Kontakt rurka/paszcza :) - nienotowany! :)

 

Próbki do pomiaru odfermentowania, pobierane dużą strzykawką, żadnych kraników i 'kąpania' areometrów.

 

 

Przy takich środkach ostrożności (? :D ) i zużyciu prawie... 1l ClO2 od rozpoczęcia warzenia, udało się (pewnie!!) 'popełnić' wszystkie swoje dotychczasowe warki bez ewidentnych oznak popsucia (tffu, tffu - bo jeszcze parę fermentuje).

 

Nie namawiam do naśladowania, każdy powinien schematy postępowania dostosować do swoich warunków. W moim browarze się sprawdziło (udało?).

Czytając jednak niektóre opisy postępowania... ale każdy czyni jak uważa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj przelałem na cichą jak już pisałem na początku i dzisiaj wróciłem do domu po pobycie u rodziców. Zastałem takie coś, Czy to skażenie? sprawdzałem zapach i jakiś zmian nie wyczułem. Ostatnim razem też takie coś miałem i po 7 dniach utrzymywania się takiej piany wylałem jako zepsute. Czy tak jest ok czy jednak zepsute?

 

:/ nie dodało zdjęcia :/

 

Tutaj jest link http://vlep.pl/4pnglj.jpg

Edytowane przez mayday.wroc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie napisać na temat zaciągania zielonego piwa przez wężyki.

Ja stosuje taki patent, że zaciągam, zdezynfekowaną w OXI, strzykawką 100 ml.

Do pobrania próbki w celu kontroli stopnia odfermentowania, też jej używam, wpuszczając wężyk przez otwór, gdzie umieszczam rurkę fermentacyjną. Drugi koniec mam na strzykawce. Oczywiście wężyk i strzykawka, wcześniej moczona w oxi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie dej już spokój temu piwu na tydzień! To normalna piana po przelaniu na cichą, trochę się napowietrzyło, trochę dofermentowuje i stąd piana, a jest jej tyle, że choćby i do końca nie znikła to za tydzień możesz butelkować z nią! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze chciałem stworzyć taki poradnik :D

 

PS. Wypicie drugiego piwa najpewniej wpłynęło by na poprawę jakości grafik :P

 

Ja do przelewu / rozlewu stosuję wężyk i strzykawkę:

 

1.JPG

 

Następnie podnoszę wężyk tak żeby poziom piwa w nim dojechał do krawędzi wiadra (z wyczuciem bo przeleci wszystko do wiadra)

 

2.JPG

 

Coś takiego:

 

3.JPG

 

No i gwałtownie opuszczam, a resztę robi poczciwa grawitacja

 

4.JPG

5.JPG

6.JPG

 

Może sposób 'na około', ale nie 'ślinię' wężyka co zmniejsza ryzyko przyplątania się jakiegoś ustrojstwa

Edytowane przez Swiaderny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

normalnie SWIADERNY należy Ci się piwo (oczywiście domowe) ;) chyba dużo pracy włożyłeś w te grafiki :) bardzo się cieszę, że przedstawiacie mi swoje sposoby na pewno będę próbował w następnych warzeniach. Słody czekają na weekend:D ale SWIADERNY powiedz mi jeszcze: jak dochodzi do krawędzi fermentatora to część wpłynie spowrotem do niego czy to robisz tak idealnie że nawet kropla nie wróci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysunek poglądowy :) W praktyce podnosząc wężyk do góry i tak zostanie kolanko skierowane w dół. Nie jest to specjalnie dynamiczny proces (a przynajmniej nie na tym etapie) - można spokojnie wyczuć moment :)

 

Czasem zdarza się, że ilość piwa/wody w wężyku jest niewystarczająca żeby wyciągnąć piwo z wiaderka. W tym wypadku można poczekać w fazie przedostatniego obrazka - naleci powoli piwa, albo dolać strzykawką i powtórzyć podniesienie i opuszczenie wężyka

 

EDIT: Często korzystam z balonów do wina - nie mam jak wyciągnąć piwa 'na rozruch' - stosuje wodę, najczęściej wrzątek

Sposób Kolegi Afgana też mi się podoba, może nawet mniej pracochłonny - do sprawdzenia przy najbliższej okazji

Edytowane przez Swiaderny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.